Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

justynka-83

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez justynka-83

  1. Dasz radę, na początkiu Emilka będzie pewnie większość czasu spała:-) Wow ale Wam zazdroszczę. Już niedługo Ty i reszta dziewczyn zaczniecie taką fajną przygodę:-)
  2. Pewnie że ma tu same ciotki :-) Liczę po cichutku na jakieś zdjęcie Emilki na maila bo pewnie nie będziesz chciała dodawać go na publicznym forum :-)
  3. Helenka a może warto spóbować z 2 maluszkami??? Już raz brałaś tylko Stasia. Może tym razem trzeba zaryzykować 2? :-) Ja mam wizytę 25 marca i nie wiem co czeka mnie dalej. Czy dr będzie chciał od razu zacząć stymulację? Co innego mógłby mi zaproponować. Oni zapewne myślą że my śpimy na pieniądzach i że jesli ktoś decyduje się na ivf to ma od razu budżet na 3 próby :-( Ja dam radę pozyczyć pieniądze ale problem w tym że sama nie ejstem pewna czy tego chcę. No bo jesli nie udało się raz to niby dlaczego miałoby się udać za drugim razem? Ktoś powinien mi porządnie nakopać do dupy :-) Dziewczyny a powiedzcie jak to u Was jest? Kto wie o podejściu do ivf? U mnie wiedziała tylko siostra i 3 najbliższe koleżanki. Rodzice nic nie wiedzieli, nie pytają a ja nie chce sama z siebie o tym opowiadać. Czasami mi przykro że nawet nie zapytają co u nas chociaż domyślają się że mamy problemy:-( I tak sobie postanowiłam że jeślu będziemy podchodzic drugi raz to nie powiem nikomu ani słowa, nawet siostrze. Tylko Wam :-)
  4. Witajcie dziewczynki! Beti dzieki za pamięć:-) Ty już wiesz czy będzie dziewczynka czy chłopiec? U mnie jest ok bo w sumie nie mam innego wyjścia. Wizytę mam 25 marca. Sama nie wiem czy chciałabym próbować od razu jeszcze raz, czy czekać. Niczego już nie jestem pewna. Na razie musimy zabrać się za rozbiórkę starego domu a to ok. 25 tys zł, pożyczymy trochę kasy od teściowej i jakoś może damy radę. x Myszka trzymam kciuki za cc. To fantastycznie że już za tydzień będziesz trzymać Emilkę w ramionach:-) Czasem nachodzą mnie myśli że ja nigdy tego nie doświadczę, że jedynie co mi zostało to przytulanie cudzych dzieci. x Elka trzymam kcuki za laparoskopię! x Słońce, Myszka, Beti, Asia, Pełna, Justa, Ziuta, Elka, Yvonka (i wszystkie dziewczyny których nie wymieniłam) pozdrawiam Was serdecznie!!! Ps. Myszka wysłałam do Ciebie maila w sprawie tej modlitwy.
  5. Fania ja brałam gonapeptyl od 25 dc przez 7 dni. Po tych 7 zastrzykach dostałam @ i od tego dnia brałam gonal 150. Nie miałam kontrolowanego LH. To był długi protokół tyle że bez tabletek anty. Mam wysokie AMH bo 4.1. Aliket szkoda że nas opuściłaś:( ciekawa jestem co u Ciebie. Podchodziłas do kriotransferu?
  6. Dzień dobry dziewczyny! x Fania Twój M pewnie potrzebuje czasu na przemyślenie. Tak jak dziewczyny piszą, dla faceta to cios że nie może mieć dzieci naturalnie. Mój też to przeżywa, ciągle powtarza że to jego wina :-( Na pewno się dogadacie. Moja stymulacja trwała w sumie 14 dni, 7 dni gonapeptyl i 7 dni gonal. x Aneczko witaj, co u Ciebie?? Pytałaś lekarza o ten ból kilka dni po transferze?? x Miłej niedzieli dziewczyny!
