olabia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez olabia
-
Witajcie dziewczyny.Myslałam, ze forum umarło, ale cieszę sie niezmiernie,ze jesteście jeszcze:) Dostałam od Was zaproszenie na fb ale ja nie mam nigdzie na spolecznosciówce profilu, bo dla mnie to big brother i zjazdach czasu, także kafe mi wystarczy:) U nas wszystko ok, było kilka momentów załamani, tym bardziej ze jestem sama z 2córami i nikt nam nie pomaga z niczym, ale dajemy radę i jakoś leci. Ninka od 3 tyg sama siada, od niedzieli raczkuje i powoli próbuje sie wspinać przy np kanapie aby wstać.jest drobnej budowy, waży pewnie ok 9kg, ma długie nóżki, w tatę ;) 2 i 10 stycznia wyszły nam pierwsze ząbki, jedynki na dole. W listopadzie miałam przez tydzien napady kolki,tzn jakby kolki bo juz Nina była za duża.myslalam ze zwariuje, przez kilka nocy płakała, krzyczała, musiałam ja nosić nawet po 4godz. Problem z rozstawaniem że mna nadal jest, ale nie ma sie co dziwić, skoro widzi tylko mnie non stop i wszędzie chodzi ze mna.chyba jest troszkę nadpobudliwa bo mało spi w dzien, na wszystko reaguj****aaardzo emocjonalnie,jak placze to tragicznie, jak sie śmieje, to tak, ze aż sie trzęsie cała i pręzy, głośno sie przy tym śmiejąc.W nocy masakra, zasypia o 20 i spi bardzo lekko.przez ten fakt ja i starsza corcia chodzimy spac po 20ej bo byle co JĄ budzi.w nocy pobudki nawet po 7razy(!!!)na smoka-cyca.w dzien wogóle nie Karmie piersia, mleka mm mała dalej nie chce. Je 2 porcje kaszy z mlekiem dziennie, reszta "dorosłe jedzenie"butelki używa tylko do picia wodylub herbatki.oczywiscie spi ze mna, bo przy takiej ilośc***obudek spalabym na siedząca przy łóżeczku bo zanim bym ja dołożyła i zasnela, to znów musiałabym wstawać na karmienie. Nie potrafię odstawić małej od piersi w nocy bo nie mam sił na to.prubowalam dawać wodę, owszem, wypija, ale zaraz po tym domaga sie piersi i krzyczy na całe mieszkanie.ze zmęczenia zaczynam nawet wymyślać nowe nazwy dla rzeczy;)mam problem z wypowiadaniem sie,zapominam o wielu rzeczach, jestem zakręcona i nie uważna. Ostatnio nawet rzadko wychodzimy na dwór bo nie daje rady z niczym zdążyć.jest tyle roboty w domu,a mała jest tak absorbujaca, ze nie wystarcza mi czasu,a teraz znów przerabiamy płacz w wózku, także spacery to przykra sprawa. Mam nadzieje ze u was wszystko dobrze,pozdrawiam i czekam na kontakt :)
-
Andzik, również bardzo sie cieszę, ze główna zdrowiutka.Wspaniale:) Gosc2 Dzieki za rady,poczytam o tych preparatach. Ja działam tak, ze od kilku dni non stop podaje małej butli z mlekiem z nadzieją, ze się przyzwyczai do smaku i go polubi.Moze spróbuje tak jak Ty, podawac łyżką.Oczywiscie narazie jest wielki sprzeciw,od kaszki rownież, ale będę próbować. Na razie musze sie wstrzymać z całkowitym odstawieniem córki od piersi, bo nieciekawie ząbkuje i podczas nocnych pobudek nie dałabym rady. Zostane przy nocnych karmieniach, ale w dzien musze juz powoli eliminowac.W dzien Karmie tylko rano:pierwsze i drugie śniadanie, potem juz owocek, zupka, deserek i kolacja znów moje mleko. Jest coś takiego jak mleko ryżowe?Chyba musze postudiowac wszelkie działy dziecięce, bo mam ubytki w wiedzy. Spokojnej nocy
-
Witajcie, Plusik, witaj, super ze u Was wszystko dobrze.Zazdroszcze śnią Twojej córy. Andzik, dajnznac jak po badaniu. Za nami kolejna ledwo przespana noc.Pobudki odnotowane 6krotne, i pewnie drugie tyle których juz nie liczyłam. Mam nadzieje ze to prze zęby, przynajmniej czymś mogłabym to wytłumaczyć.Dziasla sa opuchniete od 2miesiecy, pod palcami czuć górki w miejscu jedynek inic!Od tygodnia mała jest wręcz nie do zniesienia,wkłada do buzi po trzy paluszki, slini sie, spi po 15min w dzien, nawet na dworze budzi sie z płaczem, po krótkiej drzemke, gdzie wcześniej spała po 2godz.Oby lada chwila wyszły zęby. Od kilku dni non stop proponuje małej butelkę z mm, ale nie ma mowy.Zaciga sie namiętnie myśląc ze to picie, kiedy czuje mleko ma odruch wymiotny.Kaszki tez jej kiepsko smakują.Podobno trzeba dziecku kilkanaście razypodac nową potrawę, żeby zaakceptowali smak, zobaczymy, narazie po tygodniu ńie nie ulega zmianie.Moze moje dziecko bedzie tym, ktore do smakoszy mleka należy.Tylko, ze ja musze córkę odstawić od piersi i co powinnam jej dawać w zamian? Przyznam, ze jestem trochę podłamana ta sytuacja:(
-
Aneczko, gratuluje ząbka! U nas pobudek jest znacznie wiecej od dłuższego czasu.Moze i una okaże sie, ze to przez zabki. Andzik, wiemmjak jest cieżko po takiej nocy, zreszta chyba wszystkie wiemy.Musimy sie trzymać i czekać na lepsze jutro ;) Pozdrawiam
-
U nas nie wiem o co chodzi skoro Ninka pije soki i wodę z butli, a mleko, nie ma mowy.Jak byłam na studiach to mąż ciagle proponował małej butli z moim mlekiem i nie było mowy. nie byłoby problemu gdyby nie to,ze musze czasem zniknąć n całe dnie, a mała ńie bedzie przecież cały dzień na zUpkach czy deserkach.Musi sie przekonać do butelki z mlekiem.Podejrzewam, że u mnie tez bedzie tak, ze dopoki bedzie pierś, dotąd nie bedzie tolerowala butli z mlekiem. Dziś w nocy miałysmy tyle pobudek,ze to był chyba rekord.Raczej nie pobudek tylko snu przerywanego płaczem. Posmarowalam małej dziaselka zerem około 3w nocy i spała jak susełek do 8rano.Nie wiem czy to te zęby.Na to wyglada,ale kiedyś podalam córce przed snem lek przeciwbólowy a i tak byle jak spała. Takie noce mamy od 3miesiecy.Powoli zmęczenie wychodzi mi na twarzy.Wygladam jak taka sucha palaczka.Podkrazone oczy, sucha, niejędrna cera,opadajace powieki.Nigdy nie było ze mną tak zle:( Pocieszam sie tym, ze czas leci, dzieci rosną i wkoncu sie wyśpię i znajdę chwile dla siebie;) O, właśnie mała wstala,więc kończę.
