Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mamaKamilki

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mamaKamilki

  1. Witam dopiero teraz bo miałam zalatany dzien. Jestem dzisiaj dumna z siebie bo nie zjadłam nic słodkiego a okazja była bo byłam w gościach. Okres dostałam i jak tylko się skończy to basen obowiązkowo.Już sie za pływaniem stęskniłam. Elwerka koniec z podjadaniem i pojutrze ważenie. Szkoda aby coś wróciło. Realnie to wiedziałam ,że mojego postanowienia nie dotrzymałam i wyznaczyłam sobie jeden dzień w tygodniu na coś słodkiego w przyzwoitej ilości. Ten tydzień mam już z głowy. Pysiaku podziwiam ,że Ci się chce ćwiczyć nawet w chorobie. Zdrówka życzę. Dobranoc,aha Martulka przyjemnej pracy , może kogoś fajnego poznasz.
  2. Hej wszystkim! No i nie mam nadal tego okresu choć czuję się o niebo lepiej. Dietowo to tak różnie . Dzisiaj po obiedzie , na który miałam udko z kaszą gryczaną , zjadłam kilka delicji.Tak więc postanowienie wielkopostne poszło sie rypać. Ale mam nadzieję ,że do końca wytrwam. W weekend nawet wzorowo oprócz dwóch lampek wina z okazji imienin mamy. Nie jadłam nic słodkiego choć córcia pałaszowała przy mnie wafelka. Niestety załapała katar i trochę kaszle więc dziś nie była u logopedy i psychologa. Jutro nie wiem czy pójdzie do przedszkola. Martulka porobiłaś już te badania? Kiedy zaczynasz pracę? Pysiaku kiedy ważenie? Kalinka, Elwerka i Patinia pozdrowienia. A Julia coś zniknęła, kilka wpisów i jej nie ma znowu. Odezwij sie . Jak Ci idzie? A jeszcze nowe dziewczyny też nie piszą. Chyba nie poddałyście się,.
  3. Patiniaa no właśnie biały makaron bo razowy mi nie podchodzi. Ja już po kolacji i odliczam godziny do wyjścia z pracy. Ułożyłam pasjansa , poczytałam książkę. Jakieś romansidło przez pomyłkę wypożyczyłam. I nudzę się, a tak już bym chciała być w domu i pobawić się z młodą. A jak u Ciebie z wagą? Ja się ważę dopiero po skończeniu okresu którego jeszcze nie mam bo wolę się nie stresować.
  4. ja usypiam na stojąco bo moja córcia cierpi ostatnio na bezsenność. Nie może usnąć i jak sie w końcu udaje to budzi się nad ranem. A mnie gardło boli bo wczoraj jej śpiewałam b. długo. Poza tym to nie mogę dostać okresu. Czuję się fatalnie i jestem na drugiej tabletce. Jak wrócę do domu to zrobię sobie gorącą kąpiel może pomoże i przyspieszy okres. Znacie jakieś inne metody bo już nie wyrabiam. Dietowo dobrze , z wyjątkiem obiadu, bo zjadłam makaron z brokułami i szpinakiem. Jutro się poprawię a słodyczy żadnych i słonych przekąsek też.
  5. Elwerka sorki że dopiero teraz. Ale gratulację spadku. Jesteś wielka. U mnie kryzys ale wracam na dobrą drogę. A jak synek ? Oduroczyłaś już go? ja nie znam żadnych sposobu a moja córcia od małego , z małymi przerwami, nieznośna. Dzisiaj chciała koniecznie jechać w wózku do przedszkola bo ją nogi bolą a ubierałyśmy się w pól godziny bo nie mogła się zdecydować którą bluzkę ubrać. Mała kobietka z niej rośnie.
