Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Doris27

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Doris27

  1. hej Babeczki :) Od razu z gory przepraszam za brak polskich znakow, ale mma now aptop i musze obcykac jak w nim przestawic pisownie ze zmiekczeniami . Ale do rzeczy a wiec jestesmy...heh urlop urlopem, Norwegia piekna jak zawsze mimo sniegow i mrozow. Do Sande pojechalam jako dwupak, codziennie kluje sie rano w brzuch heparyna i biore leki na tarczyce, ale juz czuje po sobie ze musze zwiekszyc dawke bo ta nie daje mi dopingu na caly dzien tak jak powinno to bc.... Jestem cala w nerwach bo nie mam pojecia co sie dziej z moim malenstwem na wtorek mam umowiona wizyte u ginekologa, wtedy zrobimy usg i okarze sie czy szystko w porzadku. Przez cale dnie mnie mdli, musze ciagel miec zapelniony zoladek chodziaz do polowy bo zamiast glodu czy burczenia w brzuchy od razu mi nie dobrze. Martwie sie bo od poczatku ciazy bardzo bolaly mnie piersi, tera juz troche mnie , a nawet mam wrazenie ze juz wogole nie bola...dzis odbylam 12 godzinna podroz z norwegi liczac autokary taksowki nocleg na lotnisku lot i dojad do domu, martwie sie ze moja heparyna choc brana ztej okzaji w podwojnej dawce nie poradzi zakrzepa zwiazanym z lotem...jejku dziewczyny jak ja sie boje tej wizyty we wtork, a jak sie okaze ze serduszko nie bije...moje peknie w drobny mak a ja juz sie nie pozboieram... w czasie urlopu pozwolilismy sobie z mezem na jedne zapomnienie i drobne przytulanki co zakonczyo sie dwoma kropelkami krwi i zarozowionym sluzem jednorazowo przed snem i oczywisciem stresem ze to juz po wszystkim, ale po tym nie widarzylo sie nic mam nadzieje ze nie zaszkodzilam mojej fasolce bo tego sobie nie daruje...jesli wszystko we wtork okaze sie oki to tak daleko jeszcze nie zaszlam..mam nadzieje ze moja fasolka rosnie i rozwija sie prawidlowo... staram sie nadrobic zaleglosci, idze ze mamy nowe babeczki w naszym gronie i bardzo mi przykro z tego powodu, ale sa i nowe dwupaczki co napawa ogromnym optymizmem. Tak chce zeby sie nam wszystkim udalo!!! kochan musze odpoczac po tej podrozy i polezec. Odezwe sie jutro jak sie ogarne. Meza zostawilam po drugij stronie morza wiec znow zostalyscie mi tylko wy no i fasolka pod serduszkiem mam nadzieje tez. tesknilam za wami :)
  2. Hej dziewczyny Mam nadzieje że mnie jeszcze pamiętacie... Przepraszam za zwłoke al eni emam laptopa sprawcego a jak jest mąz to niemam czasu chodzic do siostry na kompa żeby czytać, a zmian u mnie sporo...o tórz dwie krechy pojawiły sie na teście poniedziałkowym :) nie musze mówic że jestem PRZERAŻONA!!! od razu pobiegłam do endokrynologa i ginekologa, od wtorku codziennie kłuje sie w brzuch podając sobie heparyne by tym rzem moje maleństwo przeżyło i przyszło na świat zdrowe, do tego zwiększono mi dawki leków na tarczyce...jestem przerażona, we wtorek beta 313 w czwartek 703,60 więc przyrost prawidłowy jak na bardzo wczesną ciąże. Zaskoczyliśmy sie z męzem bo staranka mielismy rozpocząc od przyszłego cyklu a tu masz ci babo placek jak to sie mówi kto nie planuje ten ma...heh boje się babki moje kochane bardzo a do tego jutro wylatuje z mężem na 2 tyg do Norwegii na urlop...nie bede pisać bo nie bede miała skąd ale każdego dnia mysle o Was kochane, nadrobie wszystkie zaległości i jak wróce...a mam nadzieje że wróce nadal w dwupaku....( trzymajacie kciuki) to już bede z wami na bierząco :* Módlcie sie kochane żebym tym razem urodziła zdrowe silne dizecko ;(
  3. Hej kobitki :) wygoniłam męża na budowe i póki mam chwile wolną to pisze do was :) co do tych moich badań ATg to chyba nie bede sie nimi martwić bo gdzies czytałam ż enie mam na nich żadnego wpływu i ich liczba podobno sie juz nie zmieni i tak jak pisałyscie może to oznaczac przebytą chorobe zapalenia tarczycy. Miałam robione usg tarczycy i wola a nie guzków nie ma a raczej jak to okresliła pani doktor "zjedzona przezmole". heh ale potrzebuje waszej rady i pomocy w innej dziedzinie :( otórz odenrałam dzis moje wyniko tych przeciwciał kardiolipinowych :( miałam nadzieję że jak unormuje tarczyce tomój wynik z 28 gdzie norma to max 12 tez sie ustabilizuje :( a tu wynik 37!!! :( jestem przrażona :( oczywiście do wtorku 9 października niedostane sie do żadnego lekarza :( byłam u swojej lekarki rodzinnej żeby mi tą heparyne przepiała ale ta sie boi że niby ona sie na tym nie zna nie mam pojęcia bladego co to za badania no i nic nie zrobi. do naczyniowego mneiw ysyła ale żadnego nie zna i to takie znowu zrzucenie odpowiedzialności na mnaie. A tu mąż w domu, sami wiecie jak to po takiej rozłące, czasem sie człowiek zapomina...a ja wiem że ja w połowie cyklu jestem. Boje się że zajde w ciąże i znowu potwórzy się nasze nieszczęscie jeśli od razu nie zaczne działac cos z tymi zakrzepicami :( błagam czy któras z was jak dostała heparyne to przepisał ją wam ginekolog? czy może lepiej zacząc brac jakies leki na rozrzedzenia krwi ?:(
  4. Kochane pisze bo jutro wraca mój mąż :) hihihi przetrwałam ten wyjazd dzieki Wam i Waszemu towarzystwu :* za co bardzo dziekuje :0 pewnie teraz będe miała mniej czasu żeby tu zaglądac ale jak tylko będzie się udawac to bede pisac no i czytac obowiązkowo :) Dziś odebtałam wyniki zaległe z przeciwciał tarczycowych ATG no i oczywiście wynik kosmiczny, normy maks do 115 a ja mam ponad 500!!! nie wiem co o tym myslec? :( podobno te przeciwciał juz sie nie zmniejsza i beda takie do końca życia :( nie wiem tylko co to oznacza dla ciąży i dziecka:( co juz widze na horyzoncie zielone światło to znowu czerwone stop sie jaży coraz wyraźniej :( ale cóż mężuś wraca więc teraz musi byc dobrze :* ściskam Was wszystkie mocno :* W poniedziałek 1 październik, czuje że to będzie dobry miesiąc dla nas wszystkich :)
  5. Kochane moja pisze tylko ekspresowo żeyby sie zameldować na forum :) Asiu kochnanie dzieki za troske dziś rano odebrałam wyniki poziomu TSH i na ich widok myslałam że padne z wrażenia i wycałuje wszystkich spotkanych na ulicy :) mój wynik to 0,91 przy normie 0,27-4.0 :) tak sie ciesze że tak jak pani doktor endokrynolog obiecała tak szybkozbiła mi ten szalony wynik 12.85 :) teraz wizyta 9 października mnei czeka i pewnie zmiana dawki żeby tym razem nie popaśc w nadczynnośc tarczycy z tej niedoczynności i powoli sie ustabilizować :0 jeszcze tylko te cholerne przeciwciała żeby byłyu oki i czekam na zielone śiwatło :0 Oby te wyniki przyszły już w piąteczek :) Madziu trzymaj sie dzielnie, nie dawaj żadnych oznak że Ci na nim zalezy, żądnych sms-ów ani poszukiwania go wzrokiem, nie zasłużył na żaden najmnijeszy gest z Twojej strony, trzymam za Ciebie kciuki :* Hanakali uszy do góry, jak każda z nas ci już tu pisała z tą @ to różnie bywa więc nie niepokój się z powodu jej dość sporego opóźnienia u mnie przy drugiej stracie pojawiła sie o tydzień za wcześnie ale to u każdej z nas inaczej się odbyło. A co do wizyty u psychologa to nie jest to zły pomysł, jesli wypłakanie sie nie przynosi ci ulgi ani nie masz nikogo z bliskich osób kto rozumie twoją strate komu możesz wykrzyczeć całą niesprawiedliwośc losu to idz do poradni rodzinnej tak poprostu niezobowiązująco, możliwe że tam znajdziesz ulge dla duszy choc troche. Beatko własnie wracam z wizyty u koleżanki i jej 3-mięcznej córci Elżbietki i usłyszałam od niej teorie że im większe wymioty w czasie ciązy tym "bardziej włochate" maleństwo tzn tym dłuższe włoski ma dzidziuś :) teoria dla mnie jak wiele innych ciążąwych wzięta z kosmosu ale to apropo twoich porannych tulinków z miską teoria ciążowa jest :) MamoAniołka co u Ciebie? jak sprawy z M? wydaje mi się czy ucichłas troszke nam tutaj? :( Qociakwawa i Mycha 1977 widze że początek października to czas wyczekany u naszej trójeczki na dalsze kroki, u Qociak-a możliwe dwie krechy u Mychy pozytywne wieści o zdorwej tarczycy a u mnie około 9 mam nadzieje info że od kolejnego cyklu mam zielone światło :) oby każde nasze oczekiwania się spełniły w tym nadchodzącym czasie :) Dla reszty dziewczynek buziaki :*
  6. gdzieś mi w poprzednim posie "s" w niku urwało :* Buziaki jeszcze raz kochane babeczki :*
  7. Hej kochane Dawno nie pisałam, ale czytam Was na bieżąco. Dzis miałam impreze rodzinną. Wiecie jak to wygląda wszyscy się zchodzą pełno dzieci, pozytywnego hałasu...ale dla mnie to godziny usmiechania się i myslenia o tym co bybyło...dzis obchodziliśmy roczek siostrzenicy Szymka, a ja myslałam że włansie powinnam leżęć na porodówce z moim pierwszym Aniołkiem, do tego szwagierka powiedział że czeka na brak okresu i za tydzień sprawa się wyjaśni...nie musze mówic ze serce mi pęka ż ja nnie moge tego powiedzieć! tak bardzo chciałbym miec już dziecko! z biegiem czasu mam wrażenie ze radze sobie coraz gorzej z tym wszystkim. Jutro chce iśc rano sprawdzić TSH, chce wiedziec czy coś sie zmieniło po miesiącu leczenia i od razu chce zrobić ponownie przeciwciała fosfokardiolipinowe, mam nadzieje że tez spadły na tyle że są w normie dzięki uregulowaniu TSH...jestem pełan obaw i zniecierpliwienia...
