Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Sierpniowa Małgosia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. dziekuje dziewczeta za rady i dobre slowa, mamo juz w marcu chcialabym aby tak to wygladalo u Ciebie... coz poki co bylismy dzis u pediatry, powiedziala zeby pozostawic espumisan 2x po 5 kropel i dolaczyc bio gaje 1x 5 kropel i do tego wylaczyc s diety nabial. Jak do 2 tyg nie pomoze to zobaczymy co dalej. Ale Sab simplexu nie polecala bo mowi ze najczesciej to po prostu niedojrzalosc przewodu i i trzeba przeczekac i lagodzic objawy. A co do odbicia, mi polozna mowila ze po mleku mamy tym bardziej ze podanym na lezaco dziecku sie samo odbija jak sobie spokojnie je (faktycznie podczas jedzenia sie jej odbija) i ew uleje z powietrzem i ze nie trzeba brac do odbicia, do czego Martinka sie przyzwyczaila bo czesto zasypia po jedzeniu to juz jej nie taszcze na ramie. Nie wiem... moze jej dodatkowo szkodze...
  2. Witam Mamusie i pozdrawiam te juz rozpakowane :) ciesze sie, ze macie juz szczescia swoje przy sobie na rekach a nie w brzuszkach :) a te co maja jeszcze w brzuszkach tez pozdawiam i zycze wytrwalosci i szczwesliwych rozwiazan :) Mamusie! Nie mam za bardzo czasu grzebac na poprzednich setkach stron a wiem ze gdzies bbyl poruszany juz temat leku Sab Simplex... potrzebne mi jest sprawdzone zrodlo bo to niemiecki lek a nie chce kupic czegos, co zaszkodzi mojej Martince... Jesli ktoras z mam wie prosze napiszcie, zaczely sie kolki choc uwazam na to co jem, nie ma chyba rady ja maja byc to beda, a espumisan nie skutkuje.... w miedzyczasie kupie pewnie Bio gaje albo inne cos ale tamto wiem ze pomaga. Pomozcie jak wiecie cos w tym temacie
  3. misiagesia- w sprawie bioderek juz pisze: zrobiono w ost dzien pobytu jeszcze przed wypisem, a wypisana bylam w srode 15go. okolo 10ej rano ( bylo to swieto jak wiadomo :) wiec robia nawet w dni swiateczne, nic sie nie martwcie. Natomiast w czwartek nastepnego dnia moj narzeczony zaraz poszedl do ortopedy zapisac ja na nastepne badania, bo przekazano nam ze ok 4-6 tygodnia musza byc powtorzone. I do pediatry tez od razu podszedl ja zapisac na pierwsza wizyte z papierami ze szpitala, umowiona mamy na 23go czyli w 11 dobie malej Martinki.
  4. dziekuje dziewczynki za mile slowa, mam nadzieje ze Martinka dalej bedzie taka grzeczna jak teraz :) poznajemy sie i normujemy czas karmienia, spania, ogladania otoczenia... albo mi sie tylko tak wydaje bo bym chciala jakos regularnie funkcjonowac tylko jak to zrobic przy takim malym brzdacu...? Zuzinku nie stresuj sie, postaraj zrelaksowac, Mala sama dobrze wie kiedy wyjsc widocznie jeszcze chce Cie poogladac od srodka i lepiej zapamietac :) wszystko bedzie dobrze, pomysl sobie ze wiecej niz te 5 dni ciaza Twoja juz nie potrwa, inaczej sie skonczyc nie moze jak tylko spotkaniem z Zuzia :) Narzeczonego nie bylo przy mnie na poczatku podczas pierwszego badania (papierki wypisywal), potem przy lewatywie i potem przy znieczuleniu. A tak to byl caly czas, o ubraniu szpitalnym nikt nie wspominal. Byl normalnie w swoim ubraniu, torba z rzeczami byla caly czas z nami na sali. Myslw ze to zalezy od poloznej i ilosci