-
Jagodowaaa, jeszcze raz dzieki za wszystkie porady. Dziś od rana NInek pije ciepła wodę, zajada jabluszko no i zupki od dzis bez marchewki. Oby były jakieś rezultaty A co tam u Asi, Eona?pamietacie mamę trzech córeczek! chyba nick mama kwietniowa?.Odzywala sie?Zalozycielka forum chyba juz niestety do nas nie zagląda.Kobietki odezwijcie sie czy wszystko ok. Pozdrawiam
-
jagodowaa, witaj, dopajam małą w dzień. średnio wypija 90ml dziennie najczesciej herbatki koperkowej lub jabłuszko z melisą. Na wode mam zamiar Ją niedługo przerzucać, narazie wolalam cos słodszego, żeby w ogole przekonała sie do picia.Masz, racje.Przecież ciepła woda prowokuje wypróżnianie, może tego sprobuje, bo ostatnia kupka była w piątek i już brzuszek jest jak balonik.Wyeliminuje tez marchewke z diety.Moze to pomoże.Dzieki za rady :) Sekowa28 witam Cię. U Was to pewnie lęk separacyjny, to na szczęście mija.U mnie natomiast mała histeryzuje od kiedy skonczyła 3 miesiące juz mi brakuje sił.Kilka razy bylo lepiej, wesoła zostawała z babcia na godzinke, dwie,ale dłużej nie ma mowy, a najgorzej jest od 17ej, wtedy juz nawet przy mnie jest marudna, a co dopiero z obcymi. Dzis zaczynam mała konkretnie, stanowczo przyzwyczajać do butli z mlekiem, jestem pewna ,że Nina jest taką przylepką przez pierś, dodatkowo fakt ,że całe dnie, tygodnie siedzi tylko ze mną.babcie widzi godzinke w tygodniu, tate widzi co 6 tyg, wiec jestem tylko ja i ja.Jestem juz tak sfrustrowana, ze oznajmiłam mężowi, że o planowanym za ok 3 lata dziecku musi zapomnieć.Na dzień dzisiejszy nie ma mowy.Czuje sie jak w wiezieniu,zazdroszcze mamom które mogą chociaż na godzinke wyjść z domu.Nie moge sie doczekać aż Nina skończy roczek, wtedy łatwiej będzie Ją zająć czymkolwiek. Koniec narzekania, dziecko spi i musze startować z zajęciami domowymi. Miłego weekendu
-
Z góry przepraszam za błędy,ale pisze na tablecie, a on często automatycznie zamienia słowa i głupoty wychodzą. Dobranoc
-
Witajcie, Ja nie wiem, co jest grane, ale dni lecą mi jak szalone.TAk jak mama4363 pisała, wstaje, obowiązki, spacer/zakupy obowiązki, obowiązki i obowiązki. Prawie Was nadrobilam, ale cieżko odp na każdego posta. Chybiony miesiąca nie zaglądałam na forum.Ciagle tylko robota w domu.Nie wiem kiedy moje życie wróci do normalnoscia, narazie to wstajemy o 7ej śniadania, ogarnianie, pozniej obiad, ogarnianie i juz szykowanie do snu.Nawet czasem 10 min nie mam na coś swojego,aj.... Któraś z Was pisała o otarciach bodajże pod kolankami.Moja Ninka miała takie na szyjce i pod brudka.Smarowalam wszystkim i nic nie pomagało,raz sie uspokajało , raz zaogniało.Poszlysmy do dermatologa i okazało sie zero grzybek.Wszelkie zięcia, zakamarki u dziecka sa idealnym miejscem do rozwoju np drożdzaka.Dr przepisał nam pimafucort i belogent.po dniu stosowania ani śladu ranki/otarcia.Dobry jest tez krem clotrimazolum. Napisze troszkę co u nas.Dwa tyg temu mała skończyła pol roku.Potrafi obracać sie dwa razy wokół własnej osi, ale bardziej preferuje w lewą stronę, pracujemy nad obrotami w prawą:) Waży pewnie juz ok 8,5kg, Nie siada z pozycji leżącej, ale w bujaczku lubgdy lezy na podusi,tak. Bardzo interesują Ja wszelkie zabawki, gazety,wygladanie przez okno, siedzenie i częstowanie się z nami przy stole.Lubi tez poranną bajkę o słonikach chyba tytuł Ela.Normalnie 10min ogląda, a ja moge wtedy chociaż zrobic poranną toalete. Noce nadal do tyłka.Nina zasypia ok 19ale juz do 22 mamy dwie pobudki, najczęściej z płaczem, pozniej także średnio co godz sie budzi.Nie musze chyba mówić ze jestem wykończona. Zupki je fantastycznie.Słoiczek zjada w mniej niż 10min i jest przy tym czysciutka i wesoła.Je zupki gotowe i gotowane przeze mnie także. Z kaszką gorzej, wtedy zaczyna sie plucie marudzenie itp.Mam nadzieje, ze w końcu sie przekona i polubi smak kaszki.Jemy także chrupki kukurydziane dla gimnastyki buźki, owocami, czasem troszkę buły.Gluten wprowadziliśmy gotowy-nestle zdrowy brzuszek,wg mnie bardzo wygodna forma. Maz właśnie wczoraj znów wyjechał za granice,i wyobraźcie sobie ze ani jednej nocy nie przespaliśmy razem bo jak tylko odkladalam Nine do lozeczka od razu była pobudka. Zaliczylam juz pierwszy zjazd w tym roku i nie było wesoło.Mala co jakiś czas wpadala w histerię.nie było mnie od. 10do 19. no i od 17do 19nieustannie płakała dlatego tez jutro sobie odpuszczam, zbyt dużo nerwów mnie to kosztuje.Nina super pije picie z butli, ale mleka ani rusz, pluje, modli ją i zaciska dziasla, nawet moje mleko z butli jej nie idzie,także moj maz pod moja nieobecność karmił mała mlekiem lyzeczka."troszkę" sie nawylewalo, ale ważne ze co nieco zjada.Bylam pewna ze wkoncu przekona sie do butli,,ale nawet przygłodzona nie chciała mleka z butli. Nie wiem co robię złe, nie wiem czemu mała nie chce zostawac z nikim oprócz mnie.Coraz czaesciej zdałam to na karmienie cycem, ale przecież Wy tez karmicie i dzieci zostają z kim trzeba.Wiec moze to wina tego ze tylko ze mną spędza czas?Wszedzie ja ze sobą zabieram, ostatnio 4godz siedziała z nami u architekta, myślałam ze nam ręce popadają od noszenia. Nie czuje potrzeby przestawiać karmić, ale chyba musze bo inaczej ta więź sie nie rozluźnienia.Ninka