Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

wrzesień 2012

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez wrzesień 2012

  1. Dawno mnie tutaj nie było ale poczytałam sobie kilka stron i nie wydaje mi się żeby az tak mocno się pogorszyło. Ja urodziłam tam ponad 2 miesiące temu córeczkę i jestem bardzo zadowolona z Łubinowej gdybym miała mieć kiedyś 2 dziecko to na pewno zdecyduje się na 2 poród również na Łubinowej. Jeżeli chodzi o personel to ja miałam do czynienia z : Dr Kozą prowadził moją ciążę od samego początku, świetny mający ogromną wiedzę lekarz z poczuciem humoru i co najważniejsze pamięta i dba o swoje pacjentki Dr Witych - asystował przy moim cc mimo że nie byłam jego pacjentką to w trakcie swoich dyżurów przychodził do mnie zapytać się jak się czuję i pooglądać sobie Amelkę. Pozostali lekarze dla mnie anonimowi widywałam ich tylko w trakcie obchodu i to tylko przez krótką chwilę jak oglądali i badali mi brzuch. Anestezjolog- nie wiem jak się ta kobieta nazywała ale wyglądała jak taki „babo-chłop z papierosami w fartuchu ze specyficznym podejściem do pacjentek pamiętam że pomyślałam sobie wtedy „Mój Boże kto mnie będzie znieczulał, czy ona na pewno jest lekarzem ale na sali operacyjnej okazało się że jest bardzo sympatyczna i jak strasznie źle się czułam podczas cc to tak mnie zagadała i uspokoiła, że ani się obejrzałam a było po wszystkim. Świetnym anestezjologiem jest Pani Bożenka ordynator byłam u niej na konsultacji, a drugi raz ją spotkałam już po porodzie kiedy to cały dzień bolała mnie prawa strona- lekarze mówili że to po znieczuleniu, podawali mi dożylnio ketonal ale nic nie pomagało dalej bolało i nie dało się nawet położyć dopiero ona w nocy do mnie przyszła z krzesełkiem które miało oparcie zaczęła mi masować kark plecy pokazała kilka ćwiczeń i ból minął, okazało się że ten bol to nie jest po znieczuleniu, tylko przez siedzenie na łóżku bez oparcia i ciągłe przystawianie Amelki do piersi Położne dla mnie wszystkie były bardzo miłe oczywiście trafiłam na dyżury min. Pani Ewy, Sabiny i była jeszcze jedna bardzo miła babka chyba na imię miała Jadwiga, z tego co pamiętam jedynie taka oschła ale to dla mojej koleżanki którą przyszła odwiedzić kilku osobowa rodzina była taka kobieta w krótkich włosach, kolorowym różowym fartuchu i zielonych butach- strasznie pilnowała aby na salę w odwiedziny wchodziły pojedynczo osoby, Pelęgniarki od noworodków wszystkie miłe cierpliwe i pomocne. Tutaj najbardziej nam z kolei pomogła taka grubsza niska babka w długich kręconych błąd włosach i taka młoda w krótkich. One pokazały nam najlepsze metody przystawiania malucha do piersi i dały kilka cennych rad jak pielęgnować malucha co po dzień dzisiejszy wykorzystuje, ale reszta tych kobiet też była naprawdę OK. Pediatrzy- tutaj moją faworytką jest Pani ordynator rzeczywiście wszystko po kolei nam wytłumaczyła, pokazała była na każde nasze zawołanie z resztą w dalszym ciągu do niej jeździmy na Łubinową, za to mniej sympatyczna była taka blondynką jej jak się o coś zapytaliśmy to patrzyła na nas spod byka jakbyśmy wszystko już mieli wiedzieć o zdrowiu naszego malucha, ale rozwiązałyśmy to z koleżanka z którą leżałam na Sali w ten sposób że jak przychodziła to tylko przytakiwałyśmy głową a bardziej dociekliwe byłyśmy przy tej Pani ordynator. Praktykanci ja przez 2 dni miałam okazję poznać taka młodą dziewczynę blondynkę w długich włosach bardzo fajna kobieta,to w zasadzie ona mi podczas wywiadu wytłumaczyła wszystko po kolei jak ten poród będzie wyglądał, jak miałam problemy z Amelka to tez przychodziła i pokazywała mi różne sposoby np. układania malucha do odbijania i też się sprawdzało pomimo że swoich dzieci jeszcze nie miała. No i na koniec wypowiem się na temat Pani ze zdjęcia w recepcji która wprowadza tyle kontrowersji. Ta babka robiła mi kiedyś ktg i ja nie kojarzę żeby ona była jakaś wredna, wręcz przeciwnie też symaptyczna tylko z tego co ja kojarzę to ona ma teraz krótsze włosy. Także moje drogie ile rodzących tyle opinii ja myślę że tam wcale nie ma tak źle jak teraz piszecie o czym świadczy to że niektóre z Was już tam rodziły po 2-3 razy. Ja życzę wszystkim przyszłym mamom powodzenia i grunt to pozytywne nastawienie nie ma co się nakręcać że będzie źle.
