Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Iwka78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Iwka78

  1. Żyjecie...??? No to u nas też się zaczęło... Dzisiejsza noc - KOSZMARNA. Ania obudziła się o 2giej. Zjadła i miała w nosie spanie. Nie płakała, ale spać nie zamierzała. Zostawiłam ją w łóżeczku z nadzieją, że zaśnie. Ale ona oczywiście zaczęła walczyć z kocykiem, misiem, motać się, wiercić i efektem tego: przekręciła się na brzuch - w drugą stronę nie bardzo - ryk, zaklinowała w poprzek łóżeczka - ryk, zaplątała w sznurek od ochraniacza - ryk... I tak do 4.30. A starzy na zmianę latali. M próbował ją jakoś uśpić herbatką uspokajającą. Po trzeciej próbie się poddał. Zasypiała na rękach, ale po odłożeniu do łóżeczka zaraz się budziła. Jak już zasnęła, to obudziła się o.... 5.30!!! I harce łamańce do 6.30... Po czym zasnęła i wstała na dobre o 7.30! Ja normalnie nie wiem, jak to możliwe, że 7-miesięczne niemowlę potrzebuje mniej snu niż dorosły człowiek...! Ciekawe jak M dzisiaj ogarnie temat, bo już nie będzie mógł z nią latać z wózkiem, bo pada... :(
  2. justi - Anulec ma takie właśnie ciemniejsze włosy, blond to to nie jest na pewno. Ciemny kasztan bym powiedziała. I rzęsy ma czarne. Mam cichą nadzieję, że będzie miała ciemne włoski a nie takie sprane jak mamusia :) silie - jak dałaś radę tyle to dasz radę dalej :) Teraz to już z górki :)
  3. agnieszka - ja siebie na tych zdjęciach nie wycinałam, tylko ten fotograf na komunii uparł się na Anię i mnie po prostu olał traktując jako stojak do małej modelki ;) No ale mam jakieś zdjęcie swojego pulpeta z uśmiechem ;) 500g różnicy w wadze u takiego malucha to dużo. Zobacz, Pysiowy Igorek 10 kg to też w sumie 1,5 kg tylko więcej a już 90 któryś chyba centyl o ile pamiętam. Porąbane to jakieś. Ja do tej doktorki to tak średnio przekonana jestem. Spróbuję zrezygnować z tego karmienia nocnego chociaż jednego. Ale z drugiej strony to nie jestem pewna osobiście, czy taki maluch faktycznie może spać 11-12 godzin ciągiem bez jedzenia... Poza tym, jeśli Ania nie byłaby głodna, to nie zjadała by 130 ml, tylko pociumkała i zasypiała. Wiesz, na piersi to inaczej, bo niby na żądanie się karmi i dziecko nie może się utuczyć i przejeść a z butelką zdania są podzielone. Ania jest typem gorącokrwistym ;) i jest jej ciągle gorąco. Może przez to, że jest taka okrąglutka. A może przez to, że mnie było okropnie gorąco w ciąży ;) Ja ją ubieram cieniej niż siebie, bo się zwyczajnie poci, a to wg mnie jeszcze gorzej. Od dawna nie zakładam body pod bluzeczkę. A przy tych upałach to ona w samej pieluszce się poci. No i odpukać nie choruje, więc chyba dobrze robię. Czasem się zapominam jak jest mi zimno i mam ochotę coś jej założyć dodatkowo, ale sprawdzam na karczku i się opamiętuję. Chociaż bywa, że jest mi bardziej zimno jak na nią taką rozebraną patrzę, to łapki ma cieplutkie i w ogóle :) Na tej komunii było akurat gorąco, to było 19 maja. misia - nie nakręcaj się na zapas. Może dziabną to paskudztwo w narkozie i będzie z głowy. A w internecie to często bzdury piszą. Słuchaj co ci "forumki" twoje piszą, dobrze będzie :) gosik - no to masz jazdy ostatnio... Współczucia... Ja to przy takich atakach histerii wymiękam, nie mam pojęcia co robić. Gówniana matka, no ale idealnych nie ma... Co do buraczka, to można chyba kupić takie