jak jest glodna to wie juz gdzie szukać jedzenia, napada na moj dekold i całuje go, cmoka, szuka jak mały kociak dostępu do mleczka:) I tak ograniczylam juz karmienia do dwóch rano i dopiero na dobranoc,ale w nocy jest cycoch ok 7razy.Nie wiem o co chodZi z tymi pobudkami.Dziaselka nie sa opuchniete, ale czuje pod palcami takie górki w miejscu jedynek. Mamy wieeeeelkie kłopoty z kupkami. Mam Duphalac i debridat, ale mała wymiotuje po syropach, daje jej suszone śliwki i jabłko i nic.Kupa jest co tydzien, twarda i sucha oczywiście zrobiona z wielkim wysiłkiem i bólem.Ninka wiele razy sie prezy, jest aż czerwona, nie raz myślałam ze zrobiła KUpke, ale niestety.Moze znacie jeszcze jakieś sposoby? Juz pora spac. Jutro na pewno dokładniej nadrobie zaległości. Pozdrąwiam i życzę zdrowia. M
-
Hej kwietniowki, melduję sie, ze żyje :) Nawet nie mam czasu poczytać Wasze posty, a co dopiero pisać.Dzis nadrobilam zaległości i musze sie odezwać. Czytałam, ze u Was okres przeziebien. My mamy to za sobą.Po szczepionce4wrzesnia Nina bardzo sie rozchorowala.tzn nie wiem czy w wyniku szczepionki, ale czasowo to tak wyglądało.Byl straszny katar, wymioty , noce traaagedia.Pobudki co pól godz z zamiarem jedzenia, ale chwila ssania i płacz.dodatkowo stan podgoraczkowy i kaszel.Oczywiscie moja dr od razu antybiotyk, ale zaryzykowalam i go nie podalam na szczęście. Tydzień przeziębienia i dolegliwości dzieki Bogu minęły. U mojej przyjaciółki malenstwo było tak chore ze przez tydzień jeździły na zastrzyki 2razy dziennie, ale juz rownież na szczęście jest ok. Życzę Waszym kruszynkom zdrowia. Pisalyscie rownież o diecie.Moja mała ma 5mies i 2tyg. Ja zazwyczaj gotuje taka jazynowa ale Zmieniam jeden składnik.rzawsze jest podstawa czyli marchewka, pietruszka imziemniaczek no i dodatki typu brokul, cukimia, buraczek. ~Moniko kwietniowa, Ty gorujesz zupki jednoskladnikowe?Czyli np zupki brokulowa , z groszku czy tak jak ja-miks warzyw z dodatkiem nowości? Podajcie juz buraczek?Moja mała bardzo lubi buraczkowy smak.Ja zupek nie doprawiam, wylewam kilka kropelek oleju rzepakowego lub troszkę masła.jemy rownież deserek. No i dziś wieczorem była kaszka.Jakis czas temu Ninka pluła kaszka także dopiero startujemy. Miałysmy jeszcze jedno nieprzyjemne zdarzenie.Po chorobie NInek nie robił kupki przez tydzien no i zaczęło sie.Najpierw coś jakby ataki kolki.potem próba wyróżnienia, ale biedna zaciskała nóżki z bólu, krzyk,płacz, o matko, jak osobie przypominam to aż sie płakać chce, zreszta podczas robienia kupki plakalysmy obydwie. No i kupka była,ale twarda okropnie,pózniej znów tydzien przerwymimo ze podawalam syropek na zaparcie Duphalac, no i znów płacz, ale juz łagodniej. Po tym szybko zaczęłam porządnie dopajac Ninke, zjada deserek z suszonych sliwek i odtąd kupki sa piękne:) ~Nieciumkajaca, wózek sprawuje sie super.Spacerowka jak najbardziej ok.lekko sie prowadzi, bardzo łatwo składa.Spacerowke graco evo polecam. U nas noce dalej byle jakie.czasem 5pobudek, czasem 2.Na szczęście maz wraca za tydzien także odpoczyne chociaż od obowiązków domowych. Nina jest juz bardziej tolerancyjna na moje wyjścia, ale musi byc najedzona i nie spiąca, bo wtedy zaczyna marudzic i płakać jak dawniej. Nam sie następny problem urodził.Moja mała nie akceptuje butli, posiłki je lyzeczka, wodę lub herbatę niby z butli ale raczej gryzie smoka i trochę sie napije przy tym. Chce małą powoli odstawiac od piersi, chociaż w ciagu dnia, tylko czym zastąpić pierś?Kupie kubek niekapek. Moze mała sie przekona a jeżeli nie to będę zmuszona podawac jej mleko lyzeczka(!) ~ Jak wyglada jadłospis Waszych maluszkow? U nas 4razy jest pierś, deserek(sloiczek wystarcza na 3dni) zupka, no i od dziś kaszka. Czy u Was posiłki stałe sa juz tymi, zastepujacymi pierś? Moze macie pomysły na domowe deserki? Czytałam rownież ze niektóre z Was włączają juz mięsko.Czyli u mnie tez juz powoli na to pora. A jak z glutenem.?Czytam i czytam i nic nie rozumiem.Jedni piszą ze 2,3gramy ugotowalam kaszki marny dodać do 100ml zupki(moja mała zjada rożne porcje i nie wiem ile tej kaszki wrzucić do mieczyki z zupka, inni, ze kaszke sypią i gotują z zupka. Jak u Was to wyglądało. Przepraszam ze do żadnej z Was sie nie odnoszę, ale to z oszczędności czasu:) Ja tez jeszcze nie mam miesiaczki.Wlosy juz mniej wypadają. Aha, w dniu szczepienia,4wrzesnia Ninka ważyła 7300 i mierzyla 70cm. Główka ma 42cm.Mała tez juz zaczyna niezłe figlowac.Zostawiam ja na chwilke na plecach na podłodze za sekundę słyszę lekkie mrukniecie i juz leży jak foczka z łepulkiem w górze na brzuszku.Z brzuszka na plecki juz ciężej , ale ćwiczy dzielnie.Uwazam ze najgorsze za nami. Teraz jak patrze z perspektywy czasu, moge powiedziec ze momentami bylo bardzo ciezko i nie wiem jak dalam rade.Moja mała daje mi teraz tyle szczęścia. Wspaniale sa dzieci w takim wieku.Moglabym godzinami zabawiac moja kruszynke, kocham jak sie smieje w glos, to najwspanialszy dzwięk na ziemi :)Juz zapomniałam, bo moja starsza corcia ma 9lat. Ktoras mama pisała, ze juz przywykla do nocnych pobudek i nawet sie wysypia, ja tez tak mam, najgorzej jest wstać rano i sie rozkręcić. Ja moze pomyśle o 3dziecki, ale dopiero za jakieś 3lata.maz musi wrócić z zagranicy.Samej jest zbyt cieżko,wiecej nie chce przez to przechodzić. Juz teraz mam problem aby sie wdrapaćna 4pietro z małą i zakupami,no i cała reszta obowiązków typu obiad sprzątanie. Ostatnio założyłam córci nie uprasowana piżamke i pozniej miałam wyrzuty sumienia z tego powodu,bo do tej pory wszystko było perfekt, ale juz siły opuszczają.Na szczęście ,jak widzę, nie jestem sama i jest to dopuszczalne;),także pozwolę sobie czasem czegoś nie uprasowac. Spokojnej nocy drogie mamy:)
