Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

B@siek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez B@siek

  1. Hej, ja po wczorajszym dniu zupełnie opadłam z sił. Dzisiaj dokończyłam chodzenie na cmentarze (mimo że nie mam daleko ani dużo grobów) bo wczoraj nie dałam rady. Kancia, nie dostałam na razie nic od lekarza, powiedział że teraz ciśnienie będzie się podnosić (tak się podobno dzieje w ciąży) ale gdyby coś mnie niepokoiło albo zdarzały się zasłabnięcia to mam do niego dzwonić. Ja weekend od jutra spędzam sama bo mój m jedzie do swojej rodziny na groby. Ja uznałam, że dla mnie to za daleka wyprawa i nie mam na to siły wiec jedzie sam. Idę dokończyć obiad a potem muszę się zmobilizować do jakiś porządków. Sterta prania, nowe meble (jeszcze puste w środku), rzeczy w kartonach. Mam nadzieję że do marca zdążymy;) Miłego popołudnia
  2. Kanciu, ja tez byłam zakochana w tych łóżeczkach aż do czasu kiedy zobaczyłam je na żywo... jeśli masz możliwość to obejrzyj je w sklepie przed zakupem żebyś na pewno była zadowolona:). Ja wczoraj byłam u gina, mam bardzo niskie ciśnienie, pewnie stąd te zaslabniecia. No i zawsze na wizycie dr sprawdza na usg tętno i serducho a tym razem poprosiłam czy może zerknąć między nóżki:) ale dalej nic nie wiem bo maluch się bardzo ruszał i wypinal pupą, jedyne co powiedział to że nie widać siusiaka, co nie znaczy ze go nie ma. Także czekamy do usg połówkowego. Spokojnego dnia Wam życzę:)
  3. hej, Olinek, ja podobnie jak Ty przez ostatnie dni mimo przeziębienia miałam przypływ energii i uparłam się na urządzanie mieszkania. Wczoraj kupiliśmy w końcu część mebelków do salonu w ikei- szafkę rtv i komodę (więcej nie weszło do auta:P) w kolorze szarobrązowym. Wróciliśmy po 21 więc wszystko stoi jeszcze w pudłach nie złożone. http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/60176299/#/00176297 http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/90239276/#/50239278 Wczoraj moje siły mnie opuściły i rano prawie zasłabłam w sklepie, musiałam wyjść i usiąść na murku i odczekać aż mi przejdzie, potem w domu znów to samo i dzisiaj też jakoś kiepsko. Czytałam że w II-gim trymestrze mogą zdarzać się zasłabnięcia ale dzisiaj mam wizytę u gina (niestety pewnie bez usg) to powiem mu o tym. Co do wyprawki dla maluszka to jeszcze nic nie kupujemy, łóżeczko mamy od kuzynki, od niej też masę ubranek dla dziewczynki i troszkę mniej od cioci dla chłopca. Fotelik pożyczamy od znajomych, taki z atestem i podobno poduszką powietrzną (wow- nie wiedziałam że takie rzeczy robią:P). Dokupimy tylko wózek (myślałam nad atlantic ale nie widziałam jeszcze żadnego na żywo więc pewnie jeszcze ze 100 razy zmienię zdanie), komodę z przewijakiem- to z takich grubych rzeczy. A zachcianki też mi się zmieniły na słodkie, o zgrozo! Ostatnio zobaczyłam 57kg na wadze.... (wyjściowa 51) a to dzisiaj 20w. Chyba muszę się trochę opanować z tymi słodyczami. Ruchy czuję ale też bardzo delikatne i max 1-2 razy dziennie. Miłego dnia Wam życzę.
