Hovaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Hovaa
-
Ciekawe czemu nic nie wspomina o akwarium, chyba zamierza mi je zostawić,wiadomo cięższa sprawa do przenoszenia, a taki zapalony akwarysta z Niego był, a teraz mam i jego i swoje na głowie.
-
Polecam kompozycje Ludovico Einaudi :-) takie refleksyjne ale podnoszą na duchu :-)
-
Girl000 faceci chyba czasami sami nie wiedzą co klepią i robią, najpierw robią a potem chyba myślą. Współczuję, bo musiało cholernie boleć, brak taktu jak się patrzy
-
Koralowa, chodziło mi, że np. jutro by coś tam mógł pisac,w sumie to nic nie wspominał, tylko napisał że mam wypisać dokumenty i podpisac się, no ale druczki wpłaty zaznaczył, heh a tam gdzie jest pełnomocnictwo podkreślone jest ot 17 zł :-) w sumie to nie wiem czy czasem mama czy ojciec mu tego nie wypisywali, bo to nie jego charakter pisma
-
GirlOOO jak ja Cie rozumiem, moj były nie ma maila, a w smsach za mało miejsca, a po za tym zaraz by się bronił, dlatego tak bardzo mi się spodobał ten pomysł z listem :-) wszystko mu wygarnąć, ale napisać tak by nie mogl go pokazać nikomu, napisać o tych szarpaniach, biciach, wyzwiskach, jazdę z autem, wątpię by takie coś pokazał :-) po prostu pojechać na maksa, oczyścić się i mieć juz totalnie wszystko gdzieś. Tak mnie korci :-)
-
Girl000 no niestety nie wiemy co przyniesie nam los, jak widac lubi płatać figle, heh pamiętam sylwester 2011 wspólnie razem przysieganie - mniej kłótni, obietnice na nowy rok, a tu masz. No niestety czlowiek chyba dopiero się uwolni jak odetnie się tą "pępowinę", bo tak nie ma szans
-
Girl000 Napewno to doświadczenie wiele Nas nauczyło. Niestety czlowiek będzie popełniał wiele błędów, ale ważne jest by nad nimi pracować i wyciągać odpowiednie wnioski, popełniać ich coraz mniej. Ehhh nie powinno się ich żałować, bo one tak naprawdę uczą nas życia i bycia lepszym czlowiekiem, wzmacniają Nas i na pewno mobilizują. Dobrze, że nawet jednego nie urodziłyśmy:-) hoho co dopiero 3, nie wyobrazam sobie nawet tego. Oj ja też jestem nastawiona bardzo anty, więc nie jesteś sama, "cofki" jak widzisz też mam, bo wczoraj wariowałam, majaczyłam coś o spotkaniu, a dzisiaj jakby trochę lepiej jest, hmm chyba się poddałam
-
Girl000, mój przykład to nauczka dla wszystkich. Ehhh, poxniej sie dziwić ze ludzie robią rozdzielczość majątkową, jak mają bagaż doswiadczeń to robią
-
w spadku, ale nie ważne. No ja też jestem za tym by nie dawać mu, tylko kumpela mi doradziła, zebym dala bo potem On będzie wypominał i dlatego się zawachałam.
-
koralowa wygląda na to, że nic nie zrobię.Myślę, że postawię na jedną kartę- co ma być to będzie, trudno.
-
Nie wiem tylko czy mammu dać pieniądze za to pełnomocnictwo i przerejestrowanie?
-
Nie, taka taktyka go nie ruszy, to nie ten typ faceta.
-
nie wydaje mi się żeby przyszedł, nigdy w życiu. Jutro rano o 9
-
nie wiem, narazie ma rower do odbioru w piwnicy, a dokumenty będą w skrzynce, nie wiem czy się zdecyduję oddać mu to wszystko osobiście.
-
ehhh no zwłaszcza że mnie zna już trochę i wie, że się rozklejam w takich sytuacjach
-
ci facei niby ktorzy tu pisali ehhh mi też się nie chce wierzyć, bo tak sie nie zachowuje ktoś kto kogoś kocha czy tęskni za kimś.
-
no tak, co na papierze to na papierze :-) ślad zostaje.
-
hmmm, czy po prostu zaczynam kombinować?
-
a co sądzicie o takim liście, jutro przyjedzie po rower ale i po te dokumenty, więc mogłabym go włożyć w te dokumenty. Nie chciałabym w nim pisać o powrotach itp, nie nie nic z tych rzeczy, chciałabym mu wszystko wywalić co we mnie siedzi, swój żal za to wszystko co zrobił, jak skrzywdził
-
zastanawiam się jeszcze czy mu oddać za to pełnomocnictwo i przerejestrowanie. Koleżanka mi doradziła, abym oddała, bo potem będzie wypominał.
-
do kokosi chociaż pomysł z listem nie jest zły, wszystko mu wygarnąć, opisać, oczyścić się. Czytałam że są takie sposoby radzenia sobie po rozstaniu, ale chyba te listy nie mają trafić do odbiorcy.
-
ojej, ale tu przybyło osób i wypowiedzi. dziewczyny, ja po prostu chyba nie zrobię nic. Nic, nie wiem, jak sobie pomyślę z jednej strony, że miałoby być tak jak dawniej to ja nie chce takiego życia, boję się że nie będę miała z jego strony już żadnego szacunku, nie chcę by On myślał że bez niego nie mogę żyć i że cokolwiek zrobi to ja mu wybaczę. Boję się. Jak sobie jeszcze pomyślę że miałabym spojrzeć jego rodzinie w oczy to znowu mi się odechciewa, pewnie oni mnie uważają ża najgorszą, nie będę szczęśliwa, będzie mi źle. Z drugiej strony jest taka mała nadzieja że może zmieniłby się, nie wiem. pilka czerwona do reki.. dlaczego nie zrozumiał tego że potrzebowałam czasu? On go dostał, a ja już nie mogłam? do kokosi hmmm, jeszcze niedawno przecież napisał że jeśli mi sie coś popsuje w samochodzie to mogę na niego liczyć, bo on już taki jest, inny nie umie być, może wtedy liczył na jakieś pojednanie. Hmmm, potem zobaczył, że daję sama radę , bo pojechałam wymienić drugą szybę, nawet mu nie napisalam i może poczuł się już niepotrzebny? Nie wiem, teraz tak sobie głośno myślę i interpretuję. siódemka44 rozsadek mi mówi żeby własnie nic nie robić, co ma być to będzie. Wkońcu jakby nie patrzeć to dużo juz wytrzymalam i nie wiem czy chce by jeden czy dwa dni podłamania to zmieniły. A jak sie czuje? zmieszana i rozdarta na pół. anielic@ byłam głupia to sprawiłam, nie sądziłam że tak to się wszystko zakończy.To jest bardzo dobra nauczka na przyszłość, że tak się nie robi.
-
nie, nigdy nie miał nk czy fb, ja również.
-
głupia zaczynam analizować naszą ostatnią rozmowę z końca maja o tym że on podjął już decyzję i od jutra jego życie się zmieni i że podjął taką decyzję o której nawet nie śniłam. Heh może tak jak piszą dziewczyny, ma kogoś, może to była ta decyzja. I te jego smsy pełne żalu, złości do mojej osoby, skąd to u niego.
-
wybacz ale jednak troche dziwn ja już chyba sama nie wiem co chcę, za dużo emocji i chyba nie myślę racjonalnie.