Iwka78
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Iwka78
-
Mamusie Grudzień 2012 :)
Iwka78 odpisał luska46 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
justi -współczuję historii z M.... :( Znam temat z autopsji, bo jak już pisałam, "prawie rozwód" mam za sobą. Mieszkaliśmy oddzielnie ponad rok. W końcu jakoś się to wszystko znowu skleiło i jest lepiej. No na pewno nie tak, jak bym to sobie wyobrażała, ale czy są związki idealne...? W każdym razie czasem pomaga, jak ludzie od siebie trochę odpoczną po prostu. Szczególnie, jeśli spotkają się dwie silne osobowości tak jak u nas to było, to w pewnym momencie dochodzi do mhm... przesilenia. No a czasem lepiej być samemu, niż z kimś nieodpowiednim. Zawsze byłam zdania, że lepiej aby dziecko miało jednego spokojnego i szczęśliwego rodzica w domu niż dwoje rozdartych nerwusów. darka - no ja rozumiem... też na zadupiu w pewnym sensie mieszkam. Zasypało mnie całkiem, więc nie ma mowy o spacerze. Zresztą z tym złamanym palcem nijak się nie da. Tak więc mam duuuużo czasu na myślenie ;) Młoda jakaś dzisiaj spokojna... Chora czy jak... Podrywa zebrę wiszącą nad jej głową metodą na zalotny uśmiech ;) mamita - w szpitalu położne radziły układać dziecko na boku, na zmianę, podpierając plecki kocykiem, bo jak leży cały czas na plecach, to się właśnie główka odkształca i na boku mniejsza szansa na zakrztuszenie... No ale to wiadomo, ile osób, tyle szkół. Na początku faktycznie tak Anię kładłam, ale ona prędko nauczyła się zmieniać pozycję i lądowała w końcu na plecach. Teraz układam ją właśnie na plecach. Przykrywam kocykiem albo dwoma, bez poduszki, na płasko. W śpiworku nie chciała spać. Ona lubi jak ma miękko koło rączek. Też jej się czasem nie chce odbić. Pytałam położnej środowiskowej, bo wcześniej, to nosiliśmy ją w pionie nawet 20 minut - bałam się, że to nie dobrze, jak się nie odbija. Powiedziała, że jak w ciągu 5 minut się nie odbije, to można kłaść malucha. Zresztą nawet jak się odbije, to może się ulać - tak się też czasem zdarza u nas. Widzę, bo jest plama na prześcieradle. Jak dotąd nic się nie wydarzyło, zauważyłam, że jak Ani się uleje w czasie leżenia, to po prostu ścieka po policzku. Ale ona malutko ulewa i rzadko. Silie - mnie już nie raz nerwy puściły nad Młodą... Kiedyś miałam jej tak dosyć, że zostawiłam w łóżeczku wyjącą i wyszłam po prostu do kuchni. Złapałam oddech i wróciłam po 2 minutach. Jak ją wzięłam znowu na ręce, to ucichła. Zrozumiała aluzję ;) Ania - moja Młoda ma cały czas 37 stopni. Podobno niemowlęta miewają nieco wyższą temperaturę ciała i nie trzeba się tym przejmować, to jest w normie. U niektórych maluchów zdolność termoregulacji wykształca się nieco później. misia - książeczkę akurat dostałyśmy na gwiazdkę, ale można kupić na allegro: http://allegro.pl/listing.php/search?sg=0&string=oczami+maluszka -
Mamusie Grudzień 2012 :)
Iwka78 odpisał luska46 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
justi - dobre z tą stopą, he, he! :-P Dobrze sprawdza się też chwytny poniekąd otwór gębowy (np. do przewracania stron w gazecie) i broda (do przytrzymywania butelki, aby uwolnić jedną z kończyn górnych). -
Mamusie Grudzień 2012 :)
Iwka78 odpisał luska46 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Co do mojego podejścia "seksowego" - lipa na całej linii :( Jakoś przetrwałam, ale o przyjemności mowy nie było nawet. Boli jak diabli. Nie mam już ochoty na kolejną próbę. Poza tym mam @ od kilku dobrych dni. I depresję poporodową chyba. Acha. I złamałam wczoraj mały palec u stopy. Gites. Jeszcze jakaś mała apokalipsa???? :( Czuję, że nie daję rady. Nic mnie nie cieszy, nic mi nie wychodzi. Jestem non stop zmęczona. Źle wyglądam. Jedyny plus jest taki, że mam jakby więcej pokarmu. Co ciekawe, chyba po galaretce z kurczaka, chociaż nie mam bladego pojęcia, który składnik tak mógł wpłynąć. Kurczak na pewno nie. Żelatyna? Ocet? A może groszek...? Niestety była to galaretka mojej teściowej, a ja nie potrafię takiej zrobić. Buuuu....:( Jak mi się pokarm po tym puścił, to cycki rozbolały, ale wystarczyło dać Młodej 30ml z butli, resztę zeżarła z dystrybutora bezpośrednio (czyli wnioskuję, że w cyckach było około 80ml, bo po karmieniu jeszcze 30ml ściągnęłam). No tyle to jeszcze nie miałam. Na bank to ta galaretka, bo sprawdzałam (miałam 3 salaterki). Któraś pytała o zabawy z dziećmi. No... ja to mam pole do popisu przez cały dzień... ;) Tak więc: - robienie głupich min (bez świadków) - grzechotanie grzechotkami (rytm koniecznie zmienny) - szeleszczenie papierkami - wkładanie grzechotki do otwartej łapki i obserwowanie zdziwienia na twarzy pociechy. Szczególnie jak trafi w swoją głowę tą grzechotką. To ponoć bezpieczne, a pomaga dziecku odkryć, że "te rączki" należą do niego. Oczywiście unikamy dużych i ciężkich grzechotek. - układanie na brzuchu i pokazywanie czegoś z przodu. - wodzenie po łuku zabawką (żeby wzrok pobudzać ponoć) - prowokowanie do potrącenia jakiejś zabawki, która wydaje dźwięk (mam taką zebrę, która ma różne rzeczy do nóg poprzyczepiane - gryzaczki, grzechotkę, kółeczka plastikowe, lusterko). To też pomaga odkryć rączki. Chyba działa, bo Ania robi to potrącanie coraz bardziej