  4. Hej, piszę dzisiaj z tel bo przez cały dzień mój m siedzi przyssany do lapka. Kancia, nie zazdroszczę przeżyć ale mam nadzieję że teraz już będzie z górki. Fajnie że udało Wam się szczerze porozmawiać, 3mam za całą trojke kciuki ale widać że silna z Ciebie babka;). My chyba mamy podobny łóżkowy problem odkąd miałam te silne bóle brzucha się nie kochalismy. M powiedział wprost że boi się mnie dotknąć, ja tez przy probie seksu byłam bardzo spięta i nie miałam z tego przyjemności. Radzimy sobie inaczej np oralnie i chyba jest ok, dużo przytulania i czułości. Wychodzę z założenia że nic na siłę. Ogólnie pomimo częstych kłótni bardzo się do siebie zblizylismy, sam m mi to ostatnio powiedzial. Ja chyba powoli wychodze z przeziebienia, został lekki katar ale m pomimo anrybiotyku wcale nie lepiej, dzisiaj stracil głos. Boi sie iść dlalej na zwolnienie bo bedzie mial problemy w pracy ale kiepsko widze bo chyba niewielu klientów zna migowy żeby się z nim porozumiec;) Mój maluch juz drugi dzień nie daje kopniaków i zaczynam się denerwować, jak tak dalej bedzie to chyba kupię ten detektory tetna. Spokojnej nocy.
  5. Hej, Kancia, synek zawsze jest mamusi:). Ja jakoś od początku coś czuję, że będzie chłopak, chociaż nie powiem, że nie chciałabym dziewczynki;). A Aleksander to śliczne imię- też o nim myślałam:). Ja mimo tego, że mam łożysko z przodu już od paru dni czuję ruchy (dzisiaj 19w) takie delikatne kopniaki, całymi seriami. Ale było tak, że 2 dni z rzędu czułam, potem dzień przerwy, dzisiaj maluch odezwał się dopiero późnym popołudniem. Też tak macie? Czy raczej czujecie regularnie? Jeśli chodzi o piersi to miałam z nimi duży problem przez pierwszy trymestr, teraz jakby lepiej, tzn tak nie bolą ale zdążyły mi się zrobić na nich rozstępy i cały czas leci siara. Dzisiaj cały dzień w łóżku, mój m obok mnie "umiera".... ach ci faceci;). Jemu pewnie po antybiotyku szybciej przejdzie. Remont został "w zawieszeniu" tzn sporo drobnych rzeczy do dokończenia ale szafy już mamy i resztę zrobi już m z drobną pomocą kolegi jak się trochę podleczymy.
  6. hej gratuluję zdrowych maluszków:) Kami- 3maj się dzielnie Ja chora na całego, zaraziłam mojego m i oboje leżymy, on już na antybiotyku a dookoła nas w całym domu remont... Śpię sobie w najlepsze a tu pan wchodzi i do sypialni wstawia mi drabinę i jakieś listwy... Wczoraj nie wytrzymałam i na nich nakrzyczałam bo nawet nie mieli tyle rozumu żeby wyjść z papierosem na klatkę:( no masakra po prostu!
  7. to super bo wolę zostać w domu i wszystkiego dopilnować;)
  8. mam jeszcze pytanko, u nas w poniedziałek zaczyna się druga (oby ostatnia) część remontu w mieszkaniu czy powinnam się na czas malowania ścian i wietrzenia mieszkania przenieść do rodziców? farby są jakoś bardzo szkodliwe? malowane będą tylko 2 przedpokoje (tak, tak- architekt "geniusz" zaprojektował w bloku m4 z dwoma przedpokojami i balkonem w sypialni zamiast w salonie:P)
