Wjazd na skrzyżowanie, gdy nie ma możliwości zjazdu to zmora polskich dróg. Kierowcy jeżdżą ze zbyt małymi odstępami i nie obserwują sytuacji przed sobą i najcześciej jadą jednen za drugim. Po zmianie świateł stoją na skrzyżowaniu i blokują ruch pojazdów. Grozi za to 300 zł mandatu i 2 punkty karne. To teoria. A praktycznie trzeba uciekać z skrzyżowania jeżeli warunki drogowe na to pozwalają a inni kierowcy jeżeli jest to możliwe powinni z uprzejmości puścić byś opuściła skrzyżowanie i nie blokowała go.