świadomie. I piszczy z radości, jak się uda. Albo śmieje się głośno. W ogóle śmiech ma opanowany już do perfekcji i śmieje się non stop właściwie, jeśli się nią zajmować. Potrafi też piszczeć z radości i trochę zaczyna gaworzyć (na razie głównie samogłoskami). Taki uśmiech o 5tej rano bywa rozbrajający: "cześć mamo, fajnie że już nie śpisz, bo ja też nie śpię..." :) - oglądanie czarno-białych obrazków i książeczek, - czytanie wierszyków (koniecznie z podziałem na role i modulacją głosu) - łaskotanie (wtedy to dopiero jest śmiech) - lubi też dmuchanie w piąstki i głaskanie gołych stópek, czesanie. - po kąpieli robimy też masaż oliwką, głównie brzuszka. Ma wtedy taki wyraz zamyślenia na buzi (usta w ciup i spokojne spojrzenie, trochę sobie wzdycha tylko). No w warcaby jeszcze nie gramy, ale już wkrótce ;) -
Mamusie Grudzień 2012 :)
Iwka78 odpisał luska46 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
terlikula - na Boga, jakie spanie całą noc po dwóch miesiącach... Ja marzę o 4 godzinach snu... :( Moja Ania cały czas budzi się na jedzenie co 2-3 godziny, a w ciągu dnia nawet co 1,5 godziny. 27.01 skończy 2 miesiące. Nie zjada dużo, wilczy apetyt już jej minął. No ale je i wstawać trzeba. Tak więc standardowo: kąpiel, kolacja i sen około 20tej. A potem pobudka 23,2,4,6-7 rano i już nie śpi. W ciągu dnia to czasem 2 godziny jej się uzbiera takich drzemek po 15-20 minut. Akurat tyle, żebym się porządnie wysikała. Wkrótce oszaleję po prostu. Jak nie śpi, to chwilkę się zajmie karuzelą na przykład, albo pogada do żyrandola. Ogólnie trzeba ją nosić, bujać, przekładać w różne miejsca i ciągle gadać, pokazywać zabawki. Dzięki za "matematykę" ;) Wygląda na to, że lekarz może zalecić dietkę mojemu Wilkołakowi. Ciekawe jak odchudzić niemowlę... Wrzask głodnego dziecka jest obezwładniający... :( gosik - Ania ma taką ropną gulę po tej szczepionce w drugiej dobie robionej. I co ciekawe, wylazło jej to jakiś tydzień temu dopiero, wcześniej był tylko czerwony punkcik. Zastanawiałam się, czy nie iść do lekarza z tym, ale chyba ją nie boli i nie powiększa się, więc poczekam do 29ego na wizytę. marcyś - w nocy Młoda usypia na rękach lub przy cycu bezpośrednio po karmieniu. W locie można by rzec. Odkładam ją do łóżeczka i się nie budzi. Taka szmaciana się robi jak zaśnie. W dzień nie śpi właściwie i nic nie pomaga. -
Mamusie Grudzień 2012 :)
Iwka78 odpisał luska46 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
koliberek - puki puszcza bąki, to jest ok. U nas zaczęło się kiepsko, jak bąków nie było. Teraz podaję koperek, Młoda wali jak armata, ale kolki prawie przeszły. Czasem złapie ją tak z 10 minut. -
Mamusie Grudzień 2012 :)
Iwka78 odpisał luska46 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
dzidka - ja nie byłam cięta, pękłam trochę (3 szwy krocze plus jeden pochwa z wierzchu). Szwy rozpuszczalne. W sumie to mnie to nie bolało zbytnio nawet jak było świeże. Jak się zagoiło prawie (czyli tak właśnie po około 4 tygodniach), to czułam przy kąpieli zgrubienie, ale jak szwy zaczęły wypadać, trochę tak jakby się ranka zaogniła czy co, bo piekło nieco i potem momentalnie z dnia na dzień było lepiej. Po 6 tyg. to już nic absolutnie mnie nie bolało. Ale przy badaniu i tak miło nie było... :( Z tego co wiem, jeśli jest cięcie i szycie bez samoistnego pęknięcia, to tną mięśnie też i to się gorzej goi chociaż łatwiej szyć. Więc myślę, że nie masz się co martwić, możesz to czuć dłużej niż 6 tyg. Ja za to mam wrażenie wiecznego połogu, bo dostałam już okres... :( Pewnie przez to, że mało pokarmu mam. misia - no to masz fajnie, jeśli Natalka się nie drze non stop. Bo moja to jak nie śpi, cały czas trzeba jej czymś machać, nosić, rozmawiać, bujać, tulić i inne takie. Inaczej się drze. I prawie nie śpi w ciągu dnia. Rozmiary ubranek faktycznie są od czapy. Niektóre na 56cm są za małe, inne dobre, a jeden pajacyk mam nawet na 52cm i pasuje. Ja to chyba na wzór będę musiała wziąć jakieś jedno do sklepu, bo na oko można nie trafić. A zakupy już wkrótce, bo na 62 cm jeszcze mam trochę rzeczy z wyprawki startowej. Natomiast na 68cm nic. A będą pewnie potrzebne za jakieś 1,5 miesiąca góra. Też miałam ochotę na seks przed kontrolą. Wydawało się, że będzie wszystko ok. Po kontroli moje nastawienie uległo zmianie... No ale dzisiaj planuję podejście, więc zobaczymy ;) Tylko, że M wciąż w pracy. Wrrrr... terlikula - mnie po badaniu krew co prawda nie leciała, ale za to wypadły jeszcze dwa szwy :( Oponką się nie martw, w końcu ją zgubisz. Ja nie mam oponki i rozstępów a i tak 10 cm więcej w pasie mi zostało i 4 cm w biodrach. 4,5 kg na plusie. Nawet jak schudnę, to i tak będę musiała zmieniać garderobę, bo tych cm w pasie nie zgubię. Którego ty rodziłaś i jakie Mała miała gabaryty? Przepraszam nie chce mi się grzebać wstecz do listy... Zastanawiam się, czy z mojej Ani nie robi się tłuścioszek... Dostała takich fałdek na nóżkach i rączkach słodziutkich, ale możliwe, że jest za gruba po prostu... Część ubranek wkładam jeszcze na 56cm, ale przechodzę już w dużej części na 62cm. Jak się urodziła miała 54cm i 2920g. Teraz też pewnie waży co najmniej 5kg, chociaż raczej koło 6kg bym obstawiała. 7 tygodni będzie miała. -
