Wiem za to jedno, zwyczajnie połknę gdy wypłynie :P
A tym czasem tanecznym krokiem, przebrana za pszczółkę maję w za dużych gaciach, udam się do babci Gertrudy jak co tydzień, aby wykraść jej łój potowy który trzyma ukradkiem schowany pod spódnicą. Mniam :P Wargi lizać :D
p.s.
dobrze, że nie 0/10 ;P