majka:-)
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez majka:-)
-
Jeżeli macie wenę do gotowania i pieczenia to znam stronkę z dietetycznymi potrawami...więcej przepisów jest do diety dukana...ale niektóre są dietetyczne i naprawdę smaczne :-) Polecam bo też z nich czasami korzystam http://zkotemwkuchni.blogspot.com/2012/01/makaron-z-warzywami-dukan.html
-
Właśnie zrobiłam 100 brzuszków na mojej ławeczce :-p:-p:-p Normalnie zaraźliwy ten sport :-)
-
Może i dobra ta dieta,ale ja już sobie powiedziałam że nie zrezygnuję z chleba,razowy czy wieloziarnisty ale musi być, bo jak nie jadłam chleba to po jakimś czasie i tak się rzucałam na niego i to podwójnie :-):-):-)
-
Witam kochane Ja już też po ćwiczeniach z Tiffany i po śniadanku: 2 kromki razowca z pastą sojową,plasterek sera żółtego + pomidor+rzodkiewka+ herbatka Rooibos. Desdemonaaa Witaj :-) Ona 40 to tak jest z dzieciakami...mój jest jeden a jak się kąpie... nie chciałabyś wejść do łazienki,wszystko wszędzie porozrzucane :-0 Ja też własnie tak mam,że jak się zdenerwuję,najchętniej bym jadła co pod ręką. W takiej sytuacji zaraz przypomina mi się moja koleżanka...Dłuższy czas męczyła się na diecie.Pewnego dnia przyszła do pracy załamana i opowiada..."Wiecie wieczorkiem nic już nie jadłam...czekam na męża,czekam,czekam, nie wraca z pracy, już sobie myślę pewnie z kumplami na piwko poszedł,a ja tu sama siedzę. Tak się wku....wiłam,że zaraz wyjęłam cztery bułki,posmarowałam,kiełbachę w rękę i jem...zjadłam wszystkie, siedzę nażarta aż pękam,a on wchodzi i mówi,że miał wypadek samochodem,ale mu się nic nie stało,tylko zderzak do naprawy...A ona na to : To po co ja te cztery bułki zjadłam :-( " Tak się z tego śmiałyśmy,że nie zapytała go o szczegóły,gdzie miał wypadek itp,tylko,ze po co zjadła te bułki... :-))
-
Ja też już po marszu... jestem dzisiaj jakoś tak wypompowana :-p Teraz szklaneczka mleka,prysznic i leżymy... Witaj Maxipepsi :-) TO DO JUTERKA WYSPORTOWANE LASECZKI :-) SPOKOJNEJ NOCKI ŻYCZĘ
-
Hej,hej Darusia gdzie jesteś???? Czyżby te ćwiczenia z Mel naprawdę Cię wykończyły...żart :-)) :-)) :-))
-
Kiedyś to ja wcale nie myślałam o jedzeniu,jadłam co było w domu i byłam chudzielcem...jak byłam 4 miesiące w ciąży ważyłam 44kg. Przy porodzie 55 kg
-
Adziam 10 cm i 10 kg...ale mamy tyle samo do zrzucenia ;-) Wild dobrze,że to już wszystko za Tobą :-)
-
Mgosia super,że humorek Ci się poprawił :-)
-
Ej tam...Ona40 jesteśmy w podobnym wieku bo ja mam 37 lat i synka 15 letniego:-) I również uważam,że w każdym wieku należy o siebie dbać,a tym bardziej po 30tce hihi. Na obiadek dzisiaj zjadłam mięsko+gotowane buraczki,a między czasie 2 gruszki bo spadają już z drzewa i nie ma na nie amatora ;-)
-
Po marszu... Biorę prysznic i lulu...Pa,pa kobitki :-)) Do jutra
-
Mgosia...no co Ty :-) Ty doła...zawsze taka pełna optymizmu, ale cóż idź na spacerek na 100 proc.poprawi Ci się humor
-
Wiem...ale to jest nie do pomyślenia, staram się takich ludzi jakoś zrozumieć,tłumaczę sobie,ze to choroba itp. Człowiek jest zdolny do wszystkiego...głodówek,lewatyw,diet najróżniejszych, ale nie mogę sobie wyobrazić jak można świadomie połknąć tasiemca,żyć z nim i czekać spokojnie na rezultaty w odchudzaniu...nie to nie dla mnie,przerasta mnie to.
