Agucha30

lopilo - a Ty jeszcze pijesz ten ocet jablkowy? Naczytalam sie o jego dobroczynnych wlasciwosciach i jak bardzo leczniczo dziala i postanowilam kupic (ten z rossmanna - podobno dobry). W jakich proporcjach i ile razy dziennie pijesz?

fakt, ze atrakcyjnosc partnera w naszych oczach to nie jest tylko wyglad, niektore wady czasem w oczach innych sa zaletami (ja tak mam, ze pewne rzeczy u facetow mi sie podobaja, a ktore oni sami uwazaja za wade w wygladzie) ale jesli mialabym byc z facetem, to musze byc jego idealem kobiecosci, nie chce faceta ktory przekona sie do mnie po tym jak mnie blizej pozna, bo moze jestem fajna i sympatyczna! Mam to gdzies. Musze go pociagac jak zadna inna i koniec.

" Nie chcę być akceptowana. Chcę być uwielbiana, chcę się bardzo podobać." no dokladnie!! mam takie samo podejscie do zwiazkow!! facet musi mnie uwielbiac i miec bzika na moim punkcie, akceptowac to moga mnie kolezanki, koledzy.

hehe dzis u mnie w pracy mialam rozmowe z 2 kolegami z czego jeden to moj szef na temat atrakcyjnosci kobiet w naszej firmie. I moj szef - nawiasem mowiac wybredny jesli chodzi o urodę kobiecą stwierdzil, ze jesli chodzi o dziewczyny u nas to poziom jest dosc wysoki, drugi kolega to potwierdzil, a ja nie wierzylam w to co uslyszalam! :D Ja uwazam wrecz odwrotnie :D Porownując z laskami nawet z mojej bylej pracy to poziom w obecnej firmie jest duzo nizszy, zwlaszcza ze nie ma tu zadnych fajnych dwudziestokilkuletnich lasek (ja jestem najmlodsza z kobiet w mojej firmie :P reszta co najmniej o kilka lat starsze mezatki, dzieciate itd ), a te ktore są wg mnie sa albo ponizej przecietnej albo co najwyzej przecietne, wygladaja srednio jak co druga na ulicy, wg mnie nic specjalnego, nie ma takiej o ktorej powiedzialabym, ze jest ladną kobietą. I tak sie chwile zastanowilam na temat podejscia i roznicy zdan kobiet i mezczyzn. Mam po prostu wrazenie ( i nawet kiedys slyszalam, ze to prawda), ze jak sie z kims przebywa np codziennie w pracy to po jakims czasie np kobieta moze sie spodobac facetowi, w sensie, ze im wiecej szans mamy na ogladanie kogos, tym mniej zwracamy uwage na defekty, po jakims czasie nie dostrzegamy tak jak w pierwszym momencie, ze ktos nie jest atrakcyjny, nie potrafimy do konca ocenic, a jak w sumie ktos jest fajny to zaczynamy uwazac, ze jest atrakcyjny, mimo ze na ulicy nie zwrocilibysmy uwagi zupelnie.

lopilo - mysle, ze kazdemu sie zdarzaja takie zachowania jak opisujesz :) A zwykle im bardziej staramy sie byc naturalni i nie popelnic gafy tym wlasnie jest wieksze prawdopodobienstwo, ze popelnimy. Kiedys takie rzeczy urastaly u mnie do rangi problemu, bylam tez masakrycznie niesmiala itd. Teraz juz sie takimi rzeczami zupelnie nie przejmuje i jestem bardzo otwarta jesli chodzi o poznawanie ludzi. Nawet sie nie zastanawiam nad tym, zeby byc naturalną, po prostu jestem jaka jestem i już. I widze, ze ludzie znacznie bardziej do mnie lgną niz kiedys. Jeszcze np w poprzedniej pracy mialam wiele takich osob, z ktorymi nie mialam o czym gadac, nie lubilam sie spotykac np w kuchni na kawie i prowadzic gadki-szmatki z osobami , ktorych ani moje zycie nie interesuje ani mnie ich zycie, stresowaly mnie takie gadki. Ja po prostu taka nie jestem, ze kazdego zagadam, ze z kazdym zamienie slowo. A w obecnej pracy wprost przeciwnie :D Tu szybko sie rozkrecilam i zostalam w zasadzie gwiazdą firmową, tu kazdy sam chce ze mna gadac, ale mysle ze to kwestia mojej otwartosci obecnie i tego, ze od poczatku bylam sobą po prostu, a bylam sobą bo pomogla mi w tym pozycja jaką mialam tu od poczatku - dosc mocna, pratycznie od pierwszego dnia. A co do kobiet to ciekawe stwierdzenie, ze muszą byc podobne pod wzgledem atrakcyjnosci, zeby sie polubily :D Moze cos w tym jest, bo fakt kobiety zawsze sie porownują :) zawsze jakas tam rywalizacja jest.

