Agucha30

wiecie naszla mnie straszna ochota na kakao :) i zaraz sobie zrobie pol na pol z inką karmelową :) Tylko goracego nie moge wypić :o z przyczyn oczywistych.

hello :) ja juz u siebie, troche mi sie lepiej zrobilo jak sie przeszlam po powietrzu. Fakt czas po zabiegu znacznie gorszy niz sam zabieg, bo samo wyrywanie to pikuś, nic nie boli. W drodze do domu zaszlam do empiku :) koniecznie musialam zajsc po dwie ksiazki, a wyszlam z trzema :) jedna to: "Pięćdziesiąt twarzy Greya" - ksiązka podobno pornograficzna, druga to "Siła" - II część Sekretu, a trzecia nieplanowana to "101 rzeczy lepszych niz dieta" :D lekka ksiazka o tym jak jesc, jak sie ubierac, i jak sie odchudzac bez diety, pewnie nic odkrywczego, ale lubie poczytac takie rzeczy. Poza tym dostalam na kazda z tych ksiazek rabat 8-9 zl wiec jestem prawie 30 zl do przodu i jestem happy :) Poza tym odebralam tez 3 moje zakupy ciuchowe ostatnich dni: 2 sweterki (super, fason nieco oversize, ale jeden na mnie jeszcze nie jest oversize :) ale wyglada ok i jutro juz w nim ide) no i sukienke!!! Wygladam w niej super :) Bardzo sie sobie podobam, dlugosc w sam raz taka jak chcialam :) Sukienka na gorze jest obcisla, z super materialu (dobrze sie uklada na ciele, nie podkresla faldek). Mysle, ze bedzie jeszcze bardziej super jak schudne ze 2-3kg, ale juz teraz moge w niej wyjsc, tylko ze musze koniecznie miec do niej jakis szeroki pasek, przejrzalam swoje i kiepsko, dawno paskow nie nosilam, wniosek -> musze jakis kupić :) najlepiej taki szeroki z kokardą :) w kolorze czerwonym chyba kupie. Poza tym zwazylam sie juz na swojej wadze teraz (a mialam dopiero rano), no i waze 84,8 czyli o 0,8 kg mniej niz w piatek przed rwaniem. Mysle, ze ok, wprawdzie malo jadlam i papki, ale tez prowadzilam bardzo leżacy tryb zycia. No i zobaczymy co bedzie rano na wadze.

hej :) nanka - jesli sie wcale nie mierzylas, to zrob to szybko, zeby potem miec punkt odniesienia i widziec jaki rezultat, ja zaluje ze sie tak pozno zmierzylam pierwszy raz, jakos po miesiacu czy 1,5 odchudzania. U mnie jakos leci, na zakupy jednak jestem zbyt slaba i za bardzo jeszcze mnie boli (zeszlam na nizsza dawke ibupromu :) to sukces). Ale jest jeden plus - zaliczylam kibelek :) No i musze sie powoli zebrac w garsc, bo musze dzis wrocic do siebie.

rany chyba padne przejrzalam teraz kolejne 5 blogow z dietetycznymi przepisami na rozne pysznosci... az mi slina cieknie. No gotowanie i pieczenie chyba zostanie moją pasją wkrotce... Bede miala co drukować w pracy wkrotce, musze jakos zebrac te przepisy.

lopilo - mam identyczne odczucia co do zapachow na ludziach! Nie wiem po co uzywac perfum, jak nikt w otoczeniu ich nie czuje. Lubie jak ktos intensywnie pachnie, ale rzadko czuje od ludzi zapach perfum. Duzo czesciej niestety czuje malo mile zapachy :o

niezla ta Twoja kolezanka lopilo - to juz naprawde trzeba miec zaciecie :) i pasję. Ja jednak nie mam bzika na punkcie zapachow, lubie pachniec, ale ciagle czyms innym i intensywnie - tak, ze jak wychodze z windy, a ktos wchodzi do niej to wlacza wiatrak :) Ale nie lubie pachniec delikatnie i tak ze tylko jak ktos mi powacha skore to ledwo czuje. Lubie zostawiac zapach za soba i lubie tez jak inne osoby tak pachną, mamy takiego jednego faceta w firmie :) ktory czasem w zapachach mnie przebija :) az mam go czasami ochote powachac blizej, wrrrr

wybieram sie niedlugo do tego sklepu: http://bazarekkosmetyczny.blogspot.com/2012/09/bath-body-works-czyli-wielkie.html Nie wiem, czy o nim slyszalas lopilo, ja wiem tylko tyle, ze zapachy niesamowite. Ale najpierw chyba musze poszukac sponsora .