  2. Wiola 130 nie wiem jak jest przy naturalnym porodzie ale myślę ze nie ma różnicy i w moim przypadku to było tak ze zaraz po cc córeczka zostala "wytarta" zmierzona, "oznakowana" i owinięta w ich pieluchy i kocyk i trafiła do męża. Po przewiezieniu mnie z bloku operacyjnego na salę maż przyjechał z córką, Panie położne pomogły mi ją przytulic i tak przez 2 h sobie leżałyśmy. Dopiero po 2 h poproszono nas o czyste ubranka, rożek i Amelka pojechała na pierwszą kąpiel, sczepienia i takie ogólne badania. Także warto te rzeczy w torbie od razu posegregować żeby potem nie szukać. Ja wzięłam mało ubranek w roz. 56 i na drugi dzień mi brakło tych małych ciuszków więc poprosiłam męza żeby wybral sam kilka tych najmniejszych i mi dowiózł to borok nie wiedział które zabrać i przywiózł 4 reklamówki ubranek i kazał sam wybrać, wiec moje drogie warto poukładać ciuszki nie tylko wg rodzajów ale również wg rozmiarów, bo potem Panowie maja problem. Na wyjscie ze szpitala proponuje ubranko włożyć do fotelik samochodowego wtedy unikniecie pomyłek :-)
  3. Wow Iwonaa ale ten czas szybko leci niedawno pisałaś ze spodziewasz sie 2 dziecka a tu juz czytam ze torbę pakujesz :-) Czy wiesz jak sobie radzi Cynimini ze swoją dwójką? Czy wrześniowe mamy tutaj jeszcze zaglądają? Moja Amelcia rośnie jak na drożdżach z tygodnia na tydzień sie coraz bardziej rozwija i teraz naprawdę ciesze sie macierzyństwem bo początki byly dla nas bardzo trudne. Jeżeli chodzi o paczki to po wypełnieniu ankiety dostajecie 2 duże paczki w ktorych jest dużo kosmetyków, butelka, smoczek, czasopisma, witaminki, itp. Przyszłe mamy które nie maja laktatora mogą zaopatrzyć sie na miejscu w reczny laktator z medeli - koszt 68 zł Czapeczkę dla bobaska warto zabrać bo po kapieli nasze maleństwo jedzie przez cały korytarz i warto zadbać oto aby go nie przewiało. Na salach jest rzeczywiście ciepło więc więcej takich cienkich ubranek zapakujcie ale kocyk tez sie Wam przyda. Ja zabrałam i go używałam.
  4. Dziewczyny potrzebuje PILNIE pomocy, moją Amelke chyba zaczeły męczyć kolki jakiś czas temu, ktoreś z Was wypowiadały sie na temat kropelek, które pomogly waszym pociechą ale niesety nie potrafie znaleźć tego wątku czy możecie jeszcze raz przypomnieć jak te krople sie nazywają? Chyba były z Niemiec? Espumisan niestety w naszym przypadku nie działa :-/ Ewentualnie moze znacie jakieś inne sposoby na złagodzenie kolki?
