parent

dziewczyny ja wiem z własnego doswiadczenia że czym bardziej się straracie to gów* z tego będzie. Ja mam dwóch synków, całe życie nieregularne okresy - normalnie loteria czasami 28 czasami 69 itd tyłozgięcie. Co ja przechodziąłm żeby zajść w ciążę a potem poronienia i wogóle. Nie ma co na siłę. Odpuściłam i zaszłam. Co prawda po przytulanku musiałam wisieć jak nietoperz przy ścianie ale dało rade bez testów owulacyjnych, tabletek i innych... Ja nosiłam implant anty prez 3 lata bo na 3 lata zakładałam i po implancie w pierwszym tyg po wyciągnieciu go jest 99% zajścia w ciążę bez komplikacji. Ale nie byliśmy zdecydowani więc teraz minął juz prawie rok i zaczęliśmy "nie uważać" ale żeby liczyć obliczać sprawdzać to nieeee a słysząłam jeszcze o samobadaniu i ocenianiu położenia szyjki macicy, w czasie porannego prysznica. Moja koleżanka tak zaszła.

hej dziewczyny dołączę się gdyż podjeliśmy z mężem decyzję że chcemy 3 dzidziusia ;) w skócie o mnie mam dwóch synków 11 i 5 obydwie ciąże planowane długo z problemami zajścia okres całe życie zagadka raz 3 miesiące cykl czasami krócej po prostu loteria. Tyłozgięcie, i cała tam historia dziwnych poronień. Teraz starania drugi miesiąc wczoraj bolał mnie jajnik i szyjka była bardzo nisko więc może się udało ? czy miałyście tak że podczas jajeczkowania miałyście ból jajnika ?

judka nie załamuję rąk, jak coś mam już dwójkę w domciu więc wiesz ;) ale nie odpuszczę tak łatwo, jestem twarda sztuka ;)

hej dziewczyny ja się wypisuję z topiku w tym miesiącu nie udało się jednak :/ trzymam za was kciuki i życzę zdrowych silnych dzidziusiów badzcie dzielne i myslcie pozytywnie buźka

no właśnie rooibos przez dwa oo ;) ja piję bezsmakową z mlekiem na wszystko nawet na przeziębienia jest super nieźle uodparnia, i mało tego można ją pić na okrągło ile się chce ;) ale reklama ;)

agus_inv ja miałam usg na koniec ciąży to zależy chyba od lekarza prowadzącego czy położnej ;) ja po prostu poprosiłam ;) oj dziewczyny wy tu o poronieniach i martwych dzieciach nakręcajcie się pozytywnie :) to podstawa ja poroniłam pomiędzy moimi ciążami staraliśmy się 2 lata i lekarz potwierdził w końcu że się udało a potem plamienia i ubikacja w której zpoczułam i zobaczyłam wiecie MASAKRA ... nie nakręcajcie się negatywnie.

Ona 126 przykro mi ... oby mi się udało wciąż czekam na testy zamówiłam online bo młodszy synek w domciu chory więc nie mam jak się ruszyć. Mąż nie chce testów tylko potwierdzenie lekarza więc czekam w niecierpliwości ;) a wy tu juz o pęcherzykach itd ;) ja jak zaszłam to 9 czerwca więc jeszcze wcześnie :)

ja wymiotowałam całą drugą ciążę nie gotowałam bo nie byłam w stanie. jadłam tyle że mogła bym na palcach wyliczyć ile zjadłam przez całą ciążę ale to na szczęście nie wpłynęło na dzidzi bo urodsził się 4.600kg :)

a co do pierwszego porodu to 3 tygodnie rodziłam po czopkach masażach kroplówkach tablektach pod język i tak dalej bardzo chcieli żebym urodziła normalnie i w momencie kiedy przebili mi pęcherz płodowy i wylali ze mnie wody ... po kilkunastu godzinach urodziłam niedotlenionego fioletowego synka :/

jejku ja to w ogóle z cyklem to u mnie szkoda gadać jak nie 3 miesiące to 27 dni dlatego te moje starania w ciąży sa przeważnie marne i pełne rozczarowań. Nauczyłam się badać od "środka" i mniej więcej po okresie kumam kiedy mam dni płodne. Tak właśnie zaszłam w dwie poprzednie ciąże teraz też tak było ;) a okres miałam 31 maja ostatnio ;) za kilka dni sprawa się wyjaśni :)