Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Szczupła duchem

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Szczupła duchem

  1. Szczupła duchem

    zdrowy styl życia

    Guga- Przykro mi z powodu zalania. Jak tam- kalosze i kurtka kupione? :)
  2. Szczupła duchem

    zdrowy styl życia

    Oj kobietki, jak ja wam tych grzybków zazdroszczę :) Ja w życu z 3 grzyby znalazłam.. nie potrafię- łażę godzinami a nie mogę niczego znależć. Mój facet przejdzie tą samą drogą i ma parę szt. To pewnie dlatego, że on zawsze jeździł na grzyby, a ja na jagody z babcią ;) balbi- my się nie znamy, ale dziewczyny składają życzenia- to i ja się dołączę :) ;) alex- też się nie znamy, ale poznamy ja myślę :) Co do rozmiaru butów, mój syn ma dokładnie taki jak ja, 6, to chyba 39 w PL.
  3. Ja jestem przeciwko aborcji, nawet gdybym miała mieć dziecko nieplanowane to nie usunęłabym. Moja babcia tak zrobiła i żałuje. Nie ma takiego dnia żeby o tym dziecku nie myśłała- jej słowa. Dla mnie nie ma opcji żebym zabiła swoje dziecko, a już naoewno nie z takich pobudek, że szkoda mi kasy i więcej miesięcznie wydam.. Tymbardziej znając historię babci. Mimo, że tu np jest to legalne bardzo długo. Dla mnie zabójstwo w ogóle, a tym bardziej wasnego dziecka jest a moralne. "Różnie twierdzą młode mamy. Jedna moja koleżanka powiedziała "Nie wierz w to, co pokazują czasopisma, reklamy i billboardy, że macierzyństwo jest cudowne. Życie z niemowlakiem to koszmar, nie ma żadnych zalet". A inna "myślałam że będzie o wiele gorzej"." Ja w tym wczesnym okresie czułam się jakbym miała różowe okulary ;) Nie miałam nigdy nieprzespanych nocy, oprócz kolek żadnych problemów z dziećmi w obu przypadkach. Dobra organizacja, przyzwyczajenie dziecka do codziennej rutyny i pomoc faceta sprawiły, że jak dla mnie to była zabawa w dom. Sam fun, a schody dopiero kiedy zaczynają kumać sami i chcą być mądrzejsze niż ty ;) Ale to też do przejścia, a już z 1dzieckiem to przy dobrej organizacji naprawdę fajnie może być.
  4. Za to teraz, żeby nie było za różowo, mam czasem ochotę walnąć drzwiami i wyjśc jak pyskate mordki moich synów ( po mamie :P ) dają znać o ich wrodzonej upartości :) :) ;) Albo kiedy się kłócą.. ehh moja Mama mówiła czasem, że "dzieci są cudowne kiedy śpią i jeść nie wołają" i pamiętam, że myślałam wtedy- jak ona może tak mówić>? A teraz czasem marzę żeby była już ta 8.00 i były w łóżkach. >:D
  5. Czytam i myślę jaka ty szybka jewstes, że tak to szybko odp :) hehehe moje rozczarowanie najpierw orod potem: ILE TO DZIECKO MOZE WYC??? no itd itp. ale wszystkie mamuski pseudo to oczywiscie widza same pozytywy. ja kocham swego Bobusia najbardziej na swiecie ale tak na powaznie to dopiero teraz sie przekonalam jak fajnie miec dziecko. A ja z kolei ten wczesny okres UWIELBIALAM, każdy ma inaczej ;) Radzilismy sobie super bez, jak pisałam wyżej, pomocy babć, cioć etc. Na pierwsze 2-3 tyg mój facet brał wolne z pracy i on prawie wszystko robił- ja karmiłam i odpoczywałam :D :P No i gości za wielu nie zapraszaliśmy w tym okresie, cieszyliśmy się sobą+ dziecko.
  6. Ja też oczuwam silny lęk związany z ew. utratą rodziców, ale też babci z którą mieszkałam kilka lat i jestem związana emocjonalnie tak jak z mamą. Nie rozumiem tego podejścia do mamy jak do opiekunnki- to ja mam dzieci, Ona swoje wychowała i nie oczekiwałam nigdy żadnej pomocy wtej kwestii mimo, że pierwsze dziecko urodziło się kiedy ja byłam w młodym wieku. Jednak było to zaplanowane i decyzja o posiadaniu dziecka była przemyslana i wręcz przeszkadzałby mi gdyby się ktoś wtrącał w jego wychowanie. Sami wychowujemy nasze dzieci i nawet takiej sporadycznej pomocy nie mamy z racji miejsca zamieszkania. Ja właśnie poczułam instynkt bardzo wcześnie i cieszę się, bo teraz chyba też bym się nie zdecydowała ( ponad 6 lat czekalam na wlasciwy moment na kolejne dziecko i szkoda mi bylo rezygnowac z mojej niezaleznosci etc) i sądzę, że miałabym dokładnie takie podjescie jak lopilo i agucha gdybym się nie zdecydowała wcześniej. Także ja DOSKONALE rozumiem wasze podjeście. Za to jak już się zdecydowałam, to cieszyłam się niezmiernie z każdego kopniaka, a w przypływie hormonów po urodzeniu się mojego synka chciałam jeszcze 3dziecko! ( już mi minęło) I Znów nie chciałabym wracać do tego etapu- ciąża, dużo więcej obowiązków etc. Chociaż radość jaką czujesz kiedy patrzysz na swoje dziecko, kiedy uśmiecha się do ciebie, kiedy je przytulasz- BEZCENNA, no i fajnie mieć w domu takiego małego facecika, który powie ci jesteś pięęękna mamusiu, wiesz>? albo - ćwicz, ćwicz, będziesz miała fajną doopę :)
  7. Szczupła duchem