  8. Motylko moja przyjacółka tez miał cókrzycę, z tego o mówisz to Twoja to typowa cukrzyca ciążaowa tak jak było w jej przypadku, a dziś ma zdrową córcie a ja zdrowa 2 letnią chrześnicę :) Bedzie dobrze nic sie prosze nie mart. Unikaj napewno bababnów bo one mają duzo glukozy i nie są wskazane dla diabetyków. Zamiast cukru wybierz słodzik wiem tylko tyle, ale przede wszytkim nie panikuj bo to nic ci nie pomoże a tylko zaszkodzi. Natalka jest zdrowa i silna a jak ty zaczniesz się denerwowac to ona od razu wyczuje że cos się niepokojącego dzieje a to jej nie potrzebne tak jak i Tobie kochana :) Jak bede wiedział coś więcej to napewno Ci napisze :* Madziu moja droga z jednej strony przykro mi ze się jeszcze wstydu najadłas za niego na tym weselu, ale z drugiej strony ciesze się że podjełas wreszcei słuszną decyzję. Mysle że za kilka lat bedziesz cieszyć się że Twoje życie potoczyło sie w ten a nie inny sposób. Taksomo jak Motylek nie denerwuj się teraz niczym. Spokojnie zajmij sie sobą i jak znajdziesz chwilke to zadzwoń na bezpłatną infolinie z poradami dla kobiet w takiej sytuacji lub na infolinie z poradami prawniczymi, masz je za darmo a zawsze edziesz bogatsza w wiedze. Myśle że z dogadaniem się z Twoim ex nie bedzie problemu bo zreszta sama pisałas że wykrzykiwał ze alimenty płacic będzie..heh naprawde mi przykro że teraz cierpisz, ale uwierz to najlepsze co mogłaś zrobić w tej sytuacji :* Beatko, nie martw się tymi bólami i ich brakiem :) Moja kuzynka zaskoczyła się że jest w ciązy w 4 m-cu, więc bóli nie było żadnych ani nic co by ją zaniepokoiło i ma zdrowego Błażejka :) Zreszta jest ona instruktorką fitnes i ratownikiem medycznym więc od razu uspakajam cie kochana Wom@n że ćwiczenia ci nie zaszkodzą :0 ona będą w 7 m-cu ciązy jeszcze była ratownikiem na basenie i skakała do wody bo jej sie jakies dziecko topic zaczeło, zresztą jakbym wam opowieział jakie ona akrobacjie wydziwiała w ciąży na rowerze, nartach, basenie , nie mówiąc juz o tym jaki wycisk dawała swoim babeczką na zajęciach z fitnes z wielkim brzuchem była sprawniejsza niż niektóre kursantki :) więc spokojnie ćwicz i relaksuj się spędzając czas na zajęciu się własnym ciałem, ja też zreszta uważam że w zdrowym ciele zdrowy duch więc od razu poczujesz się lepiej psychicznie a co za tym idzie fasolka bedzie z większa siłom i radością zagnieżdżac sie mam nadzieje już w tym cyklu :) Asiu, dziekuje ci za ciepłe słowa, nie bede mówić ze jest zawsze słodko i wspaniale, ale powroty sa zawsze baaardzo miłe ;) oboje balismy się że ta rozłąka raczej rozbije nasze małżeństwo i pewnie by tak było ale w pore oboje zauważyliśmy zże dziej sie cos niepokojącego i zaradziliśmy temu. Po pewnym czasie tak się cżłowiek przyzwyczaja do bycia na odległośc że bliskośc po pewnym czasie przeszkadza. Mieliśmy kryzys i to nawet na początku lipca, ale po sporej awanturze uznaliśmy że tak dalej byc nie możę, pieniądze to nie wszytko, po co nam piekny dom jak zanim go wybudujemy to sie rozwiedziemy bo każdy już bedzie innym człowiekiem:( dlatego moja determinacja co do rzucenia wszystkiego w czorty i wyjechania urosła drastycznie i nie mam skrupułów co do pracy i kariery. Zreszta jak dzwonił wczoraj Szymek to tez mówił że w tym roku już nie che wyjeżdżać, więc wreszcie zaczniemy od nowa budować siebie. Na odległość związek to związek o który trzeba walczyć każdego dnia i to bardziej niż zwykle jak się jest zawsze razem. Zreszta sama to pewnie Asiu wiesz jak Twojego męża nie ma całymi tygodniami w domu jak ma zmiane ni w pięc ni w dziesięć. Wtedy nalezy tka codziennośc poukładac żeby mimo zmęczenia chciało się jeszcze razem cos tworzyc w tym życiu codziennym tak poprostu . E-de, naprawde mi przykro. NIe wiem jak mogłabym ci pomóc bo to sytuacja w której żadne słowa nie pocieszą jak nie możesz nioc zrobić. Pamiętaj że nalezy ufac i zawierzyć Bogu, On wie dlaczego i po co tyle zmartwień i problemów zrzuca na barki jednego człowiek. Dasz sobie rade, jestes silną kobieta kochana. Trzymam kciuki, wszystko sie poukłada, jesli potrzebujesz pomocy, np namiarów na jakiegoś specjalistę, jakąs konsultacje lekarską to pisz, może bedziemy mogły ci pomó. Ja na codzień sobptykanm wiele ludzi i wielu lekarzy jako klientów mam swoich więc mysle że jesli potrzebyn abyłaby ci jakaś rada to pisz smiało. Przynajmniej tyle oprócz dobrego słowa i wsparcia mogłabym dla Ciebie zrobić. Waiting, kochan moja ja tez czuje że tyje ,może nie jakoś drastycznie ale jakos tak inaczej a to dl mnie nie podobne, wiem przynajmniej ze nie tylko u mnie tak na opak z tymi objawiami tarczycowymi:) Mycha, WaitingForAMiracle, Now, Qociakwawa, MamaAniołka, O7cia, cukinia22, nini_kwiecień, Myszor75, gosia7122, ściskam Was kochane i przepraszam ze nie odpisuje każdej z Was ale czytam na bierząco was wszystkie i dziękuje za każde dobre słowo i wsparcie dzieki Wam każdy słabszy dzień jest szybko przeganiany, ale dziś obiecałam sobie że pójde spac przed północą :* nadgonie zaległości jutro i napewno napisze i podpytam o O7ci szkołe rodzenia?, Zapytam o partnera Mamy Aniołka i podpytam jak sie wam układa teraz?, dopytam jak mija urlop naszej pracocholiczce Now?, zaptam co u naszych dzielnych dziewczyn gosi7122 i nini_kwiecień które radza sobie rewelacyjnie z każdym dniem coraz lepiej :) i wszystkie inne moje kochane tu zaglądające :* Kolorowych snów moje drogie :) dwupaczki dzis zadanie obowiązkowe dla Was, proszę posmyrać maluszki w brzuszki ode mnie :*
  9. Hej moje kochane :) Dzius już jestem w lepszej kondycji psycho-emocjonalnej niż ostatnio jak do Was pisałam, widocznie dopadaja mnie słabsze dni:( Qociakwawa, Hanakali i Asia1004 dziękuje Wam za ciepłe słowa, biore je wszystkie do serducha. Hmm z tym wyjazdem z moim mężem to taka skomplikowana sprawa, choć wiem że to my sami ja komplikujemy. Otówrz mój mąz wyjeżdża za granice już od wielu lat, już zanim byliśmy małżeństwem nauczylismy się tak funcjonować. Na początku był etap 3 letniej Irlandi, wtedy to jeszcze były czasy "wspaniałej zielonej wyspy" ale ja tu studiowałam i nie było mowy o zostawieniu tu tego i to nie była moja decyzja ale mój mąż dopingował mnie mówiąc że jest ze mnie dumny i że musze mieć przed nazwiskiem mgr :) więc zostałam, potem jak zjechał do kraju to poszedł do wojska i doskonale rozumiem Cie Asiu twój ból i chorobe z tęsknoty, rozłąkę spowodowaną służba wojskowa było nam najtrudniej przeżyć i to nie dlatego że daleko od siebie ale nigdy tak naprawde nie wiedziałm jak tam do końca jest, czy jest bezpieczny, wile sie zreszta o koceniu słyszy i aż mam ciarki jak wracam myślmi do tego momentu :( no ale do rzeczy więc uznałam ze skoro on jest w wojsku to ja znade sobie jakąs dorywczą prace..poszłam na staz do banku,a zaraz po nim dostałam prace w innym banku za świetne pieniądze jak na tamte czasu dla