gotowe tarte, już ugotowane, ale nie przyprawione. Połowa roboty ;) A ja obieram i trę w rękawiczkach jednorazowych i mrożę potem takie starte. Zanim następna porcja gotowania mnie czeka to już zapominam jakie to paskudne zajęcie ;) A ja o Almie tej w Sobieszewie pisałam, bo wspominałaś, że na weekend się wybieracie. Zumba jest fajowa, ale ja to mam koordynację ruchową mizerną i się gubię w tej choreografii nieco. A w ciąży jaką miałam koordynację ruchową... Zerową prawie, he, he! Assiula - ja pora gotuję z zupką, ale go wyciągam. Jakoś mi się nie komponuje taki gotowany. Zresztą ja też jak gotuję zupę nawet jarzynową dla nas, to pora wyciągam i nie zostawiam. Podobno dzieci nie lubią smaku cebuli i czosnku, więc nie sprawdzałam, jak Ania. Widzę, że z Was takie rozmowne i kontaktowe małżeństwo jak i u mnie, he, he! U mnie co prawda jeden komp, ale jest przecież jeszcze telewizor... :) Co do przeprawy z dzieciaczkami, to u mnie też się zaczyna. M latał dzisiaj z wózkiem dwa razy dziennie po 1,5 godziny, bo Młoda ni diabła nie chciała zasnąć. Tak więc atmosfera gęsta była. No ja zobaczę w sobotę jak z nią będę siedziała, co mi zafunduje. Wieczór był okraszony marudzeniem przez godzinę przed kąpielą i godzinę po kąpieli. Przy czym sama kąpiel i wycieranie z mega rykiem. Tym sposobem dziecko poszło spać z resztkami zupki jarzynowej ukrytej w fałdkach na szyi. Chociaż włosy jej umyłam jakoś. Szyję spróbuję jakoś umyć rano. A może zaschnie i samo odpadnie, he, he... ;) Do tej pory zwalałam takie trudniejsze momenty na zęby, ale teraz już wątpię, czy pojawią się wkrótce, związku nie widzę.
  4. Pysia - te siatki centylowe dla dziewczynek są inne niż dla chłopców. Chłopcy mogą ważyć więcej. Igorek jest duży, ale to chłopiec w końcu. Rozmawiałam w pracy z koleżanką i jej siostrzenica (ur. 03.2012) też była okrąglutka mocno i lekarz nie wierzył, że jest taka tylko na piersi, kazał przestać ją dokarmiać. Jak zaczęła chodzić, to moment i jej spadło. Mam nadzieję, że u mnie będzie podobnie. No ale walczyć z tymi karmieniami nocnymi będę.
  5. zarzuciłam parę zdjątek sprzed miesiąca jak byliśmy na komunii u mojej psiapsiółki :) Właśnie fotograf im dał zdjęcia
  6. No więc moje dziecię waży 8500g (75 centyl) i mierzy 69 cm (50 centyl). Ciekawe, bo ubranka na 74 cm są na styk. Jakaś pomyłka była w przychodni, bo nie było lekarz prowadzącej, tylko jakaś inna. I według niej dziecko w tym wieku nie powinno już jeść w nocy i możliwe, że dlatego Ania za dużo waży. Te centyle wzrostu i wagi powinny być zgodne. Trzeba odzwyczajać od karmień nocnych, dawać wodę na przykład. Już widzę oczami wyobraźni ten ryk... :( Planuję stopniowy odwyk od butli na weekend.
  7. Pysia - no ja ci powiem, że nie znam malucha w tym wieku, który nie budzi się na jedzenie w nocy... Zastanawiałam się, czy nie odzwyczajać Ani, ale z drugiej strony, to ona wyraźnie budzi się, bo jest głodna i tyle. Zjada i od razu zasypia. Nie wiem, nie wiem sama... Jak u was dziewczyny z posiłkami nocnymi?
  8. pysia - a w tym twoim schemacie piszą coś o tym, czy karmienia nocne wliczane są do tych 3 x 180 ml? Bo jak tak, to ja bym mogła Ani tylko dwa razy w ciągu dnia dać butelkę, bo ona w nocy dwa razy je (porcje max 130 ml samo mm bez kaszki). Nie wiem, czy tak da radę... Dzisiaj M idzie do lekarza, to się podpyta jeszcze o parę rzeczy.
