Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Iwka78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Iwka78

  1. MamaMałpki - genialne! Poszukam czegoś takiego :) Justi80 - to chyba na podobnej zasadzie działa co ta większa wkładka. Niezłe. Już mam lepszy nastrój :)
  2. mamusia85 - twoja rada może się okazać bezcenna :) :) za mną dzisiaj kapusta kiszona chodzi... to tak dla odmiany po tygodniu z jagodzianką co rano :)
  3. Te nieudane jeansy też kupiłam przez internet, akurat z bonprixa. Może faktycznie jakieś grubsze materiałówki powinnam nabyć? W H&M i C&A jest ponoć fajny dział dla ciężarówek, ale nie byłam jeszcze. U ciebie pewnie też będzie. Coś się znajdzie mam nadzieję. Mieszkam koło W-wy, więc sklepy są. Tylko ceny mnie załamują, bo te rzeczy ciążowe są strasznie drogie, a to wydatek na góra 3-4 miesiące, potem nic się z tym nie da zrobić. Chyba, że zaciążę drugi raz, he, he! :) No dla mnie ta setka też jest przerażająca... Łudzę się, że to zależy od wartości wyjściowej, że tak to ujmę... ;) Ja mam teraz 73cm w pasie. Jak patrzyłam na zdjęcia ciążowych brzuszków innych mam na tym etapie ciąży, to są bardzo różne - duże i małe. Na koniec wszystkie niezmiennie dźwigają balony :( Jakoś natura tego nie przemyślała do końca monika31 - też mam plan robienia ogórków w sobotę :) Dostałam fajny przepis na takie lekko slodkie z miodem i octem. Robiłam w zeszłym roku na próbę, wszystkie zostały pożarte, więc w tym roku zrobię więcej :)
  4. No właśnie, tak czułam, że z tymi jeansami to lipa może być. Też mnie na dole gniotą właśnie. U nas teraz jest ciepło, 26 stopni, ale boję się jesieni i zimy, bo coś trzeba na siebie grubszego wsadzić, a ja zmarźluchem jestem. Pracuję jako księgowa, więc do biura w legginsach to chyba nie bardzo... Ale może pójdę w końcu na zwolnienie, to będę w dresie popylać i koniec :) Jak dotąd miałam przerabiane wszystkie spodnie w pasie, bo mam szerokie biodra i jak się upchnęłam w zadzie, to w pasie odstawały. Tak więc zakupiłam sobie 3 pary portek w rozmiarze 38 i ich nie poprawiam w pasie po prostu. Jeszcze mam zapas na jakiś miesiąc myślę, więc do końca lata mam nadzieję w nich dociągnąć :) Ciekawe, czy dobijemy do przepisowej "setki" w pasie :)
  5. Justi80 - ja też już od dawna nie wciskam się w jeansy :( I właściwie większość spodni, które były dopasowane. Sukienki letnie bawełniane ok, ale kiepsko to wygląda, bo ja bardziej jak po kolacji z kapustą wyglądam niż jak w ciąży. A że sylwetka tzw. gruszka, to jak się zobaczyłam w lustrze, to miałam wrażenie jakbym widziała po prostu babkę z sadłem na brzuchu (dopiero jak się pomaca, to widać, że brzuch się nie buja). I ni diabła tego bębenka wciągnąć się nie da... Jak wylezie konkretny, to chociaż będzie widać, że to nie otyłość :) Kupowałyście już może jeansy ciążowe? Ja kupiłam jedną parę, ale takich ze wstawkami w pasie elastycznymi jakby, a nie typowym "golfem". I nie nadają się kompletnie. Nie dosyć, że odstają w pasie kilometr, to jeszcze na dole brzucha cisną. Te golfy w takich spodniach mam wrażenie dosyć wysoko są wstawione, a przecież brzuch rośnie od dołu, więc nie wiem, jak to by się sprawdziło. No i się zastanawiam, bo wydatek to jednak spory takie portki, zdzierają z ludzi nieprzytomnie, wiedząc, że trzeba to kupić...