Mamusie Grudzień 2012 :)
Iwka78 odpisał luska46 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
O rany, mam jakoś problem się ogarnąć... Codziennie wożę mamę na rehabilitację i Anię podrzucam do teściowej na 3 godziny. Tak więc mam przymusowe wycieczki po 17 km w jedną stronę z Młodą dzień w dzień. Okazało się, że babcia jest cudowną instytucją, niezastąpioną skarbnicą kołysanek, wierszyków i innych cudów które wprawiają Anię w stan totalnej euforii, której ja nijak wywołać nie potrafię ;) No i obserwuję przy okazji trochę, jakie metody na dzieci działają, bo moje własne dziecko to pierwsze niemowle z jakim mam do czynienia w życiu :) misia - co do ubranek, moja klucha też już wyrosła z niektórych ;) Szkoda w sumie, bo nie są kompletnie zniszczone mimo częstego prania.A poza tym niektóre były mega fajne ;) Cieszę się teraz, że nie dałam się namówić na gromadzenie niepojętej ilości garderoby dziecięcej. 7 kompletów odzieży które miałam okazało się aż nadto. Co do szczepionek, to nasz pediatra również, tak ja niektóre z Was pisały, poleca 6w1. I na ttkie się zdecydujemy. Podobno są "czystsze" i lepiej tolerowane. Co do spacerów, to na razie najdłuższy trwał 1,5 godz. i Mała lepiej po nim spała w nocy. Wychodzimy do -5 stopni, jak jest chłodniej, to siedzimy w domu. Wietrzę tylko mieszkanie. W domu mamy 20-21 stopni, ale zamierzam wkrótce zacząć obniżać temperaturę do normalnej u nas w domu czyli 17-18 stopni. Do kąpieli tylko nagrzewamy pokój do 24 stopni. Dzisiaj w nocy coś się piec rozregulował i w pokoiku Ani zrobiło się 24 stopnie całą noc. Rano miała zapchany nosek i była spocona na pleckach :( Do tego kupa i żałość na całego... Ja od początku staram się jej nie przegrzewać i chyba przyzwyczaiła się, bo welurowe pajacyki poszły w odstawkę - zaraz się poci w nich. W dzień gadzina prawie nie śpi. No i mimo butli pobudki najdalej co 3 godziny są standardem. Niewyspani jesteśmy oboje z mężem. Natomiast zauważyłam, że zjada mniej. Za to w ciągu dnia nawet co 1,5-2 godziny. Makabra. :( Do kąpieli używam Nivea, do pupy Hipp albo Bambino. No i oliwka Bambino po kąpieli, bo masuję Ani brzuszek ze względu na kolki. Generalnie kąpiel uwielbia, wycieranie też już nie jest straszne :) Potem zasypia w locie po paru łykach z cyca. No i to jest najdłuższy sen w ciągu doby bo nawet 3,5 godziny się zdarza. Tak więc jak zakończymy "rytuał" koło 20tej, jest wolny wieczór dla starych do 23eciej ;) A wolny wieczór wygląda następująco: "o kurde, w końcu się wykąpię i coś zjem", albo "kąpać się czy spać od razu? o to jest pytanie...", "czy brud jest aby faktycznie tak widoczny? Może lepiej zostawić kurz, jak leży wszędzie, to nie rzuca się w oczy..." :-P Jak u was z seksem??? Ja to się boję... :( -
Mamusie Grudzień 2012 :)
Iwka78 odpisał luska46 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
nika - nie no, nie żebym się poczuła urażona ;) Tylko wiesz, teorię, to ja mam obcykaną, ale praktyka do d... :( Ogólnie miałam ciężki dzień przez to wieczne zawodzenie Wilkołaka... Dzisiaj jakoś lepiej. Wyła rzecz jasna rano, ale w granicach rozsądku. Potem poszłyśmy na dłuższy spacer (w sumie ponad godzinę) i chyba się dotleniła, bo w zasadzie od 13tej jest umiarkowany spokój. Oczywiście był ryk po wpakowaniu do wózka, ale pręciutko zapchałam paszczę Wyjca smoczkiem. Tyle, że z tego pośpiechu i zdenerwowania zgubiłam gdzieś zatyczkę od smoczka :( Chyba muszę zakupić nowy, a ten będzie do użytku domowego. No i w miarę się wyspałam, bo poszłam spać o 21ej, zaraz po kąpieli Młodej zaczęłam się zbierać do łóżka. pektynka - książkowo przybiera twój Maluch :) Ja się dowiem dopiero 29ego, bo mamy szczepienie i wizytę. Te szczepionki skojarzone nie zawierają rtęci ponoć. Trzeba je podawać w trzech dawkach co dwa tygodnie chyba (a może miesiące...??? nie pamiętam). Jedno kłucie. U nas kosztuje ta szczepionka 200zł jedna dawka i chyba się na nią zdecydujemy, bo to w sumie nie majątek, a jeśli ma być lepsza... No i jedno dziabnięcie=mniej ryku ;) Włosy mi nie wypadają o dziwo, cały czas są w szale wzrostu jak w ciąży. A spodziewałam się, że będę prawie łysa, bo z włosami mam problem od lat. No ale podobno mogą wypadać nawet 6 miesięcy od porodu. agata - z tego co słyszałam, jak jest śluz to nie za dobrze. Kolor zielony może być np. po żelazie jeśli bierzesz. Ogólnie, jeśli to się utrzymuje, to lepiej zabrać brudną pieluchę i do lekarza. misia - może to okrutne, ale cieszę się, że ktoś też ma takiego upierdliwca i rozdarciucha ;) Czytałam, że zdarzają się tzw. "trudne dzieci" i przy odpowiedniej stymulacji bywają inteligentniejsze niż przeciętne. Może Anię inteligencja męczy ;) Tego się trzymajmy... ;) U nas czas spania mimo butli wcale się nie wydłuża. Kąpiel około 20tej i spanie do 23ej. A potem pobudka: 2.30, 5, 6.30, 8, 9.15 i na tym koniec spania do jakiejś 13tej. U nas grzechotki też się sprawdzają bardzo. Dobrze, że Ania dostała w prezencie, bo raczej bym jej jeszcze nie kupiła takiej zabawki. Niezwykle interesujący jest również pilot do telewizora (kolorowe przyciski) i papierki po cukierkach. Lubi słuchać, jak coś szeleści. Mam takiego hipopotama z Canpolu, który piszczy przy potrząsaniu i nogi mu szeleszczą. Super się sprawdza: http://allegro.pl/canpol-babies-pluszowa-zabawka-z-piszczkiem-hipcio-i2900929376.html madzik - Witamy, witamy...! ;) Mustela robi świetne kosmetyki i dla mam i dla maluchów. Nie uczulają i w ogóle. Szkoda, że takie drogie :( U Ani na razie ciemieniuchy brak, ale nic nie wiadomo. Nie wiem, jak miałabym smarować jej główkę oliwką po kąpieli na przykład, bo ma bardzo dużo włosków i fatalnie by to wyglądało :( Dobrze wiedzieć, że Mustela robi coś na taką ewentualność. -