-
Witajcie, ja tak na chwilke bo malutka śpi, a dużo roboty w domu. Chciałam podzielić sie z Wami ogromna radością:D Ninka z dnia na dzień przestała płakać za mamusia!!!!!!! Najpierw mogłam zostawić ja na rękach babci i iść do toalety, potem spokojnie poszłam wstawić wózek do piwnicy i zostawilam ja ze starsza corcia a dziś odwazylam sie wyjść z domu na zakupy, zostawiłam Ninke z babcia i wiecie co?Nic, cisza, spokój, nawet zasnela babci na rękach czyli była bardzo spokojna.Jestem taka szczęśliwa.Jestem wolna i moge spokojnie wracać na studia.Po 3miesiacach siedzenia w domu moge znów samodzielnie chociażby zrobić zakupy:) Pozdrawiam,
-
Witam, Dziewczyny dzieki za odp w spr rytuału usypiania, pięknie to u Was wyglada.Chyba musze popracować nad naszym usypianiem. Wczoraj podjęłam próbę rozpoczęcia nauki samodzielnego usypiania, ale nie było szans.Nina cichutko popłakiwała więc podeszłam do lozeczka poglaskac Ją.Natychmiast na twarzy podkówka, łzy jak grochy.Zlapala mnie za dłoń i próbowała sie podnieść żebym Ją wzięła na ręce.Normalnie dwoma raczkami złapała moja rękę i próbowała sie wspiąć.Nie mogłam tego znieść i szybko na ręce, do łóżka jak żwykle.Chwilke pojadła i zasnęła. Chyba moje dziecko jest jeszcze porządnie połączone pepowinką. Problem z moim wychodzeniem nadal jest.NAwet nie podjęłam próby wyjścia z domu i zostawienia z kimś dziecka, bo wystarczy,ze znikam Jej z oczu i juz dramat.Aj,szkoda gadać.Nie wiem jak długo wytrzymam, a na studiach chyba sie wykończe z nerwów.Tesciowa przychodzi codziennie od prawie dwóch tyg. Ale nadal jest to samo.Moze5min posiedzieć na rękach i płacz. ~Andzik, na kupki dajesz jabluszko w jakiej postaci, starte czy sok?Ja dziś sięgnie po jabłko, bo juz tydzień brak kupki. ~Agalesna, ja swoją pierwsza córkę nauczyłam usypiac na rękach .Bylo bardzo cieżko, zważywszy,ze była małym tlusciochem:)czasem nosilam Ją po 50 min nawet wtedy gdy ważyła ok 15kg.Wtedy obiecalam sobie, ze nigdy wiecej.Najgorsze co moze byc to usypianie, bujajac, noszący na rękach. ~Dagaa, myśle ze nie każde dziecko mozna od razu od pierwszych dni nauczyć zasypiania.Moja mała była zbyt lękliwa, płaczliwa.Teraz jest bardzo przywiązana do mnie,ale wkoncu sie zmobilizuje i rozpoczniemy naukę.Musimy same wybrać dobry moment.Nie ma ustalonego wieku, chociaż mówi sie ze im młodsze dziecko tym łatwiej. ~Otulko, mam nadzieje, ze masz racje z tym kiepskim spaniem w 5mies. U nas dziś w miarę.Pobudka 4 razy :)Aż cieżko uwierzyć ze jeszcze nie dawno Nina spała od 21 do6 jedząc przed spaniem tylko moje mleko.Dzis chyba kaszka pójdzie w ruch.Nie jestem w stanie powiedzieć czy moja mała jest glodna i budzi sie na jedzenie, czy zęby, czy przytulanki.Moze kaszka na noc nam pomoże. ~Monika, super macie, ze Olafek tak wszystko toleruje i z jedzonkiem i z formą podania:) ~Nieciumkajaca, ja mam wózek graco evo od urodzenia czyli także głęboka wersje.Jezeli chodzi o jazdę w gondoli, drugi raz ominelabym ten wózek szerokim łukiem.Zero amortyzacji, ale to moze przypadłość wielu nowoczesnych wózków.Jezeli jesteście wysocy to raczej odpada.Ja mam 165cm i dla mnie jest ok, ale dla mojego męża 187cm raczkami jest niziutko. Wersji spacerowka jeszcze nie zamontowalam, zrobię to w przyszłym tyg.Wersja ta jest podobno super pod względem regulacji wysokości siedzonka, oparcia, głębokiego daszku, a także dużego, łatwo dostępnego kosza na zakupy?Z wersji spacerowej będę raczej zadowolona(pomijając kiepska amortyzacje)no i bardzo łatwo sie składa, a to dla mnie ważne, bo często brakuje mi rąk.Wzestawie jest super spiworek na nóżki i dopasowana folia.Koła sa ok.wiekszych problemów z jazda nie miałam.No i wózek jest bardzo zwrotny i super lekki.Przede wszystkim dlatego go kupiłam. Jeżeli CI sie nie spieszy z kupnem, chętnie udziele informacji praktycznych w przyszłym tyg.:) Miłego dnia, kończę, bo księżniczka śpi, a jeszcze trzeba co nieco ogarnąć przed pobudka.
-
Zadałam pytanie jak wyglada u Was usypianie dzieci.Troszke nie o to mi chodziło. Konkretnie pytam o to, jak wyglada sprawa jedzenia.Czy przed snem karmicie butlą czy cycochem, w jakiej formie sa dzieci podczas kolacji, bo tak jak pisałam, moja Niuńka od 18ej jest juz marudna. No i właśnie następne pytanko mi wpadło do głowy. U nas,gdy karmilysmy sie tylko piersią, zdarzało sie,ze kupki nie bylo10 dni(podobno to naturalne, chociaż wg mnie zdecydowanie za długo dlatego podalam Ninie troszke czopka glicerynowego i udalo sie, bo gdyby nie to, to nie wiem kiedy ta kupka by przyszla)teraz, gdy jemy zupki, kupki nadal brak juz6 dni.Masuje brzuszek, ćwiczymy, lezymy na brzuszku, bączki sa, ale kupki brak. Jak u Was wyglada kupkowa sprawa?