  9. terli - a to Tosia nie chce mm pić??? I co jej dajesz wobec tego, więcej zupek? Burak jak zauważyłam forumowym dzieciaczkom smakuje, więc jest szansa na powodzenie operacji również u was :) A łóżeczko u nas też nieopuszczone. Ale ja dopiero zauważyłam, że mam dwa poziomy a nie trzy i ten najwyższy jest jednak niżej nieco niż w tych 3-poziomowych. Ania nie siada, więc nie wypadnie na razie. Krystian to faktycznie, chyba zaraz po tituchowej Luśce się plasuje :)
  10. doti - no właśnie moja przyjaciółka ma córkę prawie w wieku Julci (była u Komunii w tym roku) i to jest taki moment, że dziewczynki są zafascynowane małymi dziećmi :) Jej córka też potrafi Ani godzinami grzechotać czymś i jest bardzo rozczarowana, że nie może jej na ręce wziąć :) Myślę, że lepszy jest układ, kiedy dziewczynka jest starsza a różnica wieku jest już nieco większa jak w twoim przypadku niż gdyby chłopiec był starszy a dziewczynka młodsza. Chociaż u innej koleżanki 5cio-latek jest absolutnie zaabsorbowany opieką nad 5-miesięcznym bratem :) assiula - nie zdążyłam niestety luknąć na filmik z Krystianem a w pracy nie mam programu żeby otworzyć :( Spróbuję wieczorem w domu. Starałam się wczoraj Młodą nagrać, jak udawała Bacha grając na kompie, ale oczywiście trema aktorska ją zjadła ;) M ściągnął jej jakąś aplikację, co pianino jest i ona tak 15 minut może tłuc. Dobrze, że da się przyciszyć... gosik - u nas wczoraj też cięższy dzień ponoć był, Ania nie chciała spać, nie chciała jeść, tylko żeby ją na rękach nosić. Padła dopiero o 12tej od rana i spała 2 godziny! U nas w nocy tak samo, Młoda się rozkopuje, chociaż wędruje dopiero jak się obudzi. No ale często też jest w efekcie rano kilka kocyków w łóżeczku, bo ją przykrywam. Dzisiaj rano zastałam dziecko bardzo szczęśliwe o 7.15 odwrócone 180 stopni, na brzuchu i z pluszowym wężem w paszczy. Zostawiacie Maluchom jakieś zabawki w łóżeczku na noc? Podobno nie powinno się, ale u Ani kilka pluszaków siedzi. Czasem rano je miętosi, jak uda jej się dosięgnąć. Dałam plamę słuchajcie z gotowaniem. Ja wam rozpiski wysyłam itp. a sama wczoraj doczytałam dopiero, że powinnam jeden posiłek z kaszki bezglutenowej serwować! I to od miesiąca! Tak mnie się zdawało, że Ania za dużo tego mm pożera... :-/ Tylko ona nie chce tych kleików i kaszek na mm jeść... nawet z owocami... Muszę jakoś ją przekonać, zacznę od soboty. Coraz większy problem mam również, żeby się wykąpać. Do tej pory zabierałam Anię z leżaczkiem do łazienki, ale dzisiaj musiałam ją dwa razy w locie łapać, bo usiłuje zwiać z tego leżaczka. Boję się, że wypadnie i się uderzy, potłucze albo coś... Chyba będę musiała koc jej kłaść w tej łazience. W łóżeczku nie zostanie na 15 minut sama.
  11. agnieszka - widzę że gusta kulinarne Majeczka i Ania mają podobne :) To ja ci proponuje z deserków zarzucić gruszkę :) u nas plasuje się w czołówce a owoce też Ania nie bardzo jadła wcześniej. Lubi jeszcze banany morele i brzoskwinie. Maliny nie bardzo.
  12. ...również na ryjek padam dzisiaj... :( Nie doczytałam wszystkiego nawet... terlikula - smak zupek poprawia por i ziele angielskie. Ja to potem wyciągam, bo pora nie podaję jeszcze. Można też dorzucić kawałeczek natki selera albo pietruszki do gotującej zupki i potem wyjąć, jeśli nie chcesz podawać (ja natkę selera wyjmuję, ale tą z pietruchy czasem miksuję, jeśli mi się komponuje z resztą warzyw). No i ja miksuję warzywa z tą wodą w której się gotowały, bo jest bardziej esencjonalna :) mrufka - zarzuć maila Silie :)
  13. "wsiąka" oczywiście nie "wsiąga" ;) assiula opisywała dokładnie ćwiczenia, ale nie wiem, która to strona była...