  6. ja jestem teraz w 18 tygodniu i 5 dni. Mała rusza się codziennie, najchętniej jak zjem coś słodkiego i wieczorami. Można poczuć, jak położy się rękę na brzuchu w dobrym momencie :) Tatuś nie jest zainteresowany obserwacją poczynań Młodej jak dotąd. Ja w ogóle wcześnie poczułam ruchy, jakoś tak w 14 tygodniu. Podobno to dlatego, że mam łożysko z tyłu i jestem szczupła. Właściwie to byłam szczupła, bo teraz już 6 cm w pasie do przodu :( Mam wizytę 21-ego, a w tą sobotę spotkanie z "wampirem" i wycieczka z siuśkami. Okropnie upierdliwe to bieganie do lekarzy ciągłe... Elisia - instruktorka tańca - fajny zawód! :) I o sylwetkę dbasz siłą rzeczy :) Teraz to tańca brzucha mogłabyś uczyć, he, he! Mąż ginekolog to skarb, nie powiem... Wcale się nie dziwię, że nie chciałaś, żeby zaglądał ci między nogi w czasie porodu. Ja w ogóle nie chcę, żeby mój przy tym był. Po co ma mieć chłopina traumę potem... ;) Będę rodziła z przyjaciółką, ona ma już dwójkę dzieci, to doświadczona kobitka jest i będzie mi podawała kołek do zagryzania zębów albo coś... Albo knebel... Boję się okropnie! Liczyłam na znieczulenie zewnątrzoponowe, ale to ponoć gucio daje. Tylko trochę łagodzi bóle a na koniec i tak już nie podają, więc dziecko wychodzi "na żywca". A mnie właśnie końcówka przeraża najbardziej :(
  7. Ja od początku byłam ciekawa, co będzie - czy chłopiec, czy dziewczynka :) Chociaż to pierwsze dziecko, więc w zasadzie bez różnicy. Ale jakoś tak łatwiej, jak już się wie, kto mieszka w brzuchu. Wtedy to już nie mówimy tak jakoś bezosobowo "dziecko" tylko syn albo córka :) Elisia - nikt nie mówił, że będzie łatwo... Nawet z jednym dzieckiem w Polsce to już wyzwanie (nie wiem, czy mieszkasz w kraju, sporo Dziewczyn nie jest "tutejszych"). Ale nie masz tak jakby wyjścia... Chyba już nie rozchodzisz tego brzucha ;) Na pocieszenie mogę Ci powiedzieć, że jak człowiek MUSI, to jakoś sobie poradzi. Szczególnie kobieta ;) Wierzę w Ciebie :) Nie dziwię się, że zrezygnowałaś z pracy. Przy takiej rodzinie zapewnienie opieki wszystkim Dzieciaczkom to wydatek, który przekroczyłby zapewne zarobki jednego z rodziców. Ale bliźniaki, to fart, jakby nie patrzeć :) Może zagraj na jakiejś loterii, albo coś... ;) Szczęścia tak jak nieszczęścia chodzą parami (albo grupami jeśli o Ciebie chodzi, bo para szczęścia już się szykuje). Justi80 - dobrze, że matki mają pomysł na siebie. Warto pamiętać, że oprócz bycia matką, pozostajemy też kobietami, a przede wszystkim LUDŹMI. Szczęśliwa mama, to szczęśliwe dziecko :) Poza tym są jeszcze tatusiowie, niech też się wykazują ;) Chociaż mobilizacja mojego przebiega z pewnymi hmmm... oporami... Tak więc mój entuzjazm spada razem z rosnącym brzuchem... :(
  8. Elisia83 Czwórka dzieciaczków to faktycznie sporo... Ale za to jak wesoło :) Duża rodzina jest fajna. Ja jestem jedynaczką i właściwie dopiero jak dorosłam, to pomyślałam, że fajnie było by mieć rodzeństwo. Szczególnie, że rodzice wieczni nie będą... Jak dałaś radę trójce, to czwarte nie powinno już zrobić takiej różnicy ;) No i urodzić ponoć każde kolejne łatwiej, co bez znaczenia nie pozostaje, bądźmy szczerzy... Ja długo nie chciałam mieć dzieci. Nie mam jakiegoś szczególnego instynktu po prostu. I jak na razie nadal nie specjalnie się pojawia. Ale to nie znaczy, że matka pozbawiona entuzjazmu niemalże od chwili poczęcia, będzie równie pozbawiona entuzjazmu, jak Maluch będzie na świecie :) Na pewno będziesz bardzo rozsądną Mamusią, choćby z racji doświadczenia. Duże masz już dzieci?