-
Hej My juz zaliczamy pierwsza drzemke.NIna wstala o 6,wyjątkowo wcześnie.poza tym noc fatalna.Nawet nie wiem ile razy mała sie budziła.zliczylam pięć,ale pózniej juz straciłam rachubę. Wczoraj na buźce NInki pojawiła sie w około ust wysypka spowodowana slinieniem.Teraz rzeczywiście moge powiedzieć, ze bardzo sie slini.Jak napada na gryzaka,to bardzo sie denerwuje i warczy.Dzis kupię ta camilie i zel dentinox. Po takiej nocy kusi mnie,żeby dawać Misiuli na noc kaszke,która byc moze pomoże nam przespac cała noc, jak za dawnych,dobrych czasów:) Czytam, czytam i nigdzie porad, odpowiedzi specjalistów.Czy kaszki na noc tuczą?Jak myślicie? Jedna rzecz mnie bardzo trapi.Moja corcia nie umie pić z butelki, nie używa także smoka.Jak wiadomo, odruch ssania u niemowląt jest instynktowny.Skoro moja mała ssie tylko pierś, zupki je lyczeczka, czym zastąpiły pierś kiedy zakończe karmienie cycochem?jak będę Ją wtedy usypiac.Chec ssania moze byc tak silna, ze nie dam rady Jej odstawić,Stąd wpadłam na pomysł, żeby na noc dawać kaszke przez butelkę.Mysle, ze jak poczuje smak pysznej kaszki owocowej, natychmiast zaakceptuje butelkę no i poście coś zamiast piersi. Mamy, których dzieci same usypiaja w lozeczkach.Jak to u Was wyglada? ~Moniko, wiem, ze Ty dajesz kaszke przed snem lyzeczka.Czy synus nie usypia przy jedzeniu? ~Izulietto, nie przejmuj sie krzyzykiem.To jakiś wiejski przesąd.Moze schowaj go głęboko do szafy, żeby Cię nie denerwował ;) i kupcie małej śliczny wiaiorek zamiast niego.To tak dla Waszego spokoju,ale oczywiste, ze to zabobon. ~Dziewczyny, moze powstawiajcie w stopkach datę ur dzieciaczkow.Widze, ze wiele wydarzeń ma miejsce w danym okresie życia niemowlakow i fajnie jest obserwować co i kiedy i porównywać, tak dla orientacji. Asiu, na pewno masz dużo roboty przy dzieciaczkach:)Ja nie wiem czy dałabym radę z dwoma maluchami w mojej sytuacji.Rzeczywiscie swietnie muszą wyglądać dwa maluszka w wózku:) ~Otulko,Tymonek to na pewno bardzo radosny,pełen życia chłopczyk-jak Jego mama:) My na szczepienie idziemy w przyszłym tyg.Mam nadzieje, ze u Was i u nas bedzie ok. Miłego dnia
-
Asiu, witaj !!!:D Dobrze, ze wszystko u Was ok.Przykra sprawa z Milenki brzusiem,ale na szczęście macie to za sobą. Na pewno jest przykro nie moc karmić dziecka, ale TWoja malutka wie co jest dla niej dobre i wygodne;) Najważniejsze, ze swietnie rośnie, jest zdrowa i uśmiechnięta:) Mnie rownież cieżko znaleźć czas na pisanie, ale w końcu sie zmobilizowalam.NA szczęście koleżanki, kafeterianki rozumieją brak systematycznosci i zawsze serdecznie witają i radzą. :) ~Malinowamamo i kiwoszko,Witajcie. ~Antonowko, dobrze, że ze snem juz u WAs lepiej. ~Agalesna-zdrowka i odpoczynku!:) Dziewczyny, co robicie z zupkami?JA dzisiaj ugotowalam i jakoś dużo mi wyszło.CZy zupki mozna mrozic lub wekowac?CO jest zdrowsze? Ostatnio strasznie mnie denerwuje usypianie małej.U nas to wyglada tak, ze po kąpieli ok 20 ej kładziemy sie do mojego łóżka i mała je ok 30min następnie usypia. DO tej pory ładnie jadła i zasypiala,a ostatnio sie kręci, przewraca na boki, kopie itd.tak samo z jedzeniem w dzień.JEst glodna, ale ciagle odrywa sie od piersi, bo wszystko Ją interesuje. Nie wiem czy u nas sie ząbki nie zaczynaja.Nina strasznie nerwowo pcha piastki do buzi, szoruje od lewej do prawej aż warczy,chyba ze przestaje sie najadać i jest ciagle glodna, bo po jedzeniu tez Jej nie przechodzi. Pora spać,oczy sie zamykaja. Spokojnej, przespanej nocy
-
~Moniko, bardzo mi przykro z powodu choroby teścia:(. Wspierające tatę jak tylko możecie, dobrze nastrojona psychika moze zdziałać cuda. Ja tez niedawno miałam chwile grozy.U mojej mamy pojawił sie guz w piersi, długo zwlekała z wizyta u lekarza.w końcu poszła no i po wstępnych badaniach biopsja, wynik:nowotwór lub nietypowe zapalenie gruczolow piersiowych.STan mojej mamy sie pogarszał, guzek ropiał, bolal i rósł, a na dodatek w moim mieście zepsuł sie mammograf i jeszczejakies urządzenie.NA szczęście w Przasnyszu wykonano te badania i wynik po 2tyg wskazał, ze to jednak, dzieki Bogu zapalenie piersi. W zoraj czytałam co sie w sumie dzieje z ta TRacy Hoog, słynna zaklinaczka dzieci i dowiedziałam sie ze nie żyje od 2004!Dziwne, ze nie wiedziałam o tym.TRacy zmarła na czerniaka.NIestety przed samym snem zaczęłam czytać o czerniaku, a ja jestem taka pieprzykowata i zaraz jakieś chore wizje,koszmary a na dodatek przelaczalam kanały tv w nocyi trafiłam na obrzydliw horror "the ring" na jedna z przerazajacych scen.brrrr Także podsumowując spalam z zapalonym światłem moze ze 4godz.No i księżniczka mała jadła chyba z 4razy w nocy, a starsza namiętnie gadala przez sen. Morał jest taki, ze trzeba myśleć pozytywnie i badać sie regularnie. Zdrowia dla teścia!!! ~daaga, ja dziś idę kupić zestaw obiadkowy dla mojej małej.NIe ma to w sumie znaczenia, ale myśle, ze lepiej jak dziecko ma swoje naczynia, łatwiej je utrzymać w czystości no i dziecko sobie pózniej bedzie używało samodzielnie, a te dla dzieci sa lekkie, bezpieczne i łatwe do chwytania, często rownież anty poslizgowe. ~Agalesna, super ze sobie wyszliscie.Mi sie marzy wyjść gdzieś z mężem.Mamy ślub pod koniec września, ale raczej nie pójdziemy, bo moja mała nie wytrzyma. Nie chce z nikim siedzieć 5min a co mówic o uspieniu, kapaniu jej przez babcie. Teściowa przyjeżdża do mnie codziennie na godzinke,żeby przyzwyczajać mała.JAk NInka leży np na podłodze i teściowa JA zabawia to jest ok dłuższa chwilke, jak Ja bierze na ręce ryk zaczyna sie po 3 min. Nie wiem co to bedzie, ale tak dalej byc nie moze.Ostatnio wyszłam sama z domu 1czerwca na 3 godz.jeszcze wtedy było ok. Tak sie zastanawialam czy moje dziecko nie wymusza płaczem właśnie tego abym przy niej była,ale to jednak zbyt przerazliwy płacz ze łzami, krzykami, wymiotami itd.przyczyna według mnie jest to, ze tylko ja sie mała zajmuje.ciagle jest tylko ze mną, ja Karmie, przebieram, myje, usypiam, noszę.w związku z tym mały człowiek przyrosł do mamusi . ~Otulko, super, ze chodzisz na fitness.trzeba myśleć także o sobie.Ja tez to uwielbiam i zawsze cwiczylam, ale teraz w związku z powyższym, nie mam możliwości. Kończę, bo ssak sie obudził. Pozdrawiam