rodzacych, ja akurat bylam sama. Pierwiastki zycze Wam udanego przejscia na tryb karmienia, trzeba miec duzo cierpliwosci i wytrwalosci, zaparcia i checi do karmieia. Jest to przezycie jedyne w swoim rodzaju, ale tez bardzo trudna sztuka do opanowania. Przynajmniej dla mnie. Ale jestesmy na dobrej drodze :) I kuopcie sobie Purelan na brodawki, jest lepszy od bepanthenu o niebo, niestety tez o tyle drozszy. Nie trzeba zmywac przed karmieniem. Pozdrawiam Was Mamusie cieplo :)
  5. Tak, to dr Jedrzejko. Przy powitalnej wizycie mowil mi ze znieczulenia wcale nie chce, ze kobiety radza sobie z rodzeniem od wiekow nawet w lesie i nic im sie nie dzieje i ze ja bol mam w glowie, ze sobie go wmawiam itp. Potem na sali pod koniec juz parcia namawial mnie na vacum, powiedzial ze on to na potege stosuje w tychach i nic sie nie dzieje i ze nie chce robic cc bo dziecka nie wyjmie jak juz jest nisko (jakos cc stosowana jest w nieprawidlowym ulozeniu dzieci i jakos wyjmuja) dal mi do podpisania trescia " jestem swiadoma zagrozenia i nie zgadzam sie z zaleceniami lekarza" pod jakimis jego papierkami, gdzie ja ledwo zywa ledwo umialam patrzec przed siebie i w koncu ledwo pisac wyrzucilam mu te papierki przy kolejnym parciu a on sobie je zbieral z podlogi. Potem postal chwile przy lewej nodze, na chwile sie o niego zaparlam a on sobie odszedl i jak go wolalam mowi- co? myslalam i szkoda ze nie powiedzialam "gow...". I pyta sie mnie w trakcie- prosze niech mi pani powie jakie ma Pani argumenty na nie zastosowanie vacum- a ja pre i pre i ledwo zyje bo to juz 2 h. Polozna sie potem smiala, bo faktycznie chwile po tych jego wystepach urodzila sie Martinka SN, ze troche adrenaliny i szybko poszlo. A na salach faktycznei goraco, upal. Nie bierzcie maluszkom cieplych ubran i dla siebie kilka koszul koniecznie. Na sali lezalam w krotkiej bawelnianej sukience, caly czas podwinietej do pasa, przykryta koldra bo mnie trzepalo z zimna po znieczuleniu i kroplowce z oxy. I jak sie urodzila Martinka zsunelam tez gore zeby lezala na brzuchu i piersiach a nie na sukience, i to bylo cudowne uczucue :) Nie mysli sie wtedy o nagosci, kompletnie. Przed urodzeniem nawet pytalam polozna o zostawienie na noc Malej pod opieka zeby odespac, ale tez po urodzeniu nie bylo o tym mowy :) wszystko sie zmienia wraz z urodzeniem takiego skrzata :)
  6. Ok 13:30 zaczely sie znow skurcze co 10 min, o 15:30 juz co 5 wiec jedziemy. Chcialam zdazyc zeby dostac znieczulenie a nie wiedzialam jak tam z rozwarciem. W samochodzie byly juz skurcze co 4 min... na lubinowa dojechalismy ok 17:20. Najpierw KTG (skurcze na lezaco- horror) badanie przez polozna, lekarza (z lekarzem to byly jaja na osobna opowiesc, nazwiska nie pamietam ale taki maly, krepy, mlody, pracuje tez w Tychach). Moj narzeczony w tym czasie papierologie zalatwial, a potem na gore na porodowke. Tam tez pare pytan od poloznych a ja sie zwijam przy tej ladzie bo na stojaco tez skurcze tragedia. Przebrac sie poszlismy do lazienki ( skurcze mialam juz co chwile i powoli tracilam kontakt z rzeczywistoscia). Pytala polozna czy chce lewatywe, chcialam wiec poszlismy. Cala procedura ze strony poloznej