  5. Witam wszystkie moje koleżanki z września :-) co prawda rzadko tu zaglądam bo moja Amelka jest strasznie absorbującym dzieckiem, ale jak mam chwile to lubie nadal sobie poczytać co u Was słychać :-) Jeżeli chodzi o tą wysypke na buźce to dokładnie tydzień temu zmagałam się z tym problemem i nasza Pani pediatra powiedziała, że noworodki i niemowlaki tak mają to nie są ani potówki, ani wysypka od pokarmu tylko to jest kwestia hormonów i co 28 dni może się zdażyć taki trądzik, wiec poleciła mi nawilżać twarz córki jakimkolwiek kremem nawilżającym do twarzy dla niemowląt, a ponieważ na codzień używamy kosmetyków z Musteli to kupiłam dodatkowo krem nawilżający do twarzy z Musteli i po 1,5 dnia i wszystko z twarzy znikło. Moze wasze maleństwa też mają taki trądzik? Co do spacerów to gdybym nie miała zapalenia piersi to bym się wybrała. Zarówno lekarz jak i moja położna zalecaja nam jak najczęstsze wychodzenie na dwór żeby dzieci hartować przed zimą, więc jeżeli nie będzie padać to moja córka na spacer dzisiaj pójdzie tylko musi poczekać na męża aż wróci z pracy. Przyszłym mamom które szukają dobrego lekarza polecam również dr K. Kozę wspaniały człowiek i lekarz który bardzo dba o swoje pacjentki i tak jak koleżaki powyzej potwierdzam, że pracuje na bdb sprzęcie i ma zdrowo rozsądkowe podejście do pacjentek, jest cierpliwy, precyzyjny i dosepny w razie jakikolwiek problemów można zawsze do niego dzwonić. Dr Slęczke równiez polecam też kiedys do niego chodziłam i również zna sie na swojej robocie tylko wizyty sa juz drozsze niz u dr Kozy.
  6. Kochane bardzo dziękuję za rady. Rzeczywiście okłady z kapusty i antybiotyk sprawiły że wróciłam do żywych, ale wczorajszy dzień to była masakra. Nawet nie wiem kiedy mogłam to zapalenie zlapać... Mam też pytanie do mam które już mają swoje pociechy jak doprać ubranka po kupkach? Pranie w 60 C nie pomaga może znacie jakieś sposoby na dopranie ubranek po tych "specyficznych" kupkach? A wszystkim mamom październikowym życzę powodzenia, naprawdę na Łubinowej jest bardzo dobra opieka i będzie dobrze. Korzystajcie teraz póki możecie z chwili wolności bo potem niestety cieżko jest znaleść czas dla siebie. Moja Amelka dzisiaj kończy 3 tygodnie i mam ten sam problem co misiagesia, żeby zjeść spokojnie śniadanie wziąć tabletki i umyć chociaż zęby muszę wstać wcześniej, ponieważ jak Amelka się obudzi to nie ma szans żeby coś zrobić koło siebie. Ach i też nie wiem jak pozostałe mamy ale moje dzieciątko niestety jak się obudzi rano przed 8 tak do 13 potrafi nie spać i domaga się towarzystwa więc też jest nieprawdą że takie maleństwa tylko jedzą i śpią. U nas niestety tak nie jest, dlatego październikowe mamy wypoczywajcie, wypoczywajcie i jeszcze raz wypoczywajcie :-)