  9. Hej, dawno nie pisałam ale ostatnio "troszkę" nasiliły mi się ciążowe humory i cały czas mi się chciało płakać. W czwartek moja przyjaciółka urodziła córeczkę, była już prawie 2 tyg po terminie i cały czas odsyłali ją do domu, chodziła tylko raz dziennie na ktg. W końcu zaczęła się denerwować i jak rozmawiałyśmy to powiedziała, że czuje że coś jest nie tak. Powiedziałam żeby się dłużej nie zastanawiała i pojechali z mężem do innego szpitala. Oczywiście od razu ją przyjęli i z biegu wywołali poród. Okazało się, że miala zielone wody i mała była mocno niedotleniona. Szybki poród, bez znieczulenia, niestety też nie był bez znaczenia dla mamy... No ale obie już dochodzą do siebie, malutka też dobrze sobie radzi. Przerażające co by się mogło stać gdyby cały czas słuchała tych lekarzy z pierwszego szpitala... Tłumaczyli, że oni tylko do porodu przyjmują, że nie ma czekania w szpitalu. A przecież wiadomo, że chodzi o kasę bo pobyt kosztuje a to był prywatny szpital. A u mnie dzisiaj 17w5d, bóle brzucha (odpukać) mam sporadycznie, na tyle, że dr pozwolił mi spróbować odstawić leki od wczoraj:). Nawet jest ok tylko juz teraz np dłuższe stanie przy desce do prasowania nie wchodzi w grę bo od razu mi brzuch twardnieje. Ostatnio coraz bardziej jestem poddenerwowana przez te wszystkie ograniczenia bo chciałabym robić dużo różnych rzeczy a tu niewiele mogę... No nic, trzeba jakoś wytrwać dla dobra maluszka. Wczoraj okazało się, że synek znajomych, z którymi widujemy się praktycznie codziennie przyniósł ze żłobka wiatrówkę... Na całe szczęście na początku ciąży robiłam sobie poziom przeciwciał i wiem, że z maluszkiem jestem bezpieczna. Ale nie wiem czy wiecie, że gdybym tego nie wiedziała to w takiej sytuacji ciężarnej trzeba podać specjalne immunoglobuliny w szpitalu żeby wirus nie przedostał się przez łożysko. Powoli dostrzegam sens tych wszystkich drogich badań na początku ciąży. Jeśli chodzi o wstawanie w nocy to ja biegam co najmniej 2-3 razy od początku ciąży, czasem nawet częściej. Już się powoli do tego przyzwyczaiłam, mam opracowaną trasę z zamkniętymi oczami i o nic się nie potykam po drodze;). A początkowo było ciężko bo mieszkanie po generalnym remoncie i drzwi od łazienki otwierają się na przeciwną stronę niż poprzednio i nie raz w nocy nerwowo po omacku szukałam klamki:P Dzisiaj może wybiorę się do sklepów w okolicy w poszukiwaniu wygodnych leginsów bo już nie mam w czym chodzić. Miłego dnia wszystkim:)
  10. http://www.lodzkiemamy.pl/index.php/dziecko/formalnosci/3-urlop-tacierzynski-i-ojcowski
  11. hej, u mnie też noce coraz gorzej przespane, też bardzo często wstaję na siku, potem nie mogę się rano obudzić. Dzisiaj już byłam na spacerku ale tym razem byłam mądrzejsza i ubrałam się w zimowe ciuchy i było całkiem przyjemnie:) Czy to prawda, że rząd zatwierdził zwiększenie tacierzyńskiego do 6-ciu tygodni? Słyszałam od koleżanki, że to już pewne i nasi tatusiowie się załapią:). U mnie po macierzyńskim maluchem zajmie się prawdopodobnie moja babcia- jest w bardzo dobrej formie i nie będę bała się z nią zostawić. Będzie miała pomoc bo mieszka z siostrą mojej mamy, która pracuje co 2-gi dzień (po 12h) więc miejmy nadzieję, że da radę. Jeśli nie to raczej jestem za opcją opiekunki niż żłobka ale to się zobaczy. Życie pisze różne scenariusze i zobaczymy jak będziemy stali finansowo. Najchętniej to zostałabym do roku czasu na wychowawczym ale wtedy to już na pewno będę mogła pożegnać się z pracą więc odpada. Brzuszek wcale mi nie rośnie, nawet nie ma czego fotografować:( a dzisiaj 17w1d...
  12. Dziewczyny, rozpoczęłyście kontrowersyjny temat, każda ma swoje racje i swoje zdanie i dobrze. Szkoda tylko, że dyskusja staje się pretekstem do wyładowywania negatywnych emocji i ubliżania sobie nawzajem. Aż się czytać odechciewa...
