mamanati75
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mamanati75
-
Witam . Przyłaczam się do prośby AniLublin. Też jestem zainteresowana tematem przetoki , tak z przewrażliwienia pooperacyjnego. Może któraś mama podpowie mi jak dalej działać w sprawie ortodonty, aby przygotował nas do przeszczepów. Czy najlepiej jeśli będzie to ich ortodonta z imidu? Pozdrowionka.
-
tysiaczek. Sondy to ostateczność z tego co wiem, najpierw odpowiedni dobór smoczków. Jak nie ma rozszczepu podniebienia to podobno jest szansa karmienia piersią, wszystko zależy od rodzju rozszczepu. Mi po porodzie nikt nawet nie wspominał o sondzie. Z tego co piszesz 'uzbrojona " jesteś , będzie OK. Pozdrowionka
-
BHlubelskie. Moja córcia przed operacja też się pochorowała, dwa tygodnie przed terminem operacji skończyła brać antybiotyk.Dzwoniłam do imidu specjalnie żeby zapytać jak to jest z baraniem atybiotyków , odpowiedzieli że tydzien przed operacją nie powinno brać, że się zmieszcze w terminie. W zasadzie to nikt mnie nie pytał o antybiotyki czy mała w ostatnim czasie jakieś brała .Mojej małej to wogóle nikt nie badał przed operacją , był tylko wywiad z anestezjologiem. Będzie OK, pozdrawiam. "Będzie ciężko ale dobrze "- będzie dobrze a z każdym dniem coraz lepiej.
-
MartynaiKasia. Moja córka urodziła się z VSD podaortalnym czyli ubytkiem międzykomorowym 5mm z niewielkią dekstropozycja aorty oraz drożnym przewodem Botalla. Wiek pięciu miesięcy był najlepszym momentem na operację . Ponadto mała urodziła się z rozszczepem buziaka (to wiesz) i aplazja przedramienia lewego . Ma krótszą rączkę i dłoń z czterema paluszkami. O wszystkich wadach dowiedziałam się w ciąży (taki bardzo zimny prysznic w połowie ciąży).Robiłam amniopunkcję genetyczną , kariotyp wyszedł prawidłowy, po porodzie mała miała badania z krwi potwierdziły się . 46 prawidłowych chromosomów. Jest to zespół wad wrodzonych. Mniejszymi i większymi krokami cały czas do przodu. Pozdrawiam.
-
MartynaiKasia. Moja córka urodziła się z VSD podaortalnym czyli ubytkiem międzykomorowym 5mm z niewielkią dekstropozycja aorty oraz drożnym przewodem Botalla. Wiek pięciu miesięcy był najlepszym momentem na operację . Ponadto mała urodziła się z rozszczepem buziaka (to wiesz) i aplazja przedramienia lewego . Ma krótszą rączkę i dłoń z czterema paluszkami. O wszystkich wadach dowiedziałam się w ciąży (taki bardzo zimny prysznic w połowie ciąży).Robiłam amniopunkcję genetyczną , kariotyp wyszedł prawidłowy, po porodzie mała miała badania z krwi potwierdziły się . 46 prawidłowych chromosomów. Jest to zespół wad wrodzonych. Mniejszymi i większymi krokami cały czas do przodu. Pozdrawiam.
-
Mimamama. Z operacji przeprowadzonej przez doktora Szczygielskiego z Piwowarem (operowali razem) jestem bardzo zadowolona. Nie potrafię Ci opisać jak bardzo byłam szczęśliwa gdy ją zobaczyłam na pooperacyjnym, buziak jest piękny . To są odpowiedni ludzie na odpowiednim miejscu, ja i moja rodzina , znajomi są pod ogromnym wrażeniem. Czeka nas jeszcze korekta noska i przeszczepy. Doktor Szczygielski bardzo interesuje się swoimi małymi pacjentami.(Nas trzymał w szpitalu trochę dłużej ale to dlatego że mała jest po operacji serca, cały czas o tym pamiętał i wymagała dłuzszej obserwacji) Pozdrawiam
-
Ania lublin. Moja Natka była bardzo wystraszona, ale z każdym dniem jest lepiej. Czasem jeszcze w nocy przebudzi się taka nie spokojna, ale ogólnie uśmiecha się coraz więcej, w dzień już też dłużej śpi.Po zdjęciu szwów też była poprawa. Potrzeba czasu. Pozdrowionka
-
Mimama. Obustronnycałkowity rozszczep podniebienia pierwotnego. Prawostronnycałkowity rozszczep podniebienia wtórnego. Tak okreslił doktor Szczygielski po operacji.