  7. Gerwazy szalejesz :-) x Giziula u nas zadecydował lekarz z embriologiem na podstawie jakości oddanego nasienia. Jeśli u Was będzie ok to na pewno najpierw spróbują ivf a jeśli komórki się nie zapłodnią to dopiero icsi. Powodzenia :-)
  8. Gerwazy a jakie badanie genetyczne Wy robiliście? Kariotyp czy coś dodatkowo?
  9. Giziula nie wiem jak u Was ale u nas w klinice to embriolog decyduje o formie zapłodnienia a nie sam pacjent.
  10. Gerwazy myśleliśmy o dawcy. Ale przecież u nas jesczez nie am tragedii z ilością. Ludzie z jąder pobierają i próbują jak Fania. A u nas jest ok 6 mln w ml. Jesczze spróbujemy z naszym nasieniem. Chyba że lekarz teraz powie że nie ma szans.
  11. Lunede dzieki za info:-) A słyszałyście coś o zastrzykach z HCG które robi się po transferze? Po co to? Ja też nic takiego nie miałam :-(
  12. Brzoskwinka przepraszam ale dla mnie to by była głupota jechać 570 km do kliniki! Sama do Biełegostoku też mam tyle i nawew nie brałam tego pod uwagę. Nawet patrząc na koszt dojazdów. Chyba że masz jakąś rodzinę u której mogłabyś się zatrzymać. Ale to tylko moje zdanie:) Badania pewnie uznają jeśli masz aktualne. x Gerwazy zawsze mam plan zapisać pytania na kartce i zawsze zapominam :-D Tym razem chyba muszę tak zrobić :-)
  13. Boziu Gerwazy jak czytam co piszesz to dochodze do wniosku że ja nie mam bladego pojęcia o tym całym ivf. Ja po prostu brałam leki które lekarz kazał i tyle :-D Nie mam pojęcia o poziomach LH itp. W ogóle ostatni raz LH miałam badane chyba rok temu.
  14. U mnie ok. Zobaczymy czego się dowiem na wizycie. Wczoraj wieczorem zaczęłam plamić i byłam pewna że rano wstanę z okresem ale dlaej amm tylko plamienia. W sumie @ mogłaby już przyjść, szybciej byłaby ta wizyta.
  15. Słońce a może mu się wpadło z tą kochanką? Ja miałam ostatnio podobną sytuację w rodzinie. Moja kuzynka (super laska swoją drogą) miała męża, córkę (lat 14). Wybudowali domek. Widziałam się z nią ostatnio rok temu (bo ja już nie mieszkam w rodzinnym mieście). Teraz byłam w odwiedzinach i co? Oni już po rozwodzie! Jej mąż jest informatykiem i na czacie poznał jakąś młodą panienkę i zostawił dla niej rodzinę. W dzisiejszych czasach to już wydaje się być standard niestety :-(
  16. Cześć dziewczynki:-) U mnie dziś chyba 1 dc, zaczęłam już plamić więc pewnie okres rozkręci się do wieczora. Dr odpisał mi na maila, mam przyjechać na wizytę między 18 a 25 dc i omówimy sposób dalszego postępowania. Tylko co ona może nowego wymyślić :( No cóż pojadę i zobaczymy. Zastawia mnie tylko ciągle czym był spowodowany ten silny ból który obudził mnie w nocy 7 dni po transferze. Ból taki silny, okresowy. Ciekawe czy to wtedy mój organizm "walczył" z zarodkami. Miłego dnia wszystkim!
  17. Dzięki dziewczynki:-) Dr odpisał mi na maila, mam przyjechać między 18 a 25 dc żeby przedyskutować co dalej. Mam nadzieję, że w razie czego uda nam sie pożyczyć pieniądze. Uciekam do domku, pierwszy dzień po dwóch tyg. w domu ciągnął mi się niemiłosiernie.
  18. Myszka kariotypy udało się oznaczyć, oba wyniki są ok. W listopadzie pochowałam króliczka po 12 latach i bardzo to przeżyłam więc na razie odpuszczę sobie zwierzaka :-) Wiosna idzie, odkurzę rower i jakoś to będzie. Życie we dwoje też jest przyjemne.
