Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

teoretka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. A mnie już nic nie zdziwi - prawda jest taka że z boku nie można określić czy ktoś sobie za dużo wyobraża czy nie. Na mnie też nie tak dawno kilka osób naskoczyło że chcę zrobić z siebie idiotkę proponując ginowi spotkanie. I co? Jakoś nie zrobiłam, ba - nawet nie miałam szansy :)
  2. Nie no spoko.... Tylko liczyłam na jakieś rady czy coś...
  3. Ewelinka - nie wiem o co Ci chodziło, naprawdę... Wcześniej rozmawiałyśmy o tym że komplementy to coś naturalnego, że ginekolodzy rozładowują atmosferę itd. I pisałam że ten mój do mnie startuje tylko że wcześniej ja nie wykazywałam zainteresowania - spotykałam się z kimś. Wystarczyło tylko wejść w jego grę a on już... No i tu się właśnie pojawia problem - sama nie wiem czy mam się znim spotakć :/
  4. A ja nigdzie nie napisałam że nie współżyję. Jedynie że od kilku lat nie uprawiałam seksu z facetem. Co nie znaczy że go nie uprawiałam, ale to inny temat... Ewewlinka- o co Ci chodzi?
  5. No bo ja bardzo przepraszam - to że od 3 czy 4 lat nie uprawiałam seksu heteroseksualnego oznacza że mam nie chodzić do gina? No błagam...
  6. Dla Twojej informacji każda kobieta powinna się badać raz na pół roku. A ja mam przestawione hormony, więc częściej.
  7. Już piszę wszystko... Do tytch co nie wiedzą - nie jest żonaty i od jakiegoś czasu kombinowałam jak by tu podczas wizyty zaprosić go na kawę, drikna czy coś. A że jestem kiepska w te klocki bo nigdy nikomu pierwsza randki nie proponowałam - a njwyższa pora się nauczyć - to kombinowanie mi nie szło. Generalnie poszłam nieprzygotowana, bez planu, jedynie z moim wachlarzem wiele mówiących min. gadka szmatka, szkoła, praca, wyniki, kino. I jestem nienormalna chyba. Jakoś tak zeszło na tematy mojego faceta (którego de facto nie ma i od paru ładnych lat nie było) i ja - kretynak - że takiej kobiety największemu wrogowi bym nie życzyła. Na to on że może się założyć że każdy facet marzy o takiej (tu zaczęła się znana mi już śpiewka o tym jaka to ja jestem wyjątkowa itd). I tu mój kolejny poipis - mina 37 i cisnące się na usta "chuj mnie to obchodzi" - ale udało się , nie powiedziałam twego a on zaczął coś tak kluczyć wokół tematu, że gdyby on itd, ale że taka kobieta na niego i tak by uwagi nie zwróciła (że niby żaden z niego apollo). Ja udawłam że nie wiem o co mu chodzi. W końcu spytał czy istnieje szansa żebyśmy się spotkali poza gabinetem... Normalnie jak nie ja się rozpisałam ;p
  8. A ja byłam w końcu na wizycie. Do tej pory zbieram zęby z podłogi. Z mojego planu nici, bo to on zaczął!!!
  9. U mnie w mieście jest tak że jak ktoś nie zda za 10 razem (chyba) to dostaje rower :)
  10. oj tam,oj tam - jak się chce to zawsze można
  11. Większość kobiet chodzi do facetów ginekologów bo noi są po prostu delikatniejsi. Kobiety badają bardzo brutalnie :/
  12. No i proszę kolejny temat z serii :0
×