Mamusie Grudzień 2012 :)
Iwka78 odpisał luska46 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
justi - z jazdą samochodem jest dokładnie tak samo jak u ciebie. Jak nie zaliczymy akcji ryk wcześniej, to całą drogę śpi. Ale po założeniu kombinezonu różnie to bywa... nika - tak, tak, wiem, że noszenie na rękach nie jest dobre... i co z tego???? Nie znalazłam innego sposobu, bo NIC nie działa! Ile czasu przetrzymywać płaczące dziecko w wózku lub łóżeczku??? Ja poddałam się po 5 minutach, kiedy Mała zaczęła się zapowietrzać od płaczu i sinieć. Teraz już biorę ją na ręce szybciej (jak walczę z zasypianiem w łóżeczku, to biorę ją na ręce, jak już się zapowietrza ale jeszcze nie sinieje). Staram się ją usypiać na noc w łóżeczku, ale zajmuje to około godziny i nie zawsze się udaje. Dodam, że próbowałam bujaczka, wożenia wózkiem, głaskania po główce, trzymania za rączkę, śpiewania, pozytywek, muzyki, lampki i zgaszonego światła. Smoczka i bez smoczka. Suszarki, odkurzacza, farelki (czasem trochę pomaga - nie zasypia ale się nie drze). Trwa to już dobre 3 tygodnie. Czy doświadczona mama ma jakiś pomysł poza noszeniem na rękach dla chwili ciszy i spokoju??? Chętnie skorzystam, bo moja inwencja twórcza już się skończyła... :( Niestety teorie wychowawcze w moim przypadku zawodzą na całej linii. Powoli sobie uświadamiam, że przy dziecku, to tylko trzeba iść na żywioł, bo NIC nie da się zaplanować. Aż boję się, co będzie dalej, bo wiem, że powinnam być stanowcza, żeby byli z niej ludzie. Załamka. -
Mamusie Grudzień 2012 :)
Iwka78 odpisał luska46 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Acha. Po wizycie u gina - seks??? W przyszłym życiu... Badanie bolesne, chociaż myślałam, że już wsio zagojone. Wieczorem wypadł mi jednak jeszcze jakiś szew po poruszeniu przy tym badaniu :( No i ciekawostka. Mam już owulację. Ekstra. Ciekawe, czy @ też dostanę... Wzięłam tabletki na wszelki wypadek, gdyby M mnie upił i jednak wykorzystał jakoś. Chociaż wolałabym aby ten moment nie nastąpił. Azalia się piguły zwą. Następnym razem to już tylko cc. Chociaż bzyknąć bym się dla relaksu mogła, a tak to już prawie 3 miesiące bez seksu :( -
Mamusie Grudzień 2012 :)
Iwka78 odpisał luska46 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Mamita - ja też mam 4,5 kg zapasów po ciąży i nijak nie mogę się tego pozbyć. A niby przytyłam nie tak dużo, bo 13 kg... :( W nic nie wejdę sprzed ciąży z wyjątkiem jednych rybaczek ze strechem. Kupiłam więc w końcu spodnie. Kąpiel - u nas ok. Ania wyraźnie rozsmakowała się w takim wieczornym spa ;) Ale trzeba pilnować przynajmniej 23 stopni w pokoju i ciepłej wody. No i pręciutko z wody na ręcznik. justi - chyba masz rację, po prostu zdaje się rozlazły się kości miednicy. U mnie 4cm w tyłku na plus i 10cm w pasie. Obsrana jeszcze nie zostałam przez pociechę, ale wszystko przede mną ;) Akcja "kupka w świeżą pieluchę" zaliczona. Akcja pt. "obsikajmy wszystko wokół" również. Reakcja mamusi na rozdzierający krzyk o 3ciej w nocy także sprawdzona. mama_ - wielki szacun! Opieka nad dwójką szkrabów to mega wyzwanie. Przy jednym człowiek wymięka. A podróż to już tym bardziej wyczyn. Ja ostatnio rozważałam, jak przytwierdzić dziecku smoczek na stałe do paszczy, żeby nie trzeba było się zatrzymywać i podawać w czasie jazdy i ewentualnego ryku. Chociaż zasadniczo śpi. Gorzej, jak korek. Koła się nie toczą, to sobie wrzaśnie biedactwo z rozgoryczenia, a co... misia - rozumiem twój ból... Moja też mało śpi w ciągu dnia. Dużo mniej, niż bym sobie tego życzyła ;) Kolka u nas po żarciu zazwyczaj i wtedy to jest taki rozdzierający ryk i łzy lecą jak groch. Widać, że coś ją boli. A w ciągu dnia to zazwyczaj takie wycie zawodzące "bezłzowe" w rodzaju "aaałłłłaaaa.... zróbcie coś ze mną bo wariuję od tego leżenia....!". Jak się ją na przykład na ręce weźmie, to za chwilę jest "ała...!" i trzeba wstać i chodzić. Mój M się śmieje, że dziecko się denerwuje jak mu napęd wysiada. Więc mamusia wrzuca pierwszy bieg i zapier... żeby ciszy zaznać. Oczywiście na chwilę. Bo i tak się dziecku nudzi sprawa. Więc co chwila zmiana opcji: wózeczek, bujaczek, kocyk, kolanka na brzuchu, zabawaczka taka, śmaka i tak cały dzień... O matusiu jedyna za co... :( -
Mamusie Grudzień 2012 :)