-
Monika, dzięki za odpowiedz. W takim razie ja tez wystartuje z kaszką.Zerkne na ten rozkład żywienia bobovity. Miłego dnia
-
~daaga, to macie juz ząbki? super! Jakiego żalu lagodzacego uzywaliscie?Pomagał? Pora zetknąc na nasza pocztę,dawno nie zagladalam,a maluchy na pewno przecudne:) Ja tez powoli przymierzam sie do spacerowki, bo jak mała sie trochę zsunie , to nogi trzyma poza gondolą:) Zamykam,pa
-
Dzięki dziewczyny za komplemencik:). ~Moniko,czyli na noc dajesz małemu kaszki lyczeczka? U mnie Nina wcale nie toleruje butelki,a jedzenie marchewkowego soczku i przecierku idzieJej swietnie właśnie łyżką i dobrze gdyby tak zostało. Czy według WAs podawanie dziecku teraz w ciagu jednego dnia posiłku warzywnego typu zupka lub przecier oraz kaszki to za dużo.? Chciałabym podawać np na drugie śniadanko kaszke, a na obiadek zupki itp,reszta pierś. Czy juz wprowadzilyscie gluten? ~Sekowa, życzę zdrowia dla męża.Trzymajcie sie! Zgadzam sie ze wiosna to najlepszy czas na poród. kOrzystne jest to również ze względu na to iż mamy możliwość korzystać ze świeżych warzyw:) Moja mała jeszcze nie jest tak r***liwa, na razie kłade Ją w rogu narożnika,ale powoli oswajamy sie z podłogą, tak będzie bezpieczniej. U nas noce w sumie ok.NIna budzi sie raz około 3ej.Z ta przerwa śpi od21 do 7ej, także jest dobrze. Wczoraj kupiłam na Allegro witaminy Merz Special.Juz dawno słyszałam ze sa najlepsze w kategorii włosy,paznokcie, skóra. Za120 tabletek zapłaciłam z dostawa 56zł.U mnie w aptece 60 tabl.kosztuje 40zł. Na ulotce jest napisane żeby skonsultować sie z lekarzem podczas karmienia piersią. Stwierdziłam, ze skoro nie sa zakazane, musze je kupić.Chyba nigdy wlosy mi tak nie wypadaly, oprócz tego bardzo sie łamią.To także przez hormony. Kończę bo mały susełek śpi i trzeba szybko brać sie za obiadek. Pozdrawiam
-
wItam w sloneczny,spokojny poranek:)My juz wstalysmy, nocka super.Nina spała od20:30 do 4,zjada i dopiero wstala. Ja rownież czuje sie gorzej niż jakiś czas temu.Mnie z kolei bardzo łamią sie włosy.WYchodza także,ale w większości sie łamią. Nawet ostatnio robiłam sobie morfologie,ale wyszła ok.MIesiaczki nadal nie mam, często bolą mnie kości,no i miewam zawroty głowy.MYsle,zimowe to byc spowodowane hormonami. ~Otulko,dzięki za odp.Ja nie wracam do pracy we wrześniu,ale w pazdzierniku studia i tez nie chce żeby właśnie w tym trudnym okresie ktoś inny uczył moje dziecko jedzonka.DRugi argument wcześniejszego rozszerzania diety jest to ,ze nie chce aby mała była tylko na piersi ,bo to tez utrudni nam rozstania na weekendy?zauwazylam, ze podczas naszego posiłku, przy stole,kiedy czasem trzymam córkę na kolanach, mała aż otwiera Ustka do jedzenia,MOj mąż przetarł jabluszkiem po Jej usteczkach i tak sie oblizywala,oczy Jej wychodziły do tego jabłka i jak tylko zblizalismy owoc do ustek, natychmiast łapała męża za dłonie żeby przyciągnąć jabko.TO znak, ze moja niuńka jest gotowa na poznawanie nowych smaków. Wczoraj próbowałysmy soku z marchewki, ręcznie uzyskanego i był pyszny:)Dziś wypijemy 3 łyzeczki i tak codziennie coraz wiecej, pózniej dodam jabluszko no i musze kupić kaszki.CO myślicie o podawaniu kaszki na noc? ~Otulko podajemy kaszki z glutenem czy bez? ja tez będę podawać jedzonko lyczeczka, bo Nina nie toleruje butelki, chyba ze to sie zmieni, ale do tej pory butelka robiła za gryzaczek:) ~Aneczko, Tobie rownież dziekuje za odpowiedz. Wspaniale , ze Wasze dzieci zasypiala same w lozeczkach,moze popracuje nad tym jak odzyskać energię do życia . Kończę, bo juz sie Nince odechcialo leżeć. Miłej niedzieli
-
~Karolowa, kochana,tak mi przykro,ze masz chora tarczyce. Mam nadzieje, ze lekarz szybko zastosuje jakieś leczenie i wszystko wróci do normy. Życzę Ci zdrowia z całego serducha. ~Aneczko, ja kapie mała około 19:30 czasem 15min w tą czy tą.Moja Nina tez marudzi jak czuje, ze już czas kąpieli.spac na noc chodzi przed21szą. Tez chciałam przesunąć porę mycia,bo mam niezły maraton wieczorem, gdyz przez pół godz. musze poscielic dwa wyrka, zrobic kolacje starszaczce, posprzatac po wanienkowych przygodach obydwu ksiezniczek no i mojej ekspresowej;)ale jednak zostajemy przy 19:30,bo maleństwo marudziło. ~mini93 ja tez mam zamiar zacząć od marchewki, a konkretnej soczku.No i pózniej nie wiem czy kontynuować soczki czy zupki czy wprowadzić kaszę. Poproszę doświadczone mamy o radę. Czy kaszki podawać z butli czy lyczeczka no i o jakiej porze najlepiej?Bede wdzięczna za każda odpowiedz na ten temat ,bo nie mam pojęcia co i jak, a tak ,jak już wcześniej pisałam, co artykuł to inne zasady. Jak usypiacie na noc Wasze skarbki ? Ja chyba robię blad, bo kładkę sie z Ninką w moim łóżku, pól godz ssania/jedzenia i zasypia .Mysle,ze błąd, bo jak będziemy przestawaly karmić sie piersią to moze byc cieżko.Najlepiej byłoby nakarmić mała i odkładać do łóżeczka, aby sama zasnela, ale niemam siły na takie próby czy płacz.wieczorem marze tylko o tym żeby spokojnie chwilke posiedzieć i iść spać. Moze dziwicie sie skąd tyle pytań o podstawowe rzeczy skoro wychowałam jedno dziecko, obecnie dziewięcio letnie.Wtedy było inaczej, byłam młoda, mieszkałam z rodzicami.w wychowanie małej ingerowala moja mama,no i trochę lat minelo i stad luki w pamięci;) ~Aneczko, czy Twoje malenstwo już odrobinie siedzi?pytam, poniewaz ja tez mylę o spacerowce,mam taka rozkładaną prawie na plasko, ale nie wiem czy nie za wcześnie.moja mała siada sprawnie i bez problemu jak podam jej ręce do uchwycenia,ale bez pomocy nie ma mowy.z reszta uważam, ze 4mies to za wcześnie dla kregoslupka. My nosimy jeszcze pampersy3ale robią sie za krótkie w brzuszku. Moja mała jest szczupła i długa.juz wyrasta z rozm68. ~Andzik, gratulacje dla silnego synka:) Spokojnej nocy