  14. terlikula - u mnie podobnie. Teściowa obiecywała pomoc jak urodzę, że ho ho! Była dwa razy. Raz na 15 minut po ciurgać nad wózkiem i drugi raz na 3 godziny, ale M powiedział, żeby już poszła i nie wracała, bo Ania płakała na jej widok. Rodzeństwa nie mam, moja mama chora. Dobrze, że do pracy wróciłam, bo już mi mózg wysiadał. A dziecko jak zobaczy ojca, to aż skacze. A mnie zlewa głównie. Widać już ma dosyć tej gęby w kółko - czyli podobnie jak u ciebie ;) Moje zdrowie psychiczne ratowało auto i dziecko dobrze znoszące podróże, bo inaczej fiks murowany. Wszystko na mojej głowie jeśli o dom chodzi. Teraz to robię po pracy, nocami można by rzec. Nawet raz kosiłam trawnik po ciemku prawie, bo konkretniej porobić coś mogę, jak Ania pójdzie spać. Dobrze, że mam tesco 24h to zakupy jakoś ogarniam. I jeszcze wożę chorej mamie do W-wy, bo ona nie wychodzi z domu. doti - no my się niby budujemy, ale nas okradli dwa razy z rzędu jak byłam w ciąży (nie wiem, czy byłaś na forum jak pisałam) i przez to mamy kredyt do spłaty i brak kasy (włamali się akurat jak M wziął forsę na dach z banku). Przez to budowa się zatrzymała nieco. A teraz zablokowali nam ostatnią transzę, bo w międzyczasie ceny materiałów w górę poszły. Wszystko rozgrzebane, każdy grosz w tą chałupę wsiąga jak w piasek, a ja miesiąc od spłaty debetu zaczynam i startuję miesiąc z zerowym kontem. Co nas nie zabije, to nas wzmocni... ;)
  15. pysia - Ania się przekręca z brzucha na plecy, ale niechętnie i w 90% przez jeden bok. Wczoraj chyba z 5 minut tak się miotała brzuch-plecy-brzuch-plecy... i gadała coś do siebie.
  16. justi - przecież silie nie dostała dostępu do maila... przestaje się karmić piersią przestając karmić, he, he! :) Ja po prostu przestałam odciągać mleko i tyle. Zanikło po około miesiącu. Jak więcej karmisz, to trzeba stopniowo wydłużać przerwy w karmieniu i ściągać tylko trochę dla ulgi. mrufka - posłałam ci rozpiskę dokładną :)
  17. gosik - jeszcze ci linka chciała sprzedać do hotelu w Sobieszewie. Jak byliśmy w ubiegłym roku, to go remontowali i rozbudowywali, więc warunki pewnie byłyby niezłe: http://www.hrs.com/pl/booking/pl/polska/gdansk-pomorskie/vega-449085.html nie decydujcie się czasem na Almę
  18. gosik - a sprawdzałaś w internetowym Piotr i Paweł? Zdaje się w Gdańsku mają, to może ci dowiozą? pysia - fajny ten twój Igorek :) No kawał chłopa, to fakt, ale Ania też ma takie micheliny na nóżkach, więc luz. I mają taką samą pieluszkę w żyrafy, he, he! :) Moja zakres ruchowy ma taki jak Igorek plus od dwóch dni podnoszenie zadka do góry doszło. Podobno tłuścioszki mają trudniej i są nieco w tyle za resztą. A Ania przecież starsza od Igorka. doti - Krzychu również fajowy i spory jak na prawdziwego faceta przystało :) Chyba ma ciemne oczka? Julcia super laska :) Moja też nie chce tych kaszek na mm. Ja robię owoce obgotowane i zmiksowane i kombinuję. Albo kleik ryżowy na wodzie plus owoce, albo do tych ciepłych owoców daję kleik kukurydziany albo kaszkę kukurydzianą i miksuję razem. assiula - ale Krystian już siedzi ładnie! u nas się nie zanosi... :(
  19. Assiula - rany jelenia...! Że też Krystek sobie jajeczek nie splaśnie z takim rozkrokiem, he, he...! Niezły akrobata :)