osoby która jeszcze miała rok zaocznych studiów i to nie w tym zawodzie co bankowośc :) Szymon wrócił z wojska a ja zaczełam swoją karierę zawodową, kiedy przyszło do jego kolejnych wyjazdów tym razem do Norwegi nie byliśmy pewni jak długo tam będzie i czy to stała praca, więc rozsądne było to bym ja została w kraju i w ten sposób dała nam jeden stabilny dochód na przyszłośc. Lata płyneły...dokładnie kolejne 3 lata. Pobraliśmy się w tym czasie, po slubie nie musze Wam mówić że miało być wreszcie "inaczej". My kobiety zawsze myslimy że ślub to takie lekarstwo na wszystko i że potem zawsze jest "inaczej", niestety było tak samo :( ja tu on tam :( jego praca nistety jest sezonowa, czyli od marca do pażdziernika-listopada jak to w branżach budowlanych zwłaszcza w skandynawi. Zawsze jak bywało tragicznie tzn któres z nas miało dośc rozłąki to PRZYSIĘGALIŚMY że to już nasza ostatnia rozłąka, mijał sezon, mąż wracał i sprawa ucichała. Potem kolejny rok się zaczoł, przyszła wiosna i uznawalismy ze te 3 miesiące to jeszcze zaciśniemy zęby ( budujemy obecnie dom i nie chcemy go na kredyt ambitnie). Kiedy nadażyła sie okazja do tego by rzucic moja prace w czorty bo psychiocznie nie dawałam rady..no cóż znowu moja kariera zaczeła sie rozwijać, kupił mnie inny bank za dobrą kase. Znmowu wizja zapewnienia nam lepszej przyszłości i bytu sprawiał że szkoda było nam odpuścic takiej okazi :) teraz myśle że głupia byłam juz te 5 lat temu powinnam to wszystko w kąt rzucić. Dziś po tych naszych tragediach wiemy że ten rok jest naszym naprawde ostatnim osobno. I chocbyśmy mieli przymierac głodem w nieukończonym domu to razem i to najważniejsze. Mój mąż ma kontrakt do 27 wrzśnia tego roku, jeśli dotanie go chociaz na rok do przodu wyjeżdżamy, jesli nie to on ma wracac do kraju i zacząc prace niestety w gorszych polskich realiach. Każdy z nas ma ambicje, on chce zapewnić nam dom bez hipoteki, ja ciągel mam na uwadze że kiedy wreszcie nadejdzie ten dzień że oboje na stałe bedziemy w jednym kraju to przynajmniej jedno z nas czyli ja będe miała stabilna prace aby nas utrzymac na początku chociaż. Dziś nic nie jest pewne na rynku pracy, zwłaszcza w mojej bankowej branży :( tu prace traci się z dnia na dzień i trzeba być ciągle na bieżąco ciągle w czołówkach i ciągle lepszym, wiem że jak wypadne z branży to juz powrót do niej raczej możliwy nie będzie :( Dziś wiem że gdyby tylko mój mąż powidział przyjeżdżaj to jutro pisze do was z Norwegii i to bez żadnego zalu za praca i karierą...ale...ale wszystko okaże się 29 września jak mój mąż pojawi się na krakowskim lotnisku i mam nadzieje nigdy wicej nie będziemy zmuszeni rozstawac się na kolejne miesiące :) ufff ale sie nagadałam ale tak naprawde mam tutaj tylko Was, które dokładnie jako jedyne wiecie co czuj, jak się człowiek gubi we własnych emocjach a jeszcze w tym wszystkom stara sie dbac o dobro innych i ich samopoczucie żeby nie dołowac ich własnymi tragediami :( Ale dziekuje Wam kochane moje za dobe słowa i wspacie :* nie bede więcej was tu słabszymi dniami atakować :) a tak z innej beczki : Izi27 wszystkiego najlepszego kochana :* masz super prezent urodzinowy i jestem pewna że przez kolejne 8 miesięcy bedziesz miała go zapoakowanego pod serduszkiem ale warto bedzie czekac na jego rozpakowanie i utulenie :) Beatko, jak się czujesz moja droga, a raczej jak sie czujecie? Odczuwasz jakies konkretniejsze dolegliwości ciążowe? całuje ciebie i fasolinkę :* Now898 kochan jak nie praca zawodowa to praca domow, czy ty wogóle odpoczywasz i masz czas dla siebie, na gazete i plotki przy kawie? :) Przydało by się poprostu wpaść do ciebie do domu lub pracy i za uszy wytargac do kina, teatru, spa żebyś odetchneła od tego całego zamieszania :) ciesze się że wreszcie pozytywna wiadomoś u ciebie i wyniki są dobre, może okazac się że to było tylko dużo hałasu o nic i jestes zdrowa i niedługo gotowa do przyjęcia nowego życia :) życze Ci tego z całego serducha :* nini_kwicień, brak słów, cokolwiek nie powiem to i tak nie jeste w stanie ogarnąć bólu jaki czuje się po takiej tragedi. Tutaj na forum każda z nas rozumie Cie bez zbędnych słów. Przykro mi że musiałas tu trafić po tym co cię spotkało, ale każdy dzień to nowa nadzieja i tutaj napewno poczujesz sie dużo lepiej.Zobaczysz jak twój organizm zregeneruje siły beziesz na nowo patrzec z nadzieją w przyszłośc i zostaniesz wspaniałą mamą :) zreszta myśle że jesteś bardzo silną kobieta i poradziłas sobie w życiu z niejedną trudnością i przeciwnością. WOM@N niestety nie mam pojęcia nic na temat tych szczepionek, ich działaniu i stosowniu w ciąży. Wiem jednak że rózyczka przechodzona podczas ciąży jest równie niebezpieczna co źle wyleczona świnka u mężczyzn więc jeśli nie przechodziłaś tej choroby jako dziecko lepiej sie zaszczep. Zawsze to jakies dodatkowe bezpieczeństwom, a myśle że i tak każda z nas podczas ciązy będzie miała wiele zmartwień i obaw więc po co przysparzac sobie kolejnych powodów do zmartwień. Nawet jakbys musiała poczekac z planowaniem ciązy 3 miesiace to w rekompensacie bedziesz miał spokojne 9 miesięcy :* zresztą jaką nie podejmiesz decyzji i tak bedzie onan dla ciebie najlepsza :) Madzia napisz do nas jak sie wybawiłas na weselichu :) pewnie w swojej kreacji i pieknych brzusiowych krągłościach byłaś królową imprezy :) MamaAniołków jak sie dziś czujesz? wredna @ bardzo ci dokucza? Ja na swoją druga po tragedi @ czekam od 2 dni i nadal nic:( czuje się obolała ale nic się nie dzieje :( pierwsza @ przyszła nagle wcześniej o wiele niż powinna, teraz jest opóxnienie i to napewno nie z powodu ciązy bo niestety korespondencyjnie zajśc sie nie da :( ale martwie sie czy wszystko ze mną w porządku :( kochana Ty na druga @ po poronieniu długo czekałaś? Po pierwszej starcie pomimo zabiegu było u mnie wszystko super regularnie, teraz zabiegu nie miałam i jestem rozchwiana w cały świat :( WatingForAMiracle mam nadzieje że ten kurs da ci dużo więcej satysfakci niz tylko zajęcie głowy innymi sprawami :) wiesz kochan że to że dostałas okres lub okreso podobne coś nie oznacza ze nie jestes w ciązy...do 3 miesiąca ciązy możesz mies regularne comiesięczne krwawienia a nie koniecznie muszą zwiastowac one brak ciąży, może czeka cię miła nispodzianka po tych 3 dniach opóźnienia:) Kochan mam do Ciebi jeszcze jedno pytanie odnośnie naszej nieszczęsnej tarczycy, powiedz mi Słońce czy jak zaczełas brac leki to twólj organizm zachowywał się inaczej, tzn może twoje cykle jakos inaczej się rozregulowały? już moje dłuższe oczekiwanie na @ próbuje tłumaczyć sobie własnie tym że może spada mi TSH ale nie wiem czy to przypadkiem nie porównywanie piernika do wiatraka :( e-de co u ciebie moja droga? Motylek1985Mlyneczka mam nadziej ze Twoje wróżenia o mojej ciązy w tym roku się sprawdzą :) dziś śniło mi się że nie tyle że byłam w ciązy ale miałam dwoje ( bliżnięta) dzieci...dziwny sen, z jednej strony cieszyłam sie tymi istotkami jak tylko można i czułam ze je kocham...ale podśiwaomie wiedziałam ze nie sa moje...teraz jak tak sobie myśle o tym śnie..jej a jesli to moje Aniołki mi sie sniły, moje oba kochane razem...Boże jak ja bym chciał żeby mieć dziecko, zdrowe silne moje kochane... ściskam wasz Wszystkie bardzo mocno :) życze wam miłej nocy i udanej niedzieli :*