  6. Witam i ja. Wczoraj na pożegnanie karnawału zjadłam batonika i obwarzanka.. Od dzisiaj post . Zobaczymy czy wytrwam w swoim postanowieniu. W tym tygodniu nie wybiorę się na basen bo czuje się fatalnie. Zawsze tak mam aż do dostania okresu. W pracy nudy to wzięłam sie za powtarzanie angielskiego . Jak na razie nie jestem głodna a na obiad pierogi ruskie to kilka zjem i wieczorkiem do kościoła. Kalina ja nawet nie marzę o 70 kilo. Tyle to ważyłam w liceum czyli 17 lat temu. Myślę że dobrze bym się czuła ważąc 80 kilo.
  7. Jula i Kalina , kochane,dobrze że odezwałyście się . Jeszcze Asia i Aguilera. Myślę ,że poniedziałek jest dobrym dniem aby zacząć dietę. Ja się zawzięlam i powiedziałam sobie ,że teraz jest mój czas. Prawdę mówiąc to od roku się już odchudzam i ciągle nie mogę zejść poniżej 90 kilo. Ale dość. Jedzenie nie będzie nami rządzić.Wczoraj dietowo dobrze ale rowerek tylko 16 min. Dzisiaj idę na basen . Mam blisko i choć nie jestem jakąś super pływaczką to lubię pływać. Miłego dnia
  8. no i dobrze że ten karnawał się kończy bo wczoraj pożarłam faworków. Tak więc dzisiaj zaciskam pasa. Ja też ważę się w czwartek. Może uda się coś zgubić. Elwerka no to nieźle go zajeździłaś . Mój rowerek aż prosi się żeby na nim pojeździć a ja go omijam szerokim łukiem. Orbitreka nie posiadam ale fajnie sie na nim ćwiczyło na siłowni . Stare dzieje. Mam nadzieję ,że humor Ci wrócił. Ja jestem przed okresem ale jeszcze zdąże dwa razy być na basenie. A Ty chyba dzisiaj mialaś iść? Martulka jeszcze raz powodzenia w nowej pracy. Miłej niedzieli
  9. Witam weekendowo! Niestety ale pracuje . Wczoraj byłam na basenie i super sie pływało bo było mało osób. Wybieram się w poniedziałek. Martulka powodzenia w nowej pracy. To kolejny ważny krok w Twoim życiu. Myślałam już nad postanowieniem wielkopostnym i nie będę oryginalna bo co roku to samo i nigdy nie udało mi się dotrzymać. Oczywiście chodzi o niejedzenie słodyczy i słonych przekąsek. No cóż, może w tym roku się uda. Pysiaku jak tam córka ? Już lepiej?
  10. Pysiaku ! to zaraz spaliłaś te oponki. Na razie mi dobrze idzie z dietą dzisiaj .źle sie czułam po tym pączkowym obżarstwie . Na szczęście taki dzień jeden w roku. Kalina , coś dawno nie pisałaś . Nie mówiąc o autorce , która jest zapracowana. Martulka daj znać jak Ci pójdzie na rozmowie. W ogóle to piszcie dziewczyny bo coś topik zamiera.
  11. Cześć! wczoraj miałam mega niezdrowy dzień. Zamiast obiadu i kolacji pączki. Pożarłam chyba ze cztery. Miałam oczywiście pojeździć na rowerku ale zmogło mnie spanie. Dzisiaj na basen idę wieczorem to popływam dłużej. Martulka powodzenia w szukaniu pracy. Aha , moja córcia wczoraj po raz pierwszy zrobiła kupę do ubikacji. Wołała jak zwykle o pampersa ale zaprowadziłam do ubikacji , postękała i w końcu się udało.
  12. i jak dziewczyny , skusiłyście się już na pączka. Ja na razie się trzymam ale jak wrócę do domu to pewnie zjem jednego. Martulka wróciłaś już do diety?
