Mialam wiecej nie wchodzic na to forum,kiedys napisalam za duzo o sobie.Nie wiem,co mnie podkusilo zeby znowu tu zajrzec i jestem przerazona.Wy naprawde nie wierzycie,ze Turek moze byc dobry.Musi byc ciapaty i pracowac w kebabie.Moj Turek wcale nie jest ciapaty(polki,Ty chyba mieszkasz w Niemczech,to zapraszam do siebie zebys mogla stwierdzic to osobiscie).Nie pracuje tez w kebabie,jest lekarzem,pracuje w domu starcow.Ja siedze w domu i nie robie praktycznie nic.Mam wszystko czego chce:markowe kosmetyki,drogie ciuchy,psa,po ktorego specjalnie pojechalam do Polski i ktory pozniej zjadl caly dywan,ale to nie problem,bo to jest MOJ pies i JA go chce.To ja decyduje o tym kiedy i gdzie pojdziemy,co kupimy,a co nie,choc nie mam swoich pieniedzy.A wlasnie,moj Turek czyta pismo swiete.Choc wychowany w wierze muzulmanskiej,nie jest zadnym muzulmaninem.Jest poprostu dobrym czlowiekiem.Minely nasze kolejne swieta,oczywiscie z choinka,lamaniem sie oplatkiem,prezentem (w tym roku byl wyjatkowo ekskluzywny),ktory jak co roku dostaje ja,bo ja nie kupuje nic (przeciez nie pracuje).Nie jestem juz mloda i wiele w zyciu przeszlam ale nigdy,naprawde nigdy nie spotkalam tak dobrego czlowieka jak moj Turek.To chyba nagroda za to,co mnie wczesniej w zyciu spotkalo.