Od ponad tygodnia spóźnia mi się okres. Tuż przed spodziewanym terminem uprawiłam seks z moim chłopakiem - ciążę mogę jednak wykluczyć (używaliśmy globulek i prezerwatywy - ani nie pękła ani nic z niej nie wyciekło). Od kilku miesięcy prowadzę kalendarzyk i do tej pory miesiączkę miałam w miarę regularną. Zastanawiam się czy nie wybrać się do lekarza - jednak należę do osób które nie lubią chodzić tam z byle pierdołą. Myślicie że warto? Chciałam jeszcze dodać, że od jakiegoś czasu ćwiczę na siłowni i inaczej się odżywam, przeszłam też grypę żołądkową na której trochę schudłam ; ) Proszę pomóżcie. Nie wiem czy to normalne czy jednak powinnam się martwić.