w kozi róg. Wczoraj na przykład rozmawiamy sobie o kompleksach. Powiedziałem, że nadal mam kompleksy związane z widokiem. Ona chciała mnie pocieszyć, że tak nie jest, kobiety się za mną oglądają, puszczają oczka a ja jej powiedziałem: "tak ale nie są to jakieś modelki. Zdesperowane same". Ona się obraziła bo jak to kobieta zrozumiała to na 100 różnych sposobów.