-
Witajcie dziewczyny, nie pisze regularnie, bo mąż wyjechał znów za granice i musze sama wszystko ogarniac, także nie wiele czasu zostaje na przyjemności:). Otulko, podziwiam Cię.Zawsze odpisujesz wszystkim i to wyczerpujaco.pewnie jesteś bardzo zorganizowana w życiu i na wszystko znajdujes czas:).ja sie staram, ale jakoś nie wychodzi. Miałam Ninke zostawić pod opieka teściowej,żeby sprawdzić jak to bedzie wyglądało,ale teściowej coś wypadło i moze w przyszłym tyg znajdziemy chwile na próbę. Nie spodziewam sie cudów, bo nawet nie moge skorzystać z wc będąc u rodziców czy teściów, bo zaraz jest krzyk jak do babć na ręce idzie. Przeraża mnie myśl, ze w październiku wracam na studia. Nie bedzie mnie dwa weekendy w miesiącu.oczywiscie na noce wracam,ale nawet nie chce o tym myśleć jak to bedzie z moja małą.NOrmalnie najlepiej bralabym Ją ze sobą ale ,rzecz oczywista,nie da rady.jeszcze u ginka na wizycie nie byłam bo nie moge bez małej chyba ze trzymalabym Ją na rękach, tak samo dentysta, fryzjer, architekt itd.wszystko musi poczekać, aż moje dziecko przetnie pepowinke. Tylko ze tak sie nie da.nie wiedziałam ze moge mieć taki problem i ze jest to tak poważna sprawa. *czuje ze musze już rozszerzać menu mojej Lali, uważam, ze tak bedzie nam łatwiej.chce Ją powoli przygotowywać na te moje studia.pozniej bedzie dramat bo nie dosc ze brak mamy, to i cyca, także chce powoli nauczyć ja jeść lyczeczka,pokazać inne możliwości oprócz ssania cycocha, żeby ktoś inny mógł Jej chociaż podać jedzonko,zeby zrobiła coś beze mnie.tylko nie wiem czy najpierw kaszki czy zupki???A takie kaszki to z mlekiem mamy robicie czy na mm mimo karmienia piersią? *pisalyscie o nocach.U nas tez sie pogorszyło.Dokladnie jak mała skończyła 3mies i tydzień, przestała przesypiac całe noce.obwinialam mojego męża, bo wtedy przyjechał do domu i sądziłam, ze dziecko ma mnie mniej niż dotychczas i dlatego tęskni, czuje sie niepewnie i chce ssaćnw nocy, ale jednak raczej to głodek.NInek budził sie nawet 4razy w nocy(!)jak za noworodka.. Od tygodnia niby śpi cała noce, ale kilka razy marudziła w nocy, jednak sen okazuje sie być silniejszy niż głód. Czasem obudzi sie maks dwa razy ,przed nocnym snem oproznia dwie piersi. *MOja księżniczka jest ciagle uśmiechnięta, uwielbia wszelkie zabawki, melodyjki, karuzelke.poprostu na widok jakiejkolwiek zabawki aż piszczy:) *nie pisałam WAm chyba o tym ,ze moja córka dostała ta skarzona szczepionke?jak sie dowiedziałam, to aż zlałam sie potem.niby nie było u nas żadnych powikłań, ale skąd mam wiedzieć ze pózniej tez bedzie ok.szlag mnie trafia ze nikt sie tym nie zajmie, zero konsekwencji, informacji.UWazam ze takie maluchy powinny być pod obserwacja lekarza, ale takie rzeczy nie w POlsce.Dlatego utwierdzilam sie w przekonaniu, ze polskiej służbie zdrowia nie mozna bezgraniczne powierzyć dzieci i szczepie córkę tylko na podstawowe szczepionki. Zmienię temat , bo już Mnie nerwy łapią. Bardzo sypią mi sie włosy, jakie polecane witaminy? Moja córuś tez wyrasta z gondoli.mysle ze we wrześniu przerzucimy sie na spacerowke, tym bardziej, ze ma funkcje rozkładania jej całkiem na plasko. Czy Asia i Kwietniowka2013 odzywaly sie?NAwet nie mam czasu porządnie Was poczytać , a nadrabiania jest sporo.. Czy WAszym skarbkom wytarły sie już włoski?u nas są, co prawda takie raczej jak puszek u kurczaczka ale są;) spokojnej nocy
-
Dziewczyny, dzięki za słowa wsparcia. Na pewno problemem jest to ze tylko ja siedzę z córka.babcie widza małą mniej wiecej godzinie w tygodniu. Dziś jestem umówiona z teściowa. Ja wyjdę i spodziewamy sie płaczu.kwestia jest tylko takia, ile ten placz małej potrwa.to straszne, ale muszę tosprawdzic.moze Nina płacze tylko przez 15min?nie wiem tego bo zawsze przyjezdzalam do domu natychmiast łamiąc wszelkie przepisy ruchu drogowego. Moze po jakimś czasie sie uspokoi.niedludo wracam na studia, do pracy na razie nie,poza tym startujemy z załatwianiem papierow budowę domu i muszę wszystko sama załatwiać bo mąż wyjeżdża.w związku z tym musze powoli córkę przyzwyczajać do mojej nieobecności. Z tego co czytałam najlepiej byłoby aby dziecko spędzallo wiecej czasu z osoba z która ma zostawac , ale u nas to nie możliwe, bo babcie są pracujące.nie wiem co to bedzie.boje sie ze Ninka bedzie płakała za mna całe dnie.to nawet nie płacz.to ryk jakby wypadła z rak.pisk jakby strasznie cierpiała.dochodzi do duszności i wymiotuje.nie daje już rady.jak jestem w pobliżu jest pogodna, buzia zawsze uśmiechnięta.glosno sie śmieje i pójdzie na ręce do każdego, tylko znikam i koniec,tragedia itd. Podpowiedzcie mi kochane:moja NIna ma 4mies i tydzień, chce jej rozszerzyć dietę.jestesmy tylko na piersi.najada sie doskonale.je co 3,4godz. Mimo wszystko chce jej urozmaicic jedzonko.CO podawać najpierw?sok z marchewki. Kaszki(jeśli tak to z jakim mlekiem bo jesteśmy na piersi) czy zupki? Moja kropeczka tez jakoś mniej gaworzy, ale pewnie dlatego ze rozwija sie fizycznie. Potrafi sie przekrecic z pleców na boczek i z boczku na brzuszek,ale robi to jeszcze powoli .wczoraj zaczęła tak strasznie zabawnie piszczec,skrzeczec, coś wspaniałego. Wieczorem wrzuca zdjęcia małej. Pozdrawiam Was kochane!!!
