witajcie dziewczyny
Troche was tutaj poczytalam, ale jeszcze nie wszystko, jest duzo tych stron i w polowie zaczelo juz mi sie mylic co i kto.
Mam juz prawie 37 lat, mieszkam w UK, w sierpniu poprzedniego roku usunelam spirale, no i staralismy sie z mezem o drugie dziecko, ale niestety nic. To dopiero 5 miesiac, dzisiaj wlasnie dostalam okres, ale zaczynam sie bac...
W zasadzie mialam tak jak autorka tego topiku (nie wiem gdzie zniknela?), pierwsze dziecko bez problemu pierwszy miesiac (mialam 19 lat, jeszcze matura, ale dziecko zaplanowane, szybko zdecydowalismy sie na wspolne zycie) i mielismy po 9 mieisacach syna, porod lekki, 5 godzin i byl na swiecie, zadnych komplikacji, poza finansowymi, bo jak sie okazalo pozniej sama milosc nie wystarczy... Nasz biedne potem zycie spowodowalo, ze paniczenie balam sie zajsc w ciaze, bo wiedzielismy ze z miesiaca na miesiac finansowo balansujemy na linie bez pomocy znikad. Zabezpieczalam sie napierw tabletki, ale zle je znosilam, wiec zalozylam spirale napierw miedziana, potem wymienialam na mirene, bo mialam zawsze obfite miesiaczki. Teraz mamy dobra sytuacje finansowa, syna ma juz 17 lat, ja juz nie zamierzam podejmowac pracy, chyba ze na zlecenia, wiec chcielibysmy miec wiecej dzieci, nasz syn tez zawsze chcial miec rodzenstwo, czul sie samotny, ale niestety nic z tego. Z poczatku bylam zdziwiona, potem jak troche poczytalam to zaczynam sie bac, tym bardziej ze czas dla mnie tez nie stoi w miejscu... Moze to krotko w porownaniu z wami, bo tylko (az 5 miesiecy) ale martwie sie. Czytalam gdzies, ze waga ciala ma wplyw na to, ze nie mozna zajsc w ciaze, mam lekka nadwage, 82 kg, (zamierzam schudnac) i to powoduje, ze nie ma ciazy.
Totalne zaskoczenie dla mnie, bo z pierwszym nie bylo zadnych problemow. Infekcje - Przez lata leczylam grzybice pochwy, ktora okazala sie luszczyca w " tym miejscu", ktora powstala na skutek rany po nacieciu po porodzie, ktore sie zagoilo zszyte, ale tam powstala luszczyca, ktora lecze kremem, gdy mnie swedzi, ale podobno nie ma to wplywu na zajscie w ciaze.
Tez probujemy z mezem, ale nie rozmawiamy o tym ,maz chyba nie chce zebym plakala przez to, uwaza, ze jak bedzie to super, a jak nie to mamy syna. A ja staram sie wylaczac cos w srodku w moim mozgu, zeby nie popasc w panike, nie wiem jak nazwac to uczucie. Czuje sie stara...