Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

justynka-83

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez justynka-83

  1. Myszka ja się z Tobą zgadzam w 100% jeśli chodzi o podejście do ciężarnych znajomych. Szczerze mówiąc jak czytałam wpisy dziewczyn że unikają znajomych w ciąży lub starających się, że nie mogą znieść tego widoku itp to trochę robiło mi się przykro a trochę byłam na te dziewczyny zła. Bo skoro z taką zawiścią patrzy się na koleżanki w ciąży to czy rzeczywiście szczerze trzymają kciuki za wszystkie dziewczyny z forum? W sumie jestem w stanie zrozumieć dlatego tak się czują ale ja chyba bym tak nie umiała. Ja zaczęłam starania o dziecko a dwa miesiące po mnie zaczęła starać sie moja koleżanka z pracy i moja siostra. Obie mają termin na wrzesień. Z koleżanką wymieniałyśmy się doświadczeniami (ona też próbowała pól roku bez skutku aż się udało) i to że zaszła w ciążę nawet nas zbliżyło. Ona wie o moich problemach, bardzo mnie dopinguje. Dzielę się z nia każdą informacją. Na początku zazdrościłam ale teraz się cieszę że jej się udało i trzymam kciuki żeby szczęśliwie urodziła. Wiem że gdybym to ja pierwsza zaszła ona też by się ode mnie nie odwróciła. Dziewczyny nie można się separować. Nie mówię że trzeba od razu każdemu opowiadać i naszych problemach ale nie można odwracać się od znajomych tylko dlatego że my mamy problem a im się udało. To przecież nie ich wina. Ani nie nasza. Tak widać ma być. Widać my musimy poczekać dłużej.:-) Przepraszam jeśli którąś z Was uraziłam ale yak po prostu pomyśłałam :-)
  2. Słońce ja używałam tych testów ale z nimi różnie bywa. Czasem mi ta druga kreska wychodziła jaśniejsza a owulacja była na drugi dzień. Czasem mi wychodziły nawet dwie kreski już po owulce. Najlepiej jak wyjdą dwie o podobnym odcieniu i potem już raczej nie ma sensu testować więcej:-) Co do wagi, ja mam 170 cm i 67 kg, i marzę żeby zejść do 59 :-) Od kiedy mieszkam z M. (3 lata) przytyłam 10 kg :-( Wszystko przez podjadanie i kompletny brak ruchu :-(
  3. Pełna nadziei bardzo mądrze piszesz, zgadzam się w 100%:-)
  4. Beti nie obraże się:) nasienie dawcy to już tylko w przypadku gdy nie będzie innej możliwości. Mój M. twierdzi że póki ma choć jeden plemnik to będziemy próbować. :)
  5. Potem przechowywanie nasienia to następne 300 zl rocznie. Niby niewiele ale jak się to wszytsko posumuje to ręce opadają :-( Pogadam z doktorkiem i tyle. Te 10 dni jakoś wytrzymam w niepewności.
  6. Mrożenie nasienia to też ok 600 zł a skąd na to wszystko brać pieniądze :-(
  7. Dzięki dziewczyny, porozmawiam o tym z M i może z lekarzem jak będę u niego 16 sierpnia. Co do konsultacji z andrologiem ciężko tutaj znależć dobrego, ten z kliniki wydaje się naprawdę w porządku. Sam mówił że jakakolwiek poprawa będzie dopiero miesiąć po skonczeniu terapii czyli mniej więcej w październiku. Chyba musimy uzbroić się w cierpliwość.
  8. Asia nie mam wyjścia. Tez myślałam żeby zapytać o mrożenie. Ale nie wiem czy czekać aż skończy brać te leki czy nie. Bo jeśli się coś poprawi to super, a jeśli nie to już nie będzie co mrozić :-(
  9. Asia u nas średnio. Jeszcze o in vitro nie rozmawialismy, może w weekend na spokojnie. Czuję się zdołowana że nawet szansę na inseminację nam odebrano. Po prostu mi źle, pół dnia wczoraj przepłakałam. I najbardziej się boję że z tym nasieniem będzie jeszcze gorzej :-( Że nic się nie da z tym zrobić.
  10. Szkoda tylko że z poziomem FSH raczej nic się nie da zrobić. Gdyby się dało to mój M. nie miałby problemów z nasieniem :-( Psioszka zdaj się na lekarza:-) I udanego wypoczynku:-)
  11. Psioszka mi gin mówił że prawidłowy stosunek FSH do LH (albo odwrtonie :-) ) powinien wynosić ok 1. Powyżej 1,5 to już świadczy o PCO. A Ty masz PCO??
  12. Dziękuję dziewczynki za wsparcie:) Pełna nadziei androlog stwierdził że mój M. ma żylaki ale są tak niewielkie że nie mają wpływu i odradzał operację. Myszka my salfazin już braliśmy i było jeszcze gorzej. Zresztą M. ciągle bierze mace, androvit i inne witaminy. I ciągle jest gorzej:( jeszcze po cichu mam nadzieję że bedzie troszkę lepiej jak skończy brać antybiotyk na te bakterie. Ale nie spodziewam się takiej poprawy żebyśmy mogli podejść do inseminacji. Zła jestem na siebie bo mój gin. od początku mówił o inseminacji ale my to odwlekaliśmy:( wtedy mieliśmy 20mln, teraz tylko 4. Musimy pomyśleć o zamrożeniu nasienia bo boję się najgorszego:( Za was wszystkie trzymam mocno kciuki, na pewno wszystkie iui będą owocne.
