Agucha30

te odzywki bialkowe sa dla mnie okropne w smaku :o i sztuczne, dla mnie to sama chemia i nie zamierzam sie tym szprycowac jak moj brat np. Poza tym to jest bialko a bialko jak wiadomo powoduje jeszcze gorsze problemy z kibelkiem, przynajmniej u mnie. jesli ktos jest wrazliwy i np po maslance leci do kibelka, to moze na niego zadziala i odzywka. U mnie to sie boje, ze byloby jeszcze gorzej. Szczupla z tym ramieniem to uwazaj, moze zbadaj to jakos? To tak jak z moimi kolanami, czasem sa okresy ze albo mnie bolą, albo je czuje po prostu, wczoraj nawet jak na rowerku jezdzilam to czulam zwlaszcza jedno. Normalnie na co dzien da sie funkcjonowac, ale jednak to sie odzywa co jakis czas. I ja co jakis czas biore tabletki z glukozaminą albo olejami takie specjalne. Jesli masz tam jakies delikatne zwyrodnienie to pewnie bedziesz musiala z tym zyc, ale intensywny sport na to nie pomoze. Zwykle trzeba troche sie oszczedzac, a dobre efekty daje rehabilitacja, np jakis laser, pole magnetyczne. Mi to duzo dalo na kolana.

SOLLIEVO to w najwiekszej mierze nic innego jak senes - najwiecej w składzie. Mam herbate z senesu i tabletki, ale przez dluzszy czas nie musialam uzywac, bo bylo ok, a teraz znowu kiepsko.

z kiblem kiepsko, jak cos sie urodzi to ledwo ledwo, czuje ze mam brzuch jak balon :o

Szczupla dobrze, ze wszystko sie prostuje. Rany, ale ja sie dzis ciezko czuje, ech... Jakbym z 90 wazyla.

hej ;) ja dzis 80,5. Oby tempo sie utrzymalo przynajmniej jeszcze przez pare dni. pizzerinkaa - menu jak na kogos, kto nie musi sie odchudzac calkiem ok, jak dla osoby ktora mialaby chudnac chyba za duzo kcal.

ja mam dziurki w uszach, ale kolczykow praktycznie wcale nie nosze :o i tak pod wlosami przewaznie nie widac. Ale boje sie ze mi dziurki zarosną bo mam tendencje od tego i co pare miesiecy wkladam jakies male kolczyki i ponosze z pare dni lub ewentualnie naprawde na jakies duze wyjscie. A raz juz musialam przebijac troche dziurke, bo w polowie mi zarosla, to juz byla operacja :D

skaryfikacja - obrzydliwe fuj, nie slyszalam o tym, zeby sie ciać po to zeby jakies wzorki uzyskac :o tatuaze tudziez jakies kolczyki w roznych miejscach poza uszami są mi obojetne, sama nie mam nic z tych rzeczy i bym sobie nie zrobila, jak dla mnie to zadna ozdoba. ot nie przeszkadza mi jak ktos ma, ale nic w tym fajnego nie widze.

pojezdzilam na rowerze 45 minut, ostro dzis, spocilam sie, a po rowerze (i wczesniejszej kolacji) wazylam tyle co dzis rano czyli dobry znak. Zobaczymy co bedzie jutro.

hej :) pizzerinka - motyw kubusia puchatka :) ciekawe, pokaz pozniej swoje dzielo. szczupla - dobrze, ze cos pozytywnego na horyzoncie sie rysuje :) Ja dzis dietowo do tej pory ok, ale na kolacje przed chwila zjadlam chyba za duzo bo: 2 mandarynki, kromke wasy z plasterkiem sera light i dwoma plasterkami indyka, kawalek papryki, sałata no i kawalek sernika. Zaraz wsiadam na rower. Nie ma juz dzis zadnych wymowek, mam czas, musze pedalowac.

hello :) widzisz lopilo - co sie nie zwazysz to i tak zawsze na minusie :) Fajnie, ze ktos o mnie sni :D U mnie 0,2 na minusie czyli 80,7 :) Oby tak dalej. Zostało mi 1,8 kg do polowy grudnia.

wow pizzerinkaa jaki sliczny torcik :D masz talent. No jakbym miala taki w domu to wiecej niz pewne, ze bym jadla dopoki by sie nie skonczyl.

ja chce zobaczyc zwlaszcza ze juz sernik sie upiekl i zaraz bede jesc

a wiecie pierwsze na co zwrocilo uwage pare osob, ktore pierwszy raz zobaczyly mnie w spodniach, to proporcje w sensie, ze moje uda do mnie pasują, bo ja oczywiscie zaczelam narzekac na swoje grube uda i kompleksy z tym zwiazane i kilka osob powiedzialo to samo: ale Ty masz proporcjonalne do siebie, do swojej budowy. No i coz pozostaje mi sie pogodzic z tym i odchudzac sie dalej, jak cala jeszcze schudne to i uda zjadą jeszcze pare cm.