    zdrowy styl życia

    Cześć Laseczki :) Ja wpadam i wydam. Mam sporo na głowie, ale wieczorkiem nadrobię zaległości i się odezwę napewno. Miłego dnia! :)
  8. Cześć wszyskim Nie mam czasu przeczytać co pisałyście, tyle tego! :) Ja wróciłam właśnie od lek./ pielęgniarki i się wkurzyłam podwójnie- wizytę mam dopiero w przyszłym tyg, bo mają ruch. Gdybym coś mi się działo to by mnie szybciej przyjęli wrrrr.. Miłego dnia!
  9. Wchodzę i wychodzę :) Ja na śniadanie garstka musli + kawa z mlekiem 2sn. 2 cieniutkie kromki pumpernikla z resztą mojego "bigosu" lunch- omlet z 2 jajek+ serek wiejski zmiksowany z garścią triuskawek i 1/3 banana. Rano przed jedzeniem jeżdziłam pół h rowerem, później zamierzam jeszcze na nogi i posladki ćwiczyć.
  10. Padam! Jutro was poczytam. Lopilo- dzięki, powiedz jakie prowokacje robiłaś? :) Agucha- bez siodełka :D :O LOL Miłej nocy!
  11. Agucha- cool :) W końcu będziesz mogła popedałować :) No i pewnie, że dasz radę złożyć :) A ja wam muszę się jeszcze pochwalić, że 2pary spodni sprzed wakacji od munduru jest na mnie za duże i muszę nowe. Założyłam też takie moje rurki, w pasie były takie luźnawe. Spadły mi z tyłka jak przeszłam parę metrów :D Yeah!
  12. Szczupła duchem

    zdrowy styl życia

    guga- to fajnie, że jest fajnie :) DObry trener :) Powiedz, co z cardio robiłaś?
  13. Szczupła duchem

    zdrowy styl życia

    Ja dziś zrobiłam kilka ćwiczeń na górne partie ciała z fitappy, moje ulubione na talie z tiffany i kilka ćwiczeń na brzuch w poz. stojącej. 1,5h mi zajęło wszystko. Zaraz siadam na rowerek :) Tylko muszę moich milusińskich wyprowadzić. Karolcia co tam u Ciebie? Jak humorek?
  14. Ja też jestem już w domu, właśnie zjadłam trochę kaszy gryczanej z sosem pomidorowym i kawałkami duszonego kurczaka (filet) Robię też "bigos" z kwaśnej kapusty z tym samym kurczakiem ;) i przecierem pomidorowym oraz odrobiną oliwy i ziołami. Na kolację będzie chyba. Wcześniej 2plastry ananasa i pół banana przed ćwiczeniami, sniadanie: musli z yogurtem greckim,kilkoma truskawkami i 1/2banana, pozniej kawa z odrobiną mleka. Na 2gie śniad./lunch zjadłam wiloziarnistą kromkę chleba z pomidorem, chudą szynką i ogórkiem zielonym. Z przewagą pomidora ;) Później 150ml soku pomidorowego zmiksowany z kilkoma kawałkami selera naciowego+ pieprz i odrobina wody. No i butla wody jak zwykle. Idę z psami, potem siadam na rower. Coś mnie wzięło na pomidory jeszcze bardziej niż zwykle..
  15. Szczupła duchem

