

lara85
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Niewiadoma już założyłam teraz poczekamy :)
-
ja jutro bo muszę uciekać już To do jutra
-
nie wcale....ostatnio mi mówił że takie ładne dziewczynki stały gdzieś tam i coś tam to nie patrzy?????
-
Niewiadoma pewnie że chciałabym powiem wam że wiele razy nie mam śmiałości tak szczerze napisać i czasami piszę ogródkami ja jestem za.... popieram ten pomysł
-
tak więc moje dalsze spotkanie stoi pod wielkim znakiem zapytania
-
Babeczka wiesz dzięki za tamte słowa jakie by nie były bo mnie czasami to trzeba kopnąć w tyłek żebym się obudziła bo z reguły przysypiam
-
Witam Cię Niewiadoma a ja chyba wieczór spędzę jednak z wami
-
mi też zaiponował i jest 2lata młodszy a to 100% facet nie boi się i powiedział że nawet jakby przyjechał to by się zmierzył jak on to nazywa męża'' frajerem'' odwag ę to ma a sam mi mówił ze to ja odważna
-
pamietam jej historię wiesz Babeczka czego tak naprawdę się boję ok.pora karty na stół wyłożyć że spadnę z deszczu pod rynnę
-
u mnie za wiele się nie zmieniło po ostatniej wizycie
-
Olik.... coraz bardziej się gubię w tym i nie mogę odnaleźć Wczoraj idąc radą Babeczki chciałam to zakończyć Spotkaliśmy się aby porozmawiać i przez kilka godzin zwyczajnie siedzieliśmy i rozmawialiśmy jak koledzy nic więcej więc czułam że nie mam prawa mu coś narzucać że to chyba ja sobie coś wyolbrzymiłam że to tylko narazie znajomość Póżniej zaczął się przytulać i trzymać mnie za rękę czasem całować wtedy uznałam jakoś zacząć temat powiedziałam mu że teraz jest trudno a że będzie jeszcze bardziej on mi odpowiedział ze nie ma 2lata i wie o tym a jak zapytałam co bedzie dalej odpowiedział że nie wie Nie chciał za bardzo wybiegać w przyszłość chciał się cieszyć tym co jest teraz nie myślał co będzie za tydzień Sam nie potrafi się określić to jest za wcześnie na poważne deklaracje i on mnie rozumie a ja jego może dla was to wygląda źle ale my się naprawdę rozumiemy a tak jak kiedyś napisała Kochanka i trochę podkradnę jej słowa że spotyka się ze mną tak jakby to miał być ostatni raz Co wyjdzie ze znajomości nie wiem ale po tygodniu nie można wymagać od kogo żeby deklarował coś poważnego
-
ja nie mogę go zranić nich lepiej mysli że to on zranił mnie i że to on mnie zostawił nie ja jego
-
porozmawiam z nim zobaczymy jak on to widzi a jeśli go strace..... to chociaz przyjmijcie mnie moze nie do grona mających kochanków ale koleżanek będe zaglądać żeby was wspierać
-
ale to jest chore jestem z kimś kogo nie kocham i nie mogę odejsć a mam wzdychac do kogoś kogo kocham
-
Dziekuję Kochanka moje urodziny ale rzeczywistość puka do drzwi mało wesołe P. sie na mnie wkurzył miał rację Chciał sie ze mną spotkać ja stchórzyłam Ty wiesz czemu przez kogo dlaczego...a onm chyba tego nie rozumie że jak sie tak dostawało to raczej się już nie chce chodzić obitym i że ja mam dużo więcej na szali niż on że nawet moze i stwiam życie za jedną rozmowę z nim