-
no tak tyłka nie chce się ruszyć...tylko lepiej glizdę połknąć i patrzeć jak zjada nas od środka...co za paranoja :-o
-
Wild te witaminki są ogólnie wzmacniające dlatego mają też zeń-szeń w składzie, skrzyp to taki dodatkowy składnik...wiem,że w takich witaminach specjalnie na włosy to skrzypu jest o wiele więcej.
-
Ja kolację też jem...i staram się ogólnie, żeby te 5 posiłków było w ciągu dnia, oczywiście są dni,że jest to niemożliwe do zrealizowania,więc trudno... przecież się nie zabiję,że zjadłam 2 lub 3.:-p Ja akurat jestem z tych co stres zjadają...więc staram się nie denerwować,ale jak to w życiu, nie zawsze się udaje:-0
-
Dzisiaj mój M...podgaduje,że mogę przecież na nim poćwiczyć hehe...więc po marszu będzie jeszcze bara bara to mogę więcej zjeść;-)
-
No tak wiem,ale akurat ta to kiedyś była grubsza,a teraz już 3 lata i trzyma wagę. Co do fajek to nigdy nie paliłam i mam szczęście,że mój M też nie pali...ogólnie też nawet nie lubię zapachu fajek. Ale moja siostra jara za dwie...i ile ja jej gadam,że to nie zdrowe,tyle kasy itp...ale nic nie działa :-0 II śniadanie- gruszka i 2 małe nektarynki prosto z drzewa :-)) Na obiad nie mam pomysła,więc ugotuję sobie ze dwa jajka, zrobię sos musztardowo-chrzanowo-jogurtowy i do tego mizerie z ogórków.
-
Ja mam koleżankę,która cały tydzień jest na diecie,a w sobotę lub niedzielę je normalny obiad...i wiecie co jest szczupła :-)
-
Darusia ćwiczenia super...już wiem co będę ćwiczyła jutro rano ;-) Mgosia a komentarze faktycznie hihi...jutro też obejrzę, albo: Ta kobieta mnie wykończy...:-)):-)) Żeby tak od samego patrzenia chudnąć...:-p chociaż przy oglądaniu TV też spalamy kalorie :-p Wild...a widzisz więc zamiast szklanki wody z cytrynką wypiję szklankę mleka :-)
-
Rano ćwiczę przed śniadaniem, a potem kolację jem ok.18ej i na marsz idę o 20ej...wtedy jak przyjdę z marszu to jestem padnięta,biorę prysznic,piję szklankę wody z cytryną i do wyrka :-p
-
Mgosia...moim zdaniem trochę monotonne śniadania bo stale owsianka...kolacje są ok. ale na obiad jest trochę za dużo...ja akurat jem albo zupę albo drugie...także nie wiem jak się ustosunkować.
-
Hej... Ćwiczenia zaliczone,dzisiaj zmiana...były skoki na skakance;-) i brzuszki na ławeczce:-) śniadanko zjedzone: 2 kromki razowca z plasterkiem wędlinki drobiowej i plasterkiem sera żółtego + wielki zielony ogórek posypany czarnym pieprzem...do tego herbatka Rooibos. Zaraz będzie kawka i zabieram się do roboty:-)) Kochane Pozytywnej Energii Wam Życzę...
-
oj to ja też chyba jabłko bo najwięcej wchodzi mi własnie w brzuch,kurcze Wild jesteśmy tego samego wzrostu,ale waga już nie ta sama hihi, Ja ogólnie teraz źle się czuję z ta wagą chociaż nie jestem mega gruba 56,5 kg. ale kilka lat temu jak urodziłam mojego syna to po trzech dniach ważyłam 45kg.wyobrażacie to sobie bo ja teraz za chiny nie mogę:-p Mażę chociaż o 52 kg i będzie ok. Dobra spadam...papatki :-))
-
No dobra...marsz zaliczony,ławeczka wyciągnięta z garażu tylko nie wiem jak ją przemycić do sypialni hihi...mój M na stówkę powie,że zagracam pokój:-p Ona 40...kupiłam w Lidlu to tak wygląda jak mąka razowa ale dodaje się tylko wodę i zagniata ciasto. Idę wziąć kąpiel i popatrzę trochę na TV.