no lopilo - to Ty jednak jestes prawdziwa maniaczka! :D Fakt, ze wg mnie tez prawie zadne perfumy nie pachna caly dzien niestety. Zawsze w ciagu dnia co najmniej 2 razy poprawiam, wiec mam zawsze ze soba w torebce, a jakbym zapomniala z domu perfum, to mam jeszcze w pracy w biurku ze 2 butle.

no cos w tym jest, co napisalas lopilo. Jesli faceci maja do czynienia z czyms, czego sami nie mają, to jakie by to nie bylo znajdzie sie amator na kazda wersje, i to ich najbardziej fascynuje - zreszta mnie tez u facetow najbardziej fascynuje to co odmienne niz u mnie :D meskie. Co do wlosow tez raczej nie podobaja mi sie krotkie u kobiet, lubie dluuuugie - ale tylko jak sa ladne i zadbane. Chociaz sa kobiety, ktore zdecydowanie lepiej wygladaja w krotkich, ale to wyjątki. Natomiast w wiekszosci wlosy wydaja mi sie zbyt pospolite, na ulicy wiekszosc dziewczyn ma srednie i nijakie wg mnie. Ty masz piekne lopilo :) i takie na ulicy rzadko widać. Natomiast nie wyobrazam sobie tak jak moja mama niemal w moim wieku juz miala - nosic krotkie wlosy i trwalą, bleeee Nie dam sobie tego nigdy nie glowie zrobic.

lopilo - a jak wyglada Twoje testowanie zapachu? psikasz sie nim i pachniesz nim caly dzien po prostu? A jak wyglada testowanie dwoch naraz?

Ruzi - pogadamy po okresie o Twoim mysleniu o sobie ;) Mysle, ze to chwilowe zalamanie.

a nieee porownujac z tylkiem to mysle, ze jest to mniej wiecej na rowni :) mysle, ze jednak tylek nie jest wiekszym wabikiem niz biust. Tak mi sie wydaje. Inna sprawa, ze biust (przynajmniej w ubraniu) mozna naprawde mocno wymodelowac za pomoca stanika i ten sam moze wygladac super i moze wygladac tragicznie.

Chcialabym zeby mi te centymetry z ud przeszly do biustu, byloby idealnie :D

mama ma wage, ale ona jednak wazy inaczej niz moja i jest nieco zdezelowana, chce sie zwazyc na mojej bo tam mam wiarygodny punkt odniesienia.

hehe lopilo - mi tez u kobiet podobaja sie i male piersi i duze (moje mi sie srednio podobaja tez ze wzgledu na ksztalt), ale faceci to lubią wszystkie, byle jakies byly (dlatego tez nie mam wiekszych kompleksow jesli chodzi o biust, faceci raczej uwazaja, ze mam spory, nie wiem czemu zupelnie, bo to przeciez kwestia stanika :D ). I tez mogą mi sie podobac piersi niekoniecznie super jedrne :P Z tego co widze po facetach to jednak rzadko lecą na biust, jakos laski z malym biustem nie maja problemow z facetami (a mam tez kolezanki, ktore mają niemalze same sutki)

Zmierzylam sie teraz (ostatnie mierzenie bylo 15 dni temu) i jestem w szoku jak mi zjechaly cm przez te 2 tygodnie (chyba ze centymetr oszukany :P). Ciekawe jak wagowo bedzie to wygladalo. Zwaze sie jak wroce do siebie - o ile jeszcze kibelek zalicze jutro :) na co licze. Dzisiejsze pomiary: Biust: 102 cm (2 tyg temu bylo 104) Pod biustem: 89 cm (2 tyg temu 91) Talia: 87 cm (2 tyg temu 88) Biodra : 109 (2 tyg temu 112) Udo na górze: 69 cm (2 tyg temu 70) Łydka: 42 (2 tyg temu 44)

u mnie sie poprawia, wolno, bo wolno, ale chyba idzie ku dobremu. Wprawdzie opuchlizna jaka byla taka jest, ale az tak nie boli i w glownie az tak nie cmi, moge wytrzymac bez srodkow przeciwbolowych dluzej niz 8h :D jutro moze wytrzymam z jedną dawką albo calkiem bez Nadal jestem u mamy, skoro jutro nie ide do pracy, to dzis kolejny caly dzien lezakowalam a mama robila dobre rzeczy do jedzenia :), ale jutro po poludniu bede musiala wrocic do siebie, bo jednak zamierzam isc do roboty w srode. lopilo - niezle Ci zjechaly wymiary. Szkoda, ze ja sie nie zmierzylam tak calkiem na samym poczatku odchudzania. Tez nie lubie stanika, jak jestem sama w domu to zawsze chodze bez. Ale u mnie ze wzgledu na rozmiar biustu niezbyt duzy nie ma szans, zebym nie przeszla testu olowka :D bo on sie nie ma na czym zatrzymac :D stety lub niestety, bo chcialabym miec wieksze piersi, niezbyt duze, ale tak o rozmiar wieksze.

