Agucha30

pizzerinka - moze na takim zdjeciu ciezko ocenic proporcje, ale Ty masz duzo duzo mniej cm w udzie niz ja. Czyli przynajmniej w spodniach wygladasz normalnie, stan skory to inna sprawa, wierze, ze mozna miec szczuple uda i cellulit, no ale nosisz normalnie spodnie i tego Ci zazdroszcze :) Niby taka normalna sprawa. A wlasnie pan mi przyniosl moja kurteczke zimową :) Mimo ze jest puchowa i bardzo ciepla (az tak to sie nie spodziewalam) to mysle, ze wygladam w niej fajnie :) Taka: http://allegro.pl/ciepla-taliowana-kurtka-na-futerku-xl-i2768620786.html

Tobie pizzerinka to moge wyslac, nie zeby Ci sie jesc odechcialo, tylko zebys przestala sie czepiac swoich ud

pizzerinka nie moge, bo sie wstydze, to najgorsze, co moze byc, fuj

tez slyszalam, ze wiekszosc ich zapachow to unisexy, ale biale pizmo wg mnie zdecydowanie nie jest. Tego smoczego kwiatu i orchidei, ktora mialam kiedys, tez bym nie zaliczyla do unisexow. PS. wyslalam Ci cos, po czym zaraz Ci sie odechce jesc

hello, Szczupla- fajnie, ze jestes, szkoda, ze jeszcze nie masz netu. Gratuluje spadku mimo innych przeciwnosci losu. Lopilo - testuje smoczy kwiat faktycznie przypomina diora, ale czuje roznice, czuje cos apteczno-meskiego, przynajmniej na poczatku, ale zapach przyjemny :) I nie martw się, nie da sie po prostu fizycznie chudnac non stop, organizm musi sie co ile kg przestawic. Ja odkad jestem na nowej diecie niestety znowu kibelka codziennie nie zaliczam mimo picia octu, ale tak co 3 dni. Po prostu chyba za malo jem. A dzis nie jestem nawet glodna, daje rade, zapchalam sie przed chwila napojem witaminowym, ktory sam w sobie ma 100 kcal.

dzięki :) co najlepsze, ja wciaz nie doczekalam sie na okres :o a PMS trwa, ech... lopilo - a Twoj organizm musi sie troche przestawic, nie martw się.

hej :) u mnie dzis na wadze na szczescie mniej! 82,7. Juz jestem po sniadaniu: jajko i kawalek pomaranczy.

spadam spac, bo zaraz trzeba do pracy wstawac i nie zdaze nic podczas snu schudnac :P dobranoc

lopilo - do lutego moze Ci sie jeszcze odmienic z tymi ramiczkami bo bedziesz chudziutka :P Ale koronkowe rekawy tez są fajne :)

hehe a najlepsze ze dzis gadalam z przyjaciolka na temat sukni do slubu, chociaz ona sie za maz jeszcze nie wybiera, ale powiedziala, ze suknie ma wybrana a raczej fason tzn obcisla na gorze i w talii i dalej rozkloszowana i za kolana :) Ta moja przyjaciolka wybiera dokladnie takie fasony sukienek jak tu lopilo pokazywala, odcinane w talii, bo ma troche bioder i uda masywne, a wszedzie poza tym jest szczupla. Dopiero Ty lopilo mi uswiadomilas, ze w takich fasonach nawet niezbyt szczuple osoby, ktore chca ukryc biodra, uda tez wygladaja dobrze. To dla mnie prawie jak odkrycie ameryki, ze moge nosic sukienki luzne w biodrach i rozkloszowane i nie wygladam przy tym bardzo grubo.

lopilo - Twoja wizja na slub bardzo mi sie podoba! Zwlaszcza to polaczenie fioletowych dodatkow i makijazu do bialej sukni! Z pewnoscia bedziesz wygladac pieknie. Jedna z moich kolezanek, ktora brala slub w zeszlym roku (cywilny, w Gdyni na molo ;)), miala chyba sukienke podobna do Twojego opisu wlasnie. Tzn nie dluga, rozkloszowana dolem i w talii waska, tylko ze na ramiaczka. I wlasnie ta kolezanka mimo ze jest lekko przy kosci (i niska co poteguje to wrazenie), to wygladala w niej korzystnie. Natomiast Ty na pewno w dniu slubu bedziesz szczuplejsza od niej, bo juz jestes i z pewnoscia bedziesz wygladac swietnie, masz takie wyczucie gustu, ze co do tego nie mam watpliwosci. No i te wlosyyyyy, ktore same w sobie robia wrazenie ;)

a mnie motywuje jak sobie przypominam moje stresy przed wszelkimi imprezami, kolezanki mnie gdzies zapraszaly, urodziny, sylwestry a ja z roku na rok coraz grubsza, nigdy sie nie cieszylam, jak slyszalam o jakims weselu czy imprezie zamiast sie cieszyc juz myslalam co ja gruba zrobie i ze znowu bede musiala kombinowac :o wszystkie kolezanki szczuple, kazdy sie bedzie dobrze bawil, a ja bede myslec, czy tylek mi bardzo wystaje czy nie to juz naprawde meczace psychicznie.