    zdrowy styl życia

    Mojmu dziecku/ dzieciom od małego mówiłam, że to jest niezdrowe i dawałam przykład ;) Nie kupuję słodyczy na codzień. Jeden dzień co jakiś czas jest na słodycze i w ten dzień każdy ma top na ma ochotę do jedzenia i można coś niezdowego. Na codzień robimy słodkie, ale zdrowe rzeczy- jak naleśniki to z mąki ciemnej, z serkiem wiejskim, owocami i odrobiną syropu klonowego/ miodu. Lody jogurtowe- pół na pół owoce mrożone i jogur naturalny, grecki jeszcze lepiej+ miód, do jogurtu naturalnego rozmrożone owoce truskawki, maliny, czy kakao i miód- rewelacja i o wiele zdrowsze niż w skl. Suszone owoce są barrrdzo słodkie i z powodzeniem zastępują cukierki- to jest coś czego NIGDY nie kupuję. Taką śliwkę słodką zjesz w ilości 4 max 5 szt i więcej nie potrzebujesz, nawet dzieci- z reguły łakome na słodycze. Na moje dzieci to działa, nawet ten straszy syn kiedy ma kasę raczej kupi owoc niż chipsy. Da się ;) Z czasem, kiedy nie jemy na codzień słodyczy przestajemy ich potrzebować, dzieci również. Zwłaszcza kiedy odpowiednio się żywimy, jemy porządne ( nie ilość, ale jakość :) ) śniadanie. :) Lecę! bo tak od 30min wychodzę i wyjść nie mogę :) Dobrze, że nikt mnie nie kontroluje :D
  16. Szczupła duchem

    zdrowy styl życia

    Hey Wpadłam na przerwie do was na kawkę ;) Dziś na miejscu pracuję, mijając dom postanowiłam moje piesy wyprowadzić :) musiałam zajrzeć i tu. :) Badzia pisz, ja tez czytam te twoje artykuły. U mnie to wszystko dziwnie i ja jak tak jadłam 2x dziennie przez parę lat to się najwyraźniej odzwyczaiłam od jedzenia i nigdy tak naprawdę mocno nie byłam głodna. Teraz co 2,5h jem i dopiero poczułam jak można być głodnym! Jak nie zjem czegoś sna czas to masakra! :) Teraz ZAWSZE mam przy sobie jakieś jabłko, trochę musli czy suszone śliwki, jajko na twardo:P i jak nie mam jak zjeść albo nie chce mi się robić to zjem z 4 śliwki i jabłko, albo jajo i jest git :) Mój syn nauczył się ode mnie i ost powiedział mi nawet, że cieszy się z tego, że zdrowo się odżywiamy. U niego w szkole dzieci codziennie jedzą chipsy i inne śmieciowe jedzenie. Prawie nikt nie je owoców, piją barwioe gazowane napoje i całe mnóstwo batonów. A on w bidonie woda, albo zielona/ owocowa herbata, chleb wieloziarnisty/ pita z pieczonym kurczakiem+ sałatka, owoce, zmiksowany z owocami yogurt. Niektóre dzieci nie wiedziały co to grapefriut w tamtym roku! :) Ostro, co? :)
  17. Jak masz ochotę to zjedz ten chleb- ale na śniadanie. Wtedy zdążysz go spalić w ciągu dnia. Oczywiście nie pięć kromek ;)
  18. Kiedy biegasz budujesz mięśnie, a one ważą więcej niż tłuszcz i ciężar ciała jest taki sam lub czasem większy, są takie tygodnie.. Pocieszające jest jednak to, że zajmują mniej mniejsca i dlatego jesteśmy szczuplejsze :) A jak skóra wygląda! Jędna i o niebo lepiej wyglada niż kiedy nie uprawiamy sportu. Nie powinno się być głodnym, żeby organizm nie próbował odkładać na takie właśnie chwile. Najlepiej jesć mało ale często. Ost posiłek ok 4h przed spaniem. GŁOWA DO GÓRY DZIEWCZYNY! DAMY RADĘ :) Dziś pracuję blisko domu, wpadłam wyprowadzić psy i nie mogłam się powstrzymać- musiałam sprawdzić co u was :) Ja od rana znów jestem w ruchu i powiem wam, że wtedy najlepiej się czuję. Im więcej się ruszam tym lepiej. Dziś zdążyłam już zrobić trening na górne partie ciała. Później mam w planach jeszcze rowerek, interwałowo 30min- 30sek/30sek. Jutro basen! :) A o czym zapomniałam wam powiedzieć, mi też wszyscy mówią, że bardzo schudam. :) Jest dobrze będzie lepiej! :D Lecę :)
  19. MiłĘgo dnia :D heheh Ja też coś kiedyś miałam na próbę- chyba adipex, od koleżanki kilka tabletek, ale on tylko chamuje łaknienie, a ja i tak za mało jadłam a te skutki uboczne też mnie wystraszyły więc nie kupiłam tego. Teraz jem z 3-4x tyle co wtedy i chudnę. ZAPOMNIAŁAM KUPIĆ BATERIE! jak będę wracać kupię i się zważę. lopilo- może mięśnie wyrobiłaś i dlatego ciut więcej masz na liczniku. To napewno przejściowe, don't worry ;) IDEĘĘĘĘ !
  20. Szczupła duchem