  20. Misia - no ja właśnie pamiętałam, że z tym glutenem to jest podstawowa różnica jeśli chodzi o żywienie dzieci na piersi i na mm. Te na piersi szybciej gluten mogą dostawać a te na mm stopniowo. doti - no to Krzyś dołączył do klanu "nocnikowców" :) u nas to szans nie ma, bo po pierwsze Ania nie siedzi i nawet nie zamierza a po drugie, to jakoś nie widzę M wyłapującego odpowiedni moment, żeby posadzić dziecię na tron. Na razie o problemie nie myślę. silie - ja jak karmiłam, to miałam okres w kratkę. Raz był, potem chyba ze 3 miesiące nie było. Ale moja koleżanka z pracy nie miała okresu 4 lata, bo najpierw była w ciąży, potem karmiła rok i nie miała, a potem zaszła w drugą ciążę i znowu karmiła :) Myślę, że nie ma się czym martwić, chociaż dla świętego spokoju można się poddać przeglądowi podwozia myślę ;) Ja sobie planuję usg cyca zrobić, bo po zakończonym karmieniu wydaje się być to dobrym pomysłem. Dla świętego spokoju właśnie, żeby zobaczyć czy w skórce po piersiach wszystko ok ;) mrufka - no niezły ten spray do uszu. To w aptece kupiłaś? Ja też nie kupuję korespondencyjnie niczego co na zadek wkładam, bo zazwyczaj nie pasuje. Jedyny plus z karmienia i mniejszego biustu, że teraz sobie normalny biustonosz kupię w końcu a nie miseczki jak spinaker na jachcie. Spadło mi dwa rozmiary w stosunku do tego sprzed ciąży. Nela - ta Bambi miała też takie duże oczy i długaśne rzęsy :) U nas również plaga komarów, które żrą żywcem. Nawet w łazience jakiś krwiopijca zaatakował mnie pod prysznicem. Dzisiaj zakupiliśmy moskitierę na łóżko i wisi już nad łóżeczkiem Ani. Zobaczymy. Kupiłam też w Smyku jakiś spray na komary dla niemowląt, ale jeszcze nie sprawdzałam działania. Przy okazji zakupu moskitiery w Ikei zresztą, trafiłam tam fajne ceratkowe śliniaczki. Duże, na rzep. Może będzie mniej prania, bo przykryją większą część ubranka. I tanie, bo za dwie sztuki 6 zł niecałe. W ogóle fajnych kilka rzeczy tam widziałam. titucha - jakbym miała połowę twojej siły i energii, to bym była prawie jak superman :) A ty to w ogóle wzór do naśladowania jesteś, super sobie radzisz i masz na prawdę wyjątkową, wspaniałą Córę :) Najpiękniejsze w depresji jest to, że w końcu mija - i tej myśli się trzymaj ;) Co do higieny dziewczynek, to ja też myję "tam". Po kupie przecieram mokrą chusteczką a wieczorem myję w kąpieli. I sporo się faktycznie paskudztwa zbiera, więc nie mam wyrzutów sumienia ;) Jeszcze słówko o zupce z rybą zanim zasnę w locie. Pstrąg-śmierdziuszek o dziwo spotkał się z ogromną aprobatą i tym samym plasuje się w czołówce dań ulubionych. Jestem poważnie zaniepokojona gustem kulinarnym swojej córki... Jak będzie miała takie poczucie smaku, to już współczuję jej mężowi... ;)
  21. doti - jak dla mnie to ty już swoja jesteś ;) Nie wiem jak inne dziewczyny ;) Mrufka dysponuje hasłem, klucznik taki nasz, hi, hi! :) Ja czyszczę uszy zwykłą oliwką, ale wiadomo, że tego patyczka się nie wkłada głęboko. misia - o jogurt pytałam, bo Ania ewidentnie nie toleruje nabiału (wysypka po łyżce zwykłego jogurtu i ja jak karmiłam nie mogłam nabiału jeść). szybko rozpiska dla "piersiaków", bo M się kąpie i nie siedzi na kompie, he, he, do rymu :) :) 1-6 MIESIĄC * pierś na żądanie * nie wcześniej niż w 5 miesiącu i nie później niż w 6 miesiącu stopniowo wprowadzamy gluten. Raz dziennie pół łyżeczki kaszy manny. Można wymieszać z odciągniętym mlekiem matki. 