Hovaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Hania- Ania< No cóż, jak dwa rózne światy to pewnie trzeba będzie brać nogi za pas, albo zostać znajomymi ( choć to zazwyczaj się nie sprawdza). No ciekawe co u pozostalych. Może dziewczyny poukładały sobie życie, zapomniały o tym wątku, albo nie chcę wracać do przeszłości :) Kto wie? Wygląda na to, że tylko my zostałyśmy na placu boju :D Ale fajnie, że przynajmniej Ty tu czasami zaglądasz i dajesz znać co u Ciebie. Mnie trochę przeraża fakt, że niedługo skończę 30 a żyję jak 20-latka, tak beztrosko. Niektórzy w moim wieku to mają założone rodziny. Ja natomiast w ogóle nie mam parcia na dzieci. Trochę to przerażające, bo zegar tyka. Mam nadzieję, że nie skończę jako stara panna :D
-
gość z wczoraj cześć, dałyśmy radę, ale to nie znaczy że przyszło Nam to tak łatwo. Uwierz mi, było sporo nerwów, nieprzespanych nocy, smutku, rozczarowań i łez. Na wszystko potrzeba czasu. U Ciebie sprawa jest świeża, więc domyślam się jak możesz się czuć. Jak masz ochotę to wyrzuć to z siebie, opisz swoją historię, myślę że wiele dziewczyn Cię wesprze i choć może trochę to podniesie Cię na duchu.
-
witaj haniaaniaa :) fajnie słyszeć że wszystko układa się ku dobremu, małymi kroczkami ale zawsze do przodu :) Rozumiem Cię bo ja równieżnie nie myślę o związkach i nie mam w ogóle parcia by sobie kogoś znaleść, człowiek zaprzątnięty jest innymi sprawami. Zapewne jakiś kandydat pojawi się w najmniej oczekiwanym momencie :)
-
2013-10-14 23:29:15 gość a niech tam sobie puka ile chce :D mi już nic do tego :D hehehe 2013-10-15 00:24:20 gość dzięki bardzo, jeszcze 1,5 roku temu nie wierzyłam że wszystko się tak dobrze poukłada, jednak rzeczywiście czas leczy rany:) niby takie banalne, każdy to powtarza,aż nie chce się słuchać ale jest to prawda! What Doesn't Kill You Makes You Stronger:)
-
Nie wiem skąd się biorą tacy faceci?
-
Girl0000 przyznam się Tobie, że ja również podwyższyłam poprzeczkę co do "przyszłych" kandydatów :D Doświadczenie zrobiło swoje i po tych przejściach wiem czego oczekuję od życia i nie tylko. Może ta samodzielność i niezależność kobiet wynika z tego, że kobiety stają się mądrzejsze, zaczynają w siebie bardziej wierzyć i mają większe poczucie własnej wartości, nie opierają się już tylko i wyłącznie na mężczyznach, realizują się zawodowo, osiągają sukcesy ? Chociaż Ci powiem, że obecnie pomagam znajomej wyjść z kryzysu (facet ją zostawił z niemowlęciem bez środków do życia i dachu nad głową) a ona widać tak jest uzależniona od niego, że jakby tylko kiwnął ręką to wybaczyłaby mu wszystko.Szkoda mi dziewczyny.
-
miało być * sprawy :d
-
Girl0000 super że u Ciebie tak dobrze maja się spawy. Tobie również życzę,aby wszystko poukładało się po Twojej myśli :) Jestem tego samego zdania, że wszystko co dobre pojawia się wtedy kiedy się nie spodziewamy :)
-
Jak ja tu dawno nie zaglądałam, chyba że to ten czas tak szybko przeleciał. Dziewczyny co u Was? jak Wam się życie poukładało? U mnie jest wszystko dobrze. Obecnie poszukuję nowej pracy oraz rozglądam się za nowym mieszkaniem. Nie mam nowego faceta, nie szukam na siłę, ale też nie zamykam przed nikim drzwi. W wakacje zwiedziłam sporo Polski. Miałam też taki opór przed wyjazdem gdzieś w pojedynkę czy np. samotnym wypadzie do kina, wstydziłam się bo wiadomo wszędzie "parowo" jak do tej pory albo ze znajomymi, ale się przełamałam i teraz jest już dobrze, po prostu jak chcę gdzieś jechać to robię to nie oglądając się za siebie. Na pewno takie doświadczenia mnie wzmocniły, czuję że samemu można wiele zobaczyć, osiągnąć i wcale nie należy zamykać się w czterech ścianach:) O byłym to właściwie już nie myślę, nie mam żadnych cofek, nie spotkałam go już więcej. Mogę już chyba z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że wyleczyłam się od tego toksycznego związku i jego osoby.