  10. ja przed spaniem tylko na moment bo tak mie już to w serducho gniecie że musze chociaż wam sie wyżali...tak mi brakuje mojego mężulka...kurcze nie ma już go 1,5 miesiąca i jeszcze co prawda 2 tyg ale jestm już tak zmęczona naszym wiecznymm byciem na odległośc że ryczec mi się chce na samą myśl o tym że my tak wiecznie osbno!! Heh od 5 lat ja w kraju rozwijam sie zawodowo a on za granica charuje na nasz dom...potem jak tu sie starc o dzidziusia jak u nas to nie tylko trafienie w dni płodne ale wogóle na trafienie na siebie :( ale to już nie o staranka chodzi, ale o zwykłą herbatę z rana jak u Mamy Aniołka, albo o spacer wieczorem jak u qociakwawa... :( brakuje mi go strasznie i choc próbuje zając sobie głowe pracą, dodoatkowymi etatami, bieganiem po lekarzach czy czasem spędzanym tu z wami to jednak same wiecie jak to jest jak już zapada w koło cisza :( już nie smęce Wam, ale jest mi już tak źle bez niego i wiem że jemu tam jest źle beze mnie
  11. Mycha1977 kochan moja Twój wynik przy moim to jak niebo i ziemia. Ja mój pierwszy miałam 11,5 a po tygodniu jak robiłam badania poszerzone o ft3 i ft4 ora ATPO to mój wynik TSH wynosił już 12,85... więc ja napewno mam co leczyć :( Mysle że Twój wynik nie jest bardzo odbiegający od normy, ale wynik powyżej 2,5 według endokrynologa nie jest sprzyjającym czynnikiem ciązy. Ja ci proponuje kochana zrobic jeszcze badania czy tak jak ja nie masz jeszcze w prezencie od natury zespołu lipidowego. Bania na przeciwciała tocznia oraz przeciwciała fosokardiolipinowe zrób w wolnej chwili. Ja co do TSH to czekam jeszcze na wyniki ATG one powinny zdrzadzić czy moja tarczyca jest inmulogiczna czy przyczyna jest inna. A z tym tyciem to rzeczywiście dziwna sprawa, ja mam niedoczynnośc i powinnam mieć nadwage, a ja ledw w normach sie mieszcze żeby mi niedowaga nie wyszłka z BMI :) a teraz po 2 tygodniach leczenia czuje jak tyje :) Ściskam Was wszystkie :)
  12. hm...ale mit o"ekspresowy skrót" wyszedł w poprzednim poście..słowoto mi sie tu uruchamia ;)
  13. Dobry wieczór moje kochane..a raczej już dobra noc :* Ja jak zwykle w późnych porach ale pisze tylko w ekspresowym skrócie :) otórz tak jak widze wiekszość z Was i ja dziś zgodnie z zapowiedzią udałam się do swojego gina, ale tylko w celu szybkiej weryfikacji wyników (których nie miałam wg niego potrzeby robić). Oczywiście miał kamienna twarz i nawet oko mu nie drgneło jak zobaczył ile jest tego i że nie wszytkie są dobre. Cytomegalie kazął mi sobie odpuścić bo tego się nie leczy a przeciwciała już mam wytworzone. Jesli chodzi o moja niedoczynnośc to skomentował to tak "że lepiej leczyc niedoczynnoś niż nadczynnoś"...okej tylko mawet mnie gościu na te badanie nieskierował to co sie teraz bawi w endokrynologa co lepiej leczyć... a co do moich nie najlepszych wyników z przeciwcia fosfokardiolipinowych, które przypomne norma to max 12 a ja mam 28! to powiedział że mam "zespół lipinowy"...na pytanie jak to leczyć usłyszłam ze heparynom w postaci zastrzyków w brzuch. Njlepiej rozpocząc kuracje w 10 dniu cyklu w którym zdecydujemy sie z mężem na dziecko. Nie zapowiada sie to kolorowo, ale któras z Was dziewczynki pisał już o tym że brała zastrzyki z heparyny. Możecie mi przypomniec jak to wyglądał z tym leczeniem w waszym przypadku? Dzis przynajmniej nie wpierał mi że jestem zdrowa i oznajmił mi że własnie te problemy z krzepliwościa zapewne były powodem moich poronień ponieważ gdyby wpływ maiła na to moja niedoczynnośc tarczycy to poprostu nie zachodziłabym w ciąże...heh z lekarzami Moje postanowienie podsumowywujące: lecze sie do 9 października na niedoczynnośc, potem kontrola u endokrynologa i sprawdzenie tsh, jak bedzie oki to dpo gina, jak ginekologicznie jest oki to działamy z mężem :) zwłaszcza że 29 wrzesnia wreszcie wraca z Norwegi :) już się go doczekac nie moge :) Amen :* Asiu i 9 MamoAniołka dobrze że mam w was oparcie jako nocnych marków :) przynajmniej wiem że nie tylko ja tu tak po niocach przesiaduje :) WaitingForAMiracle to już sporo czasu leczysz sie na tarczyce, powiedz mi czy Twoje otoczenie reagowało jakoś na Twoje zmiany humorów, na lepsze oczywiście? :) Ja się łudze że jak tsh opanuje to te przeciwciał mi może spadną i unikne tej heparyny w brzuch, ale jak sie nie da to wszystko dla dzidziusia zniose. Ciesze sie ze się chociaż pośmiałas przy moim poście, jakbyś pracowął z takimi szaleńcami jak ja to nie jeden powód do płakania ze smiechu byś miała :) zapraszam do odwiedzin na kawke do naszego odziału :) Madziu gratuluje tak wyraźnych kopniaków :)to chyba jedyne kopniaki jakie dostajemy od kogos innego i z których się tak cieszymy :) życze Ci ich teraz jak najwięce :) Betako jak się czujesz? Napewno fasolka rozwija się poproawnie i ekspresowo patrząc na Twoją wysoką bete, albo...albo to dwie fasolki :) Podobno kobieta nie traci dzieci które się roni tylko Aniołki zmieniają date przyjścia na świat...może Twoje dwa Aniołki postanowiły przyjści jednocześnie na świat za 9 m-cy? :) qociakwawa uważaj kochan na to ucho bo to nie przelewki z takim zapaleniem. Dobrze że zareagowałaś od razu zanim zapalenie dostało się do ucha środkowego i wewnętrznego. Kuruj się :* o7cia, noramlnie czytając twoje posty żałuje że nie jestem już w ciązy i nie moge dzielić się z Toba własnymi wrażęniami o szkole rodzenia :0 ja na takie zajęcia chodziłam jak pisałam prace magisterską na studiach na temat pokrewny ciąży :0 Uważam że kobieta chodzące na takie zajęcia jest barsziej świadomą i odpowiedzilną mamą :0 tak mi z badań przynjmniej naukopwych wyszło :P Cisz się ta szkołą i opowiadaj nam tu na bierząco każdą nowinkę :* Mycha1977 widze że nasze straty są w tym samym czasie mniej więcej, powiedz mi kochana czy ty robiołas sobie badania na tsh? Prolaktyna tsh i progesteron są niestety ze soba silnie powiązane, więc czasem wystarczy doprowadzić do porządku TSH a reszta hormonów jak domino dochodzi do norm :) trzymam kciuki za Ciebie i czekam na Twoje wyniki, dobre wyniki oczywiście :* Motylek1985Mlyneczka przykro mi że rzeczywiście nnie za wiele masz porzytku z tego Twojego męza w tym tygodniu dobrze że Natalka dotrzymuje Ci towarzystwa na każdym kroku :) Niedługo bedziesz miał córcie przy sobie i pewnie nawet nie zauważysz jak mąż wychodzi do pracy bo bedziesz w niom wpatrzona, ale licze że jak sie juz córcia urodzi to mąż Twój wymysli jakies rozwiązanie