7-9 MIESIĄC * pierś na żądanie * 1 x danie warzywno-mięsne (lub warzywno-rybne 1-2 w tyg.) * 1 x porcja kaszki zbożowej bezglutenowej lub glutenowej * sok lub przecier owocowy do 150 g * dodajemy do posiłku 1/2 ugotowanego i posiekanego żółtka co drugi dzień 10 MIESIĄC * pierś na żądanie * 1 x zupka jarzynowa * 1 x danie warzywno-mięsne (lub warzywno-rybne 1-2 w tyg.) * kaszka zbożowa bezglutenowa lub glutenowa, niewielka ilość pieczywa, biszkopty, sucharki * sok lub przecier owocowy do 150 g * dodajemy do posiłku 1/2 ugotowanego i posiekanego żółtka codziennie 12 MIESIĄC * pierś na żądanie * 1 x zupka jarzynowa * 1 x danie warzywno-mięsne (lub warzywno-rybne 1-2 w tyg.) * produkt zbożowe (kaszki glutenowe lub bezglutenowe, pieczywo, biszkopty, sucharki) łączone z produktami mlecznymi (mleko modyfikowane, twarożek, jogurt kilka razy w tygodniu) * sok lub przecier owocowy ok. 150 g * 3-4 razy w tygodniu podajemy całe jajko. Nocą coś jeszcze skrobnę i doczytam w końcu dokładnie :)
  22. Nooooo....! Lenka mi się otworzyła...! :) Ale gały, he, he! Kojarzy mi się z Bambi Disneya :) Śliczna :) Pora zakładać kraty w okna, bo się będą chłopaki pchali ;)
  23. gosik - zgadzam się, że forum jest lekiem na deprechę i inne takie ;) Ja na przykład już sobie myślałam, że jakaś głupia jestem z tym gotowaniem dla Ani... I martwiłam się, że mam małego tłuściocha w domu :) Tak sobie myślałam ostatnio o tej twojej artystycznej sesji w ciąży. Może też jakieś zdjątko zarzucisz wolną chwilą? Pamiętam, że pisałaś, że fajnie wyszło. Nawet linka miałam do tego studia. W końcu się nie zdecydowałam i teraz trochę żałuję ;) Następnym razem może, kto wie, kto wie... ;) Ależ mam zakwasy na d...pie...! Może chociaż trochę spaliłam tego tłuszczu z odwłoka wczoraj, bo zachłannie sobie zarzuciłam obciążenie po 1 kg na nogi i ciężarki po 2 kg w ręce. Potem nie mogłam fotelika wtargać do auta. Nic to, nic to... ;) żeby wyglądać jak Gosik, to bym chyba musiała tylko wodę pić i sałatę jeść, he, he...!
  24. no ja tradycyjnie nie mogę otworzyć filmiku i zdjęć Lenki (4 MB to nawet komp w pracy nie ciągnie... :( ) assiula - Krystek niezły agent! Moja za chiny tak nie siądzie. Sprawdzają się te puzzle na podłogę? Też chciałam kupić właśnie takie. One są piankowe? Chcę coś, co nie będzie się ślizgało, bo nie mam dywanów. Na ćwiczeniach jak byłam, to na tej macie gumowanej Ania papugując koleżankę nauczyła się zadek podnosić i trochę pełznąć. Kontakt z dziećmi dużo daje jednak, nawet w tym wieku i tak krótki. W domu wszystko jej się zciąga :(
  25. gosik - zdjęcie z kotem - the best! :) Niezła lasencja z ciebie, he, he...! Muszę M zaatakować, żeby też mi jakieś zdjęcia z Młodą zrobił, bo mam chyba ze dwa tylko :) misia - śliczny uśmiech ma Natka :) po mamie :) Coś mi się widzi, że ogromnie ciepła z ciebie osóbka :) Moja zaczęła oglądać bajki w tv :) rybka mini mini robi furorę :) A wczoraj młodszego o dwa miesiące kolegę ugryzła w stópkę. Fajnie krzyczał, to poprawiła. Jak ją zabrałam i mówię, że nie wolno, to się rozpłakała. Łobuzica. Albo to taka gra wstępna, he, he ;) Próbowała również loda, szpinak i kotlet ziemniaczany. Wszystko smakowało :)
×