Mialas racje, kwestia czasu. Z dnia na dzien jest coraz lepiej. Zreszta z tego co czytam to i tak bardzoi szybko mi te piersi zmiekly :). Jak to dobrze jest miec piersi ;D. Wczoraj w koncu pozbylam sie stanika pooperacyjnego i kupilamn kilka zwyklych, tzn sportowe i dla matek karmiacych (te chyba sa najlepsze bo miekkie i nie odznaczaja sie spod bluzki) i ku mojemu zdziwieniu musialam wziac 70 DD, bylam praktycznie plaska, wzielam w sumie niezbyt wielkie protezy - 280 i 295 i taki ladny rozmiar wyszedl :). ALe znalazalam inne zmartwienie - blizny, piersi nie opadly jedszcze na tyle zeby je zakryc, no i jeszcze maja dosyc intensywny czerwony kolor. Ide jutro po jakis krem na nie, mam nadzieje ze szybko sie ich pozbede. Aa no i sutki.. jak ich nie mialam, tak i nie mam, myslalam ze po operacji troche wyjda na wierz, ale niestety. Chyba czeka mnie kolejny zabieg ;), na szczescie tu juz tylko miejscowe znieczulenie, ale to dopiero gdzies za pol roku. Pozdrawiam :)