  7. Dziewczyny czy któraś z Was miała może zapalenie piersi? Jeśli tak to jak to leczyć?
  8. Moje Drogie miło mi oznajmić że 12 września równy tydzień temu o godz. 9:00 zostałam mamusią ślicznej małej Amelki, która waży 2700 i ma 53 cm. Jeżeli chodzi o sam przebieg mojego porodu i pobytu w szpitalu to wyglądało to tak: 11 września o g.20.30 zgłosiłam się z mężem na Łubinową, tam standardowo na dole dopełniliśmy wszystkich formalności, ktg i na sale do góry, moja sala w której leżałam to 101 naprzeciwko porodowej i to był jedyny minus całego pobytu, bo słyszałam wszystkie porody jakie były pomiędzy 11-15 września. Krzyki niektórych rodzących, cierpiących kobiet były osobiście dla mnie tak przerażające, że cieszyłam się, że będę mieć cc. Noc miałam nie przespaną ponieważ Amelka zbyt słabo się ruszała i puls na ktg się gubił, więc na sali przedporodowej do 3 rano Pani Ewa i taka bardzo fajna studentka Justyna do skutku próbowały zrobić prawidłowy zapis ktg, o 6 rano poproszono mnie do zabiegowego, tam zrobiono mi lewatywę, podłączyli kroplówki i tak zeszło się gdzieś do 7.30. Potem mogłam wziąć szybki prysznic i o 8.00 na obchodzie mój lekarz dr Koza przyszedł się przywitać i oznajmić ze za pół godziny zaczynamy zabieg. O godz. 8.30 kazano mi przejść na salę operacyjną było tam strasznie dużo tego personelu, ale bardzo miłe i pomocne kobiety, znieczulała mnie taka starsza Pani anestezjolog, która chodziła cały czas z papierosami w kieszeni - mówią tam na nią „Doktórka na początku wydawała się taka oschła ale podczas samego znieczulenia i w trakcie zabiegu okazała się bardzo sympatyczna i podtrzymywała mnie na duchu przez cały czas, ponieważ o ile sama cesarka przebiegła bardzo szybciutko i bezboleśnie to sam moment znieczulenia był dla mnie okropny: zbierało mnie na wymioty, spadło ciśnienie i prawie straciłam przytomność. Na szczęście jak zobaczyłam za parawanem głowę mojego dr Kozy to od razu wszystko wróciło do normy i razem z dr Witychem sprawnie i szybko pozwolili mojej córce przyjść na świat. Punktualnie o godz. 9:00 zobaczyłam śliczną maleńką dziewczynkę piękny wzruszający moment. Po cc na korytarzu zobaczyłam męża z naszym Aniołkiem i od tego momentu już byliśmy cały czas razem. :-) Ja osobiście oceniam cały personel i szpital na Łubinowej bardzo wysoko zarówno położne, lekarze, Panie od noworodków, salowe są bardzo pomocne i sympatyczne. Misiagesia Tobie GRATULUJE syna, jeszcze nie widziałam zdjęć Wojtusia ale słyszałam że jest fajny :-) Wrzesień tuz tuz - myślałam ze ty tez już tulisz swoje maleństwo, niczym się nie przejmuj bo naprawdę tam jest dobry i pomocny personel. Ja Ci życzę POWODZENIA i trzymam kciuki :-) Jolapooh- ja osobiście po cc nie miałam żadnych problemów i już na drugi dzień normalnie funkcjonowałam, w 3 dobie mnie tylko bolała rana jak oddawałam mocz, ale sama pionizacja po porodzie i teraz ten połóg u mnie przebiegają bardzo dobrze bez żadnych komplikacji. Problem miałam tylko z piersiami bo również w 3 dobie miałam nawał pokarmu ale na to też się znalazł sposób bo na Łubinowej można kupić laktator z medeli za 68 zł. Życzę wszystkim oczekującym POWODZENIA i zdrowych pięknych maleństw takich jak moja Amelka :-)
  9. Suma sumarum u każdej z Was to wyglądało inaczej. Ja podobnie jak Megisu78 wole mieć niż nie mieć więc wezmę wszystko na wszelki wypadek. Mój termin porodu zbliża się nieubłagalnie szybko, bo to już pojutrze. Jutro mam się zgłosić do szpitala, więc chyba wrzesień tuż tuż będę pierwsza przed Toba :-) Trochę jest mi smutno, że to już koniec. Ciąża to był dla mnie bardzo dobry okres więc będę tęsknić za swoim brzuszkiem. Póki co wszystkim mamom życzę powodzenia szczególnie tym wrześniowym, trzymajcie za mnie kciuki w środę i jak wrócę do domu to napewno się z Wami podzielę moimi wrażeniami po porodzie. A Tobie wrzesień tuż tuż życzę dużo zdrówka, oby Ci się udało wyleczyć przez ten tydzień.
  10. UUUU to ja chyba przesadziłam z tymi koszulami, bo w sumie mam spakowanych 5 koszul+ 1 męską. 4 takie specjalne do karmienia, 1 taka normalną i 1 taki męski t-shirt 3XXL do porodu, który kupiłam w decatlonie za 9 zł. Podobno po porodzie te koszule nadają się głownie do wyrzucenia, więc żeby mi żal nie było wyrzucać czegoś ładnego, to kupiłam byle jaką męską koszulke. Głównie zależało mi na tym żeby była duża i luźna. Na szkole rodzenia położne mówiły że do porodu najlepiej nadają się stare męskie niepotrzebne koszulki, które można potem wyrzucić. A szlafrok bierzecie za sobą?
