

Mroowka Zet
Zarejestrowani-
Zawartość
137 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Mroowka Zet
-
A i jeszcze wam coś ciekawego powiem. Embriolożka zapytała mnie, dlaczego miałam podane 3-dniowe zarodki. Powiedziałam, że miałam już dwa razy podawane blastocysty i nic z tego nie wychodziło i lekarz chciał coś zmienić tym razem. A ona na to: "to bardzo zła decyzja była".... takie słowa też mnie podłamały
-
Dziewczyny trochę się dzisiaj podłamałam. Zadzwoniła do mnie embriolożka i powiedziała, że nasze dwa zarodki przestały się rozwijać, więc nie będziemy mieli mrozaków. Miałam podane dwa 3-dniowe zarodki, więc jest to nasza ostatnia szansa. To była już moja 3 procedura, jak się nie uda, to nie wiem, czy dam radę robić kolejne stymulacje i przechodzić przez to wszystko. Bardzo zależało mi na mrozakach, żeby chociaż raz z nimi spróbować (z 3 procedur nic nigdy nie miałam do mrożenia), bo jak pisałyście na forum, statystyki pokazują, że z mrozaków może lepiej pójść, poza tym organizm nie jest zmęczony stymulacją. Do tej pory dwa razy beta u mnie nie drgnęła, dlatego nie wierzę, że tym razem będzie inaczej. Żałuję, że nie zrobiłam badań na kurczliwość macicy. Lekarz obiecywał mi scratching endometrium, ale do tego trzeba mieć mrozaki Generalnie jestem zła, że nie zrobiłam nic, co mogłoby jakoś pomóc w implantacji.
-
Podbijam pytanie. Czy są dziewczyny na forum, którym udało się za 4, 5, 6... razem? Bo też tracę już nadzieję.
-
Ja również jestem zadowolona :) żałuję tylko, że przyjmuje tylko dwa dni w tygodniu, trudniej przez to umówić się na wizytę lub otrzymać informację, o tym, jak radzą sobie nasze zarodki. Ale poza tym wszystko ok.
-
Dzięki dziewczyny za wsparcie
-
U dr Rawskiego, a Ty?
-
Tak 2. To już moje 3 podejście, wcześniej lekarz podawał 5-dniowe blastki ale tylko po jednej. I nic nie wychodziło. Teraz zmienił taktykę i powiedział, żeby spróbować z 2 zarodkami w trzecim dniu.
-
A ja miałam transfer dzisiaj i też będę pewnie testować 4.12 Miałam plan, zeby po transferze poleżeć sobie na kanapie, nawet wolne na dzisiaj wzięłam, a pech chciał, że jak wracaliśmy z kliniki to wjechał w nas inny samochód i spędziliśmy trochę czasu na czekaniu na policję, spisywaniu wszystkiego i załatwianiu rzeczy w warsztacie samochodowym. Miał być dzień relaksu a się nie udało... mam nadzieję, że moje fasolki się nie przestraszyły
-
Raczej nie sieciówka, to apteka przy invimedzie w Warszawie na Rakowieckiej, ma chyba nawet nazwę apteka invimed.
-
Musisz mieć bardzo drogą aptekę. Ja ostatnio zapłaciłam 129zł za Lutinus (21 tabletek 100mg) a wcale nie szukałam najtańszej, tylko kupiłam w aptece przy klinice. Chyba że masz jakieś inne dawki?
-
Martuska na kiedy masz zaplanowany transfer? Ja mam we wtorek w 3 dniu, poprzednio 2 razy miałam w 5 dniu ale ponieważ się nie udało, to lekarz chce teraz spróbować w 3.
-
Ja też na początku miałam 225, ale pod koniec już większe dawki, 2 dni po 300 i dwa ostatnie dni po 375.
-
A mi farmaceuta mówił, że po rozpuszczeniu poza lodówką.
-
u mnie punkcja o 10 juz bym chciała mieć to za sobą.