dobre na to byu Ci pomóc z maleństwem w pierwszych dniach, żeby znowu mu nocki nie wypadły :( ściskam Was obie bardzo mocno :* Now898 ilu lekarzy tyle opini, dlatego ja wyznje zasade lepiej poznac dziw i zweryfikowac to jeszcze u trzciego źródła niż popełnić błąd który już kosztuje nie jedno malutkie życie. Mój gin niestety dziś nic nie powiedział mi na temat tych ANA bo to tak było wszystko w biegu :( ale jak tylko poznam na ten temat jakąś sensowną teorie to dam Ci znać. Uszy do góry przejdziemy przez to razem :* Annecka przykro mi że i dla Ciebie los nie był łaskawszy. Ale jesli czujesz że tym razem tak szybko udało się znowu nosic nadzieje pod sercem to tylko się z tego ciesz. Może wydażenia lipcowe to tylko zły splot wydarzeń i zwykły pech i Twój oragnizm szybko się zregenerował i chce zrekompensowac ci szybko poprzednią strate. Nie martw sie tym że jestes w ciązy, to nigdy nie jest powód do martwinia się. Wiara czyni cuda i zobaczysz że tym razem wszystko się uda :) Hanakali podziwiam Twoje optymistyczne nastawienie do życia, tylko dzięki takim osoba jak ty z takim podejściem wiem każdego dnia że "moge wszystko" jeśli tylko tego bardzo pragne :) życze ci owocnych staranek, ale może poczekasz na mnie ten jeden cykl az mój małżonwróci żebym miała z kim testować w październiku jak dostaniemy zielone światło ?;) żartuje oczywiście ;) ale miłoby było miec kompana :* hmm a jesli masz dziś urodzinki jeszcze przez pare minutek :) to życze Ci wszystkiego najlepszego :* ściskam was wszystkie mocno, musze zacząć chodzić wczesniej spać bo rano do pracy nie moge się zebrać :* dziękuje że jesteście tu każdego dnia :*
  14. Cześć dziewczynki :) Beatko GRATULUJE!!! nic tylko Cię teraz wyściskac na szczęscie i chucac i dmuchać żebyś o siebie i maleństwo dobrze dbała. Gratuluje Ci z całego serdeszka :) To wspaniała wiadomość w poniedziałkowy dzień :) E-de :) kochana, życze Ci przede wszystkim tych naszych wymarzonych dwóch kreseczek, na przyszłe urodzinki zapewne nie będziesz miała czasu świętowac bo twój dzidziuś zapewne wypełni ni cały dzień sobą, tego Ci własnie życze, abys nie miała czasu na nic innego w przyszłym roku o tej porze tylko zajmowała się swoim maleństwem zdrowym, silnym, upragnionym :) Madziu, torbiele w ciązy to podobno normalne, ja jaktylko dowiaduje się że jestem w ciązy to od razu pojawiają się torbiele. NIe były one powodem moich niepowodzeń. Jak trafiałam do szpitakla to lekarze nawet się tym tematem nie zajmowali ponieważ torbiel to coś normalengo i fizjologicznego podczas ciąży, czasem lekarze poprostu o tych torbielach nie mówią pacjentkom. Powinna się ona sama wchłonąc do 10 tygodnia ciązy :) zobaczysz wszystko bedzie dobrze :) super że i twoja córcia rośnie i powolutku odczuwasz jej ruchy :) Izi27 przykro mi że musiałas doswiadczyć takiej straty i bólu jak utrata własnego dzieciątka. Jednak jak sama widzisz cuda są możliwe, bo własnie spodziewasz sie kolejnego zdrowego dzidziusia :) nie martw się, wiem że to łatwo poiwedzieć, my z mężem o drugiej ciąży nie mówiliśmy nic nikomu żeby nie zapeszac , aż wkońcu trafiłam do szpitala i sami się dowiedzieli jak już nyło zapóxno na cieszenie. Ale z tego co mówili mi lekarze to bóle brzucha jak na okres czy samo plamienie może byc do około 3 m-ca ciązy, ponieważ macica pamięta jeszcze z poprzednich cykli jak powinna się zachowywac w tym czasie i zanim dostanie znac od organizmu że ma tam fasolke to czasem własnie płata figle i symuluje okres :) ciesz sie kochana ciążą :) WaitingForAMiracle..masz racje kochana wstaje sie rano łyka tabletke i jakos humor jakos pogodniejszy...hmmm wiesz myślałam ze to moje subiektywne odczucia, że to efekt placebo że czuje się lepiej, na zasadzie wiem że powinnam więc sie tak czuje ;) ale dzis w pracy spotkała mnie miła niespodzianka. W naszym banku jak w każdej innej korporacji jest wyścig szcurów, choć mam ekipe na tyle super że średnio to odczuwam sama na własnej skórze, dzis jednak usłyszałam od kolegi z pracy "jestes jakaś inna"... od razu oczywiście pomyslałam o tym że mam włosy "wygniecione" bo poszłam spac z mokra głową :P ale nie o to naszczęscie mu chodizło ufff :P "jestes jakaś taka, rozlużniona, pogodna, hmmm jak dżem..." okej nie wiem dlaczego jak dżem, ale to facet nie musze go rozumieć, potem mój szefu uznał ze jestem jakaś taka "roześmiana", dziwny stan jak na przed dzień mojej jutrzejszej kontroli jakia mnie czeka w pracy :) ale maja chłopaki racje jestem duzo pogodniejsza, rzeczywiście moje depresyjen humory powoli coraz rzadziej mnie dopadają:) mam nadziej że to oznaka że TSH spada :) A ty Kochana od jak dawna żyjesz z niedoczynnością? Jak szybko osiągnełas stabilny poziom mieszczący sie w normach? :) Now898 moja ty kochana pracocholiczko :* nie przejmuj się tymi wynikami zobaczysz że pewnie okaże się że jest na to jakaś czarodziejska tabletka, lek na wszytko i szybko wrócisz do normy. Ja mam zamir jutro iśc do mojego gina od tak wbijając się w kolejke niezapowiedzianie, również po to by mu pokazać jaka to ja jestem "super zdrowa" i że według niego moge dalej zachodzić w ciąże..aż ciekawa jestem jego miny na moje TSH, cytomegalie i te dziwne przeciwciał fosokardiolipinowe...wśród badan mam tam wyniki ANA co prawda ujemne ale podpytam go co one oznaczają tak naprawde i co jesli były by dodatnie to jak coś mi powie sensownego to jutro Ci napisze :) Sama jestem ciekawa co mi powie na te przeciwciała, licze że są one wynikiem podniesionej prolaktyny która podobno zwiększa krzepliwośc krwi,a prolaktyna za to zależna jest od TSH więc nadal żyje nadzieją że normując tarczyce doprowadze cały swój organizm do porządku :) 9MamaAniołka ciesze się że w Twoim domu troszke sie ociepliła atmosfera, widocznie tak jak wczesniej pisały Ci dziewczyny Twój partner sam nie wie jak sobie samemu pomóc a zapewne chciałby byc oparcie i dla Ciebie , ale tak sie w tym pogubił że sam nie wie jak z tego wybrnąc żeby było dobrze. Wiem że to głównie ty potrzebujesz teraz jego wsparcia, czułości i bliskości, ale bąz tez dla niego cierpliwa, mężczyżni są podobno jak "sprężynki" jak są już za blisko nas i zupełnie spięci to jak spręzyna następuje rozporstowanie i oddalenie sioe od nas tylko po to by jak tylko poradzić sobie samemu ze soba wrócić do nas ze zdwojoną siłą i miłością czego Ci życze :* Miło słyuszeć że mieliście udany weekend, oby cały tydzień był równie miły, nawet jak wymienicie czasem ostrzej swoje racje to i tak wyjdziecie z tego obronną ręką :) Deminges...mam nadzieje że @ nie pojawiła się i już wiesz że jestes zafasolkowana? pochwal sie ja beatka :) pozdrawiam ciepło i trzymam kciuki za powidzenie :) Motylek1985Mlyneczka -jak mąz jest na nockach to Ty wieczory spędzaj ze mną na forum bo ja nie naleze niestety do tych z Was co moga wypic poranna kawe razem z wami ale chętnie poszukam koleżanki do kako na wieczór :* pomysl że wieczory masz dla siebie na długa kąpiel i gazetke przy dobrej herbacie a rano powita Cie stęskniony mąż wracający do domu z pracy :) qociakwawa, o7cia, mycha1977, natalla18, gosia7122, , Nanuoka ściskam Was wszystkie i życze kolorowych snów :* P.S. Jak zwykle rozpisałam się jak by to miał być prolog do "Pana Tadeusza" ;)