pizzerinka w tym ideale akurat nic sie nie zmienilo zwlaszcza w podswiadomosci facetow. Co Ty chcesz nie miec talii i waska pupe jak facet? Ja obecnie mam w udzie 66 czy tam 66,5, czyli praktycznie tyle co Ty lopilo mialas wiele kg temu na poczatku. Czyli jednak mam bardzo duzo. No i do tego Ty jeszcze masz zapewne dluzsze nogi, to tez ma znaczenie.

pizzerinka - Twoje wymiary tez bym chciala i gdzie dupa jak szafa?! Jak szafa to ja mam! o 10 cm wiecej niz Ty. Ale nawet i swojej juz nie uwazam za taka wielką, bo juz z 10 cm mi tam spadlo. Udo mnie milo zaskoczylo wczoraj bo o 3 cm mniej niz ostatnim razem, ale i tak jeszcze bardzo duzo.

Agha, chcialabym takie wymiary Jak pomyslalam tak zrobilam, sernik juz siedzi w piekarniku ciekawe co z niego wyjdzie, dzis robilam z innego przepisu zawierajacego tez mleko. Dodalam tez troche rodzynek i wiorkow kokosowych.

ciekawa ta szczotka co Agha pokazala, czy ona cos robi specjalnego? Pizzerinkaa - Wszystkiego Najlepszego! Jak ciagle masz jakies okazje, torty, ciasta to tez nie jest latwo ciagle trzymac diete, trzeba mega zaparcia. Ja nie mam takich kryzysow, ze chce mi sie cos niedietetycznego jesc. Czasem po prostu jak mam wieksza ochote na jedzenie, to jem wiecej, czy robie cos slodkiego, ale wszystko dietetyczne. No i zazwyczaj jak jem wiecej nawet i dietetycznych rzeczy, to juz nie chudne. Tak mysle czy dzis sernika nie zrobic, chyba jeszcze zrobie, zwlaszcza, ze kupilam wczoraj ser do niego, a sernik to jedno z najlepszych ciast na diecie

czesc Ruzi, czekamy na Ciebie

ja generalnie mam duze problemy z rozcesaniem wlosow, zwlaszcza mokrych, bez jakiegos dodatkowego sprayu sie nie obejdzie. Tangle teezera uzywam bardzo rzadko, ostatnio postanowilam do niego wrocic, ale jednak do mokrych wlosow u mnie najlepiej sprawdza sie zwykly duzy grzebien z szerokimi zebami, poza nim raczej nic sie nie sprawdza. Mam tez u mamy jedna szczotke w calosci z wlosia naturalnego i ona tez powiedzmy daje rade, delikatnie glaszcze i jakos powoli da sie rozczesac. Tangle teezer owszem wg mnie jest lepszy niz zwykle szczotki, ale myslalam ze jednak bedzie troche delikatniejszy, wg mnie mokre wlosy lepiej rozczesuje jednak grzebien. A tangle jednak troche je szarpie, wloski te ma dosc ostre wg mnie, nie wiem czy po czesaniu tylko nim nastapilaby jakas poprawa kondycji wlosow, nie sadze raczej. No i wloski nie sa dlugie, ale do moich wlosow to spokojnie ich dlugosc wystarcza. Co do suchych wlosow, to juz prawie wszystko mi rozczesze, w ciagu dnia uzywam tez jakiegos grzebienia malego, ale z szerokimi zebami, co nosze w torebce, w domu zwyklej szczotki z rossmanna. Jesli z avonu to jest ta o ktorej napisalam powyzej (nie wiem czy moze jakas nowa wynalezli bo ostatnio nie sledze) ze ma troche normalnych wypustek i czesciowo wlosie naturalne, to dla mnie kompletny bubel, ja nią nic a nic nie moge rozczesac, szarpie mi wlosy niesamowicie. A ja juz jestem przyzwyczajona do rozczesywania bez zadnego szarpania.