hehe ja tez bym wiele oddala, zeby jutro miec ladna figure :D wysle Ci lopilo zdjecie w portkach :D

lopilo - ja Cie poniekad rozumiem z tymi sukienkami, dla mnie wyjscie na ulice w spodniach obecnie to byloby cos tak stresujacego, czulabym sie jak naga. Nawiasem mowiac dzis dopielam sie w najwieksze dzinsy i nawet zrobilam sobie w nich foto, zeby ocenic na zdjeciu na ile mam grube nogi, ale stwierdzam, ze do idealu jeszcze mi daleeeeko, dluga droga. Pewnie dopiero przy 65 kg stwierdze, ze jest ok. No w zime do dluzszej kurtki czy plaszcza juz spodnie zaloze. Ponadto dzis... zgrzeszylam :o przyszla przyjaciolka i wypilam z nia desperadosa :o Jak jutro nie bedzie spadku na wadze to sie zastrzele, bo jednak obecna dieta sporo wyrzeczen mnie kosztuje, dzis byly momenty, ze bylam bardzo glodna :( No ale jest wyzszy cel, musze na grudzien wygladac ok, bo nie dosc, ze na 14-go musze byc laska, to jeszcze i mam 7-go impreze - urodziny przyjaciolki i tez sporo osob bedzie i chyba wyjscie do klubu.

rany 2 razy to samo pisalam bo myslalam ze sie nie wyslalo.

ja np jeszcze nigdy nie zuzylam lakieru w calosci, max polowa zostaje i juz wyrzucam bo sie nie nadaje do uzytku, malo ktory tez wytrzymuje w dobrym stanie dluzej niz 1,5 roku. A majac juz > 100 lakierow male jest prawdopodobienstwo uzycia jednego wiecej niz srednio raz w roku :) wiec tez sie zastanawiam jak lopilo sobie z tym radzi. A moze masz lopilo jakies sposoby na przywrocenie uzytecznosci lakierow? kiedys mialam specjalny preparat do tego.

ja np jeszcze nigdy lakieru do paznokci nie zuzylam w calosci, nawet w polowie rzadko sie zdarza i juz wyrzucam, 24 miesiace to chyba zaden uzywany od czasu do czasu nie wytrzymal, z 1,5 roku max. Przy ponad 100 lakierach to juz jest male prawdopodobienstwo uzycia jednego wiecej niz srednio raz w roku :) Lopilo a moze masz jakies sposoby na przywrocenie uzytecznosci lakierow? ja mialam kiedys taki specjalny preparat do tego.

lopilo - a masz w swojej tabelce testowej Burberry Weekend? Jesli tak, to co o nim sądzisz? Spodobal mi sie wczoraj.

mam taki jeden top coat, ktory przyspiesza wysuszanie i wlasnie pedzel mam w nim brudny i sam plyn sie nieco ubrudzil jak uzywalam na lakierach czerwonych. W spray'u mam oprocz avonu (ktory mi starcza na dlugo, ma duza pojemnosc, odwrotnie do ich kropli wysuszajacych ktore kiedys byly i starczaly na 3 tygodnie) mam jeszcze jakis no name. A w tym z avonu podoba mi sie, ze natluszcza skorki przy tym, ladnie wygladaja paznokcie i okolice po jego uzyciu, a zuzylam go moze troche wiecej niz polowe w ciagu 3-4 miesiecy, tyle, ze ja nie zawsze maluje paznokcie, czasem maluje co 3 dni, a czasem mam z tydzien przerwy, albo malowania tylko odzywką. Za firmą sally hansen tez nie przepadam generalnie, jakos impulsywnie kupilam ten top coat, bo to jest 2 w 1, baza i top. O odzywkach tez slyszalam niezbyt dobre opinie, zadnej ich nie mialam. Ale i tak najgorsza odzywka w moim zyciu to wychwalane Eveline 8 w 1, tak mi rozwarstwila i wysuszyla paznokcie, ze stala sie jednym z niewielu kosmetykow wyrzuconych przeze mnie do kosza a praktycznie nie zuzytych. No i ten formaldehyd w niej mnie przeraza i wdychanie go, fuj.

hej :) wiesz lopilo - ja nigdy nie mialam lakieru inglota :) chociaz sa przeciez popularne. Jakos nie przepadam za tą firmą w ogole, cieni tez nie lubię, ale chyba kupie jakis lakier :) Bo kolorow maja mnostwo, pare razy sie zastanawialam nad nimi, ale jakos tak nigdy nie kupilam. Ten miss sporty tez wyprobuje jakis, mialam kiedys dawno temu, ale juz ich nie pamietam. lopilo - a jakiego wysuszacza uzywasz? Ja tez uzywam, inaczej by mnie szlag trafil, bo nie znosze czekac az mi paznokcie wyschną. Tak sie zastanawiam, czy ostatnio to odpsykiwanie to moze nie przez top coat, mam sally hansen i nie wiem do konca czy jestem z niego zadowolona, wczesniej mialam nablyszczajacy essence i chyba byl lepszy. A wysuszacz mam z avonu w spray'u i jest ok. Waga dzis u mnie stanela. Ale wczoraj zjadlam pozno kolacje, juz po 20. I strasznie duzo wypilam po niej, bo mnie jakos suszylo tzn 2 szklanki herbaty, szklanke wody z octem, vitamin shot i troche wody.