    zdrowy styl życia

    Hey gugajna :) Ja wczoraj śmignęłam ponad godz w jedną stronę, godzinka w drugą stronę baardzo szybkim krokiem, w tym jakieś 10min pod ultra ostre górki- z wózkiem :) Prawie jakbym biegła, a więc satysfakcja z ruchu dodatkowego jest. ;) Pod górki mój mężulek jak zwykle chciał mi pomagać, ale okazało się, że nie ma takiej potrzeby :D (dziecko w środku 22kg) Tego wózka tylko w takich sytacjach używamy bo młody już za stary jest na to ;) ale jaka radocha jak się może przejechać. Do tej pory natomiast zawsze mój mąż wiózł wózek kiedy była górka bo mi było strasznie ciężko i zazwyczaj on wyrywał z tym wózkiem do przodu, a ja próbowałam go dogonić i nawet bez wózka było mi cieżko ;) Wczoraj On bez wozka ledwie doganiał mnie :D Kondycja o 100procent lepsza :D No i jestem happy z tego powodu Potem jeszcze intensywnie "uczciliśmy" naszą roczicę :) ;) jak dzieci zasnęły i mogę powiedzieć, że to był jeden z najfajnieszych dni w ost czasie ;) A imprezy były bo było święto, święto miasta? Nie wiem jak to wytłumaczyć. Jest to raz na 20 lat więc atrakcji było aż za dużo :) Właśnie zabieram się za śniadanie, już po treningu porannym, a zaraz do pracusi- jak moja teściowa mówi :) Miłego dnia dziewczynki.
  21. Ja mam podobne doświadczenia z przyszłymi "teściowymi" Nawet jak byłam bardzo lubiana zanim ów chłopak stał się moim chłopakiem, przechodziło jak ręką odjął gdy się staliśmy parą ;) Moja teściowa to długa historia :) Z racji tego, że jestem 7lat modsza od mojego faceta, ona myślała, że to tylko chwilowa sprawa między nami. Wtedy była strasznie miła, nawet pomagała mojemu facetowi kupować mi bielizne i robiła obiadki, śniadanka kiedy zostałam na noc. Później gdy zaczeły się rozmowy o ślubie zmieniła się o 180 stopni i wręcz namawiała mnie żebym się z Nim rozstała bo oni mieli w planach inną pannę dla niego ( nadzianą i starszą znacznie ode mnie) :D Ich plany i nie wypalilły :) Później jeszcze próbowali się z teściem wtrącać, było kilka nieprzyjemnych sytuacji bo oni myśleli, że skoro jestem młoda będą mogli mnie po swojemu "wychować", ale szybko ich ustawiliśmy i później było już dobrze. Nawet, z racji tego iż mój mąż jest jedynakiem, teść zwykł mówić do mnie córeczko :) Po jakimś roku od ślubu kiedy byliśmy sam, na sam powiedział mi, że cieszy się, że ja zostałam jego żoną i takiej miłości, oddania jaka jest między nami nie widział jeszcze. No i że ma szczęście jego syn, że ma taką gorącą żonkę ;) On jest takim żartownisiem i gadaliśmy o wszystkim z nim. a teściową też narzekać nie mogę od tamtej pory i też jakąś wałówkę zawsze daje. Z tym, że teraz widzimy się sporadycznie bo nie latamy zbyt często do PL. Rozmawiamy za to na skype-ie i to częściej ja i dzieciaki niż mój luby. Lecę do parku :)
  22. Szczupła duchem