ja generalnie mam duze problemy z rozcesaniem wlosow, zwlaszcza mokrych, bez jakiegos dodatkowego sprayu sie nie obejdzie. Tangle teezera uzywam bardzo rzadko, ostatnio postanowilam do niego wrocic, ale jednak do mokrych wlosow u mnie najlepiej sprawdza sie zwykly duzy grzebien z szerokimi zebami, poza nim raczej nic sie nie sprawdza. Mam tez u mamy jedna szczotke w calosci z wlosia naturalnego i ona tez powiedzmy daje rade, delikatnie glaszcze i jakos powoli da sie rozczesac. Tangle teezer owszem wg mnie jest lepszy niz zwykle szczotki, ale myslalam ze jednak bedzie troche delikatniejszy, wg mnie mokre wlosy lepiej rozczesuje jednak grzebien. A tangle jednak troche je szarpie, wloski te ma dosc ostre wg mnie, nie wiem czy po czesaniu tylko nim nastapilaby jakas poprawa kondycji wlosow, nie sadze raczej. No i wloski nie sa dlugie, ale do moich wlosow to spokojnie ich dlugosc wystarcza. Co do suchych wlosow, to juz prawie wszystko mi rozczesze, w ciagu dnia uzywam tez jakiegos grzebienia malego, ale z szerokimi zebami, co nosze w torebce, w domu zwyklej szczotki z rossmanna. Jesli z avonu to jest ta o ktorej napisalam powyzej (nie wiem czy moze jakas nowa wynalezli bo ostatnio nie sledze) ze ma troche normalnych wypustek i czesciowo wlosie naturalne, to dla mnie kompletny bubel, ja nią nic a nic nie moge rozczesac, szarpie mi wlosy niesamowicie. A ja juz jestem przyzwyczajona do rozczesywania bez zadnego szarpania.

ja generalnie mam duze problemy z rozcesaniem wlosow, zwlaszcza mokrych, bez jakiegos dodatkowego sprayu sie nie obejdzie. Tangle teezera uzywam bardzo rzadko, ostatnio postanowilam do niego wrocic, ale jednak do mokrych wlosow u mnie najlepiej sprawdza sie zwykly duzy grzebien z szerokimi zebami, poza nim raczej nic sie nie sprawdza. Mam tez u mamy jedna szczotke w calosci z wlosia naturalnego i ona tez powiedzmy daje rade, delikatnie glaszcze i jakos powoli da sie rozczesac. Tangle teezer owszem wg mnie jest lepszy niz zwykle szczotki, ale myslalam ze jednak bedzie troche delikatniejszy, wg mnie mokre wlosy lepiej rozczesuje jednak grzebien. A tangle jednak troche je szarpie, wloski te ma dosc ostre wg mnie, nie wiem czy po czesaniu tylko nim nastapilaby jakas poprawa kondycji wlosow, nie sadze raczej. No i wloski nie sa dlugie, ale do moich wlosow to spokojnie ich dlugosc wystarcza. Co do suchych wlosow, to juz prawie wszystko mi rozczesze, w ciagu dnia uzywam tez jakiegos grzebienia malego, ale z szerokimi zebami, co nosze w torebce, w domu zwyklej szczotki z rossmanna. Jesli z avonu to jest ta o ktorej napisalam powyzej (nie wiem czy moze jakas nowa wynalezli bo ostatnio nie sledze) ze ma troche normalnych wypustek i czesciowo wlosie naturalne, to dla mnie kompletny bubel, ja nią nic a nic nie moge rozczesac, szarpie mi wlosy niesamowicie. A ja juz jestem przyzwyczajona do rozczesywania bez zadnego szarpania.

ta z avonu chyba tez mam, o ile to jest taka co ma czesciowo naturalne wlosie a czesc ma takich normalnych wypustek jak kazda szczotka.

ja oczywiscie posiadam oryginalny tangle teezer

tak, mam ta wode o zapachu gumy, ale juz nie uzywam, bo mi sie to wybitnie z latem kojarzy. Nie jest bardzo trwala (3h?), no ale kosztuje 15 zl i wg mnie dobrze oddaje zapach gumy balonowej. Potem dokupilam jeszcze zapach arbuza, ale ten juz mi sie nie podoba bo jest zbyt chemiczny. Herbatnikow i innych nie wachalam jeszcze, jak bede w tym sklepie to powacham, bo tylko w jednym sklepie w wawie je widzialam.

Z oriflame mam ten tender care toffi, fakt pachnie pieknie, tyle ze ma on wg mnie dwie wady, pierwsza podstawowa to sloiczek, nie znosze nakladac niczego na usta placami, druga to brak koloru i blysku jaki lubie, tzn kolor moze mi nie jest potrzebny, moze byc poltransparentny, ale blysk musi byc mega. Takie maselka to nakladam tylko czasem na noc w zime jak mam spierzchniete usta, ale to sie zdarza niezmiernie rzadko, bo usta mam caly czas pomalowane i nigdy nie mam suchych i spierzchnietych, nawet w najwieksze mrozy. Lubie blyszczyki ktore daja jakis lekki kolor, np nude, lekkie korale, no i do tego smak i zapach. Moje najbardziej ulubione to victoria's secret w tubkach. Kolory mają poltranspatentne, duzy blysk no i zapachy i smaki mniam, mam kawowy - lekko beżowy (ale nie przepadam za zapachem kawowym w kosmetykach) i jakis o smaku waty cukrowej czy cos w tym stylu, daje lekki holograficzny różowy blysk. Zapach ich jest wyczuwalny nawet jesli osoba obok maluje nimi usta. Smackersy tez mialam, ale zadnego nie wykonczylam w calosci, jeszcze gdzies lezą u mamy.