koszty leczenia i przygotowania do operacji to okolo 15 tys, sama operacja to drugie 15 :(

tak, moze i jest, ale ja dziekuje za refundowane aparaty na zeby (chociaz nie wiem czy u doroslych w ogole jest to refundowane), albo czekanie na wyrwanie osemki. Implanty chyba w ogole nie są refundowane, a jeden to koszt kolo 2-3 tys w moim przypadku. Sama operacja jest refundowana, ale pewnie musialabym sie zapisac juz teraz zeby za 3 lata miec. Zreszta nie znam sie na tym i nie mam zaufania do państwowej sluzby zdrowia, od 10 lat nie bylam u lekarza panstwowego.

:D bardzo sie boje tego wszystkiego. Myslalam ze z moją wadą szczęki i zgryzu (a nikt by na pierwszy rzut oka nie powiedzial, ze cos takiego w ogole mam) skoro przezylam 30 lat, to dam rade do konca zycia, ale niestety nie :( Musze zbierac kase na to wszystko, a to bedzie sporo powyzej 10 tys.

lopilo - wybacz, Tobie codziennie trzeba gratulowac :) z Twoim tempem spadków :)

"Coś się stało?" Tak, okazalo sie ze czeka mnie operacja stawu skroniowo-żuchwowego w perspektywie 2 lat, a wczesniej wyrwanie 3 ósemek, wstawienie 1 implantu i noszenie aparatu przez min 1,5 roku jako przygotowanie do operacji. No ale nic. Żyje sie dalej. I tak najwazniejsze przeciez, zebym byla szczupla :D Wkurzylam sie lekko, bo okazalo sie, ze jednak nie wyrwe ósemki jutro, bo lekarz wyjezdza, wiec ide dopiero za tydzien :o Wiec weekend nie bedzie chyba mocno dietetyczny, bo zreszta jade do mamy :) Ruzi - super, gratulacje.

a i jeszcze jedno - jakby ktoras byla zainteresowana - ostatnio kupilam stewię w proszku - w takim sloiku :) O ile w tabletkach mi nie smakowala o tyle ta w proszku swietnie nadaje sie do wypiekow np :) ma 0 kcal chyba (lub ma niewiele a jest duuuzo slodsza od cukru), super do pieczenia. Chyba taką mam: http://www.krukam.pl/pl/p/Stevia-w-proszku-150g-Zielony-Listek/779 dalam ze 12-13 zl w sklepie. Ale wczoraj do szarlotki pomieszalam i dalam troche stewii i troche ksylitolu - z tym, ze wyszlo mi to chyba nieco za slodkie.

tak mnie jakos na pieczenie wzielo ostatnio :d natomiast teraz bede miala dluzsza przerwe, co najmniej do wtorku nie bede juz nic gotowala ani piekla.

jak jest to slodkie ktore sklada sie wylacznie ze skladnikow ktore jem na co dzien i wszystkie są dobre na diecie, to czemu nie. Wole jesc otreby w formie ciasta niz w innych formach :D ksylitolu do slodzenia i tak uzywam, jablka czasem tez jem, jaja , serek homo 0%rownież, wiec nic zlego nie ma w skladzie. Jak zjem kawalek czy dwa takiego ciasta (bo mojego dzisiejszego nie wcisne wiecej) to ilosc skladnikow i kalorii w nim jest znikoma.