  11. Cynimini - GRATULUJE jesteś rekordzistką, bo nie słyszałam, żeby ktoś w ciągu 25 min urodził. U mnie narazie cisza, nic nie wskazuje na to, że za niedługo zbliża się mój termin, może to dlatego że gdyby nie cc to rodzilabym w okolicach 17 września, więc jeszcze trochę czasu zostało. Ogólnie powoli zaczynam się denerwować i czuje taki żal, że za niedługo nie będę miała swojego brzuszka. Trochę sie do niego przyzwyczaiłam, ale jak to mój mąż stwierdził dzisiaj rano po przebudzeniu "Kochanie to jest ostatnia niedziela, kiedy moglismy się wyspać i zjeść spokojnie śniadanie" za tydzień pewnie śniadanie będziemy jeść w trójkę :-) Misiagesia jesteś juz w domu czy dalej na Łubinowej? Wrzesień tuż tuż a u Ciebie zanosi się na przedwczesny poród? Masz juz jakieś objawy?
  12. Misiagesia GRATULUJE :-) Czekam na relacje tym bardziej jestem ciekawa jakie są Twoje wrażenia bo miałaś cc. Ciekawe czy Cynimini już jest po czy może teraz Biedula się męczy ...?
  13. Nie w szpitalu nie ma zapisów, po prostu dzwonisz do położnej Ewy Pytel (kom. 660 691 625) i ona Cię poprosi o przesłanie sms danych takich jak imię i nazwisko, termin porodu i nazwisko lekarza prowadzącego. Jak grupa się zbierze to wtedy do Ciebie zadzwoni i powie Ci kiedy zaczynacie. Na stronie interentowej są troche nieaktualne informacje, bo moja grupa np. zajęcia miała w piątki i w niedziele. Natomiast jezeli chodzi o płatności to po pierwszym spotkaniu płacisz 300 zł położnej.
  14. aaaa1991 - ja chodziłam na szkołę rodzenia, ale teraz zajęcia już nie odbywają się w szpitalu na Łubinowej tylko na ul. kostki napierskiego. Osobiście jestem z mężem zadowolona z zajęć są 4 spotkania 1- poród 2- pielegnacja noworodka 3- ćwiczenia 4- połóg. 3 spotkania prowadziła Pania Ewa i 1 Pani Sabina. Obie położne są bardzo sympatyczne i mają dużą wiedzę praktyczną. Jak nie masz pojęcia nic na temat porodu, opieki nad noworodkiem i połogu to ja uważam że warto się zapisać. Szkoła rodzenia + to forum to jest bardzo dobre przygotowanie do nowej roli :-) Misiagesia i cynimini pewnie już w szpitalu to teraz moja kolej :-)
  15. Też mi się wydaje, że misiagesia jest już na Łubinowej, teraz za Ciebie cynimini będę trzymać kciuki, obyś pojutrze dołączyła do rozpakowanych :-)
  16. Wrześniowe mamy co u Was słychać jak się czujecie? Misiagesia dzisiaj Twój termin j- esteś jeszcze w domu, czy może już na Łubinowej? Ja dokładnie za tydzień o tej porze będę mieć już swoje maleństwo przy sobie :-)
  17. magart Widzę, że masz syna czyli jesteś tą jedną z nielicznych mam, bo u dr Kozy to prawie same dziewczynki się rodzą :-) Jeżeli chodzi o gabinet to przyjmuje teraz na 1go maja, kamienica na zewnątrz jest nowo wyremontowana, więc jest ładnie nie tylko w środku ale i na zewnątrz. Do mojego porodu zostało raptem 9 dni, ponieważ w domu mam już wszystko przygotowane, wysprzątanie to zamierzam w tym tygodniu nadrobić wszystkie zaległości towarzyskie oraz wybrać się do fryzjera i kosmetyczki, bo poźniej podobno nie ma na to czasu. Będzie Zuzinek, wrześniowa mamo - a jak tam Wasze dzieci się mają?