  13. Wikunia, super, że z maluszkiem wszystko ok:) Dziewczyny, dzięki za rady z meblami, utwierdzam się w przekonaniu, że przechodząc w sklepie koło ciemnych muszę zamykać oczy;) Hania, mi też lekarz kazał iść później na połówkowe i też wypadnie jakoś w połowie listopada pewnie. Powiedział, że lepiej później bo na pewno będzie widać co trzeba. Nie dyskutowałam i przyjęłam do wiadomości:) Niestety czeka nas troszkę więcej czekania;) Dzisiaj rozmawiałam z przyjaciółką, która miała termin porodu na zeszły poniedziałek, do tej pory nie urodziła, chodzi tylko codziennie do szpitala na ktg i schizuje, że już mija tydzień po terminie, że może dzidzia oddała smułkę, że będzie miała zielone wody itp... Swoją drogą to dziwne, że ją tak długo przetrzymują w domu, szczególnie, że córeczka jest całkiem spora (prawie 4kg...). Jak tego posłuchałam to przyznam, że ogarnęło mnie przerażenie...:p A no i przez to wszystko od tygodnia już przymusowo jest na macierzyńskim mimo tego, że nie urodziła... Lekarz nie napisał jej zwolnienia bo powiedział, że powinna być w szpitalu od tygodnia a w szpitalu jej nie przyjęli... Czy to normalne?
  14. hej dziewczyny, ale Was te choróbska dopadły! Masakra! Ja, odpukać, jakoś się trzymam. W sobotę i wczoraj mieliśmy z moim m rundkę po sklepach meblowych i mimo tego, że mieliśmy już kilka upatrzonych mebelków to nic nie wybraliśmy. Wcześniej oglądaliśmy w necie i na żywo okazały się strasznie badziewne... Został nam jeden typ, wybrany drogą eliminacji, bo wcale nie podobał nam się najbardziej ale jest w miarę solidnie zrobiony i wszystkie elementy mają odpowiednie wymiary do naszego pokoju. komplet insert: http://www.agatameble.pl/produkty/pomieszczenia/pokoj-dzienny/kolekcje/insert Bardzo podobają nam się ciemne meble ale jak pomyślę o ścieraniu kurzu z nich to mi się odechciewa;):P
  15. mama-deutchland- 3maj się kochana i odpoczywaj dużo Dzisiaj u nas zimno i brzydko. Już nie chcę zapeszać ale znów mam kilka dni dobrego samopoczucia i dzisiaj jak mój m wróci z pracy jedziemy oglądać jakieś meble do domu. Póki co do salonu, pokój maluszka zostawiamy sobie na później. Jak coś wybierzemy to wrzucę później link:). Kancia, jak przeczytałam o Twoim dniu na uczelni to po prostu aż nie wiem co powiedzieć. Brak słów... Trzymajcie się, zdrowiejcie i miłego dzionka:)
  16. hej, a u mnie dzisiaj śledzik ze śmietaną i cebulką, do tego ziemniaczki:) mniammmm....
  17. kejtii, zobacz sobie może z tej firmy, na allegro nie są drogie a jest dużo normalnych wzorów. Też długo szukałam koszuli bez misiów itp. :) http://www.muzzy.pl/public/ Ja jeszcze nie kupiłam rogala ale dzisiaj na noc zwinęłam sobie kocyk na kształt rogala i spisał się całkiem nieźle:)