hello :) wczoraj zaginelam w akcji :D Mialam tragiczny wieczor :/ No ale nic. Dietowo przynajmniej ok. I chudnę ostatnio 100 g dziennie :) dzis 86,2. Wczoraj zrobilam szarlotkę light, ale niestety nie wyszla - cos ostatnio mi te slodkie wypieki nie wychodzą ;/ wroce chyba do sprawdzonych przepisow na pierniki, serniki bo to mi zawsze wychodzilo. Da sie zjesc ta szarlotkę, ale jest troche za mokra i to ciasto otrebowe na dole jakos mi srednio smakuje. W kazdym razie wciagnelam kawalek do kawy przed chwilą :) A wczesniej juz zjadlam twarozek + kromkę wasy + ogorek.

". o to, że obwód to obwód, czyli skoro jedna ma 120 cm w biodrach i ma tłuszcz, a druga ma 120 cm w biodrach bo ma mięśnie, to w spodniach obie wyglądają tak samo - są grube" ja o czyms takim niedawno pisalam :) wg mnie centymentry wygladaja tak samo, nago moze jest roznica, ale w ubraniu nie ma. Obwod to obwod i optycznie wyglada jak wyglada. Fakt ze tylek moze miec wiekszy obwod, bo ktos ma szerokie kosci biodrowe, a inny ma wypukle posladki, ale to juz inna historia. Porownujac osoby o takiej samej budowie kosci i jedna ktora ma wiecej tluszczu na tylku a druga ktora ma wiecej miesni wygladaja tak samo. Zaden tylek 120 centymetrowy wg mnie nie wyglada seksownie (fakt tez ze rowniez zaden zbudowany z miesni bez tluszczu nie bedzie mial 120 cm).

tzn moze zle napisalam, mechaniczne wagi sa bardziej wiarygodne, ale mogą byc mniej precyzyjne, bo czesto mają podzialke co 1 kg. Moje wagi mechaniczne pokazywaly przynajmniej tyle samo jak kilka razy pod rzad stawalam, a na tej elektronicznej najczesciej pokazuje inaczej przy kilku pomiarach. Ale juz i tak nie ma to wielkiego znaczenia biorac pod uwage, ze mam schudnac jeszcze 20 kg :d W kazdym razie wazac sie caly czas na tej samej wadze w ciagu dluzszego czasu wiadomo ile sie schudlo, bo sa jakies punkty odniesienia. ja nie lubie sie juz wazyc na innych wagach niz moja, bo na tej waze sie od dawna.

ja slyszalam, ze zwykle wagi sa dokladniejsze :) mam elektroniczną, ale za kazdym razem staję na niej z 4-5 razy, zdarza sie, ze pierwszy raz pokazuje np o 0,3 kg wiecej a nastepne 3 razy mniej.

no i juz po sniadaniu: serek wiejski light+kromka wasy+ ogorek i 3 moje ciaseczka, ktore dzis są juz gumowe :D lopilo - widzisz spadlo Ci znowu a juz panikowalas :) no 17 kg do świąt to wg mnie hardcore (zwlaszcza, ze trzeba wziac pod uwage czasem przestoje wagowe) i ze zdrowym chudnieciem ma niewiele wspolnego, no ale jest wykonalne, zycze powodzenia. Ja zakladam, ze do konca roku bede wazyc 75-76 :)

lopilo - no tak mi sie wydaje, ze obwody mogą byc wieksze u grubokoscistych, ale mimo tak jakby masywniejszej budowy nie ma tyle tluszczu, co przy tej samej wadze u drobnokoscistej. Witaj kuleczka :) mamy prawie takie same wymiary tzn wagowo i wzrostowo na chwilę obecną :) W jakim czasie i jak schudlas te 10 kg? Ja dzis na wadze 86,3 :) Zaraz zabieram sie za sniadanie.