    zdrowy styl życia

    A ja właśnie wróciłam znad morza. Zrobiliśmy sobie mały piknik, potem skakaliśmy przez fale chociaż wtedy słońce już zaszło za chmurki i wiatr wiał jak szalony. Ale jakie to były fale! Największe w tym sezonie i powiem wam, że mam ochotę się wkręcić w jakieś sporty wodne i będę mogła nawet jesienią przez fale skakać. Poczekam tylko aż schudnę jeszcze, jakis mniejszy kombinezon kupię ;) Zaliczyłam też bieganie po plaży, a zaraz szybko rowerek i znów na imprezkę w parku- mamy święto jakieś tutaj i cały weekend imprezowo ;) Wczoraj też było fajnie, wypiłam 2 lapki wina i bardziej poczułam te % niż z vódki przedwczorajszej. Dziś już nic nie pije ale jest cool. Jutro rano- pracka ;) Buziaki dla was wszystkich :*
  23. Hello A ja właśnie wróciłam znad morza. Zrobiliśmy sobie mały piknik na wydmach, a potem skakaliśmy przez fale chociaż wtedy już nie było słońca i wiatr wiał jak szalony. Ale jakie to były fale :) Największe w tym sezonie :) Muszę się wkręcić w jakieś sporty wodne i będę mogła nawet jesienią przez te fale skakać w piankowym kombinezonie, może jakaś deska. Poczekam jeszcze chwilę, żebym jakis mniejszy mogła kupić ;) Zaliczyłam też bieganie po plaży i czuję się super. Wczoraj też było fajnie, wypiłam 2 lapki wina i bardziej poczułam te % niż z vódki przedwczorajszej... ( ja uwielbiam wino, również wytrawne choć kiedyś niecierpiałam) Jak już tak o wypróżnieniach mówicie, to ja dodam też coś od siebie. To jest jedyna rzecz, która nie pasuje do ew chorej tarczycy. Ja przynajmniej 1 raz jestem w toalecie. Zazwyczaj jest rto 2-3 razy/ dzień.. Może jest to spowodowane tym iż jestem nerwusem i np jak się trochę zestresuję co nie jest trudne dla mnie- lecę na kibelek... Także trochę inaczej niż wy. Jednak też rozważam użycie alli. Gorzej, jak będę musiała do kibelka w trakcie pracy, a nienawidze i nie jestem w stanie załatwić się w publicznej toalecie. To moja fobia z kolei. ;) Teraz siadam na rowerek, już się porozciągałam, później szybki prysznic i znów imprezka w parku- mamy jakieś święto tutaj w miejście. A jutro rano do pracy więc miłego poniedziałku dziewczyny!
  24. Hello Ja dopiero wróciłam z pracy... Zaraz wybieram się na jakąś imprę w parku. Wczoraj wieczorem były procenty, dużo ale żadnej "bani" więc już więcej nie piję.. Raz na ruski rok mi się zdarzy, a żadnych efektów więc nie kalkuluje mi się to.. Agucha- Gratuliren :) Sporo zgubiłaś mimo wszystko. Co do endo ja też bym zmieniła, popieram lopolo. Byłam kiedyś u takiej starszej pani, które mi powiedziała, że na bank z tarczycą problemów nie mam, potem zrobiłam wyniki i okazało się, że jednak mam. A ona też wręcz głowe by dała, że wszysko ok ( nie widziała moich wyników, tylko mnie obejrzała...) Ruzi dobrze, że już dobrze ;) Cm lecą- jest git :) WITAM wszystkie nowe dziewczyny ( przepraszam, że nicków nie pamiętam, poprawię się ;) ) lopilo- mi też padły baterie, a moję dziecko podkradło mi 2 parę i też się zważę dopiero w pon. Uciekam bo już mnie wołają, miłej niedzieli!
×