super, mila pomocna, ale lezenie glowa do sciany gdzie trzeba bylo chwilke poczekac na "ulezenie sie" lewatywy a potem przekrecenie i wstanie, pojscie do ubikacji to juz szczyt byl moich umiejetnosci. Ale dalam rade. W tym czasie prosilam juz o znieczulenie, bylo wszystko przygotowane tylko musialam sie doczlapac na porodowke. Tam juz odplywalam serio, pamietam wszystko ale bylam nieprzytomna z bolu. Samo danie znieczulenia nie boli, jest nie wygodnie na tym krzeselku zgieta w pol i podczas skurczu, ale potem ulga niesamowita. No po prostu- bajka. Lezalam sobie przykryta, moglam chodzic, czekalismy az sie akcja bedzie rozwijala. Rozwarcie postepowalo, wiec fajnie. Ale po 2 godz przestalo dzialac znieczulenie a ja probowalam pomoc malej sie zsuwac do kanalu. Wiec II faza trwala przez to 2 godz... w zasdzie przez 2 dawke znieczulenia o ktore poprosilam. Pod koniec nie czujac skurczy swoim uporem i wkurzeniem sie na lekarza co mi chcial Vacum zakladac udalo sie urodzic SN. Nieoceniona byla pomoc Pani Bozenki, wspaniala polozna. Martinka urodzila sie o 23:40, waga 3630, 57cm... ten moment kiedy wyladowala na moim brzuchu taka cieplutka, malutka- wspanialy :) nie do opisania :) Opieka poporodowa - bez zrzutu, caly czas bylo zainteresowanie i poloznych i Pan noworodkowych.. ja wprawdzie nie planuje wiecej dzieci ale drugi raz rodzila bym tez tam. Jak macie Kochane pytania napiszcie, postaram sie odpowiedziec. Aaaaa, no i Mala nie ma na imie Malgosia, bo jak sie urodzila to wygladala na Martinke :)
  7. hej dziewczeta :) dlugo mnie nie bylo, chyba wiadomo dlaczego :) moja kochana corunia urodzila sie w niedziele 12.08 o 23;40, idealnie w terminie. Jestesmy w domu od srody, ale czasu na wszystko brakuje gdy taka mala pchelka reguluje kto kiedy i co ma robic :) Postaram sie opisac jak to bylo,m jak nie dokoncze to napisze po karmieniu bo zaraz bedzie pora. A wiec: W sobotni wieczor zaprosilam mojego Ukochanego na male fiu fiu i chyba tym sposobem w sobote ok 6 rano zaczely mi sie skurcze co 10 min. Ale minely po godzinie i usnelam. Potem zaczely sie saczyc wody, ok. 11:30 pojawil sie jeden meeeegaskurcz i przeszlo. Mala sie budzi... cdn
  8. Mi na KTG kazano chodzic od 14go co dwa dni az do 22go, wtedy sie stawiamy na wywolanie (oby nie). Wiec jak sie nic nie wydarzy, 16go jedziemy sprawdzac Malgosie jak Ciebie Zuzinku :) Smoczek zabralam, zaden to bagaz a moze sie przydac. I o ile zmierzlota mnie dopadla z tego wyczekiwania, o tyle samego porodu sie wcale nie boje, choc rozumiem Cie Malwina, ze chciala bys sobie po prostu ulzyc juz, ale nie wiem czy cc na zyczenie jest tu rozwiazaniem, przetrzymasz, glowa do gory :)
  9. Bedzie Zuzinek- ja tez trzymam kciuki za termin, bedzie swiateczna dziewczyna :) moja tez moze byc mam nadzieje ze beda chcialy same powychodzic na swiat. Ja na KTG bede jezdzic od wtorku co dwa dni, wiec beda mieli nas tam na przemian :) Z ta pepowina to zrobilam wywiad u dr google i stwierdzam ze poczekamy do momentu ustania pulsowania, jakos to do mnie bardziej przemawia niz ta rzekoma zoltaczka. A nie pytalas moze wczoraj lekarza? Ja juz nie mam wizyty tylko KTG. Moze jeszcze wtedy zapytam.