-
tak po zmieszaniu juz nie w lodówce. Teraz raczej są małe szanse, ze w mieszkaniu bedziesz miała powyżej 25, chyba że jesteś zmarźluchem i odkręcasz mocno grzejniki. U mnie w mieszkaniu jest ok 22 stopni.
-
ja również mam zaplanowaną punkcję na sobotę. Trzymam za nas kciuki
-
Dziewczyny mam wyniki estradiolu ok 3300. Czy to nie za dużo? Od jakich wartości jest przestymulowanie? Czy moge miec juz odroczony transfer? W sobotę mam punkcję.
-
Dziewczyny w końcu pozbyłam się torbieli po poprzedniej stymulacji odstawiam antykoncepcję i czekam na okres, żeby zacząć stymulację. To będzie moje 3 podejście, mam nadzieję, że ostatnie. Ps. Czy "narodowa kwarantanna" lub "lockdown", który rząd może wprowadzić, może oznaczać zamknięcie naszych klinik? trochę się tego obawiam...
-
Dziewczyny lekarz do kolejnej stymulacji przepisał mi hormon wzrostu genotropin. Wyglada na to, że nie ma na to refundacji i będzie mnie to kosztować dodatkowe 1700zł. Ma któraś z Was doświadczenia z hormonem wzrostu?
-
Hej Dziewczyny, zrobiłam sobie miesiąc przerwy po 2 nieudanych procedurach. Wczoraj poszłam na wizytę kontrolną przed kolejną stymulacją, którą miałam zamiar zaraz zaczynać. Niestety okazało się, że mam 2 torbiele czynnościowe to się często zdarza, czy ja mam tylko takiego pecha? Dostałam na to antykoncepcję. Czy to się może przez miesiąc nie wchłonąć? Czy lekarz nie powinien był tego wcześniej zauważyć, tzn przy ostatniej stymulacji w sierpniu?
-
Dzięki Dziewczyny! A czy branie biosteronu konsultowałyście z lekarzem? Właśnie czytam, że osoby przed 40 powinny to skonsultować z lekarzem i że branie biosferonu może mieć skutki uboczne. Więc o ile koenzym Q10 wydaje się bezpieczny, to nie wiem, jak z tym biosteronem
-
Dziewczyny chciałabym kupić sobie suplementy na poprawę jakości komóreczek. Z tego co pamiętam, na forum pojawiało się: witamina D3, koenzym Q3 (polecany z firmy Mito-Pharma: QuinoMit Q10) oraz dhea eljot. No i właśnie z tym ostatnim mam problem, bo wszędzie mi wyskakuje, że produkt jest niedostępny. Czy dhea musi być koniecznie firmy eljot? Znajduję produkty dhea z innych firm, ale nie jestem pewna, czy to to samo Doradzicie? I pytanie, czy coś jeszcze?
-
pięknie napisane
-
Jestem w związku małżeńskim, jestem osobą wierzącą i praktykującą, przez 2 lata leczyłam się za pomocą naprotechnologii i jakoś to wszystko mi dziecka nie zapewniło. Na naprotechnologię wydałam kupę kasy, z perspektywy czasu traktuję to jak taki sam biznes robiony na ludziach z problemami z płodnością jak in vitro a nawet gorszy, bo często płaciłam 200 zł za bezsensowne wizyty u tak zwanych instruktorów modelu creightona, którzy nie muszą mieć nawet wykształcenia wyższego (nie mówiąc oczywiście o tym ze nie są lekarzami). Co ciekawe kościół katolicki jako jedyny jest przeciwny in vitro, pozostałe religie mają już inne podejście. Czy to nie jest zastanawiające? Może warto w końcu przyznać, że ziemia jest okrągła? hmm?
-
Dziewczyny ile razy zamierzacie próbować? Ja miałam juz 2 procedury, z każdej tylko 1 zarodek i póki co się nie udało. Na pewno podejdę trzeci raz. Ale czy szanse nie spadają? Z jakiegoś powodu juz 2 razy się nie udało... czy są takie przypadki, gdy udaje się za 4, 5, 6 razem? Do ilu razy warto probowac?