Iwka78 odpisał luska46 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Qrczę, w końcu się dorwałam do kompa... Ależ to dziecko ma charakter... Jak śpi, to nie wiem za co się łapać najpierw... :( Piszecie o kupkach. U nas musztarda sarepska (bez grudek jak francuska ;) ). Głównie butelka. Była zielona po mleku Nan HA. Ale ponoć może być generalnie, zrobiłam wywiad. Trzeba patrzeć, czy śluzu nie ma, bo to ponoć biegunka wówczas. Ale powiem szczerze, czasem nie mam ochoty po prostu oglądać zawartości pieluszki Młodej. Wystarczy, że muszę oglądać jak się zapaskudzi cała. Wczoraj po wizycie u babci załatwiła świąteczne ubranko. Zauważyłam, że plamy po mm i kupach są wyjątkowo odporne i w zwykłym praniu nie schodzą. Trzeba zapierać mydłem, Vanish, pranie ręczne, żeby pozbyć się Vanisha i normalne pranie... horror... :( Co do spania: od 17tej Ania ucina sobie drzemki po karmieniu około 1,5 godziny. Karmienie co 2-2,5. Około 22-23ciej zasypia na dobre i śpi do 2-3ciej. A od 6ej rano to już właściwie nie śpi do jakiejś 15tej. A jak nie śpi, to nie ma opcji, żeby się nią nie zajmować, bo wyje. -
Mamusie Grudzień 2012 :)
Iwka78 odpisał luska46 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
pozytyw.zakocz. - nie próbowałam jeszcze tych kropelek, bo to na razie dopiero jedna z pierwszych akcji kolkowych. Jak historia będzie się częściej powtarzać, to wypróbuję. Działa na nią poduszka elektryczna, jak leży na niej na brzuszku. Ale czasem dłużej, czasem krócej. Masuję brzuszek, robimy ciepłe kąpiele, podaję koperek. Generalnie nie jest źle, ale czasem wszystko zawodzi. Spróbuję jeszcze z suszarką na brzuszek, tego patentu nie znałam ;) Mleko daję Hippa właśnie. Nan też nie tolerowała. gosik - synek mojej koleżanki z sali szpitalnej też właśnie się tak przesikiwał górą. Ale w Huggisach. Ja akurat miałam pampersy premium care i w nich było ok. Teraz kupuję zwykłe pampersy z 2, bo tamte z 1 już są troszkę za małe. No i droższe... :( Te zwykłe zielone nie odparzają Ani na razie, chociaż ja je zmieniam co 3 godziny najwyżej, więc nie zdążą. Dałam dzisiaj małej oblizać czubek palca zamoczonego w konfiturze wiśniowej (wiem, wiem, nie wolno i higiena i w ogóle... ;) ), ale tak się jakoś patrzyła jak jadłam, jakby miała ochotę... Zrobiła identyczną minę jak przy pierwszej próbie koperku (takie zdziwienie z konsternacją), oblizała wszystko z zapamiętaniem, a potem tak zassała usta, jakby była bardzo głodna (wtedy wciąga górną wargę aż do środka) :) Chyba jej posmakowało :) Mam nadzieję, że ten entuzjazm utrzyma się przez następny rok, jak już będzie mogła popróbować "na poważnie", bo tak to tylko sobie kubki smakowe podrażniła ;) Dziewczyny, czy wasze pociechy też robią kupę w takich potężnych ilościach??? Moja potrafi się tak ufaflunić, że nawet włosy miała któregoś razu brudne... I nie żeby leżała z tym. Najczęściej jak popchnie butelką od góry, to dołem wychodzi, jak u gołębi pocztowych, he, he ;) Tak więc można powiedzieć, że na bieżąco ją rozpakowuję i podejrzenie rozsmarowania zawartości poprzez leżenie w brudnej pieluszce odpada... A miny przy tej będącej wyzwaniem czynności jak robienie kupy - bezcenne ;) Mój M powiedział któregoś razu, żebym jej oczy zamknęła, bo tak wybałusza, że coś jej popęka ;) -
Mamusie Grudzień 2012 :)
Iwka78 odpisał luska46 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
U mnie też koszmarna noc i to bez perspektyw na sen w ciągu dnia... :( Młoda strasznie długo jadła za każdym razem, ja się rozbudzałam i potem nie mogłam zasnąć. Jak zasnęłam, to znowu musiałam wstawać. A o 8.20 definitywnie pobudka na całego i mała wredota nie śpi. Teraz wpakowałam ją w leżaczek ze smoczkiem i bujam nogą. Jak przestaję, to marudzi, więc i tak poza forum i wypiciem kawy (bezkofeinowej zresztą) nic nie zrobię. Czy to możliwe, żeby takie małe dziecko nienawidziło matki??? U nas Ania ma oddzielny pokój, więc przynajmniej jedna osoba ma szansę na sen. No chyba, że tak jak wczoraj wieczorem będzie akcja kolka. Wtedy żadne drzwi nie pomogą... Co ciekawe, to po kąpieli ją ta kolka dopadła. Nie da się tego pomylić z niczym, tak jak bóli porodowych ;) Wrzask, że aż kieliszki dzwoniły na regale. Dla mnie to przykra sprawa, bo wiem, że coś ją boli, a nie bardzo mogę pomóc. -
Mamusie Grudzień 2012 :)
Iwka78 odpisał luska46 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
U mnie też koszmarna noc i to bez perspektyw na sen w ciągu dnia... :( Młoda strasznie długo jadła za każdym razem, ja się rozbudzałam i potem nie mogłam zasnąć. Jak zasnęłam, to znowu musiałam wstawać. A o 8.20 definitywnie pobudka na całego i mała wredota nie śpi. Teraz wpakowałam ją w leżaczek ze smoczkiem i bujam nogą. Jak przestaję, to marudzi, więc i tak poza forum i wypiciem kawy (bezkofeinowej zresztą) nic nie zrobię. Czy to możliwe, żeby takie małe dziecko nienawidziło matki??? U nas Ania ma oddzielny pokój, więc przynajmniej jedna osoba ma szansę na sen. No chyba, że tak jak wczoraj wieczorem będzie akcja kolka. Wtedy żadne drzwi nie pomogą... Co ciekawe, to po kąpieli ją ta kolka dopadła. Nie da się tego pomylić z niczym, tak jak bóli porodowych ;) Wrzask, że aż kieliszki dzwoniły na regale. Dla mnie to przykra sprawa, bo wiem, że coś ją boli, a nie bardzo mogę pomóc. -
Mamusie Grudzień 2012 :)
Iwka78 odpisał luska46 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
