Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

EWICZEKWERONICZEK

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. EWICZEKWERONICZEK

    Jestem Kochanka Zonatego Mezczyzny

    Żonaci faceci, którzy decydują się na romans dziela się na dwie grupy. Pierwsi to ci, ktorzy maja kochanke w dupie i zawsze wracaja do zony a drudzy podejmują definitywną decyzję o rozwodzie żeby ułożyc sobie zycie na nowo. Ja jestem zwiazana z żonatym facetem od pol roku.Poznalismy sie na portalu randkowym. o zonie i dziecku powiedzial mi na czwartym spotkaniu. bylam zdruzgotana, bo bylismy juz po wspanialym wypadzie do innego miasta, po kilku wspanialych randkach, uprawialam juz z nim seks. zastanawialam sie, ze jest zbyt idealny, ze cos musi z nim byc nie tak. no i sie dowiedzialam. powiedzial, ze konto na portalu zalozyl sobie nie zeby sobie znalezc laske do bzykania tylko chce odejsc od zony i zaczyna ukladac sobie nowe zycie bo jego malzenstwo, cytuje: "istnieje juz tylko na papierze". ma corke, -1,5 roku. poznalismy sie w grudniu, w styczniu złozyl pozew rozwodowy. w marcu przeprowadzilam sie do jego miasta, mieszkamy razem, wynajmujemy piekne mieszkanie. w maju rozwod nie orzekl rozwodu bo zona nie chce mu go dac. robi nam na zlosc. a wiem, ze w ich 2 letnim malzenstwie nie ukladalo sie od pol roku. on nie mowi, ze wszysko to jej wina. ale jest w tym duzo jej winy bo ma zaburzenia psychiczne- anoreksja, bulimia, chodzi do psychiatry. Jest nieprzewidywalna (sama mialam juz okazje sie przekonac wiec wiem ze on nie klamie na jej temat). Nie raz ja ostrzegal, ze jak sie nie zmieni to odejdzie. duzo z nia przezyl i mieli duzo problemow. ich zwiazek w sumie trwal 6 lat a on po takim czasie mowi, ze jej praktycznie nie zna. bo jest tak zmienna. plus do tego przemoc fizyczna i psychiczna wobec mojego faceta. wyzwiska, plucie, bicie szmatą co konczylo sie interwencjami policji(ma niebieska karte, albo raczej on ma, bo to ochrona ofiar przemocy domowej) z poczatku w to nie wierzylam ale teraz gdy tu z nim mieszkam i jestem tego wszystkiego tak blisko to wiem ze nie klamie. Gdybysmy razem nie zamieszkali, to ten zwiazek by nie przetwal. Ciagle staramy sie o rozwod, bylismy u adwokata, codziennie robimy to, co nam kazał. zbierac dowody ze z nia nie jest tak do konca dobrze i zyc po swojemu i kazala skladac nam drugi pozew pod koniec tego roku. bo musi nastapic kompletny rozklad pozycia malzenskiego. mysle, ze moj facet zalicza sie na szczescie do tej drugiej grupy żonatych facetow decydujacych sie na romans. wiem, ze do zony nie wroci, bo duzo rozmawiamy. dziecka nie zaniedbuje, czesto je widuje-mieszkamy nie daleko, ja tez mam dobry kontakt z tym dzieckiem i znam jego rodzicow. nikt nic do mnie nie ma bo wiedza, ze ich malenstwo sypalo sie juz od dawna. zyjemy sobie spokojnie i ja zyje pewna tego, ze bede jego zona i tez bedziemy miec dziecko. takie zycie jest pelne poswiecen. czasem mysl, ze on juz mial jedno zycie jest wyniszczajaca. cos o tym wiem. ale pozniej mysle, ze zawsze moglo byc gorzej, ze nasze rodziny moglyby tego nie akceptowac lub on moglby mnie oszukiwac ze ze mna bedzie a wroci do zony. moj facet jest najlepszy jakiego w zyciu mialam, a troche tego bylo. jest odpowiedzialny, rozsadny. czuje sie z nim bezpieczna i wiem, ze nic mi sie z nim zlego nie stanie. takie zycie jest bardzo trudne bo czeka sie na ten rozwod jak na zbawienie.ale w naszym przypadku to juz tylko kwestia czasu bo wiem ze on i tak nastapi i za jakis czas bede jest pelnoprawna partnerka. zycze wszystkim kochankom takiej sytuacji bo u mnie pomimo tragicznego poczatku (wszyscy mowili zostaw go w cholere), teraz po jakims czasie wiem, ze bedzie juz tylko lepiej i lepiej. jest dobrym czlowiekiem, ktoremu raz w zyciu nie wyszlo i nie mozna go traktowac tak, ze nie zasluguje na szczescie. o tym, ze jest dobry zapewnia mnie fakt, ze nie zaniedbuje dziecka i nie szuka powodu do klotni z ta zona i wszystko chce rozergrac z klasa i spokojem. zycze wam takich facetow, nawet jesli na poczatku chcialyscie ich skreslic. wybaczcie bledy, chcialam wszystko napisac.
×