hej Kuleczka - po weekendzie jak widac :) Wiecie zjadlam na kolacje cos pysznego: budyń smietankowy z konfiturami malinowymi mojej mamusi :) Oczywiscie wszystko bez cukru - słodzone ksylitolem. I co mniej fajne: odkad prowadze raczej lezacy tryb zycia i zawiesilam picie octu jablkowego z przyczyn oczywistych (no i mniej jem i wszystko w papce) to nie bylam w kibelku i nic a nic mi sie nie chce, czyli w piątek byl ostatni raz.

ja juz po obiedzie :) troche żurku jak wczoraj i 2 plastry pieczeni z miesa mielonego, zmielone na papkę + szpinak usmazony z czosnkiem i serkiem wiejskim.

fajny blog o zdrowym jedzeniu: http://cytrynowygaj.blogspot.com/ a w nim fajny deser: http://cytrynowygaj.blogspot.com/2012/03/zote-jabka-faszerowane-bakaliami.html Chyba taki zrobię, uwielbiam pieczone jablka z cynamonem

nie ide :( nie jestem w ogole na silach, nawet zeby glowe umyć :( Jutro zalatwilam wolne wiec jakbym sie dobrze czula, to jutro wpadne, a jak nie to sobie odpuszcze tym razem.

hehe :) ale teraz to juz nie mamy zadnych z tych perfum, bo to bylo kilka lat temu :P extraordinary to mialam tylko raz wtedy kiedy wchodzily do katalogow, czyli daaaawno temu.

szef sie rozwiodl w tym roku. Jeszcze Ciebie nie znalam wtedy jak zuzywalam :) A moja mama nie jest w zadnym wypadku maniaczka kosmetyczną, jest minimalistką.

Przystojny, chociaz dla mnie zbyt wymuskany, typ maczo i niewiele starszy ode mnie 37 lat do tego ustawiony, bogaty itd wiadomo dyrektor finansowy. Nigdy z takimi facetami sie dobrze nie dogadywalam, w sensie z takimi maczo, ale on jest rewelacyjny, zawsze wita mnie z usmiechem, cokolwiek nie zrobie to mowi, ze cudownie to zrobilam, az chce sie pracować :) A jak nawet dam ciala czasem i cos zawale to dla niego nigdy to nie jest problem. Srednio tez co kilka miesiecy prosi mnie, zebym tylko innej pracy przypadkiem nie szukala.

hej laseczki :) lopilo - gratuluje tez jestem konsultantką avonu, chociaz od paru katalogow nieaktywną, bo wole kupować kosmetyki z naturalnymi skladami w perfumeriach a i tak zamawialam glownie dla siebie, najblizszych, mam jeszcze zapasy, wiec tak naprawde nie mam co zamawiac. Lubie tez niektore zapachy avonu (mimo ze faktycznie wiekszosc jest na jedno kopyto), nawet na temat niektorych zebralam komplementy i ludzie sie pytaja czym ja pachne :D W kazdym razie tutaj mam inny gust niz lopilo :) Bo wszystkie ktore wymienila mi sie nie podobaja, fakt sa oryginalne jak na avon, ale dla mnie zbyt duszace i jakies takie, ze nawet jednej butelki zuzyc nie moglam, nie wiem moze na mojej skorze tak beznadziejnie pachną, ani extraordinary, ani tomorrow ani aromadisiac nie udalo mi sie zuzyc w calosci i musialam oddac mamie. No a poza tym mam podobny gust do lopilo :) tez nie lubie swiezych zapachow, tez podoba mi sie ange ou demon i te inne o ktorych pisalysmy kiedys. A co do mnie to dzis jak wstalam czuję lekką poprawę, przynajmniej w ogolnym samopoczuciu (wczoraj jak sie obudzilam to przez 2 godziny nie moglam podniesc sie z lozka), opuchlizna jak byla tak jest, srodki przeciwbolowe dalej biore, ale czuje, ze cos sie poprawilo :D Do pracy juz dzwonilam, ze jutro nie przyjde, nie ma szans :) Szef bardzo mi wspolczuje i stwierdzil, zebym wziela zwolnienie (bo te 2 dni co mialam wolne to z urlopu - zreszta myslalam, ze jak bedzie ok po wyrwaniu to nawet i dzis pojde do pracy). Na sniadanie u mnie serek danio i starte jablko :)