justi - ja też w dzień nie mogę usnąć :( No i szkoda dnia, bo po ciemku to ani sprzątnąć, ani wyjść z domu. U nas teraz o 16tej to już noc właściwie. misia - mój M idzie od poniedziałku do pracy "na etat", bo po 8 godz. dziennie. Więc zostanę sama. Teraz, to zawsze mógł się oderwać od kompa na chwilę no i w nocy też wstawał do Młodej. Trochę się boję, jak to będzie, bo mam wizytę u audiologa i szczepienie pod koniec miesiąca, będę więc musiała sama jechać. Ania na szczęście w nocy śpi. Co prawda o komforcie 4 godzin snu ciągiem mogę zapomnieć (raz się zdarzyło), ale nie jest źle. Zjada około 22-23ej i zasypia (co jest poprzedzone 30 minutowym usypianiem, lamentem ogólnym itp. Taki płacz pełen żalu, rozumiesz...). Budzi się 2.30-3.00. Cycek w oczekiwaniu na podgrzanie butelki jakieś 10-15 minut, zależy, ile ma ochotę. Potem wciąga butlę 130 ml i od razu odlatuje w objęcia Morfeusza. Następnie pobudka koło 5.30-6.30 (po 3-3,5 h), powtórka z karmienia. No i od 9-10.00 rano do 15-16tej właściwie nie śpi. Jedzenie w małych ilościach, zabawa, drzemki po 15 minut i tak na okrągło. Chociaż dzisiaj leżaczek był w ruchu przez ponad 2 godziny. Ja mam taki prymitywny, bez napędu elektrycznego, tylko z nożnym (w sensie bujany nogą, ręką, językiem, czy czym tam innym się da :-P). Ale jest ok w sumie. A w wózku spać nie chciała. No i smoczek pomaga, jak widzę, że jest zmęczona i nie może zasnąć. Trudno. O odzwyczajaniu pomyślę kiedy indziej ;) -
Mamusie Grudzień 2012 :)
Iwka78 odpisał luska46 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Misia - już macie kontrolę bioderek? Ania dostała skierowanie, ale dopiero jak skończy 2 miesiące... dzidka - dziwna sprawa z tym zaśnięciem po butelce... Jeśli masz pokarm, to Miloszek nie powinien być głodny... Może Nika ma rację, próbowałaś z herbatkami albo wodą? Ja zauważyłam, że jak Ania czasem płacze i miele językiem, to chce jej się pić po prostu a nie jeść. Tyle, że ona jest głównie na butli. Zapycham ją więc tymi herbatkami albo wodą, żeby tak dużo nie jadła mm, bo wciąga górną normę podaną na opakowaniu. -
Mamusie Grudzień 2012 :)
Iwka78 odpisał luska46 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Misia - już macie kontrolę bioderek? Ania dostała skierowanie, ale dopiero jak skończy 2 miesiące... dzidka - dziwna sprawa z tym zaśnięciem po butelce... Jeśli masz pokarm, to Miloszek nie powinien być głodny... Może Nika ma rację, próbowałaś z herbatkami albo wodą? Ja zauważyłam, że jak Ania czasem płacze i miele językiem, to chce jej się pić po prostu a nie jeść. Tyle, że ona jest głównie na butli. Zapycham ją więc tymi herbatkami albo wodą, żeby tak dużo nie jadła mm, bo wciąga górną normę podaną na opakowaniu. -
Mamusie Grudzień 2012 :)
Iwka78 odpisał luska46 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
justi - właśnie, Cerazette. Tak to się nazywa. Też będę chciała brać. U mnie już taka żółta, przezroczysta wydzielinka, więc chyba w końcu koniec plamienia wkrótce. Między nogi zaglądałam, a owszem... No cóż... Tak samo to nie wygląda jak było (wiem jak było, bo obadałam przy robieniu fryzury do porodu :-P). Trochę przepaść... Ale rana zagoiła się ładnie i już prawie nic nie czuję w tym miejscu. Szwy się rozpuściły chyba, bo ich nie widać. Co do deprechy... Ja miałam wczoraj mega ciężki dzień. Do tego Ania koncertowała równo i miałam wrażenie, że ja ją denerwuję jakoś :( Ale dziś już jest ok. A ulewanie - niektóre dzieci tak mają i tyle. Moja nawet jak odbije, to czasem i tak coś uleje przez sen. A koleżanki ze szpitalnej sali synek po prostu zwracał po jedzeniu. I jadł znowu głodomór. Pielęgniarki orzekły, że się przejada, bo mocno tył. Zaczęła mu dawać smoczek w końcu. Ale to w ramach ciekawostki, bo u ciebie to raczej normalne jak sądzę :) gosik - ja jak wybierałam pediatrę w przychodni, to od razu umówili mi pierwszą wizytę. To było w jakimś 3 tygodniu życia. Teraz mam wizytę przy szczepieniu (8 tyd.). assiula - nie wierzę w coś takiego jak przyzwyczajenie do mm. Do butelki, to tak, bo łatwiej leci niż z cycka. Może Młody nie był głodny po prostu i tyle. Albo coś zjadłaś, co mu nie podeszło, chociaż ja nie zauważyłam wpływu mojego menu na apetyt Ani. Możesz próbować dolewać odrobinkę mm do swojego pokarmu, żeby go oszukać. Ja podaję pierś Małej w nocy, zanim podgrzeje się butelka. Zauważyłam, że jak jest senna to ładnie chwyta i lepiej ssie. Poza tym nocny pokarm jest bardziej wartościowy, tłuściejszy. No i już wtedy nie odciągam. Tylko w dzień. Ale mało tego jest, więc można powiedzieć, że karmienie piersią jest dodatkiem do mm. Trudno. Acha, i jeszcze jedna rzecz - Ania nie toleruje Nan HA. Boli ją brzuszek i robi zielone kupy. Hipp - bez zarzutu. terlikula - u nas bujaczek się nie sprawdza. Ale u nas prawie nic się nie sprawdza ;) Mam od brata, u nich rewelka. Chyba większość maluchów je uwielbia. Więc myślę, że warto. -
Mamusie Grudzień 2012 :)