  15. Witajcie kochane moje :* Czytam Was w miarę regularnie , ale nie pisuje bo nie mam oczym. Na chwile obecną dzień zaczynam od wzięcia czarodziejsiej tabletki na moją niedoczynność tarczycy, która nie traktuje jako lek ale jako nadzieje, że dzieki niej w końcu bede mogła miec zdrowe silne dziecko... Witam serdecznie wszystkie nowe dziewczyny, nie bede za gardzo kreatywna jak powtórze za resztą że przykro mi że sie własnie tu spotykamy, kto wie może jak już każda z nas będzie miała w ramionach swoje maleństwo załozymy drugie forum "jestem szczęśliwa mamą" i bedziemy tam pisac o bólu ząbkowania i radości pierwszych kroków naszych pociech... Mysle o Was i o każdej z osobna codziennie, jestem tu od miesiąca ale mam wrażenie że znam Was juz bardzo długo, a każdy dzień czytania to jak sopotkania z Wami w ciągu dnia przelotem przy kawie lub na chodniku w biegu do pracy, spotkanie krótkie ale treściwe i pełne wszystkiego: nadziei, zrozumienia i pokrzepienia. Gratuluje wszystkim tym które zobaczyły ostatnio dwie krechy lub wysoką bete :* Ściskam Was wszystkie mocno i całuje każda z osobna :) Jak tylko bede miała czym wam zajmowac czas to napewno napisze więcej :* P.S. Madzia tylko jedno słowo do Ciebie tylko tak na doczepkę, zgadzam się ze wszystkimi dziewczynami które uwarzają twojego kuzyna za drania a twojego narzecznego za pomyłke twojego życia, prosze naucz się walczyć o siebie i maleństwo i zostaw go w czorty...
  16. Hej moje kochane :) Widze że jesienna pogoda powoli udziela się wszystkim i nawet na forum można wyczuc lekoo szarawo-ospałe nastroje, ale mam nadzieje że nasze dwupaczki oraz babeczki z pozytywnymi testami szybko wniosa nam tu duzo słoneczka :) qociakwawa- podziwiam Twoje zaparcie w nie robieniu testu :) chyba szystkie tu na forum czekamy z dreszczykiem na plecach na inforacje już oficjalną że zaskoczyłłaś, bo to że bedą dwie krechy to chyba już dla wszystkich nas dośc oczywiste, ja przynajmniej życze Ci tego z całego serducha i czuje że zaskoczyłaś tym razem :) Nanuoka - norma na przeciwciała kardiolipinowe podane jaest 0,0 -12 ja mam 2 8 :( czyli stanowczo za wysokie. Czy Ty moja droga odebrałas juz wyniki tych badań? Ja tocznia jeszcze nie robiłam, i choc wiem że powinnam to juz tak jestem wyeksploatowana tymi badaniami że ciężko jest mi się znowu przekonać do słuszności ponownego kłucia. asia1004 skoro lekarz przepisał Ci ten Axard bez badań to tak się zastanawiam vzxy może miał podejrzenia wystapienie u ciebie zakrzepicy i może to dla mnie jest nadzieja że ja nie bede nic musiała robic z tymi przeciwciałami tylko jak się mi uda zaskoczyc to wystarczy branie leków na rozrzedzenie krwi. Szkoda tylko że nie masz żadnego potwierdzenia tej teori w badaniach tylko koljny specjalista leczy nas na "oko". Hmm.. zreszta skoro Ty się po tym dobrze czujesz a Filipek zdrowo rośnie to nie ma co szukac dziury w całym. now898 czy ty kiedykolwiek odpoczywasz? Nie twierdze że moja praca pochłania mało mojego czasu ale Ty to jestes chyba pracocholikiem :) Mam nadzieje że dajesz sobie tylko teraz w kośc z pracą a jak tylko lekarz powie że możemy już się starac to razem ze mną odpuścisz sobie troche te prace i zafundujemy sobie jaką terapie relaksacyjną poza murami naszych biur i zajmiemy się tylko dzidziusiem :) Choc podejrzewam że Twoje pochłonięcie pracą to też jakaś forma zajęcia mysli i złapania równowagi po trudnym lipcu. Przesyłam Ci moc całusów i uścisków:) a jak w pracy bedzie Ci cięzko pomysl że przy innym biuru siedze ja wpatrując się z nadzieją w zegar oczekując 17 :00 :) :* damy rade :) Motylku zazdroszcze Ci tych Waszych wspoólnych wieczorków z Natalką, bo pomimo że masz ją jeszcze pod serduszkiem to ona już czynnie uczestniczy w waszym życiu i już ustawia Ci Twój rytm dnia po swojemu :) Z reguły jak dzidzius ma jakies przyzwyczajenia z tych 9 m-cy co do spania i brykania to tak zreguły przez pierwsze m-ce zachowuje sie po porodzie. Natalka bedzie poprostu zbierac siły przez cały dzień na figle wspólne z tatusie wieczorami :) Najważniejsze że remont masz już za soba i troszkę bedziesz miała czasu dkla siebie a nie ogarniania chaosu remontowego :) Madziu91 niczego kochan Ci tak nie życze jak pewności siebie i swoich decyzji. Przychylam sie do tego co piszą Ci tu inne dziewczyny że ten związek jest toksyczny ale nie tylko dla Ciebie ale i dla waszego maleństwa, a ono jest tak jak i Ty niczemu nie winne i nie zasłużyło sobie niczym na to by od pierwszych dni było ignorowane i nie szanowane. Ciesze się że masz wsparcie rodziny, zreszta jak i każdej z nas tu na forum i pamiętaj że nie ma takiej rzeczy z która byś nie potrafiła się zmierzyć, nawet mimo wielu lat jakie spędziłas z narzeczonym świetnie poradziłabyś sobie bez niego. Miałbys wtedy mneij zmartwień, problemów, trosk, smutków juz o litrach zaoszczędzonych łez nie wspominając. Podejmując jakąkolwiek decyzje zachowaj w tych sytuacjach pełen "zdrowy egoizm" i dbaj jedynie o to co dobre dla ciebie i Twojego szczęscia jakie nosisz pod serduchem. Facet "rzecz zbędna" ale utrata własnej tożsamości i godności to nie "byle co". Nie pozwolu sobie wmówić że bez niego nie dasz sobie rady, tracisz wartiośc, lub bez niego to jutra nie bedzie..bo to nie prawda. Tak samo jak reszta babeczek wiem że mnie łatwo mówić bo na Twoją sytuacje patrzymy obiektywnie lub jedynie z emocjonalnym przywiązaniem do Ciebie a nie Twojego narzeczonego, ale z każdego słowa jakie o nim piszesz wylewa sie tylko próba usprawiedliwienia go pomimo że na to nie zasługuje. Na ciebie i dzidziusia nie zasługuje! Jodynko nawet nie wiesz jak ci zazdroszcze. Naprawde takie sytuacje, która masz Ty sama to dowód na to że natura wie wszystko duzo lepiej od nas i to co innym nie miesci się w głowie to poprostu cud :) Trzymam kciuki żeby tym razem wszytko sie udało :) Słońce Moje czekam z niecierpliowścią az napiszesz mi co z tymi Twoimi zastrzykami z heparyny i jakie twój gin ma podstawy do przepisania Ci ich. Reszta dziewczyn Beatko, 9_Mama aniołków,o7cia, czekam na brak, taka jak ja, i wszystkie inne które każdego dnia daja mi nadzieje na leposze jutro i wsparcie w gorszych chwilach ściskam Was mocno :)