-
Jedno trzeba stwierdzić że pomimo wszystko roszczepkowe maluchy to wielkie dzielne twardziele a mamuśki tez nie wymiękają.
-
Ania lublin. Z kazdym dniem jest trochę lepiej. W pierwszy dzień w domu spała cały czas wożona w wózku max 30 minut , a dziś piąty dzień 1 godz 40 min w łózeczku. Czy macie problem z płukaniem podniebienia , moja tego nienawidzi.
-
Ania Lublin. Trochę się uspokoiła , łatwiej zasypiała ale i tak nie spi tak spokojnie jak przed operacją.
-
Ania Lublin. Nasza mała też bardzo przeżyła ten szpital. Budzi się z płaczem, pierwsze trzy dni bała się zasnąć w ciagu dnia, była okrutnie zmęczona ale walczyła ze snem. Byłam u pediatry przepisała mi viburcol na wyciszenie, stwierdziła że to trauma pooperacyjna, poszpitalna Mimama. Natka przed operacja była karmiona butelką habermana, po operacji bardzo ładnie załapała nią karmienie więc nic narazie nie zmieniałam , ale chcę przejść na zwykłą butlę no i łyzeczkę. Wyrostek to takie dziąsełko u nas był wielkości dwóch "jedynek", generalnie rozszczep był duży. Przeszczepy tak do wyrostka , raczej jedna operacja. Przed nami korekta noska też.
-
Ania lublin. Cieszymy się, że już po. Super.
-
witam . a propos wyrostka zębodołowego to u nas na pierwszej operacji został cofnięty.Mała miała spory rozszczep a wyrostek był wysunięty w przód. Przed nami przeszczepy i korekta noska. Ja po operacji kamię nadal butelką habermana, podaje jej mleko na języczek , tak zaczynałyśmy jedzenie po operacji. Do płukania polecają rumianek , nie musi go pić ,grunt to wypłukać buziaka może wypluć . W zasadzie to mnie opluwa , bo płukanie też odbywa się na siłę.
-
Witajcie. Wielki powrót. Operował nas w środę doktor Szczygielski z Piwowarem. To jak zrobili buziaka mojej córci (rozszczep nie był prosty, mała na bloku operacyjnym była 4 godziny) to jest MISTRZOSTWO ŚWIATA. Cała rodzina jest zachwycona. Pozdrowionka.
-
A może na smoczki i paluszki w buziaku pomoże mizianie pieluszką, pilnując żeby nie ciuckały jej .
-
Dzięki Karola. Mam nadzieję ze będzie OK. Natka ma już za sobą poważną operację (serducho) , była bardzo dzielna , obyło się bez sensacji typu wymioty. Jestem dobrej myśli. Pozdrowionka
-
Witam. Gdy dziecko jest już na pooperacyjnym oddziale musimy na noc opuscić szpital. Napiszcie czy trzeba ewakuować się z całym bagażem , czy może zostać na tej ich świetlicy? Czy da się zbajerować pielęgniarki na nocleg na świetlicy ? Pozdrowionka
-
Mam pytanko w kwestii bardziej przyziemnej , organizacyjnej. Proszę podpowiedzcie mi czy na terenie szpitala jest jakiś sklepik, apteka a może w okolic, w pobliżu . Zostaję z córką sama w szpitalu, wiedziała bym jak się zorganizować. Pozdrawiam
-
Termin mieliśmy na 6 wrzesnia ale niestety jest przesunięcie, 7 września mam dzwonić w sprawie następnego terminu.Nawet o badania nie pytali nic kompletnie. Pytałam czy mam powtarzać badania odpowiedzieli mi że nie. Załamka. Czekanie jest obłędne, ale wolę czekać w domu niż w szpitalu.
-
My jutro mamy dzwonić o termin na 6 września, ciekawe co usłyszymy. Przerażający jest ten ich bałagan. Dam znać co nam odpowiedzieli, chciałabym żeby nie było żadnych " niespodzianek".
-
Karola 2896. Dzięki za ten wpis , jest światełkiem i pocieszeniem . Gorąco pozdrawiamy całą rodzinką.
-
Nas podobno ma operować Surowiec, on nas konsultował na pierwszej wizycie.
-
Ania lublin. Przepraszam nie odpowiedziałam, gg nie mam. Pozdrawiam
-
Moi mili . Bardzo proszę o podpowiedź, jakie środki do pielęgnacji dobrze jest mieć po operacji rozszczepu. Czy ktoś korzystał z silikonowej łyżeczki z butelką LOVI . Czy sprawdziła się? Pozdrawiam