  18. Kancia, powodzenia na egzaminie, będę 3mała kciuki:). Odezwij się jak będziesz po.
  19. Gratulacje wica!!! Teraz możesz odetchnąć i cieszyć się brzuszkiem:)
  20. LittleAnn, sok z malin możesz pić:). To chodzi tylko o herbatę, która jest zrobiona z liści malin i rzeczywiście może powodować skurcze. Muszynianka ale rośnie ten Twój synek:) Już nie mogę się doczekać tego usg:)
  21. hej, wica, dużo zdrówka, oby szybko Ci przeszło Jak czytam Wasze wpisy nt pracy to mnie szlag trafia, ciekawe czy tylko w Polsce jest takie podejście czy w innych krajach też... A niby wszyscy martwią się ujemnym przyrostem naturalnym:P U mnie w pracy, odpukać, póki co wszyscy pozytywnie podeszli, łącznie z szefem, który jest kochany i kazał mi siedzieć w domu, dbać o dzidziusia i pracą się nie przejmować. Ale u nas to akurat jest tak, że łącznie z szefem i całą ekipą tworzymy zgrany zespół i wspólny front przeciwko dyrekcji:). A tak naprawdę co będzie z pracą to się okaże jak wrócę po macierzyńskim. Póki co nie myślę o tym, co ma być to będzie. Jak nie ta praca, to poszukam innej. A tak poza tym to dzisiaj rano się obudziłam, wyglądam przez okno a tu nasze autko stoi przed blokiem bez tablic rejestracyjnych... Właśnie wróciłam z policji, gdzie spisali milion protokołów i zeznań:). Ciekawe, że to już nie pierwszy raz, ktoś albo bardzo nas nie lubi albo mamy fajne blachy:P
  22. hej dziewczyny, uważnie czytam co piszecie na temat ubranek, kremów itp dla maluchów ale nie mam żadnego doświadczenia więc póki co tylko chłonę wiedzę i opinie od Was:). Dla mnie nadal jeszcze za wcześnie na kompletowanie wyprawki, nie jestem przesądna ale nie znam płci no i jakoś tak jeszcze oswajam się z myślą, że będę mamą i muszę Wam powiedzieć, że coraz bardziej mnie to przeraża... no ale przecież to już najwyższy czas:) mama-deutschland- gratuluję dziewczynki!! :) muszynianka, czekamy niecierpliwie jak usg, odezwij się Ja wczoraj po południu byłam u dentysty na kontroli a dzisiaj znów pobranie krwi. Na szczęście potas mam już w normie więc może skurcze macicy też powoli odpuszczą. Dzisiaj mój gin kazał mi zadzwonić i albo dziś albo jutro przyjść na wizytę. Ogólnie samopoczucie lepiej ale zauważyłam, że coraz mniej wygodnie mi się śpi i chyba nadchodzi czas żeby zainwestować w rogala. Dzisiaj w nocy tak się obłozyłam poduszkami (pod plecy, pod brzuch, między nogi) bo za nic w świecie nie mogłam znależć sobie wygodnej pozycji, że mój m poczuł się trochę zazdrosny o te poduszki;) bo dla niego nie zostało juz wiele miejsca :P
  23. mama-deutschland- 3maj się i oszczędzaj! u mnie znów lipa, rano obudził mnie mega silny skurcz i boli do tej pory, ciekawe co ze mną jest nie tak, że funduję maluszkowi takie "atrakcje". Mam nadzieję, że mu to nie zaszkodzi... jak patrzę na kolejne Wasze brzuszki to trochę zazdroszczę;) po mnie dopiero niedawno zaczęło być cokolwiek widać... a to już powoli kończy się 16 tc u nas pogoda ładna ale nici ze spaceru, dobrze, że moja mama nam bardzo pomaga i gotuje obiadki bo nie miałabym siły na stanie przy kuchni 3majcie się dziewczyny, oby nasze maluszki rosły zdrowo
  24. witam i melduję się w domu:) dziękuję Wam za wsparcie wczoraj byliśmy w końcu w szpitalu wieczorem, faktycznie miałam skurcze ale ponieważ dr powiedział, że szyjka nie jest skrócona i nie ma rozwarcia a serduszko u malucha bije, puścił mnie do domu:) w razie nasilenia dolegliwości, plamienia itp kazał natychmiast przyjechać muszę też łykać potas, bo możliwe, że z powodu jego niedoboru tak się dzieje noc była jeszcze ciężka, bolało jak przy pierwszych miesiączkach jakie miałam w życiu ale teraz już jest lepiej i tak ma zostać! :) śliczne macie brzuszki dziewczyny, mój w porównaniu z Waszymi jest naprawdę malutki a spodziewałam się, że będzie szybciej coś widać bo jestem dość drobnej budowy życzę Wam miłego dnia, ja chyba będę odsypiać ostatnie dwie noce;)
  25. meaaa ale masz śliczny brzuszek! :) mój jest w porównaniu z Twoim ledwo widoczny... i do tego strasznie boli...:( Dzwoniłam przed chwilą do gina, kazał mi wziąć jeszcze no-spę i jak nie przejdzie dzisiaj to jechać do szpitala:(. Oczywiście jak odłożyłam słuchawkę to się poryczałam. Mój m do 19-tej w pracy i dałam sobie czas aż wróci do domu, jak do tego czasu nie będzie lepiej to faktycznie się spakuję i pojadę... 3majcie kciuki
×