Simit
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Simit
-
Ojj dziecinko naprawdę wydaje mi się ze nie wiesz o czym mówisz. Jestem w związku z turkiem 6 lat i twoje zdanie ze powinnam traktować związki mieszane jak coś zupełnie normalnego jest nie na miejscu. Gdybym nie traktowała swojego związku w sposób normalny napewno nie byłabym związana z muzulmaninem tak długi czas. Branisz swojego chłopaka w taki sposób ze nie dasz sobie nic powiedzieć. Nikt nie powiedział ze właśnie twój facet jest be i ze będziesz nieszczęśliwa. Forum jest po to żeby dzielić się doświadczeniami z życia wzietymi. Czy twój związek jest realnym prawdziwym i namacalnym? Czy wirtualną znajomością? Poza tym mnie rownież dziwi to ze będąc w Turcji nie odwiedzilas jego domu rodzinnego. W tym miejscu powinna zapalić ci się czerwona lampka w głowie. Wiedz ze Turek myślący poważnie o dziewczynie chce czym prędzej przedstawić ja rodzinie. Ja będąc pierwszy raz w Turcji od razu zostałam zaproszona aby poznać rodzine. Poznali mnie wszyscy mama siostra z rodzina, brat z żoną a nawet babcia. Ojca nie poznałam bo nie żyje. Nikt tu nie prawi ci morałów, chcemy żebyś poznała mechanizmy które mogą sygnalizowac ze coś jest nie halo. Tez kiedyś walczylam ze wszystkimi ze mój Turek jest inny. Owszem z czasem poznałam go lepiej i pewnego sposobu myślenia się pozbyłam. Jest on cudownym człowiekiem, nigdy mnie nie skrzywdził ale ma swoje zachowania które musiałam zaakceptować godząc się na związek z nim. Oni po prostu są inni i tego się nie zmieni nigdy. Mają "swój świat". Nie czytałam wszystkich twoich postów ale domniemam ze ty jesteś teraz w Polsce a on w Turcji w Van? I mam jeszcze jedno pytanie czy jego rodzina wie o twoim istnieniu?
-
Nie martwię się o ciebie, spokojnie...:-) to co zrobisz ze swoim życiem to tylko i wyłącznie twoja sprawa. A podyskutowac zawsze można.
-
Nie pozjadałam wszystkich rozumów, pisze to co wiem. Wszystkim życzę jak najlepiej w każdym związku niezależnie od wiary. A forum jest po to żeby dyskutować i nie zawsze trzeba się z każdym zgadzać. Swojego faceta bronisz jak lwica młode plus za to dla ciebie ale ciekawa jestem czy w podobny sposób myśli o tobie twój facet. Jeżeli tak to bardzo dobrze. A tak zapytam z ciekawości byłaś może u niego w domu w Turcji ?
-
Każdy jest kowalem swojego losu i każdy jest odpowiedzialny za swoje życie. W życiu warto jest podejmować ryzyko ale różnice wynikające ze światopoglądu przyzwyczajeń upodobań tradycji kultury czasem są nie do przeskoczenia. Warto o tym pomyśleć zanim będzie za późno. Nie twierdze ze każdy związek mieszany skazany jest na porażkę ale większość takich związków się rozpada właśnie ze względu na różnice. Sama jestem w związku z turkiem, nigdy nie zostałam skrzywdzona ale wielu rzeczy się dowiedzialam o których wcześniej nawet nie śniłam.
-
A dlaczego nie religijny Turek będzie traktował kobietę przedmiotowo? Bo jest na to "europejskie" przyzwolenie. Kobiety same się nie szanują i tym samym dają przykład w jaki sposób należy je traktować. Dlatego uważam aczkolwiek to jest tylko moje zdanie - wyzwolona kobieta z Europy nie powinna się wiązać z wyznawcą religii innej niż jej.
-
Żaden Turek nie zgodzi się aby jego dziecko poznawalo wiarę inna niż islam. Może on być dini czyli religijny bądź nie religijny ale każdy Turek islam ma w sercu i prędzej czy pózniej się o tym przekonacie. Mówić można wiele niekoniecznie rzeczy zgodne z prawdą. Turcja to kraj piękny ale biedny i zacofany a ludzie tam mieszkający chwyca się każdego sposobu byle by tylko dostać się do Europy. Nie ma czegoś takiego jak "mało religijny Turek". Albo jest on religijny albo nie. Turek NE repliini zawsze bedzie traktowal kobiete przedmiotowo.
