Szczupła duchem

jem często i mało Nie używam żadnych chemicznych przypraw typu wegeta itd, soli mało strasznie i nie taką gównianą ;) Yogurty tylko naturalne- jak chce owocowe tomixuje z owocami/ ow. mrożonymi + syrop klonowy/ miód Dużo warzyw, dobre tłuszcz, orzechy, owoce do południa, unikam smażonego, raczej duszone, pieczone, parowane potrawy. No i właśnie- woda, herbata zielona i owocowe. Więcej węgli rano, mniej popołudniu. Kolacja białkowa+ warzywa- chodź różnie z tym bywało ost i czasem nie jadłam kolacji, a to nie jest dobre i już znów czuję, że muszę wmuszać w siebie jedzenie zwłaszcza rano.. Ehh muszę się bardziej pilnować.

kuleczka- hey! Ja to raczej dietę więcej żreć :) Przez bardzo długi czas nie jadałam prawie wcale, bo jak coś tylko zjadłam miałam odruch wymiotny. Było to utrudniające życie do tego stopnia, że jadłam coraz mniej i mniej. Przez 2 lata jadłam mniej niż mój synek.. To było dziwne. Oczywiscie waga stała w miejscu, bo organizm chomikował zapasy na kolejną chwilę bez pożywienia. Ja nawet nie czułam głodu, wmuszałam w siebie jedzenie. Czułam się coraz gorzej. Co prawda kiedy już coś zjadłam było to zdrowe bo my od zawsze jadamy zdrowo. Od kilku lat nie pijamy słodzonych napoi, unikamy przetworzonej żywności etc. Kiedy zaczęłam jeść często ( co było baaardzo trudne.. ) zaczęłam chudnąć. Miałam więcej energii i zaczęłam więcej ćwiczyć. Resztę historii znasz :)

aktualizuję bo jakieś stare dane tam były ;) Miłego dnia, mam trochę papierkowej roboty i ćwiczenia za 2 dni więc już się dziś raczej nie odezwę. Pozdr dla Agha :) Jakby się pojawiła.

NICK................ WIEK.....WZROST.....BYŁO......JEST.. ......BĘDZIE lopilo................31.........170..........98........ .82,9............65 marga7.............34........ .165..........85.......... 81,5..........60 Wirka87............25...... ...178.........113..........103............75 Agucha30......... .30.... .....168...........94.........85,8...........65 Ruzibunee..........22.........170...........90........77, 4............65 zupa jarzynowa...34.. .......164..........92..........89........ .....70 Szczupła duchem..31.........164...........98..........85,7.......... 65 Graaso............. .20.........166...........64......... .59,1 .... ....55 Lilutka...............32.........170...........72....... ..69,6...... ....60 molekularna..... ...24.........178...........82.......... ?.. ...........70 Ptyśka84 ............28.........172...........94....... ..78,8..........60 COTOKUWAJEST....34..........167..........75,6........71,8 ..........60 mammmaa26........26.........168..........75.7........74. 2 . .......65 Nanka33.............33.........172..........112.......... .95 ,8..........75

Hello! Jest tu ktoś?! Co się dzieje laski- chyba wam motywacja nie spadła... Ja mam dziś 1,3 mniej na liczniku i cm trochę poleciały. Co u was?

To jeszcze raz, jeśli możesz- ile tego octu pić?

dzięki nanka :*

Ja bez cukru, a z mlekiem piję. Mam mniej o 1,5cm w udzie, pod biustem 1cm, w talii, brzuchu, w bicepsie 0,5cm mniej. Reszta bez zmian. Ustawiam sobie właśnie trening na dziś i resztę tyg. Wczoraj niczego nie ćwiczyłam i źle się czuję z tym. Może faktycznie mam jakiś z tym problem.. W tym tygodniu będę jeść więcej białek i węgle tylko do południa. Zobaczymy jak będzie to na wadze wyglądało. Agucha myślisz, że dzieki temu, że pijesz ocet szybciej chudniesz? Ja często dodaję go do surówek, ale może też bym z tym piciem spróbowała.. Jutro idę krew pobierać, ciekawe co wyjdzie i kiedy wynik.

Ja poproszę! :) ;) Mam 1,3 kg mniej.. Teraz się mierzę

Dobra idę się ważyć bo zapomniałam całkiem o tym! :O Nie bierzemy już do siebie niczego co piszesz, nie! ;)

Widzisz ja w pewnym momencie pogodziłam się z tym, że pewnie z powodu tej tarczycy nigdy nie schudnę. Jak się okazło częstsze jedzenie i inny sport powodują, że jednak chudnę- tymbardziej nastraja mnie to pozytwnie. Podobam się sobie i wkurza mnie, że czuje jakbyś próbowała mi wmówić, że powinnam czuć się źle dopóki nie będę chuda. Takie myślenie obniża motywację. Trzeba się cieszyć z tego co się ma i dążyć do perfekcji, a nie użalać, że jest tak chooyowo. Jest dobrze będzie lepiej i tego się trzymajmy. Proszę bardzo - mniej więcej tak mu się podbasz jak ona ;) hehe

Poza tym unikałabym takich określeń jak potwór.. pisząc o innych osobach w sposób jaki ty to robisz jest niegrzeczne mówiąc delikatnie. Jeśli siebie uważasz za obleśną to ok, ale innych moim zdaniem nie powinnaś. To jest niegrzeczne poprostu.

