Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tujka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez tujka

  1. Pati i co Ci on da? Jeden dzień nic nie zmieni a niepotrzebnie może Ci popsuć humor. Zrobisz betę w poniedziałek i będziemy świętować:) Ja generalnie sikancow nie robie nigdy.
  2. Olivio ja w Invikcie też miałam mało zdrowych blastocyst ale miałam. Bez sprawdzania translokacji to raczej bym się nie odważyła podchodzić bo w razie czego dziecko miało by w naszym przypadku potworne wady, które nie pozwoliły by mu się nawet urodzić. Ale biorąc pod uwagę statystyki co do trafności pgd, a szczególnie te dotyczące wyników fałszywie dodatnich, czyli innymi słowy analizując ryzyko odrzucenia zdrowego zarodka, nie zdecydowałam się już na żaden konkretny pakiet chromosomów. Robimy tylko fischa na naszą konkretną translokacje czyli sprawdzamy dwa chromosomy. Poprzednio też już tak zrobiłam. To też jest chyba trochę taniej. Płaciłam chyba 4500 zamiast 8000 ostatnio. Może w Invikcie też tak można? Co do kasy to rozumiem bo nasze ivf liczy się kosztowo podwójnie dzięki pgd, wiec podchodząc kilka razy bez rządówki, a potem mimo rządówki też płacąc ok 10000 za podejście (leki plus pgd) pozbylismy już blisko 100000zl. Wydaliśmy wiec wszystko co dostaliśmy od rodziców po sprzedaży mieszkania, o czym oni oczywiście nie wiedzą tak jak i o naszym całym długoletnim leczeniu. Xxxxxxxxxxx OneWish dziękuję za nr 1, choć zdecydowanie nie cieszy mnie to zaszczytne miejsce:) Jeśli się jednak w końcu uda mam nadzieję na nim pozostać by nikt inny nie musiał już takiej długiej drogi przechodzić. Tobie mam nadzieję kibicować już w dwupaku:) Xxxxxxxxxxx Pati10, jeszcze tylko 3dni... :-)
  3. Super Pati10, że już masz maluszki ze sobą. Dr czasem bywa taki wyciszony, może przemęczony ale zawsze mega profesjonalny. Ruda położną oczywiście kojarzę, ale ja na nią przy zabiegach nie trafiłam. Duzo punkcji dzisiaj to trochę dziwne bo oni zwykle we wtorki, czwartki i soboty je robią jak są lekarze z Ostravy. Ale teraz może więcej mają pacjentek. To odpoczywaj kochana, dziwne że Dr nic nie mówi o wysiłku, ale On generalnie jest zdania, że jak ma być ciąża to będzie. Ja w przyszłym tygodniu jadę na endoscratching i jak będzie wszystko ok w usg to od przyszłego cyklu stymulacja. Pozdrawiam!
  4. Oj, to średnio z tą pracą chyba, choć Modliszka kiedyś pisała, że po transferze poszła od razu tego samego dnia do pracy w sklepie, dźwigała skrzynki i w ciąży była... Daj znać co Dr w tej kwestii powie. Ja też zwykle pracuję cały czas po transferach tylko nie ciężko fizycznie, choć czasem pare godzin na stojąco.
  5. Ależ mnie Dziewczyny męczy ta bezczynność. Jestem uzależniona od "robienia dziecka". Mimo wszelkich uniedogodnien, dolegliwości i czasem bólu podczas tych całych działań nie potrafię bez tego, "bez nadziei e toku" żyć. Zresztą z moją historią to ja chyba już nawet nie pamiętam co to znaczy tak po prostu żyć. Mam dziś dzień wolny, posprzątalam, zrobiłam naleśniki, pokręcilam się po ogrodzie i cały czas myśl, że nie działam, że marnuje czas... Może nie jestem w tym osamotniona? Kwaśna Mandarynko podbijam pytanie o to czu te Twoje szczęścia to z ivf?
  6. Megi ja teraz jestem na cyklu stymulowanym żeby zrobić endoscretching. Potem jeśli wszystko będzie ok to chyba stymulacja.
