Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

taka sobie znudzona ja mama

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. taka sobie znudzona ja mama

    GRUDNIÓWKI 2011

    Odnośnie zamartwicy mojej córki to wyobraź sobie że nikt w szpitalu ( a leżałam 10 dni na położniczym) nie powiedział nam że córka urodzona w zamartwicy i dowiedzieliśmy się o tym w domu gdy na spokojnie usiadłam i zaczęłam przeglądac książeczkę małej !!! Byliśmy w szoku !!! Mała ma wpisane że urodzona w zamartwicy, że jest wcześniakiem ale żadnej kontroli nam nie zalecili, ale mimo to ja dla swojego spokoju wybra łam sie sama prywatnie z nią do neurologa jak miała 7 tyg i 3 miesiące i neurolog stwierdziła że jest ok. Ale ja mimo to myślę i myślę choc staram się byc dobrej myśli :) Odnośnie lekarzy to po moich przeżyciach zgadzam się z tobą Ewa i cholera mnie bierze jak ty im mówisz co czujesz, żę jest coś nie tak a ten swoje bo to on skończył medycynę !!! a ty siedź cicho i nie panikuj.
  2. taka sobie znudzona ja mama

    GRUDNIÓWKI 2011

    Ewa Nie miałam zamiaru cię nastraszyc, po prostu spytałaś to opisałam jak było a kurcze ja należę do ludzi co zawsze wszystko ze szczegółami :) Wiesz u mnie właśnie ten problem że to się zaczęło dosc wczesnie i dodatkowo komplikacje przy cesarce ( przecięte jelita ) wiec najpierw znieczulenie w kręgosłup a potem gdy to znieczulenie niestety przestało działac a mała już była na świecie to szybko narkoza chirurdzy wołani na salę i operacja ) i byc może gdyby nie te komplikacje przy cesarce zastanawiałabym się nad drugim dzieckiem ( zawsze jest 20 % szans ) ale że wyszło jak wyszło wolimy nie ryzykowac. Ale znam dziewczynę która z pierwszym dzieckiem miała juz rzucawke ( 4 dni w śpiączce ) a mimo to zdecydowała się na nastepne dziecko i udało im sie cała ciąża przebiegała bezproblemowo :)
  3. taka sobie znudzona ja mama

    GRUDNIÓWKI 2011

    Witam Do Dolorka Tak moja mała ma wpisane w książeczce zdrowia dziecka, że urodzona w zamartwicy. Do Ewa Postaram się w skrócie około 31 tyg zaczęly puchnąc mi palce u rąk, waga mimo pilnowania co chwile w górę, potem pomyślałam że zmierzę ciśnienie i okazało sie że 140/90 czyli na granicy i tak przez kilka dni sprawdzałam i ciągle rosło w 32 tyg trafiłam do szpitala z ciśnieniem 160/100 ale wszystkie wyniki w normie oprócz białka we krwi ( spadało) w moczu brak białka, w szpitalu leki ( 3 razy dziennie ) ale mimo to ciśnienie 160/100 i co dwa dni sprawdzamy mocz i krew, wyniki co dzień gorsze, w 33 białko w dobowej zbiórce moczu się pojawiło 0,5, waga w górę średnio co dwa dni kilo, straszna opuchlizna nóg, rąk i twarzy, ogólnie złe samopoczucie, niesamowite bóle głowy, w 34 tyg białko 0,6 i kontrola nefrologa który stwierdził że jest zatrucie i jeśli wyniki sie pogorszą to natychmiast cesarka ( niestety ordynator oddziału i za razem mój prowadzący lekceważył wszystkie objawy i wmawiał mi że nic się nie dzieje a ciśnienie 160/100 po 12 tabletkach jest ok (idiota) w 35 tyg białko we krwi spadło do 4 a w moczy nadal się powiększa, pod koniec 35 tyg moje samopoczucie masakra ( bóle głowy, sennosc, zmęczenie ) ostatni dzień 35 tyg białko we krwi spadło do 3 ( przetaczanie osocza) w moczu pojawiło sie 2,1 (niewydolnosc nerek) drgawki, ból głowy nie do opisania, crp 70, morfologia wszystko ponizej normy, płytki krwi 100, cisnienie 170/110 i cały czas w górę szło (mierzone co 15 minut żadne leki nie działały, waga w ciągu 4 tyg 20 kilo więcej, najważniejsze z kazdym dniem coraz gorszy zapis ktg ( bardzo słabe ruchy ) rano w 36 tyg byłam juz na wpół przytomna, nic do mnie nie docierało, nie miałam siły wstac z łózka i cały czas miałam drgawki, ból głowy, zaburzenia widzenia ( ja myślę że ogólnie to na cesarke brali mnie w stanie rzucawki ale żeby się nie przyznawac że tak długo czekali wpisali stan przedrzucawkowy. Mniej więcej tak to wyglądało. I tak, jest spore prawdopodobieństwo wystąpienia zatrucia w kolejnej ciąży ( neonatolog mi to powiedział że mam 80% szans na powtórkę z rozrywki ;) ) dlatego my z mężem zdecydowaliśmy że więcej dzieci miec nie będziemy ( przy cesarce spore komplikacje i dodatkowo operacja przez chirurgów ) wiec ja dziekuje za takie wrażenia :) a do młodych też nie należę więc będę mamą rozpieszczonej jedynaczki ;) No i znowu się rozpisałam ;)
  4. taka sobie znudzona ja mama