  10. CYNImini daj tajfuna :) ja i tak sypiam w łaty, cala noc przespalam ostatnio uwaga.... na poczatku czerwca! Wiec mialabym chociaz wymowke do wstania z lozka zamiast grilowac sie z boku na bok jak rybka (wielka rybka...). Snila mi sie dzis lubinowa, wszystkie sale, zagladalam pod prysznic, kroplowke mi chcieli podpiac a ja nie chcialam...massssssakra jakas...chyba boje sie wywolywania po terminie. Moja Malgosia albo sie rusza chocby wcale- tak przez pierwsze pol dnia, a drugie wariuje tak ze musze sie polozyc bo mi raczkami wyciska biodra, kosc ogonowa, pecherz i co tam jeszcze znajdzie.
  11. misiagesia widze ze dzieki temu basenowi i humor sie dobry utrzymuje :) moze sama gdzies sie na basen wybiore...hm..no ale ja stroju nie mam do tego odpowiedniego :) w dwuczesciowym bede wygladac jak hipopotam, nie wiem czy mnie nawet wpuszcza... nie pytali Cie o termin? mogli by sie bac ze im w basenie zaczniesz rodzic :) Juz rozumiem co to znaczy, jak sie ma wrazenie w koncowce, ze sie nigdy nie urodzi... przestaje juz miec nadzieje, pozostanie sie przyzwyczaic do tego (dobro)stanu, tak sie bede juz kulac najpierw brzuch, potem ja... Witam tez nowe kolezanki, mysle ze to, że niektore wracaja na to forum po takim czasie swiadczy o tym, jakim wsparciem jest dla nas nasza wzajemna obecnosc w tym trudnym a takze pieknym czasie, jakim jest koncowka ciazy i oczekiwanie na ta malutka kruszynke :) Powiem Wam, ze jak juz sie zacznie, to pojade do szpitala z odczuciem "motylkow" w brzuchu, jakie sie ma gdy sie czeka na mile widzianego dlugo wyczekiwanego goscia :) jak na Sw.Mikolaja sie czekalo :) czekam na tego Goscia juz 9 m-cy i nie moge sie juz doczekac, jak wreszcie pojade Go (Ją) przywitac :)
  12. A mam pytanie do Was dziewczyny, wiecie coś na temat tego kiedy lepiej przeciąć pępowinę? Od razu czy jak przestanie pulsowac? W planie porodu znalazlam takie pytanie, troche poczytalam ale nadal nie wiem co lepsze... slyszalyscie cos na ten temat?
  13. Megisu78- jak wejdziesz do swojego profilu to jest taka rubryczka- Sygnatura/Stopka- i tam wpisujesz :) i jesli znajdziesz czas podjedzcie sobie do szpitala na tzw. oblukanie :) my bylismy w maju ok. 20ej, polozna nas oprowadzila i wszystko wytlumaczyla, pokazala, jesli tylko nie bedzie akurat ktos rodzic bez problemu Wam pokaza :) a wtedy jeszcze nie chodzilismy nawet do zadnego stamtad lekarza. z tym informowaniem wlasnie tak chcialabym zrobic, ale nie wiem czy sie wstrzele pomiedzy telefony... trzeba bedzie sprobowac... myslalam ze tylko ja sie nie boje, mam nadzieje ze bedzie jak u Ciebie mamo juz w marcu, czytalam forum z wtedy wiec przypominam sobie jak to bylo :)
  14. Bedzie coreczka, w piatek na badaniu USG miala 3500 (39 tc) a w niedziele wypada nam termin. Tyle ze z ta wielkoscia to ja nie wiem nie wiem... ulubila sobie tylko prawe pol brzucha i tam sobie siedzi, wiec jakby chciala wylozyc sie po calosci to by miala duzo wiecej :D A u Ciebie? zrob sobie stopke w profilu z opisem, bedzie wszystkim latwiej :)
×