  13. Myszka u nas liczba plemników jeszcze zmalała, było 7 mln w ml a teraz jest 4 mln. 12 mln to było w całej objętości. Także ja już tracę nadzieję powoli.
  14. Dzięki dziewczyny. Ja się też nie spodziewałam że w ogóle nie przeprowadzą IUI. Ale co zrobić. Może za kilka dni inaczej na to wszystko spojrzymy. Moja teściowa juz wie, prosiłam ją wczoraj żeby się za nas pomodliła ale widać nie pomogło.
  15. Poplalakam się normalnie jak powiedział że nie uzyskali dawki. A M. był taki zadowolony zanim weszłam do gabinetu. Właśnie byłam w trakcie owulacji. Moment był idealny. Plemników było 12 mln ale 0% o ruchu postępowym. Wiec szkoda było nawet probowac. Mam się zgłosić na wizytę 16 sierpnia. Może spróbujemy podejść drugi raz chociaż to nie ma sensu. Jesli finanse pozwolą na jesień pomyślimy o in vitro:-(
  16. Za mała dawka inseminacyjna. IUI odwołana. Pozostaje nam in vitro. Powodzenia dziewczyny.
  17. Ja ciągle jestem tylko mam urwanie jaj w pracy i mam czas tylko na podczytywanie :-)
  18. Dziewczynki a powiedzcie mi jedno. Skoro moje pęcherzyki mają dziś ok. 16 mm (9 dc.) i wiadomo że rosną ok 2 mm na dobę (chyba :-) ) to w sobotę powinny mieć ok 20 mm a w poniedziałek 24. Trochę dużo chyba:-( Czy ovitrelle które mam wziąć w sobotę sprawia że pęcherzyki przestają rosnąć i pękają w ciągu 36 godzin, czy też po zastrzyku mogą jeszcze urosnąć i pękają dopiero po tych 36 godzinach? Miśka udanego urlopu:-) Ja mam urlop dopiero we wrześniu:-(
  19. Dziewczynki ja już po wizycie. W prawym jajniku mam 5 pęcherzyków, dwa po 16 mm, jeden chyba 15 i dwa po 13 mm. W sobotę wieczorem zastrzyk i w poniedziałek o 9 M. ma oddać nasienie i o 11 zabieg. Mam nadzieję że do tego czasu pęcherzyki nie pękną. Ale muszę zaufać lekarzowi:) bo nie mam innego wyjścia:)
  20. Jestem Asia, jestem :-) Mam dziś młynek w pracy ale czytam co piszecie :-) U mnie bez zmian, dziś o 14stej okaże się czy coś mi tam zakiełkowało po tym fostimonie. Trzymajcie kciuki żeby chociaż ze dwa jajeczka były :-) Mnie po duphastonie też bolały cycki :-D Trzymam za wszystkie kciuki :-) Odezwę się po wizycie:-)
  21. Pełna nadziei ja na waszym miejscu podeszłabym do inseminacji (zreszta jestem w podobnej sytuacji jak Wy :-) ). Ale mimo wszytsko zgłosiłabym się do kliniki albo do porządengo androloga. Warto się zająć tym nasieniem bo nawet jeśli IUI się powiedzie to przecież możecie chcieć mieć drugie dziecko, Także ja bym walczyła o poprawę nasienia a przynajmniej sparwdziła co może być przyczyną złych wyników. W gdyni jest też Invimed, ja co prawda leczę się we Wrocławiu ale jak na razie mam dobre zdanie o tej klinice.
  22. Pełna nadziei SCD to jest badanie DNA plemników, określa jaki procent ma prawidłową budowę czy coś w tym stylu:-) Powiem Ci tak, mój ginekolog na samym początku kazał zrobić badanie nasienia. I zrobiliśmy tylko takie ogólne. I wyszło jak wyszło, potem M. brał witaminki, powtórne badanie i pogorszenie. Poszedl an wizytę do urologa i ten od razu przepisał Proviron i androvit, nawet nie zwrócił uwagi na zwiększoną liczbę lekucoytów ( nie było ich jakoś mega dużo ale jedna były). Po provironie powtórne badanie i jeszcze wiekszy klops. I w tym momencie trafiliśm do kliniki niepłodności, I tu ginekolog widząc wyniki M od razu zlecił badanie: rozszerzone nasienia, SCD, posiew, wymaz na chalmydię i ureoplasmę, przeciwciałą plemnikowe, FSH itp. I potem była konsultacja u nadrologa. U nas FSH było chyba 13,8. I generalnie u M wykryto niewielkie żylaki powrózka (lekarz odradził operację). Powiedział że słabe wyniki mogą być wynikiem infekcji i tej kuracji provironem. FSH też ma na to wpływ ale nie ąz tak duży raczej. A pamiętam że pisałaś że Twój M ma FSH chyba kolo 11, to jesczez mieści się w normie. Więc może jest tez inna przyczyna słabego nasienia.
  23. Pałna nadziei jakbym miała możliwość to bym Cię kopnęła w kostkę! Nie myśl już o tym tyle, ja postanowiłam że co am być to będzie, swoim gdybaniem nic nie zmienie:-) Ale powiem Ci co mi lekarz mówił. U nas był wynik 6,9 mln w 1 ml i chyba 13 mln w całym ejakulacie (ale słowow :-) ) Powiedział że może być ciężko uzyskać odpowiednią ilość do IUI. Bo przecież z tego odapadają te martwe, nieruchome, nieparwidłowe itp. Ale potem obejrzał wyniki badania SCD i stwierdził że powinno się udać bo akurat ten wynik był u nas dobry. Także konkretnie nie wiem ile musi być mln żeby IUI miała sens. Jeśli ma się udać to się uda nwet jak wpuszczą tylko 100 tys:-) I tego się trzymajmy. A wy robiliście pełne badanie nasienia? Posiew? Bo u mojego M w posiewie wyszły te bakterie i te słabe wyniki to może być efekt właśnie tej infekcji :-(
×