dzieki lopilo ;) co do essie to cena w sklepie 34,90/szt, za pierwszym razem kupilam taki koralowo-pomaranczowy, ale po 1 jedna warstwa zupelnie sie nie nadaje, a i dwie nie wygladaja wizualnie wg mnie rewelacyjnie, mam lepsze lakiery w podobnym kolorze (np bell jest extra), po 2 bardzo szybko mi odpryskuje, mimo bazy i top coatu, na pewno nie jest to 5 dni noszenia a chcialabym chociaz tyle i od tak drogiego lakieru bym tego wymagala. Dzis kupilam taki rózowo-fuksjowy kremowy, w buteleczce wygladal ladnie, na paznokciach beznadzieja, moze nawet nie jest to calkiem mat, ale prawie tak, ani sie ladnie nie blyszczy ani nie jest do konca matowy. Jak go uzyje z top coatem to jeszcze da rade, bo bedzie blyszczal. Ogladalam dlugo szafe essie, ale powiem szczerze, ze w ogole te kolory mnie nie powalaja, koniecznie chcialam jakis kupic no i wybralam taki jakiego wlasciwie nie mam, bo wszystkie inne kolory jakie mi sie ostatnio podobaja mam po kilka sztuk z innych firm i jestem zadowolona (szare w roznych wersjach, miętowe, nude), zadych kolorow wybitnie oryginalnych nie widzialam. Ostatnio kupilam tez kilka lakierow essence, ale ich trwalosc rowniez pozostawia wiele do zyczenia, na drugi dzien od malowania byly odpryski :o Lopilo, czy mozesz polecic jakis naprawde trwaly lakier albo jakis naprawde wg Ciebie najlepszy top coat?

sterylizacja kotki nie kosztuje 300 zl, moja kumpela co ma te 2 wlasnie niedawno sterylizowala i kastrowala i za kotke placila o ile pamietam 120 za kota chyba 60, ale to chyba jakas promocja byla :D Widze, ze moja sukienke pokazujecie :) uwielbiam ją i oczywiscie wg mnie pasuje wszedzie, w pracy w niej bylam :) zalezy jaki kto ma styl, ja nie mam sportowego, nie chodze w spodniach itd wiec mi pasuje i na zakupy. Ale na jakies wizyty tez sie nadaje. I jest odcinana w talii, ma taki pas (tak jakby 2 szwy przystosowane wg mnie idealnie do paska), ja nosilam ją tylko z paskiem szerokim i dostalam wiele komplementow w niej. Ponadto dokupilam do niej taka szeroką wstazke czerwoną :D http://allegro.pl/japan-harajuku-pasek-kokarda-szarfa-tafta-czerwie-i2750106750.html w takim wydaniu moge wystapic na swieta :) to juz takie bardziej imprezowe i chcialabym do tego czerwone szpilki. Wrocilam z kina, film taki sobie, bo kwestia zydowska mnie jakos szczegolnie nie pociaga, a to motyw przewodni filmu. Ponadto z ciuchow w galerii nic nie kupilam, ale z kosmetykow juz tak: m in blyszczyk do ust mega cynamonowy w Bath&Body Works :) i wywachalam chyba wszystkie zapachy tam, ale zaden mnie nie powalil, tak jak to dziewczyny w necie piszą. I uwaga lopilo: wachalam Angela :) i pech chcial, ze przetestowalam go na reku zamiast na papierku, bo teraz mi plaszcz smierdzi :o Powiem, ze wg mnie to smierdziel jakich malo, fuj i przypomnialam sobie, ze znam ten zapach ale go nie kojarzylam. Kupilam tez lakier Essie, drugi w mojej kolekcji, postanowilam dac mu szanse (pierwszy ktory kupilam porazka) i niestety przetestowalam go teraz i znowu porazka :o Okazal sie matowy :o mimo ze nic tego nie zdradzalo a testerow nie bylo :o Co za szajs.

lopilo - przekonalas mnie :) przypomnialo mi sie jak pisalas kiedys, ze koty powinny byc w parach. "nie tkwi w przekonaniu, że jest jedynym kotem na Kuli Ziemskiej" hehe :D

wlasnie zjadlam "obiad": 250 g chudego twarozku rozrobionego z kilkoma lyzkami jogurtu nat i przyprawami oraz kromke tosta posmarowego serkiem topionym light + pomidor :) objadlam sie. A teraz lece sie szykowac, bo jeszcze przed kinem ide na male zakupy, mam znizke do Reserved 25% wiec musze tam zajrzeć :)

no wlasnie gdyby nie to czyszczenie kuwety, to bym zalatwila sobie jakiegos kotka :) Moja kumpela stara panna ma 2 szt to i ja bym mogla z jednego przygruchać :D