Iwka78 odpisał luska46 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Assiula, Monika ma rację. Daj cyca, a potem dokarm jak będzie jeszcze głodny. Ale jak masz 90ml to pewnie się naje. Jeśli nie zaśnie ;) Ja dzisiaj będę próbowała tej metody odciągania 7-5-3, zobaczymy... Chociaż na efekt trzeba będzie pewnie poczekać, jeśli w ogóle nastąpi. terlikula - zarąbisty ten projektorek! :) Pomysł świetny, chyba też pomyślę o czymś takim, bo na razie Ania gapi się na światło z lampki na ścianie. No i w salonie mam taki stolik z ikei, który ma w blacie dziurki. Na nim stoi lampka i jak się świeci, to od dołu światło widać przez te dziurki. Potrafi się ze 20 minut na te kropki gapić ;) Fajnie to wygląda, bo ma wtedy taką minę pełną totalnego zdziwienia :) :) Niezłe są też takie książeczki dla niemowląt czarno-białe, sprawdzają się u nas. "czytamy" sobie trochę :) http://allegro.pl/oczami-maluszka-pierwsza-ksiazeczka-0-6-sztucce-i2905946952.html tam są różne obrazki czarno-białe w środku. Też powoli myślę o małym "co nie co" w sypialni... Mam kontrolę w sobotę u gina, będzie 6,5 tygodnia. Zobaczymy co powie, chociaż mimo ochoty mam pewne opory na myśl, żeby cokolwiek znalazło się w moim wnętrzu. Słyszałam, że "pierwszy raz" a nawet kilka pierwszych to żadna przyjemność. No cóż... Trzeba przetrwać ;) Na myśl o kolejnej ciąży pada na mnie blady strach. Będę chciała tabletki brać. Są takie jednoskładnikowe, które mogą zażywać kobiety karmiące. Bierze się je bez przerwy 7-dniowej. Tylko nie wiem, czy nie trzeba poczekać na pierwszą miesiączkę, bo niby skąd wiedzieć, od kiedy to brać. Dowiem się na wizycie. No i martwię się, czy mężowi ochota nie przejdzie jak mnie zobaczy rozebraną... I to nie do końca rozebraną, bo stanika zdjąć się nie da (pokarm lecieć może i sutki bolą okrutnie, nawet wytrzeć się po kąpieli mam problem). U mnie spadł 1kg jeszcze, ale to dlatego, że prawie nie jem. Nie mam kiedy jeść i gotować tym bardziej. Zazwyczaj na śniadaniu w postaci płatków posiłki dobowe się kończą. -
Mamusie Grudzień 2012 :)
Iwka78 odpisał luska46 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziewczyny, dzięki za rady co do koperku :) Faktycznie jest taka herbatka hipp w saszetkach, ale nie udało mi się jej kupić jak dotąd. :( sprawdzę jeszcze w W-wie może. domi_mak co do picia samej herbatek, piję oczywiście, te na laktację. Tam jest koperek i inne takie. Lepiej mleko leci po nich. Ale mam tak mało pokarmu, że chyba to nie wystarcza :( pozytywnie zask. - o co chodzi w tej metodzie 777 555 333? Przy jednym odciąganiu zmieniać piersi? Właśnie też mi się coś zrobiło w jedną pierś. Boli jak diabli, gorąca, twarda i mam 37,5 stopni temperatury... :( Mam nadzieję, że gorzej nie będzie. misia - ładnie Natalka przybiera, a ja się martwiłam, że mój Klocek za szybko tyje i zmieni się w pulpeta :) Położna sugerowała, że 25 dkg tygodniowo dzieci tyją, a moja Ania też tak jakoś niecałe 0,5 kg chyba wyszło. dzidka - prężenie Miłoszka to na 90% kolka niestety. Też to przerabiam. U mnie pomogło podgrzewanie mleka do wyższej temp. niż zalecana (39-40 stopni) i układanie Małej na poduszce elektrycznej na brzuszku. A na ropiejące oczka masaż kącików oczu, palcami po prostu. Ale swoje musi "wyropieć", to ponoć po tej maści co w oczy zapuszczają po porodzie. assiula - ja daję cyca, potem mm wg rozpiski na opakowaniu - czasem zjada tyle, czasem mniej, zależy ile z piersi pociągnie. Potem Młoda zasypia a ja odciągam dotąd, dokąd leci coś z piersi (z jednej może lecieć 25 minut, a z drugiej 5 minut). Wychodzi faktycznie około 30 minut cała operacja. To co odessam podaję przy następnym karmieniu przed mm. 40 ml to mało. Ale tygodniowe dzieciątko więcej nie potrzebuje na raz. Na początku jest mniej mleka, potem więcej. Odciągaj, powinno się poprawić. Generalnie powinno być około 100 ml z jednej piersi, żeby się dziecko najadło. Wtedy zasada podawania jednej piersi przy jednym karmieniu ma sens. 4 tygodniowy maluch zjada na raz ok. 90ml, 5-6 tyg. już 135 ml, a 7-8 tyd. 170 ml... Także rozumiesz... Ja mam co 3 godz. 35 ml mleka, co 6 godzin czasem 50-60 ml. pho-ney - u Ani odpadł pępek po ponad 4 tygodniach właśnie. Pomogło dość brutalne dłubanie w pępku patyczkiem do uszu plus Octanisept. -
Mamusie Grudzień 2012 :)
Iwka78 odpisał luska46 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Assiula, Młody wyje, bo mu nic z cyca nie leci. U mnie to samo jest. Jak coś jest w piersi, to Mała ok, jak już się kończy, to puszcza i płacz. Ja walczę o pokarm cały czas. Też daję mm. Teraz jak Ania jest większa, to już lepiej łapie cycka, na początku to był horror. W przypadku jednej piersi pomogły nakładki silikonowe (mam połowę brodawki). Są do kupienia w aptece albo na dziale z art. niemowlęcymi w marketach czasem. Laktator pomaga, bo jak dziecko nie wysysa wszystkiego i zasypia tak jak u mnie, to potem jest mniej pokarmu. Więc ja daję cyca, potem mm żeby się najadła i resztę odciągam z piersi. U mnie "drgnęło" z pokarmem po 4 tygodniach, więc się nie poddawaj :) Ale tylko laktator elektryczny się sprawdził, ręcznym nie szło, bo oprócz tego, że mam mało mleka, to jeszcze słabo leci. Dopiero teraz jakby lepiej zaczyna, a to już prawie 5 tygodni. Co do mm - ja mam Hipp Bio Combiotik. Rozpuszczam w zimnej wodzie, potem to do podgrzewacza wkładam i jest ok. tylko trzeba wstrząsać dobrze. Przez ponad 3 tyg. dawałam zimne w ogóle mm, bo nie miałam podgrzewacza, w wodzie nie zawsze się chce, a w szpitalu mówili, że można podawać mm w temp. pokojowej, bez podgrzewania. Chociaż generalnie lepiej podgrzać, bo jest lżej strawne wtedy. Jak zaczęły się u Młodej kolki itp. to już podgrzewam. Ryk jest w oczekiwaniu, ale zatykam ją smoczkiem czasem, albo cyckiem, nawet jak nie leci, to chwilę trwa zanim się kapnie, a w podgrzewaczu żarełko jest gotowe po 6-8 minutach ;) -