Może to nie jest norma, że facet uważa swoją partnerkę za niemal idealną, nawet gdy do tego ideału jej wiele brakuje. Wiem natomiast, że w moim przypadku tak jest. Za sprawą mojej umięśnionej pupy, nóg i biustu- na czym akurat mojemu facetowi zależy. Akurat te części mojgo ciała i typ urody są dla mojego faceta idealne i właśnie takie mu się podobają najbardziej. Na plus działa też proporcjonalna budowa. Nie wymuszam na nim takich tekstów :D jak podejrzewasz lopilo. Nie twierdzę, że każda laska będzie mu się podobała bo to nie prawda. Osoby o typie urody takim jak twój nie wzbudzą jego zainteresowania. My znamy się długo, otwarcie rozmawiamy o urodzie innych pań i wiem jaki ma gust, co go kręci i na szczęście ja akurat te cechy posiadam. Tak jak on dla mnie jest zayebisty jeśli chodzi o wygląd zwłaszcza przez wysoki wzrost i budowę ciała i np panowie teoretycznie lepiej wyglądający ale np niscy, za chudzi itd nie działają na mnie wcale.

Idę bo na serio mi ten net wyłączy :) ;) A ja mam przymusowe wolne bo opiekunka na wakacje pojechała i co ja bez netu zrobię!? Miłej nocy- coraz piękne, coraz piękniejsze kobiety! :D

Dochodzę do perfekcji w super szybkim robieniu różnych rzeczy. Teraz np zdążyłam wziąć prysznic- po ost poście- do teraz mi to zajęło. Postanowiłam założyć spodnie których dawno nie nosiłam, takie dresowe- do łażenia po domu około kąpielowo ;) Były w nogawkach trochę za luźne, a w pasie przyciasne- mają gumkę. No i wtej chwili w pasie luz, a nogawki jak w spódnicy niemal. Sprawdziłam czy się da włożyć obie nogi do jednej- weszło na luzie! :D Masakra..

A te lakierki to sobie kupię, bo oni też zagranicę wysyłają :)

Ost kupiłam, ale muszę sobie jeszcze raz kupić nową sukienkę , taką- http://www.marisota.co.uk/shop/magi-sculpt-fitted-dress-length-45in/px040/product/details/show.action?pdBoUid=6247#colour:,size: bo mój mąż w przypływie uczuć rozerwał mi- zerwał ze mnie! moją- 2x noszoną, za którą dałam sporo kasy (można fajną kieckę kupić i za 7 funtów ) A taka wygodna była i super się w niej czułam. Ehh... Może da się ją jeszcze zszyć bo tylko na szwie poszła, ale muszę znaleźć krawcową...

Mam prawie identyczne jak te ost! To właśnie w nich bywam całą noc na nogach i daję radę ;) Tylko minimalnie obcas jest cieńszy-a chciałam taki jak w tych. Te kozaki też fajne :) A ta sukienka to myśłałam, że się jeszcze zastanawiasz ;) Ale fajna, fajna była. Muszę jeszcze raz powtórzyć, bo nie wiem czy widziałaś tego posta. W tamtym zestawie na zdjęciu wyglądasz CUDNIE! Do tego te buty z linka i normalnie.... mrrrrr!

Mój mąż mnie molestuje i mówi, że mi net odetnie :D bo tutaj piszę zamiast coś z nim porobić :)

Miała rację twoja babcia :) :D Mój facet uważa, że ja jestem naj naj naj na całym świecie i mi to pasuje. Jak moim zdaniem nie wyglądam za dobrze- w jego oczach wyglądam pięknie- i niech tak zostanie ;) Ja patrzę w tej chwili na foty moich nowych butów i torebki :) ahh jak bym chciała mieć już je przy sobie :) Do legginsów będą wyglądać super..

Cześć kuleczka :) Masz absolutną rację. Jakie to szczęście mieć faceta tak idealnie dobranego, że można powiedzieć, że faktycznie jest moją drugą połówką :)

i odwrotnie- nawet bardzo ładna kobieta, ale marudząca np na swój wygląd, negatywna do całego świata może zrazić do siebie.

W sumie racja. Napewno jest tak, że pewne zachowania mogą zrekompensować braki w wyglądzie, tak powiem ;) Np pewna laska w klubie, którą poznaliśmy niedawno- wcale mi się nie podobała, mojemu facetowi też nie. Kiedy okazało się, że jest biseksualna- podczas rozmowy- a zaczęła się odpowiednio (sexownie) zachowowywać w stosunku do mnie, tulić w trakcie tańca wzbudziła jego zainteresowanie i przestała być brzydka dla nas obojga :) Ja w ogóle tak mam, że jak kogoś bliżej poznam, polubię- wydaje mi się on ładniejszy niż był na początku. Macie tak?

Mój mąż mówi- ty nawet nie musisz być blisko- wystarczy, że o tobie pomyślę.

W moim przypadku mówimy o wpływie na faceta po 14,5 roku bycia razem więc ośmielę się twierdzić, że jednak w tym przypadku jakieś działanie jest.