  18. magart na wizytę chodziłam raz w miesiącu. Jak wszystko będzie OK to dr twierdzi, że raz w miesiącu wystarczy. Natomiast pomiędzy pierwszą wizytą miałam przerwe 2 tyg. bo musiałam zrobić badania i dwie ostatnie miałam co 3 tygodnie. Wizyta nadal kosztuje 150,00 zł i za każdym razem masz robione usg + zdjęcia. W 20 tyg. dodatkowo dostaniesz film z maleństwem w roli głownej :-) W tym tygodniu dr. Koza jest na urlopie. Do pracy wraca od 10 września. Życzę Ci powodzenia :-)
  19. Moje bóle ustały i narazie jest dobrze. Nie wiem co to było, ale chyba obie miałyśmy w piątek gorszy dzień, ale dziękuje Wam wszystkim za opis tych prawidłowych skurczy. magart - ja do dr Kozy chodzę od samego początku czyli od 6 tyg. a kartę i zdjęcie dostałam już w 8 tyg. Polecam dr Kozę wszystkim dziewczyną, które planują ciąże lub szukają dobrego ginekologa. Fajny lekarz ma ogromną wiedzę, dużo cierpliwości jest dokładny, delikatny i ma poczucie humoru :-) misiagesia - wg statystyk na forum to porody wrzesniowe powinny się zacząć od Ciebie :-) więc ja czekam na wieści czy już Cię coś "zbiera" druga w kolejce jest chyba cynimini a potem ja :-)
  20. Do mam które już rodziły - dziewczyny, w którym miejscu i gdzie dokładnie nas powinny łapać te skurcze porodowe? Ja wczoraj strasznie dziwnie się czułam, brzuch mi się ciągle napinał i bolał raz po prawej raz po lewej stronie. Ból przypominał taka kolkę jak po bieganiu. O 2.00 w nocy mi to przeszło i aż do teraz jest cisza.Jak poznać te właściwe skurcze, oprócz tego że powinny być regularne?
  21. Będzie Zuzinek dziękuję Ci bardzo za opis, jest w nim wiele cennych informacji przynajmniej dla mnie :-) Teraz Ci życzę, aby Zuzia była zdrowa i ładnie ciągła cyca oraz przesypiała noce. Szamszam ja się zgodzę z misiagesia myślę, że spokojnie z mężem dacie sobie radę. Gdzieś na forum w okolicach strony 260-280 są wypowiedzi na temat prywatnej położnej to sobie tam zajrzyj i poczytaj. Ja osobiście byłam kilka razy na Łubinowej, gdzie dyżur miały za każdym razem inne położne i inni lekarze i wszyscy byli bardzo sympatyczni. Ja tam jeszcze nikogo mało życzliwego nie spotkałam, a tym bardziej nikt mi nie odmówił pomocy. Dziewczyny musimy pamiętać, że to szpital i poród, a nie wczasy all inclusive, więc nabierzmy trochę dystansu i miejmy trochę wyrozumiałości dla personelu z Łubinowej są tam pewnie ludzie empatyczni i sarkastyczni, ale na pewno nikt nam ani naszym dzieciom krzywdy nie zrobi. O czym świadczą ponowne porody wielu innych mam jak np. Cynimini, Wikuli itd. Misiagesia- jakbyś przetrzymała swój termin o jeden równiutki tydzień, to może razem byśmy się spotkały na Łubinowej. A fajnie byłoby się spotkać po latach na porodówce :-)
  22. Będzie Zuzinek - GRATULUJE mogę Ci tylko pozazdrościć, że masz już córcie przy sobie :-) Czekam na szczegółowy opis co było dalej bo ja za równe 2 tygodnie też będę mieć cc. Napisz po ilu dobach Cię wypuścili i jak się czujecie? :-) Fajnie że już jesteście razem :-)