  13. Hej! Elwerka super gratulację. Ja też zaliczyłam spadek ,ale coś wolno to idzie. Ja w ogóle nie mogę jeść słodkiego tak mam powolną przemianę. Wystarczy trochę podjeść i już kilo do góry. W zasadzie o każde deko mniej muszę walczyć. Jeśli chodzi o rower to ja jak go kupiłam to jeżdziłam codziennie a teraz coś zapał minął. Może dzisiaj sie coś zmobilizuje i pojeżdżę po pracy. Oczywiście koleżanka przyniosła do pracy pączki i kuszą. Patiniaa super Ci idzie. 30 min. na bieżni to niezły wynik , dlatego Ci spada szybko. Tylko brać przykład z Was.
  14. Witaj mamo 2 łobuzów. Przyłącz się do nas. Ja już po basenie , czuje się świetnie choć dziś był straszny tłok i to przeszkadzało w pływaniu. Wybieram się w piątek po pracy. W przyszłym tygodniu mam mieć okres to basen odpada . Może rowerek ? Choć nie czuję takiej przyjemności co na prawdziwym rowerze . Ty Elwerka codziennie jeździsz? Nie znudziło Ci się? Jak tam waga bo chyba zaliczyłaś spadek a sie nie chwalisz.
  15. Malinka wszystkim zdarza się podjeść. Trzeba sobie powiedzieć trudno i dalej walczyć. Już dużo osiągnęłaś i szkoda by było to zaprzepaścić. Ja już odprowadziłam młodą do przedszkola i usmażyłam sznycle. Też zjem choć niezbyt dietetyczne. Wieczorem wybieram się na basen to je spalę. Już nie mogę się doczekać. Miłego dnia
  16. Martulka , pewnie idź na oddział dzienny . Będziesz miała wypełniony czas różnymi zajęciami , też poznasz nowych ludzi a będziesz miała do dyspozycji terapeutów na co dzień. Popołudnia i w weekendy odpoczniesz. Tylko czy będziesz musiała długo czekać na przyjęcie? Nie znam się na akurat Twoim schorzeniu ale mam bliską koleżankę , która już w liceum zachorowała na schizofrenię. Odwiedzałam ją w szpitalu kilka razy ale nie była zadowolona . Dopiero właśnie oddział dzienny jej pomógl. Poznała ludzi z podobnymi problemami i teraz co jakiś czas jak ma pogorszenie udaje sie właśnie na oddział. Ona miała zajęcia z psychologami i także terapię zajęciową, rysowanie , haftowanie i lepienie z masy solnej. A co najważniejsze to zrozumienie i pomoc.
  17. hej! gratulacje Patiniia b.szybko Ci spada . U mnie też malutki spadek, ale na razie nie zmieniam stopki. Miałam oczywiście sie dopiero ważyć w czwartek ale nie wytrzymałam. Ważę się już co drugi dzień. A co u reszty dziewczyn? Malinka co u Ciebie?Martulka, Asia odezwijcie się. A w czwartek zjem jednego pączka.
  18. a co tu taka cisza. Martulka fajnie że już wróciłaś . Odezwij się na forum. Jak dieta Ci tam szła? Pysiaku jesteś chyba super zorganizowaną osobą skoro dajesz radę codziennie chodzić na siłownię mając przy tym troje dzieci i pracując. Chyba mało sypiasz. Podziwiam Cię i nie chcę Ci słodzić , tylko ja bym nie dała rady mając tylko jedno dziecko i mamę do pomocy. Jak fizycznie wytrzymujesz codzienne ćwiczenia?
  19. Hej !!oj czuje w nogach ten wczorajszy basen ale nabrałam takiej ochoty na pływanie ,że nie mogę się juz doczekać środy. Niestety przed południem jest rezerwacja dla szkół aja akurat mam teraz popołudniówki. Z Kamilką mam ten sam problem co Ty Pysiaku. Sika już od roku a kupę nadal w pieluchę. Zmagamy się z zaparciami , więc kupa jest robiona z dużym bólem raz na kilka dni. Nie lubi za bardzo warzyw i owoców, tylko śliwki wcina i jogurty naturalne. Coś ostatnio woła o słodycze ale jej ograniczamy. I tak wspomagamy się syropami Lactulozą i debridatem a jak nie pomaga to czopek . Ale raczej rzadko zdarza się taka sytuacja. Dziś zupełnie nie dietetyczny obiad. Bez podjadania na szczęście. Jecie pączki w czwartek ? Jak przetrwać ten dzień?