  17. Hej dziewczyny i jak się tego bałam weekend minął ekspresowo a ja dalej nie nadrobiłam czytania naszego formu, heh obiecuje poproawę:) Słońce Moje powiedz mi prosze dlaczego lekarz kazał Ci zrobic badania na przeciwciałakardiolipinowe i na przeciw tocznia? Robiłas je już wcześńiej i wychodziły Ci one źle? Skąde decyzja Twojego lekarza o zaleceniu Ci od początku ciąży zastrzyków z heparyny na zakrzepy? Pytam bo zrobiłam badani na przeciwciała kariolipinowe i są złe, w tym tyg chce zapisac się do lekarza i prosić o rade i pomoc ale nie ukrywam że chętnie bym się czegoś więcej o tym dowiedziała. Pozdrawiam Was mocno i życze udanego nadchodzącego tygodnia :*
  18. Hej kobitki Nasze forum tak ozyło oststnimi czasy że ja mając 2 dni zaległości mam tyle do czytnia że licze iz uda mi sie w weekend to nadrobić. Jendak będąc na l4 i zaglądając tu częściej miałam większe szanse na bycie na bieżąco. Przepaszam że dziś zagadne tylko na swój jeden temat ale nie che nic tu napisac i popełnic jakieś "fo-pa" puki nie nadrobie zaległości w czytaniu :0 Moje obawy i pytania do was sa o wyniki badań które dziś również odebrałam. Zrobiłam sobie przeciwciała antykardiolipinowe i normay są od 0 od 12 a ja mam 28!!! i teraz w necie wiem tyle że bada się je gdy są poronienia lub zakrzepica, ale nic poza tym, ani czy sie to leczy ani czy oznacza to że moge miec dzieci ani to czy moge urodzic zdrowe dziecko..nie mam pojęcia co z tym zrobic a teraz weekend i żadnej porady nie dostane od nikogo :( Mam tez badania ANA które robiła też Now i jej wyszły jako domniemana przyczyna poronienia a ja mam je jako ujemne czyli że dobrze...heh Z tarczyca mam nadzieje że sobie poradze, cytomegalie mam nadzij że mam przeciwciała i będe silniejsza na nią i odporniejsza, a teraz jeszcze te przeciwciała!!! Dlaczego lekarz do którego poszłam rok temu powiedziec mu że chce starc sie o dziecko oprócz badania ginekologicznego nie zlecił wczśniej tych badań? przeciez to tylko profilaktylka a możliwe że te straszne historie o których tu sobie piszemy i opowiadamy mogły wogóle się nie wydarzyć! Heh nadrobie zaległości i odezwe się mam nadzieje że szybko :* napiszcie mi czy wiecie coś na temat tych przeciwciał :( ściskam was mocno kochane :*
  19. Witajcie moje kochan dziewczyny :) Staram się na bieżąco Was czytywac, ale już widze że mamjuz spore zaległości i choc starm sie bardzo to nie jestm w stanie wszystkie szczegóły doczytać. Przykro mi bardzo że mamy nowe kobitki wśród nas. Moge jedynie powtórzyć to co pisały inne dziewczyny, tu naprawde znjdziecie ukojenie swojej obolałej duszy. Mnie czytanie a pózniej i pisanie na tym forum pozwoliło pozbierac sie po moich dwóch stratach. Kochane chciałm Wam na samym początku wszystkim podziekować, gdyby nie Wasze rady i informacje miedzy innymi o badaniach jakie robiłyście pewnie dalej czekałabym cierpliwie na męża aż wróci z Norwegii żeby starac się o dzidzusia i zapewne po raz kolejny bym je straciła. Otórz dziś byłam wreszcie na wyczekanej wizycie u endokrynologa. Jak nic mam niedoczynnośc tarczycy i to sporą ponieważ z wynikiem 11,5 po tygodniu już miała 12,85 TSH więc nie ma na co czekać. Jutro zaczynam leczenie, niestety będzie ono już trwać całe zycie ale pozytywne wieści jakie mi przekazała Pani doktor naprawde dają nadzieje że będe miała zdrowe dziecko :) Unormowanie tsh powinno potrwać do października i bede mogła znowu starc sie o dzidziusia. Wyszła mi w miedzy czasie również cytomegalia ale to już musze szukać lekaża zakaźnika, może któraś z Was miał z tym paskudztwem do czyniena? Now898 kochan Ty moja dziekuje że o mnie pamiętasz i przywołujesz do aktywności, miałam zepsuty laptop i brak mozliwości napisania czegokolwiek, ale chciałam tez napisac do was dopiero jak bede miała konkretne wiadomości od lekarza endokrynologa. Czy ty może znasz już przyczyne swoich niepowodzeń? z tego co gdzies przeczytałam to chyba już przyczyne znasz ale nie mogłam się jej doczytać. Napisz mi prosze jeszcze raz. Mam nadzieje że obie szybko dojdziemy do ładu i doprowadzimy nasze organizmy do takiego porządku że jeszcze w tym roku bedziemy testować :) 9mamaAniołka, przykro mi że masz trudności z porozumieniem się z mężem, sama wiem po sobie jak mój mąż ciągle mówi :Dorotka, jak spotkasz moją dawna żone topowiedz że za nią tęsknie" Mówi to pół żartem pół serio ale wiem że nie jestem już taka jak dwa lata temu. W moim przypadku mysle że powodem moej zmiany i bardziej depresyjnego podejścia do życia jest między innymi niedoczynnośc tarczycy która najprawdopodobniej uaktywniła sie po pierwszym poronieniu dlatego licze na to że od jutra cos sie u mnie zmieni. Ale to nie zmieni faktu że ciągle bede pamiętac o tym że dziś upływa mieśiąc od kolejnej straty...we wrzesniu powinnam rodzic mojego pierwszego Aniołka...heh mam nadziej że bede dzielan i bede potrafiła poukładac sobie wszystko tak w głowie żeby się nie załamywać...Mysle że faceci potrzebują więcej czasu na pozbieranie się niż my. Kobiety się wypłaczą, wykrzyczą jak sama wiesz jak potrzebujesz tego wewnętrznie, im jakos nie wypada, przynajmniej tak sie to utrało w ich męskim mniemaniu że chowają sie po kątach i zaciskają zęby udając że sprawy nie ma i nie było. Mysle tak jak Now powiedział, że on Cie mocno kocha i boi sie że oprócz straty dzidziusia traci Ciebie. Prawda jest jednak taka, że tylko razem wy we dwoej dacie razem przetrwac te najgorsze chwile, bo tylko Wy wiecie jak boli utrata Waszego dziecka... Motylek1985Mlyneczka...popłakałam się jak przeczytałm o Twoim mężu który mówi do brzuszka że "kocha"...kochan jak ja ci zazdroszcze i mam nadzieje że w przyszłym roku o tej porze będe mogła Wam opisac podobne uniesienia z własnego doświadczenia :) Beatko... "- Moje drogie dziecko odpowiedział Pan Bóg -nigdy nie opuściłem Cię w chwili próby i cierpienia. Kiedy widzisz jedną tylko parę stóp odbitych w piasku Jam niósł Cię na własnych barkach...".... i jak tu Was nie kochac dziweczynki za takie wpisy...aż z radości płakac się chce. Ja po pierwszej stracie długo bo prawie 2 m-ce walczyłam sama ze soba i pytaniem "dlaczego mnie to spotkało" z żalem do Boga w głosie, a potem wstydem i strachem że nie potrafiłam tak długo wrócic do Niego i wypłakac się mu w rękaw prosząc o siłe....nie wiem ile z Was tu na forum wierzy, ale jak sie czuje że traci się dziecko i każdy moment dnia modli się by wszystkoi było dobrze...a konczy się źle ma poczucie opuszcznenia...ja tak miałam dopiero po spowiedzi i głosnym przyzaniu sie ze chce wrócic do modlitw i koscioł;a ale mi wstyd że tak długo czułam żal do Niego pomogło mi zacząc sie modlić a po kolejnej stracie miałam siłę by nie gniewac się na to comnie spotkało tylko dlaje szukac oparcia w Bogu i człowieku... Kochne moje testujące, starające się, dwupaczki i te które mają już maluszków w domu, z wielka chęcioł dołączyłabym do was na fb prosze więc dajcie mi znac na ruda-docia@go2.pl jak moge was odnaleźc na fb żeby móc cieszyc się Wami również tam :) Przepraszam że sie tak rozpisałam ale natłok emocji i radości że mam Was i moge się Wam wygadac gdy męża nie ma w domu to naprawde ogromny komfort z którego pozwalam sobie korzystać :0 BUZIAKI DLA KAŻDEJ Z WAS :*