  23. Ja już chyba bym wolała mieć takiego diabełka niż takiego aniołka jak mam teraz. Bardzo ładnie czułam ruchy i nawet zrobiliśmy z mężem film jak mała wykonuje "taniec brzucha" od prawej do lewej strony w górę w dół itd. ale od dwóch tygodni wszystko się uspokoiło i cisza. W ciągu dnia jak mnie tam gdzieś 3, 4 razy kopnie to jest wszystko. Musze albo zjeść coś słodkiego, albo polać brzuch wodą, żeby sprawdzić czy żyje. Głupie uczucie, ale zarówno na usg jak i ktg wychodzi że wszystko jest OK, więc się przestałam martwić, ponieważ w ciągu tygodnia byłam badana przez 3 niezależnych lekarzy - mojego gin. i dwóch z Łubinowej, którzy mieli dyżur jak robiłam ktg. Teraz się skupiam na szukaniu ubranek do chrztu, bo do porodu jak i na początek dla bobasa mam już wszystko kupione i przygotowane. misiagesia - ja niestety już na zakupy nie jeżdżę, bo mi słabo się robi jak wchodzę do supermarketu i widzę dużo ludzi, ale mój mąż ostatnio zaprawiał ogórki i robił przeciery jabłkowe dla Amelki i wiem, że słoiki kupował w realu, takie duże litrowe i takie mini mini na przeciery dla dziecka. Co do przepisów to też nie pomogę bo niestety nie cierpię gotować i mam do tego 2 lewe ręce. Podziwiam dziewczyny, które pieką ciasta, gotują, zaprawiają itd. mnie Bóg niestety tym talentem nie obdarzył i raczej od kuchni trzymam się z daleka. KTG robiłam na Łubinowej i przy okazji porozmawiałam sobie jeszcze z położnymi -wczoraj miała dyżur taka bardzo fajna młoda dziewczyna. Z tego co zaobserwowałam i z resztą też się zapytałam to dużo pacjentek od tygodnia przyjeżdża do porodu, ale co się dziwić teraz rodzą te kobiety które poczęły swoje maleństwa w grudniu, a wiadomo Święta czas wolny, zima to dobry moment na powiększenie rodziny :-) Anuś_ st ja przeczytałam całe forum od strony chyba 250 i tam bardzo dużo dziewczyn pisało, że najlepiej zabrać body i pajace. Więc ja spakowałam 6 szt. body i 6 szt. pajaców jedne będę zakładać na dzień a drugie na noc, dodatkowo wezmę czapkę bo podobno przydaje się po kąpieli, łapki niedrapki na rączki, skarpetki, 3 pieluchy flanelowe, kocyk, rożek, szczotkę do włosów bo nie wiem czy moja córcia będzie łysa czy może wrodzi się we mnie i będzie miała dużo włosków i krem linomag jedne mamy pisały że nie trzeba brać bo położne smarują po kąpieli, ale inne z kolei pisały że dobrze jest mieć swój krem, bo czasami trzeba smarować częściej, więc na wszelki wypadek krem też spakowałam no i wiadomo pampersy z chusteczkami nawilżającymi. Resztę przywiezie mi mąż lub rodzice jak będzie potrzeba. Oto moja wyprawka dla bobasa a wy wrześniowe mamy co zapakowałyście?
  24. Z tego co pamiętam ze szkoły rodzenia to jest jedna ogólna lista dla wszystkich bez względu na to jaki to rodzaj porodu. Zastanawiałam się tylko dodatkowo nad kewstią tych plastrów, żeby nie moczyć rany, ale skoro można się normalnie kąpać to nie kupuje :-). Ja aktualnie też jestem już po 2 ktg, które miałam robione ze względu na zbyt małą ilość ruchów córki, ale zarówno w czwartek jak i wczoraj lekarze powiedzieli, że wszystko jest OK . A tak poza tym to u mnie tak samo jak u Was jeszcze wszystko jest pozamykane i wysoko główka także myślę że przedwczesny poród mi nie grozi i z córcią się zobaczę za 15 dni :-) misiagesia - ile ruchów na godzinę Ci wyszło na ktg? Ja wczoraj miałam 23/h i zastanawiam sie czy to duzo czy to mało?
  25. A ja mam pytanie do rozpakowanych mam, które miały robione cc czy korzystały ze specjalnych plastrów pod prysznic osłaniających opatrunek po cc? i kiedy można wziąść pierwszy prysznic po cc? Cynimini jak tam twoja piątkowa wizyta przebiegła na Łubinowej?
×