Witam, jestem w zwiazku od trzech lat. moj facet nie stra sie w ogole mnie zaskoczyc, kompletnie nic. nigdy w zyciu nie zabral mnie na kolacje nigdy w zyciu nic nie przygotował sam z siebie. ogolnie w zyciu jest mega kreatywna postacia, a w zwiazku jest beznadziejny. prosilam go wiele razy, że chce niespodzianke, że chce byc zaskakiwana... a on nie, jakby robil to na złosc. ostatnio mielismy rocznice ja kupilam mu drogi prezent zrobilam kolacje swiece itp odwalilam sie, a on nic mi nie kupil przylazl ubrany jak na codzien i mowi ze nic nie wiedzial... :| czy w ogole mu zalezy?
Musze jeszcze dodac, ze pomaga mi takze duzo jesli potrzebuje jego pomocy ale... to nie to samo co nuta romantyzmu, ktorego nie ma jesli ja go nie zoorganizuje. jestem załamana, bo chcialabym tylko to w nim zmienic.