-
"Gość" daruj sobie :-D no ale skoro wiesz lepiej niż ja:-D Hania- Ania U Ciebie minęło mniej czasu niż np u mnie, więc te cofki są normalne, a z czasem będą pojawiać się coraz rzadziej aż w końcu znikną. Tak samo tyczy się to związków, widocznie jeszcze dla Ciebie nie nadszedł ten czas by ponownie się z kimś związać, zapewne dla Ciebie za mało czasu upłynęło i po prostu nie jesteś gotowa. Ale tak jak pisałam, daj sobie więcej czasu, na wszystko przyjdzie pora. Zgadzam się z Tobą, że nic się nie dzieje bez przyczyny. Również uważam, że rzeczy czy pojawiający się w naszym życiu ludzie są po to by odegrać jakąś w nim rolę.
-
Hej hej !!! widzę że zaszły małe zmiany w kafeterii :D w sumie to dawno tu nie zaglądałam. Dziewczyny super że się Wam tak wszystko poukładało i że idziecie naprzód i żyjecie w pełni :) Jak widać można żyć bez faceta, teraz jak na to patrzę, to stwierdzam że byłam mocno od byłego uzależniona, był to toksyczny związek. I w sumie cieszę się że stało się tak jak się stało. Teraz na nowo dostrzegam życie i korzystam z niego jak ja chcę. Hania -Ania, zwiedzaj i poznawaj nowych ludzi, dobrze że nie zamykasz się w 4 ścianach tylko jesteś aktywna :D Ja też korzystam z wolności. W miniony weekend była Warszawa, teraz znowu mnie czeka wyjazd w weekend do Krakowa i Łodzi :D ogólnie u mnie dużo się dzieje tak jak u Ciebie Masarnika. Praca, spotkania ze znajomymi, wypady na koncerty, a za chwile zacznie się Liga Światowa i kolejne wyjazdy :D A poza tym w końcu się obroniłam :D O byłym czasami pomyślę, czasami mi się jeszcze śni, ale to dla mnie nie ma już najmniejszego znaczenia. Nie interesuje mnie już jego osoba i mam nadzieję że już nigdy nie będzie nam dane się spotkać, gdziekolwiek choćby na ulicy.
-
nie tak a jak z tego co piszesz to on nie potrafi się przyznać do błędu,chyba nie potrafi wydobyć z siebie magicznego słowa "przepraszam nawaliłem" , widzę że za wszystko co złe, to Ciebie obwinia, teraz się nie odzywa bo pewnie czeka aż Ty to zrobisz i pewnie czeka aż zaczniesz błagać żeby wrócił z powrotem, proszę nie rób tego. Myślę, ze jak on zobaczy, że z Twojej strony jest cisza to sam się odezwie. Zobaczysz. Tak chyba jest w 99 % przypadkach. U mnie wtedy też tak było. Ja bardzo długo usprawiedliwiałam swojego byłego, ciągle wierzyłam że się zmieni, bo przecież mnie kocha. No i co z tego wyszło? nie zmienił się, poprawa zawsze trwała tylko chwilę, potem było już tylko gorzej. U mnie minie zaraz rok od rozstania i powiem Ci że do tej pory było ok, ale od jakiegoś tygodnia częściej o nim pomyślę i zaczyna robić mi się smutno, zastanawiam się jak żyje. Myślę że jest to spowodowane tym, że zbliża się data rozstania. Kto by pomyślał, ze to tak szybko minie. Rok temu chciałam przerwać studia i nie dokończyć pisania pracy magisterskiej, bo myślałam że nie dam rady, świat mi się zawalił, a teraz.... pracę złożyłam w zeszłym tygodniu w dziekanacie i obrona pewnie będzie w maju. Jestem z tego dumna że się nie poddałam i nie załamałam. Jak widać czasami potrzeba więcej czasu by dojść do czegoś. Życzę Ci samych trafnych decyzji.
-
sorki za błąd!!! miało być POMOŻE :D
-
nie tak a jak najgorzej jest zrobić ten pierwszy krok, podjąć tą decyzję o definitywnym rozstaniu i tkwić w niej do końca, bo po drodze pojawia się wiele przeszkód i pokus ażeby spróbować jeszcze raz, wybaczyć. Nie jest łatwo. Powiem Ci, że jeśli się jest z facetem , który się wyprowadza w ciągu roku 3 razy, to trzeba się zastanowić czy z taką osobą będziemy mieli zapewnione poczucie bezpieczeństwa. Wyprowadzka jest najłatwiejszą i chyba najgorszą formą ucieczki od problemów, od ich rozwiązania. Autorko, życzę Ci samych mądrych i trafnych decyzji, zrób tak żebyś Ty czuła się dobrze, pomyśl o sobie i o swoich potrzebach. Cieszę się, że komuś to forum pomorze w jakiś sposób, może osoby które to czytają i żyją / żyły w podobnych związkach widzą teraz nadzieję, że wcale tak nie musi być, że to od nich wiele zależy i widzą że da się żyć normalnie po tym wszystkim :-)
-
Hania -ania musiałaś się sama przekonać że na siłę nie warto szukać :-) daj sobie czas, a na pewno wszystko się jakoś ułoży. Ja w zeszłym roku chciałam jechać nawet sama na 2- 3 dni nad morze, ale tak wyszło że zgadałam się ze znajomą i razem pojechałyśmy na te kilka dni, w tym roku również planujemy.