    GRUDNIÓWKI 2011

    No ja też w sumie jestem mamą wcześniaka ale takiego trochę póżniejszego. Bo moja córka urodziła się w pierwszym dniu 36 tyg choc już od 27 tyg leżałam w szpitalu z powodu zagrożenia wcześniejszym porodem. Udało nam się powstrzymac rozwarcie ale niestety w 32 tyg przyplątało się zatrucie ciążowe i tak cudem dotrwałyśmy z córką do 36 tyg gdyż z powodu stanu przedrzucawkowego brali mnie w trybie pilnym na cesarkę i moja córka niestety urodziła się w zamartwicy więc też drżę o pszyszłośc mojego dziecka ponieważ boję się czy zamartwica nie wyrządziła jakiś wielkich szkód w rozwoju mojego dziecka :( jak narazie mała rozwija się prawidłowo i mam nadzieję że już tak zawsze pozostanie i będzie wszystko ok. No dobra dziewczyny nie zanudzam was już :)
  5. taka sobie znudzona ja mama

    GRUDNIÓWKI 2011

    No właśnie u kuzynki byc może nie było by tego problemu z oczkami gdyby nie to że mała zamiast laseroterapii ( popsuty laser w szpitalu ) miała zrobiona krioterapie ( nie wiem czy dobrze napisałam) i właśnie po tym zabiegu porobiło sie dużo zrostów z którymi nei idzie nic zrobic i nie może miec już laserem robionych oczek ( jakies 5 -6 lat temu konsultowała się kuzynka ze szpiatalem okulistycznym w katowicach bo myśleli że da się coś jeszcze zrobic z oczkami ) z napięciem tez był problem ale rehabilitacje zrobiły swoje i trud został wynagrodzony :) dodam jeszcze że mała ma super pamięc niejeden może jej tego pozazdrościc :)
  6. taka sobie znudzona ja mama

    GRUDNIÓWKI 2011

    Olcik Dziewczynka z rocznym opóźnieniem poszła do szkoły ( do klasy zintegrowanej gdyż nie widzi na jedno oczko a na drugie minimalnie ) ale w klasie zintegrowanej radzi sobie nawet nieźle :) właśnie kończy trzecią klasę. No jest nadpobudliwa ale nie ma ADHD, kuzynka co jakiś czas odwiedza różnych specjalistów na kontrole ( okulistyczna, psychologiczna ) kardiologicznie jest już ok. Nie będę nic ukrywac nie jest "łatwym" dzieckiem ( przez jej nadpobudliwosc i problemy z widzeniem ), mają z nią trochę problemów ale jak na jej przejścia i tak zwany wywiad okołoporodowy to rozwija się super i jest właśnie super dzieckiem :) dodam jeszcze bo wiem że się tym martwisz, że mała nie ma żadnego porażenia mózgowego, żadnego upośledzenia, zaczęła mówic w 18 miesiącu życia, chodzic jak skończyła 2 latka i gdyby nie jej wzrok i problem z niewykształtowanym oczodołem oraz zez nikt by nie powiedział że ta nasza Zuleńka urodziła się jako niespełna kilogramowy wcześniak. Więc głowa do góry i wierzę, że u was będzie dobrze :)
  7. taka sobie znudzona ja mama

    GRUDNIÓWKI 2011

    Spokojnie dziewczyny ja nie mam zamiaru dołączyc do was na FB bo już jestem w jednej grupie i mi starczy :) no i mam dziecko 10 miesięczy starsze od waszych :) wiec raczej nie pasuje do was :) ale od czasu do czasu sie wypowiem jak mnie jakiś temat zaciekawi :) Pozdrawiam
  8. taka sobie znudzona ja mama

    GRUDNIÓWKI 2011

    Nie wiem czy udało mi sie zaczernic więc sprawdzam, żeby nie było już, że ktoś pisze pod moim Nickiem :)
×