-
Witajcie dziewczyny, Mam tak wiele zajęć, ze ni miałam nawet czasu Was czytać nie mówiąc o pisaniu. Jak tylko bedzie czas-nadrobie. U nas wszystko ok. Ninka zdrowa, wazy 7kg, 5ego skonczy 4msce. MNiej gawozy,ale robi postepy w rozwoju fizycznym, ladnie trzyma glowke lezac na brzuszku,prubuje przekrecac sie na boczek i interesuje sie swoimi stopkami.CHrzciny mieliśmy 14lipca.Mala była grzeczny iwiekszosc przespala. 3tyg temu przyjechał mój mąż i mała przestała przesypiac noce tzn były momenty ze budziła się nawet 4razy na jedzenia, a raczej przytulanko.MYsle ze było to spowodowane tym, ze musiała się mną dzielić i nie poświęcając jej 100% czasu, stad lek przed separacja z mamą.od tyg znów jest ok budzi się raz albo wcale. Zmobilizowalam się do napisania do WAs bo mam ogromny problem.Ninka od urodzenia jest non stop ze mną.co jakiś czas przyjeżdża moja mama lub teściowa.DOszlo do tego ze nie mogę wyjść z domu bez małej.Ostatnio zasnela po południu więc wyszłam na zakupy, zostawiłam Ją z mężem.nie minęło 20 minut i telefon żebym wracała.w tle dosłownie historyczny płacz małej.innym razem najadlam córkę, była wysłana w świetnym humorze, wyszłam na paznokcie.dotarlam do salonu, tez ok. 20min i znów to samo.nastepna próba wyjścia na zakupy z mężem do spozywczaka, teściowa wziela wnusie na ręce, niestety jak tylko mała zorientowala się ze mama wychodzi wpadła w szał i płacz. Po każdej takiej akcji uspokajał ją dobre pól godziny.JUz nie mam sił.Nie pamietam kiedy mogłam wyjść choć na chwile.Nawet myć muszę się maks 15 min bo zaczyna się płacz.musze brać dziecko nawet do łazienki ze sobą. Jestem załamana.nic mi się nie chce, wkurza mnie to, bo czuje się jak w więzieniu. Nie wiem czym jest to spowodowane, ale ja dłużej nie wytrzymam.musze czasem posiedzieć w wannie pól godziny, albo iść choćby do sklepu.mala z nikim nie chce siedzieć. Dokładnie po20 min jest płacz. Pomóżcie!!!moze mialyscie podobnie?
-
Hej, mała zasnela godz temu,dom ogarniety,także mogę coś skrobnac. Dziewczyny, ja wiem ze na zeby raczej jeszcze za wcześnie, ale czasem dużo wcześniej przed wyrzynaniem dziecko odczuwa dyskomfort.Moja Ninka wklada piastki do buzki bardzo nerwowo.Nie jest to niestety takie"rekreacyjne" tylko ze złością i g***towne,normalnie tak wpycha,ze aż się dławiła.NIe mogłam zostawił Jej samej ani na chwilke,bo mogłaby sobie zrobić krzywdę..Mam 3opcje.Albo zęby,albo zabawa,albo nadszedł kryzys laktacyjny i zajada rączki z głodu.Podobno ok. 3 msc życia znów pojawia się kłopot z karmieniem.Ciezko mi to sprawdzić,bo moja mała będzie jadła ile razy jej nie dostawie do piersi,ale żąda jedzenia średnio co 2,5h.Ogladalam dziaselka ale nie są zaczerwienione ani opuchniete.Wasze malenstwatez nerwowo zajadaja piąstki? @jagodowa, ja np dziś opadlam z sił.Mala marudziła,, spała po 15min 4razy no i ciagle płacz i nerwy przez te piąstki.DOdatkowo obowiązki domowe.NO i pogoda mnie jeszcze dobija, bo bylo duszno, mokro .Mojmąż wraca za dwa tyg i juz zapowiedziałam ze będę ich często zostawiać,bo muszę do ludzi:)DZieci szybko rosną, także musimy być dzielne i silne, bo te kiepskie dni nie bedą miały żadnego znaczenia,a nasz trud będzie doceniony :) @Funiaku i Otulko.Z tym sakramentem to indywidualna sprawa i trzeba postępować zgodnie ze sobą. LUdzie/rodzina zawsze maja coś do powiedzenia, a to tylko nasza sprawa..JA żyje bez kościelnego,ale zależało mi na chrzcie.Moja Oliwka miała miesiąc temu komunie i był to dla mnie wzruszajacy moment.Nie mogę zaakceptować instytucji kościoła tzn, tego co zrobili z kościoła księża.Staram się nie poruszać tego tematu, bo nóż mi się otwiera.NIe nawidze zaklamania i oglupiania ludzi, a tym teraz księża się trudnią. Dobrze macie ze Wasze skarbki śpią na spaceru,wierze ze u nas tez nadejdzie taki moment,ze będę mogła godzinami spacerować.:) @Moniko kwietniowa,zarezerwowalismy pobyt w miejscowości Nowe Guty nad jez. Śniardwy! Pensjonat Panorama.Troche drogo tam jest(335zł za dobę 3os),ale jadę na 3dni także nie zbankrutuje;)Boje się jechać z mała na dłużej.Narazie planujemy kilka krótkich wypraw właśnie na 2,3dni. PEnsjonat położony jest nad sama woda,widok jak na morze.Plytka linia brzegowa i czysta woda.No i w cenie jest śniadania,podobno indywidualnie odbierane do potrzeb klienta:)Się okaże ;) Pięknie jest tez w miejscowości Ruciane Nida pensjonat Wodnik.SZukalam pensjonatu, bo tak z dzieckiem najwygodniej jak dla mnie.WArto poszukać tez domków,ale ja martwilabym się o czystość w tych domkach,albo agroturystyka.TO jest fajna sprawa.Mysle,ze w miłym rodzinnym gronie wszędzie będzie dobrze. Mamy leżaczek fisher price taki 3poziomowy,turkusowy z lwem. Bardzo fajny, stabilny,masywny i śliczny.GDyby nie on, to nie wiem jakbym funkcjonowała. Zmykam spać,bo już późno. Spokojnej nocy.