  7. Megi, no ja to dopiero mam plan działania. I z jednej strony nie mogę się doczekać, a z drugiej strony jestem przerażona. To ma być moja szósta stymulacja i ewentualny dziesiąty potem transfer, tylko że jedynie raz na dziewięć poprzednich się udało i to na chwilę. Jakie są więc statystyczne szanse na kolejny raz... ? No właśnie:(
  8. Oj Pati10, tak to jest niestety, że w życiu jak się pieprzy to na całego. Ja też straciłam tatę w tym samym wieku, też miał tylko 53lata. Na szczęście mama żyje i choć mieszka daleko to sama świadomość jej istnienia jest ważna. Super, że już jutro masz wizytę przedtransferowa. Ja mam zawsze wyż jeśli chodzi o samopoczucie właśnie wtedy gdy coś się dzieje, gdy mogę widywać się z lekarzem. On nie słodzi, niczego nie obiecuje a jednak działa kojąco. Odezwij się po wizycie, będę oczywiście jak zawsze trzymać kciuki. Co do leczenia głowy... najbardziej boje się momentu gdyby bylo ostatecznie pożegnać się z marzeniami, wtedy na pewno sama sobie z tym nie poradzę.
  9. Cocochanel oczywiście, że się wszystkie tu cieszymy z Twojego szczęścia. Pisz proszę.
  10. Z tą witaminą D to ja naturalnie - tzn plazing:) A tak w ogóle to przy takim słonecznym lecie chyba łykać nie trzeba. Zaleca się natomiast od września do kwietnia 800-1000, choć ja nigdy nie brałam. Megi mam 40 lat. Moj lekarz też się tylko uśmiecha jak mu mowie że za stara jestem, choć oczywiście przyznaje, że szanse spadają. A to była obca p doktor, u której byłam tylko na konsultacji. Ona uważa, że to za późno, że moje potencjalne dziecko będzie miało kłopot jak będzie nastolatkiem z porozumieniem się ze mną itd. Pewnie trochę jest w tym racji ale tak trudno się zatrzymać...
  11. One, Mała wiem że to już chorobliwie, że nie poważne ale chyba dojrzewam do decyzji o szóstej stymulacji i starcie znów gdzieś z Waszym towarzystwie na jesień. Teraz witamina D i dobra rybka, w przyszłym miesiącu scretching i... Choć dzwiecza mi w uszach słowa pani prof immunolog: to już za dużo, to już nie czas dla pani, proszę pomyśleć o adopcji kilkuletniego dziecka i spróbować dogonić wiek
  12. One, chyba nie ma co cudowac z badaniami. Zrób tylko ten endoscretching. To naprawdę może zadziałać. Jestem tego przykładem. A Ty masz pełne wskazania, kilka nieudanych transferów bez śladu implantacji przy dobrym endometrium czyli jakoś tę implantacje wspomóc trzeba.
  13. Mała, jak tam nad morzem? Wit D uzupełniona? Też się tam jutro wybieram.
  14. Gościu my wszystkie doskonale wiemy że pgd może uszkodzić zarodek. Taką informację mamy w dokumentacji, która podpisujemy ale nikt z nas nie robi tego dla zachcianki tym bardziej że koszty są ogromne. Jeśli mamy ogromną szansę na poronienie bądź bardzo chore, uszkodzone genetycznie dziecko to nie możemy na to pozwalać. To tyle na ten temat.
  15. W pgd ocenialismy tylko 3 chromosomy tym razem, głównie translokacje M. Wcześniej robiliśmy szerszy pakiet, ale poza kasą obawialismy się jeszcze jednego, pgd nie daje 100%gwarancji i co gorsze, pomyłki mogą się zdarzyć w obie strony, tzn można też wykluczyć zdrowy zarodek. To był główny powód ograniczenia ilości badanych chromosomów. A badanie genetyczne, jeśli nie poronie w domu to oczywiście zrobimy. Zuza, każda porażka boli bardzo i na takim etapie na jakim się jest wydaje się nam bólem nie do zniesienia. Do czasu aż spotka nad większy bol... Tak więc masz prawo czuć się źle. Pamiętam swoje ciąże biochemiczne i to ile łez wylałam.
  16. Nie Malpko, krwiaka nie ma. Dr mówi że czasem tak po prostu bywa.
  17. Czy Wam też się ciągle reklamy wpierd... w pole do pisania podczas tworzenia postu? Zwariować idzie, pisze na oślep. Przynajmniej w telefonie tak jest.
  18. Wiesz przecież Migotko, że nie każda komórka jest dobrej jakości, zebyt niet rzec rzadko która jest... alet ważne że owulacja jest, a i z wstrzeliwaniem się kolejnym w Waszym przypadku problemu raczej nie będzie przez najbliższe miesiące;-) Tej ochoty na szmate to akurat można Ci pozazdrościć rozglądając siet po kątach mojego domu;-)
  19. Cocochanel trzymam kciuki za wgryzanko, w którym dniu po będziesz testować?
×