-
Tak czytam i czytam i z podziwu wyjść nie mogę. Jak ktoś kto nie był nigdy w Turcji może napisać ze Turcja czy Turcy są tacy czy owacy. Jak ktoś kto nigdy na oczy się nie widział może powiedzieć ze kocha. Naprawdę Turcja, Turcy to INNA BAJKA. Nie wiem po ile macie lat ale to co piszecie w większości jest strasznie dziecinne i płytkie . Przede wszystkim DOBRY Turek to D o b r y i przykladny muzulmanin. Dobry Turek to taki który przestrzega zasad islamu. Nie oznacza to, ze musi być tyranem. Na początku proponowalabym wybrać się do Turcji na czas jakiś czyt. Nie na 2 tyg w celach turystycznych tylko na dłużej, proponowalabym odwiedzić potencjalnego kandydata na męża i ojca, poznać jego rodzine i dopiero pózniej gdybac przypuszczać i oceniać. Z przykrością muszę stwierdzić ze wogole nie wiecie o czym mówicie
-
Mówię po turecku tylko na zasadzie zasobności słów. Dogadam się na każdy temat ale żeby to było poprawne gramatycznie to nie sadze. Jedyny mój plus jest taki ze znam słówka. Nie uczę się specjalni. Język komunikatywny w zupełności i wystarcza.
-
I jak tak czytam wasze posty zastanawiam się na ile głębokie są wasze relacje ze w większości przypadków jesteście oszukiwane i klamane. W jakich językach rozmawiacie, jak często macie ze sobą kontakt i jak to na ogół wyglada. Ja mówię po turecku i może dlatego znacznie łatwiej mi się porozumieć i odczytać intencje. I ostatnia kwestia ile wasi panowie maja lat?
-
Jeżeli Turek mówi ze dziecko w przyszłości samo zdecyduje o swojej religii to wyjścia są tylko dwa. Albo kłamie albo nie jest prawdziwym muzulmaninem. Najczęściej opcja numer jeden występuje najczęściej. Nie chce nikogo zniechęcać to takiego związku ale żeby gdybac trzeba tam pojechać pomieszkac trochę poznać rodzine i dopiero pózniej można wyciągać wnioski. Ja byłam kilkanaście razy. Za każdym razem utwierdzam się w przekonaniu ze to inna bajka. Nie oznacza to ze taki związek należy zakończyć. Mnie osobiście przeszkadza wiele rzeczy w ich mentalności czy sposobie życia ale do wszystkiego idzie się przyzwyczaić. Jedyną rzeczą na którą nigdy się nie zgodzę jest mieszkanie w Turcji. Nie wiem w jakim wieku są wasi partnerzy i w jakich okolicznościach się poznaliscie ale jedno wiem napewno- z miłości wakacyjnych najczęściej nic nie wychodzi i odradzam tego typu związki. Turków poznanych w tzw kebabach rownież nie polecam. Panów którzy chodzą na imprezy dyskoteki rownież.
-
Zycze powodzenia w każdym razie.
-
Ja lecę 19 sierpnia i wracam 27 sierpnia. Ze Stambulu jadę do Ankary. Za pierwszym razem wykupilam wczasy i w taki właśnie sposób pierwszy raz się spotkaliśmy. Z Alanii pojechaliśmy razem do Ankary poznać jego rodzine.
-
A czemu tak na odległość żyjecie? Planujecie coś w najbliższej przyszłości?
-
Prencess a co potrzebujesz ze Stambułu? Będę pod koniec sierpnia.
-
Myślałam że może mieszkacie w Polsce. Chciałam zapytać o pracę tutaj u nas. Szkoda że nie posłużysz mi pomocą.
-
Wybieram się 19-go sierpnia
-
Bebegim ty jesteś w związku z turkiem domniemam. Gdzie mieszkacie?
-
99% Turków kłamie w mniejszym lub większym stopniu. U nich to się nazywa PEMBE YALAN tzn różowe kłamstwo. Turek mieszkający w Turcji zawsze będzie odmienny kulturowo, obyczajowo i mentalnie. 7 razy byłam w Turcji i na własne oczy widziałam to i owo i chętnie posluze pomocą.
-
Poznalam wielu muzułmanów, przeczytałam cały koran łącznie z przypisami, przeczytałam rownież Biblię . Powiem tak, koran to jedno a islam to drugie. Turcy bo ich miałam okazje poznać są bardzo zroznicowani ale jedno jest pewne- żaden Turek nigdy nie będzie myślał europejsko.am znajomego turka już 4 lata i powiem tak- dużo wody music upłynąć żeby się poznać i zaufać
-
Nie każdemu psu burek na imię