  20. Hej! Jak Wam mija weekend? Byłam w końcu na basenie i popływałam 45 min. W środę też się wybieram. Myślę , że tak 2 x w tygodniu dam radę chodzić. Fajnie mieć weekend wolny . Odpoczęłam i odespałam cały tydzień. Dietowo w miarę dobrze. No skusiłam się na naleśniki z serem i jedno ciasteczko. Elwerka dostałaś już ten okres?
  21. Witam, dzisiaj na obiad zjadłam lasagne ze szpinakiem , spory kawałek ale mam dzisiaj sporo ruchu bo pomagam kelnerom , więc sporo się nalatałam. Jutro w końcu wolne. Ja mam niedoczynność tarczycy i od kilku lat zażywam Euthyrox teraz największą dawkę bo 200 ale nie mam na szczęście żadnych guzków. Natomiast mam problem z piersiami . Już miałam usuwane ,włókniak i cysty. Mam jeszcze małe 2 włókniaki i czeka mnie coroczne usg kontrolne. Tylko coś nie mogę się wybrać. Kawę uwielbiam i pije na czczo a potem wizyta w WC. Patiniia chyba nie uzależnisz się od środków wspomagających biorąc raz na jakiś czas. Spróbuj suszone śliwki i kefir z otrębami . Mi pomaga , ale rzadko mam takie problemy.
  22. Hej no i zważyłam się. Cudów nie ma . Przez dwa dni podjadania wzrosło o 800 gramów , tak więc waże znowu tyle co w stopce. Dzisiaj dzień zaczęłam wzorowo. Na śniadanko dwie kromki grahama z serkiem ze szczypiorkiem. Na drugie mandarynka i jogurt naturalny. Uwaga , w weekend wybieram się na basen , bez wymówek żadnych , bo mama zostanie z młodą , okresu nie ma , wolne jest i kasa też. Następne ważenie w niedzielę. Ja to w tej pracy ciągle muszę walczyć z pokusami bo oto i przyszłam i co , jest ciasto ale nie zjem. Pozdrawiam ,Martulka co u Ciebie i pozostałych dziewczyn?
  23. Witam Was i nową koleżankę. Dzisiaj coś mi nie idzie z dietą . Jutro ważenie i myślę że nic nie spadnie. Dobrze się trzymałam a dzisiaj co drożdżówka i ciastko . No nic jak pisałyście ciężko wytrzymać na dłuższą metę na diecie, bo pokusy są i będą . Walczę dalej. Martulka odezwij się .
  24. Hej gratuluje spadków wszystkim. Ja wczoraj podjadłam placków ziemniaczanych bo chyba z rok ich nie jadłam. Dzisiaj na obiad spaghetti ale zjem małą porcję. Zaraz idę do kosmetyczki , chwila relaksu mi się należy. Na wadzę odnotowałam mały spadek.Patinnia podaj przepis na te ciasteczka bo coś słodkiego za mną chodzi więc wczoraj za dużo mandarynek zjadłam.Fajną masz dietę. Czy godzinowo też masz to rozplanowane i o której ostatni posiłek? Martulka co u Ciebie ? już chyba z tydzień tam jesteś ? odezwij się
  25. Hej! ja lubię i słodycze i ziemniaki , a zakupów odzieżowych niezbyt bo oczywiście nic na mnie nie ma. Tylko buty i torebki lubię kupować. Dzisiaj było ważenie i jest 95,3. Postanowiłam sobie ,że jak zejdę poniżej 90 kupuje extra ciuch. Wczoraj pojeździłam na rowerku 40 minut co jak na mnie to rekord i spaliłam 220 kalorii. Dzisiaj na obiad krewetki zobaczymy jak będą smakować.Oczywiście z kaszą. Miłej niedzieli
×