  9. Misia1126 - Gratulacje! Dziewczynki są spoko :) Też "robiliśmy" chłopca, a tu Ania wyszła, hihi! Przynajmniej jak na razie dwa USG to potwierdzają, więc chyba tak zostanie. Może będzie miała silny charakterek, skoro miała być chłopcem :) No i okazuje się, że przesądy co do ciąży się nie sprawdzają, bo ja jadłam i jem kwaśne rzeczy, nie zbrzydłam raczej (podobno córka zabiera matce urodę) itp. A jak u Was?
  10. Justi80 - ja też jestem leń, ale wizja bebecha na kolanach po porodzie mnie zmotywowała :) Chociaż może się okazać, że i tak taki będzie mój koniec... :( Też mam "cyce jak donice", he, he! 7 cm do przodu w biuście! I to właściwie w ciągu kilku dni. Na szczęście na razie bez rozstępów, ale pewnie wszystko przede mną :) Jak jeszcze mi urosną, to nie wiem, gdzie kupię "cyckonosz", już dobiłam do rozmiaru 65H. Może my ciążę nosimy w klatce piersiowej hihi :) Elisia83 - "recydywistki" zawsze mile widziane :) Ja nie bardzo mam się kogo podpytać o różne rzeczy, bo lekarz wiadomo, nie zawsze ma czas. A moje koleżanki już dawno zapomniały jak to jest w ciąży. Jakoś tak mało mam w otoczeniu Mam po 30-tce. Ale jakoś tak u mnie wyszło... Więc doświadczona "ciężarówka" mile widziana :) Jakieś Kobitki po 30-tce są na forum obecne?
  11. Witajcie Grudniówki :) Ja mam termin na 10 grudnia - kawał czasu jeszcze... :) A tu już 2,5 kg do przodu... :( Ale to pewnie przez jagodzianki :) Justi80 - Takie wysypki to chyba normalne u "ciężarówek". Hormony fiksują i drugi okres dojrzewania mamy, he, he :) Ja jakieś dwa tygodnie temu dostałam pryszczy na biuście :( Takich malutkich, wrednych syfków. Teraz zniknęły właściwie. Nie mogłam wytrzymać i wyciskałam gadziny. Za to nogi puchną przy tym upale niemiłosiernie. I to by było na tyle jeśli o objawy 19-tego tygodnia ciąży jak u mnie :) madzia590 - znajdź czas na ćwiczenia koniecznie! Jeśli tylko dasz radę oczywiście. Ja nie zrezygnowałam z fitnessu jak zaszłam w ciążę i bardzo to sobie chwalę. Mniej boli kręgosłup, jest więcej energii i Maluszek lepiej dotleniony :) No i brzuch jakoś tak bardziej kupy się trzyma. U mnie w pracy jeszcze nikt nie zauważył ciąży, hi, hi! :) Ćwiczyć można wszystko to co wcześniej (jeśli ćwiczyłaś), ale bez dodatkowych obciążeń. Właściwie cały pilates z niewielkimi modyfikacjami (np. bez ćwiczeń na mięśnie proste brzucha, jeśli już ich nie czujesz). Fajne są też piłki. Jeśli wcześniej nie ćwiczyłaś, to lepiej zacząć pod okiem instruktora, żeby nie przesadzić ;)
×