  19. Słońce wiem że cuda się zdarzają, szkoda tylko że zawsze innym. Szkoda mi tylko mojego M. Dziś znów powiedział że to wszytsko jego wina. Może nie pokazuje ale w środku na pewno to przeżywa. Chyba bym wolała żeby popłakał ze mną. Jak odebrałam wynik to tylko prosił żebym nie płakała. A ja bym chyba chciała zobaczyć że jemu to wszystko nie jest obojętne. Czasem się duszę z tym wszystkim. Moi rodzice domyślają się że coś jest nie tak ale żadne z nich nie zapytało co. Dzwoniłam do mamy, powiedziałam że jestem na L4 bo jestem chora. To było dwa tyg temu. Od tego czasu nie zadzowniła żeby zapytać jak się czuję. Ciężko mi z tym wszytskim. Musiałam sie wygadać. Już Wam nie smucę. Trzeba sie podnieść i iść dalej:-) Słonce nie obrazisz się jak pomałpuję cyctat z Twojej stopki? Jakoś on tak do mnie teraz pasuje :-)
  20. Dziewczyny wiem że macie rację. Pewnie za jakiś czas zmienię zdanie, nabiorę sił i chęci do walki. Ale na razie chyba dam sobie spokój z tym wszystkim. O adopcji na razie nie myślimy bo jak to mówi mój M "kto by dał dziecko takim dwóm wariatom jak my". Nad pieskiem myślałam ale nie mam serca bo musialby większość dnia siedzieć sam. Szkoda zwierzaka. Muszę jakoś to przełknąć. Najgorzej że moje 3 koleżanki niedługo rodzą :-( A my mamy taką sytuację że nawet kredytu hipotecznego nie możemy wziąć bo dom jest moją teściową i mojego M. Gotówkowy już spłacamy. Trudno. Może za kilka lat zostanę mamą. Może kiedyś.
  21. Dziewczyny Wy macie się cieszyć z Waszych brzuszków. Nam widać nie jest dane być rodzicami i coraz bardziej to do mnie dociera. Zrobiłam co mogłam i chyba muszę skapitulować. Podrawiam Was serdecznie.
  22. Dzień dobry dziewczyny. Ja co prawda podchodziłam do ivf w Invimedzie we Wrocławiu ale na stronie Polmedisu (też Wrocław) znalazłam taką informację: "Od lipca 2011 wprowadziliśmy metodę dodatkowej selekcji plemników pod kątem prawidłowej struktury DNA. Metoda ta pozwala zastosować do procedury zapłodnienia pozaustrojowego plemniki pozbawione fragmentacji DNA. Jest to nowatorska metoda oparta na biologicznej metodzie selekcji. Metoda IMSI nie daje takich mozliwości i jest oparta na subiektywnej ocenie plemnika" Czy któraś może o tym słyszała? W sumie nie jest opisane jaka to metoda. No i rozmawiałąmz dziewczynami które leczyły się właśnie w Polmedisie i były tak niezadowolone że przeszły do Invimedu. Sama nie wiem co o tym myśleć, tonący brzytwy się chwyta:-(
  23. Pati brak mi słów żeby wyrazić jak bardzo Ci współczuję... Tak myślę że faktycznie chyba mniej by bolała ta beta równa zero:( Życzę Wam powodzenia i dużo siły do dalszej walki!
  24. Madziula dziękuję Ci bardzo za te słowa:-) Wiesz jest trochę racji w tym co napisałaś jesli chodzi o moje podejście. Tzn ja zaczynając stymulację byłam bardzo pozytywnie nastawiona, naprawdę. Po punkcji też, cieszyłam się bardzo z dużej ilości jajeczek. Rano w dniu transferu spojrzałam w lustro i pomyślałam że już niedługo urośnie mi brzuszek. Jak widziałam na monitorze te dwa migające punkciki byłam pewna że maluszki ze mną zostaną. Dopiero po transferze, w gabinecie gdy dr powiedział że wszystkie zarodki obumarły a te które dostałam były słabiutkie coś we mnie pękło. I już wiedziałam że nic z tego. Wiem że przy następnym podejściu muszę myśleć pozytywnie. Ale strasznie boję się że historia się powtórzy. Nie wiem jak to zrobić żeby samą siebie przekonać że będę w ciąży. Muszę nad tym popracować.
  25. Dzięki dziewczyny za wsparcie. Pół nocy nie spałam :-( x Gerwazy wyprowadzka do Niemiec odpada. Ubezpieczalnie u nas nie finansują ivf, przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo. Może faktycznie jesienią ruszy dofinansowanie od państwa ale marne szanse. x Tygrysku do Białegostoku mam ponad 500 km, mieszkam pod Wrocławiem. W Bocianie pakiet IMSI kosztuje ok. 5 tys. (bez leków) W invimedzie koszty to ok 7 tys (punkcja, imsi, transfer). Koszty dojazdów do Białegostoku dałyby taką samą kwotę. x Aliket daj znać co u Ciebie? Podchodzisz do kriotransferu?
×