  20. Dziołszki ja tylko na chwilkę żeby Wam prekzać szybciochem informacje jakie udało mi sie zdobyć na temat badania hormonów kiedy co i jak :) między 2-5 dniem cyklu powinno zrobić sie takie badania jak: fsh,lh,tsh, t3, t4, estradiol, prolaktyna (ja zamierzam je robić w pn bo akurat to będzie mój 4 dzień) a miedzy 20-22 robimy progesteron i dla sprawdezia można ponownie zrobić prolaktyne żeby ocenic ją w kolejnej fazie cyklu. Mam nadzieje ze 28 sierpnia dopcham sie do endokrynologa i jak ona mi poda jakieś szczególy to Wam od razu napisze. Aga 35 dziekuje za wparcie, ale masz rację że trzeba miec nadzieję :) i nie przejmuj się wiekiem!!!! Ja na chwile obecną zajmę sie tarczyca i poczekam na badania chorób odzwierzęcych a jak się dopcham do lekarza ginekologa na nfz to wezmę skierowanie na badanie genetyczne. Podobno pierwszą fazę badań to robie tylko ja dopiero w kolejnym etapie jade i ja i mąż do wrocka, z tym akurat sie nie spiesze bo mój mężulek w Norwegii więc licze że tylko moja niedoczynnośc tarczycy jest powodem naszych niepowodzeń. Mycha1977 ja tą @ też mam nietypową. Rano wzielam nospe bo ból sprawial że nawet z lożka nie moglam wstać. Ale teraz fizycznie czuje się dobrze. Poprzednim razem przyznam się że pierwsza @ po stracie dopadla mnie w pracy i nie ukrywam że bardziej mnie kosztowała ona psychicznie niż fizycznie bo wraz z @ do glowy jakby z podziemi wrocily wszystkie zle emocję zwiąane ze startą.. Na zakończenie dodam optymistycznie że jutro zapowiadaja piekny słoneczny dzień dlatego głowki do góry babeczki :) Dziś sie wszystkie wysypiamy a jutro pelen relaks :) wszystkim nam sie pouklada tak jak tego chcemy :) P.S. Madzia jak Twoj narzeczony? Mam nadzieje że Twoje milczenie to tylko dobry znak że nie masz czasu na pisanie bo nosi Ciebie i córcie na rękach bez przerwy :) Buziaki dla Was wszystkich.
  21. Kochane tak sobie teraz pomyślałam, że jak leżalam w szpitalu w lipcu to, to czego balam sie i ja i mój mąż to, to że nie udźwigniemy tego. Już sie balam że bez wizyty u jakiegoś specjalisty psychologa sie nie obejdzie, ale tak naprawde to zdałam sobie własnie sprawe, że własnie trafilam do najlepszego jakiego mogłam spotkać czyli WAS moje kochane! Te które walczą z badaniami i naszą służbą zdrowia taka jak ja, now, konieczynka i Natalia_D dzieki wam mam poczucie że nie jestem sama w tym strasznym czasie, za to women, Mama Aniołka i inne testujące dają mi nadzieje, że kolejny etap starń jest tuz tuż i niedlugo sama bede Wam pisac o betkach :) Juz nie wspoinając o naszych dwupaczkach, aż żałuje,że nie można dołączyc tu zdjęcia z USG z usmiechniętymi buźkami Dawidka, Filipka i innych dzieciaczków które chcąc czy nie chcąc towarzyszą nam w pisaniu na forum :) jendym słowem jesteście super terapeutkami :) moc uścisków dla każdej Was tu zaglądającej
  22. aga 35 dałaś mi nadzieje na to że dość szybko sapda to TSH :) powiedz mi jeszcze proszę, czy Ty robilaś jakieś badania po drugiej stracie i wśród tego wszystkiego winowajcą była tarczyca? Bo u mnie widze starty maluszków odbyły się identycznie jak u Ciebie okolo 6 tyg i paru dni...mam nadzieje, że to tylko to dziadostwo i szybko obie sie unormujemy i bedziemy mogły dołączyć do Mamy Aniołka i reszty dziewczyn które już szaleja z betami i starankami o dzidziusia:) Dzięki dziewczynki za podpowiedzi co do @, juz sie martwiłam że to jakieś anomalie niepokojące heh i jak tu zrozumieć nas mają faceci skoro my same czasem nie rozumiemy swych organizmów ;)
  23. Heh jak ja Wam zazdroszczę babeczki Madziia91, o7cia, milenka1988 tych przygotowań, zakupu łózeczka, bólów pleców lub wierzgajacego brzucha w środku nocy... heh a mnie ku memu zdumieniu po 22 dniach od pierwszego plamienia podczas lipcowej straty chyba przyszła @....dziwne poprzednim razem miałam idealnie okolo 28 dni, ale miałam zabieg w przeciwieństwie do drugiego razu.. mój organizm naprawde jest rozlegilowany. W takim razie zaczynam liczyc dni cyklu od nowa i biore sie za badanie poziomu hormonów jak należy. Któraś z Was miała @ po starcie bez zabiegu wcześniej niż zwykle...?
  24. Hej Nowja ostatni rok badania TSH robilam rok tem po odstawieniu tabletek, wynik juź był wtedy 5,3 czyli ponad normę ale lekarz rodzinny uznal to za efekt antykoncepci nie kazal mi się tym martwić. Może gdyby choc wspomnial zeby powtórzyc to badanie za 3 lub 6 m-cy to bym wiedziała juz cos więcej. Nie weim jaki wynik TSH mialam jak byłam w ciązy bo nikt nie kazal mi robic na poczatku zadnych badań "bo po co tak wczesnie" wedlug mojego ginekologa, a za dni to juz bylo po wszystkim więc nie miałam do tego glowy. Jutro minie od pornonienia 3 tygodnie więc jesli moj wynik juz spadl po ciązy to co sie dziac musiało prze te 6 tygodni, gdzie podobno najważniejsze jest pierwsze 12 tyg jesli chozi o odpowiednie dostarczenie dla kobiety i dziecka hormonu tarczycy? Tak czy inaczej udalo mi się znaleźć dwoch endo jednego na 28 sierpnia więc juz niedlugo a drugiego na 18 wrzesnia, oba oczywiście prywatnie bo na nfz to racej terminy blisko grudnia :( Mam zamiar fdo tego czasu powtorzyc badania i rozszeżyc do T3 T4,LH, FSH oraz prgesteron i prolaktyne juz oczywiście pilnując konkretnych dni cyklu. I z gotowymi wynikami iśc do lekarza żeby nie tracic zasu na wstępna diagnostykę. A czy któraś z Wad Dwupaczki miała podobny przypadek jak ja? tzn dowiedział się np w ciązy lub podczas badań po stracie że ma TSH w ilości kosmicznej i udalo jej sie mimo to zbić te ilośc i zaszla w ciąze lub nawet uroziła już maluszka zdrowego? Czytałam na ten temat wiele, nie którzy panikuja inni spokojnie biora leki i staraja sie o dziecko...z tym że ja nie mam problemu z zajściem w ciąże ale nie utrzymuje jej:( Miałyście taki problem? ile czekałyście na unormowanie poziomu tego hormonu w organizmie? No i co za tym idzie jak odwlekły sie w czaie waze starania?
  25. Dzień dobry kochane Pisze do Was od rana bo własnie odebrałam wyniki pierwsze z tych, które robiłam czyli TSH i chyba od razu znalazlam winowajce moich niepowodzeń! mój wynik znacznie przekracza górna granicę. Norma to wynik do 4 ja mam ponad 11!!!! Od razu poszłam do lekarza pierwszego kontaktu i mam sie udać do endokrynologa. Najbardziej zla jestem na to że taki wynik w organizmie nie tworzy sie z dnia na dzień a żaden specjalista przez ten rok nawet nie zasugerował tak prostego i taniego badania!!! Takie pitulenie o tym że jestem zdrowa i że mam próbować dalej! Mydli tylko oczy kobietom zamiast szukać rozwiązań i nie dopuszczać do takich start jakie my przeżyłyśmy. Dziś poszukuje endokrynologa! Heh gdyby nie Wasze sugestie i moja dociekliwośc pewnie dalej bym wierzyla że mam pecha..dwa razy pod rząd i nic nie powinnam badac i sprawdzać :(
×