Cześć dziewczyny
Chciałbym podzieli się z wami z wami moimi doświadczeniami, ponieważ mam nietypową sytuację.Zaczęłam dietę 2 lipca, a 6 złamałam rękę w nadgarstku spadając z roweru. Niestety to pogrzebało mój plan treningowy, więc nie ćwiczę, od poniedziałku mam rehabilitację , więc może już zacznę powoli działać. Mimo to do dziś schudłam 6,600 czyli waga początkowa była 81,330 dziś(26) jest 73,900. Trzymam się diety restrykcyjnie, ale nie piję colonu , bo po prostu nie mam potrzeby.Zastanawiam się ile kilogramów by mi ubyło gdybym mogła normalnie trenować. Jestem teraz w połowie 4 tygodnia po4 dniach karczku i czeka mnie 5 i 6 tydzień metabolizmu, ale zastanawiam się czy byłoby strasznym błędem gdybym powtórzyła jeszcze raz dietę z czwartego tygodnia, a metabolizm byłby w 6 i7? Bo jednak chciałabym dojść do -10kg , tak jak większości się udaje po4-6 ty. Póki co Gaca jest dla mnie absolutnym guru, mimo,że jestem gapowiczką robię mu reklamę wszędzie. chciałbym też wam wszystkim podziękować za wpisy na forum, bo bez takiego wsparcia myślę, że nie dałabym rady. Zaczynam każdy dzień od lektury waszych wpisów i wchodzę na forum kilka razy dziennie.
Pozdrawiam wszystkie Gacowiczki!!