Mamusie Grudzień 2012 :)
Iwka78 odpisał luska46 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
dołączam do grona mam wyjących potworków zwanych dziećmi. Od dwóch dni Ania daje wycisk. Oboje z M przypominamy zombie. Właściwie w ogóle nie śpi, chyba, że na rękach. I to koniecznie w ruchu trzeba być. W nocy 3 godziny przesypia ciągiem jedynie. Początkowo na wycie pomagało: smoczek, poduszka elektryczna (chyba najlepsza opcja, chociaż polecają termofor, ale nie miałam) i leżenie na brzuchu, zamotanie w ciepły śpiworek, zgaszone światło. Obecnie niewiele działa. Co do kg po ciąży - 5 kg na plusie bez zmian. Nawet nie zamierza spaść. Laktacja - pić 3 litry wody, udało mi się tylko jeden dzień. Trzeba mieć możliwość tą wodę sobie nalać i potem wysikać. Z dzieckiem na ręku trudno. Boże, znowu ryk... :( :( -
Mamusie Grudzień 2012 :)
Iwka78 odpisał luska46 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
justi - szczerze ci współczuję trudnego porodu i równie paskudnej rekonwalescencji :( Przetaczali ci w końcu krew? Dobrze, że Tosia jest fajowa i zdrowa :) Jedyne co mi przychodzi do głowy na pocieszenie, to fakt, że krocze stosunkowo szybko się goi biorąc pod uwagę obrażenia, nawet takie jak twoje (jak przypuszczam do tych kleszczy sporo cię dziabnęli). Najgorsze są pierwsze 2 tygodnie, a potem już coraz lepiej. Ja po 5 tygodniach nadal w nic się nie mieszczę sprzed ciąży. Zostało mi 5 kg i nie spada. To już chyba sadło i zostanie. Spadło pozostałe 8 kg. Ale brzuch się nadal kurczy, choć już wolniutko. No i leje się ze mnie cały czas. Już było mniej, a teraz od 3 dni znowu dużo i krew jest czerwona. Nawet zaczęłam się zastanawiać, czy to nie jest już okres... :( marcyś - Bepanthen jest na sutki niezły, ale trzeba go zmywać. No i jak się przystawia często malucha do piersi, to i tak to smarowanie czymkolwiek przynosi wątpliwy efekt niestety. Ponoć piersi muszą się przyzwyczaić i najczęściej tak się dzieje, więc - wytrwałości Kobieto! ;) Skoro ja daję radę, to ty też dasz na pewno ;) Super, że Synuś śpi 5 godzin, moja Ania ma zegarek w przewodzie pokarmowym. Równiutko co 3 godziny - powstań! -
Mamusie Grudzień 2012 :)
Iwka78 odpisał luska46 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Napisałam się, napisałam i mi zniknęło... :( Tak więc w skrócie ;) terlikula - dobrze, że nakarmiłaś dziecko, jeśli Młoda wchłonęła 50 ml to na pewno była głodna. Może laktacja musi ci się dopasować do większego apetytu Córy, a to może potrwać ;) Coś czytałam, że jest jakiś przełom żywieniowy u dzieci w związku z szybszym tak jakby rozwojem w 3 tygodniu życia, 6 tygodniu a potem 3 i 6 miesiącu. Wtedy zjadają więcej. Wbrew pozorom zagłodzenie dziecka jest możliwe. W każdym razie odwodnienie. Położna środow. mi mówiła że widywała matki, które przyjeżdżały do szpitala z dziećmi w kiepskim stanie, bo w poradniach laktacyjnych im wmawiali, że matka dziecka nie zagłodzi karmiąc tylko piersią. Podobno odwodnienie objawia się ogólną niemrawością, zanikiem odruchu ssania i zapadnięciem ciemiączka min. Twarde cycki nie oznaczają dużej ilości pokarmu niestety. Ja mam twarde i g...no w nich, za przeproszeniem, jest. Walczę o laktację cały czas i cały czas bezskutecznie :( Nic nie pomaga, więc butla jest na porządku dziennym. Pocieszam się, że ta niewielka ilość pokarmu naturalnego coś tam zawsze da Ani, więc się katuję dalej. Ale sutki to chyba mi amputują potem... 5tygodni a one ani śnią się zahartować. Skóra mi złazi, krew i ból :( No cóż... czego człowiek dla dziecka nie zrobi... ;) i dla tych nędznych 50 ml co 6 godzin titucha - my też już po pierwszych spacerach :) W sumie pogoda jest niezła teraz jak na zimę więc trzeba korzystać. misia - ja werandowałam przed spacerem dosyć długo, bo 2 tygodnie. Ale bałam się przez tą antybiotykoterapię co Młoda miała, żeby się nie rozchorowała zaraz. Moja też wyje. Na szczęście w dzień i po jedzeniu. No i nie codziennie. Ponoć to mogą być kolki, bo nic nie pomaga właściwie na ten ryk :( Noce odpukać. Śpi w swoim pokoju i swoim łóżeczku. Od początku nie brałam jej do łóżka i nie karmiłam w łóżku. Tylko w szpitalu. Potem od razu do łóżeczka trafiła i mam obok krzesło, w nocy karmię ją na siedząco, nie gadam za dużo, przyćmione światło i od razu odkładam po odbiciu jak zaśnie. W sumie teraz już idzie to szybko i bezproblemowo. Chyba trochę zajarzyła, że to noc i się śpi a nie rozgląda ;) No i pękłam. Jak tak wyła i już się mocno zmęczyła, to dałam jej smoczek. Pociumkała ze 3 minuty, wypluła i był spokój. Więc chyba zostawię go jednak jako wyjście awaryjne dla zdrowia psychicznego swojego i dziecka ;) Co do mm to ja daję HIPPa Bio Combiotic, są dwa rodzaje, (jakieś nowe łagodzi wzdęcia i kolki, ale kiepsko się rozpuszcza). To tradycyjne jest chyba lepsze. Polecali je i podawali w szpitalu w takich jednorazowych buteleczkach. Dobre jest też ponoć Nestle NAN Pro, ale nie próbowałam, dopiero kupiłam, to z oznaczeniem HA, dla alergików. Chcę wyeliminować podejrzenie, że wycie Młodej po żarciu jest związane z alergią na mm.