ale tez podobno osoby grubokosciste nigdy nie beda wygladac na takie drobne, kruche. Ciekawa jestem jak to jest, ze ja przy wadze 64 kg wchodzilam w ubrania rozmiaru 36/38 czyli taki jak moje kolezanki o wadze 52-55 kg na 170 cm wzrostu. W ogole sobie nie wyobrazam wazyc mniej niz 60, bo bylabym za chuda, a juz ponizej 55 to chyba tylko skora i kosci. Wg oceny innych ludzi najlepiej sie prezentuje w wadze 65-70 kg (w sensie w takiej wadze najwiecej zbieralam komplementow, najwiecej zainteresowania facetow itd.), mimo ze chociazby z racji wzrostu nigdy nie sprawialam wrazenia takiej drobnej, chudej, kruchej. Nigdy tez nie bede smukla jak modelka - nie te uwarunkowania genetyczne :D Po dukanie przy 74 kg bylam juz naprawde super laska - wszyscy mysleli, ze juz schudlam tyle ile chcialam i ze to koniec odchudzania, a nie wiedzieli, ze przerwalam diete i nie doszlam do zamierzonego efektu! bo zamierzony efekt mial byc taki jak obecnie czyli 65.

nigdy w zyciu nie poddalabym sie usuwaniu osemek u zwyklego dentysty, zreszta kazdy dentysta kierowal mnie do chirurga, nie slyszalam nawet, zeby ktokolwiek usuwal te zeby u dentysty, bo z nimi moga byc rozne komplikacje. Musze usunac tylko dolne osemki - faktycznie gorsze zazwyczaj, jedną już mam za sobą (ale to juz byla mega ingerencja,rozcinanie dziasla - bo ja nie mam wyrosnietych osemek, dlutowanie, szycie, antybiotyk), teraz ta druga i koniec na razie.

lopilo - jak juz wiesz jak Twoja waga reaguje na okres, to badz cierpliwa, na pewno na stale Ci pare gram nie wrocilo i spadnie wkrotce znowu. A ja jestem nawet happy, zaliczylam kibelek taki nawet nawet :D Na badania juz nie ide, bo mam wyniki wszystkich tych co robilam. Teraz to musze isc jeszcze na kontrole/usg do ginekologa. A w sobote to mnie dopiero czeka "przyjemnosc" :o Ten weekend bede miala wyjątkowo bardzo dietowy. W piątek czeka mnie usuwanie ósemki u chirurga :o Jak sie juz wzielam za wszystko, to za wszystko, zreszta mama mnie zapisala i powiedziala, ze ide teraz i koniec przekladania (odkladam to od 2 lat, mimo ze mam bardzo zalecane usuniecie), poprzedni raz usuwalam wlasnie 2 lata temu i byla to mega operacja (mam strasznie felerne te osemki) min godzina na fotelu. Na szczescie mimo ze chirurg powiedzial, ze po takiej ingerencji bedzie mnie bardzo bolec, tak sie nie stalo, no ale i tak minimum 24 h po nie bede mogla nic jesc normalnego. Bede pod opieką mamusi :) juz sie pytala co mi kupic do jedzenia, wiec powiedzialam, ze jakies jogurty, serki danio, moze mi tez zupe zrobi zblendowaną. Modle sie, zeby tylko mnie tyle bolalo, jak przy ostatnim razie, to jakos przezyje. Jesli bedzie gorzej to nic nie zjem caly weekend. Wzielam w kazdym razie juz wolne w pracy na piątek i na poniedzialek, zeby dojsc do siebie. lopilo - jak mialas 58 a wygladalas na 45 to gdzies ten ciezar musial byc, skoro nie w tluszczu, i nie w rozbudowanych miesniach, to w kosciach :) Wiadomo, ze jak czlowiek ma malo tluszczu, miesni i same kosci, to one zawsze beda jak patyczki czy beda "grube" czy nie. Przeciez tak kosc nie jest w obwodzie o 20 cm wieksza niz u osob drobnokoscistych.

laseczki, gdzie sie podziewacie? odkad wyszlam z pracy nie usiadlam, az do tej pory. W pracy zdazylam jeszcze zjesc mus gruszkowy na deser. Potem zaliczylam pocztę - musialam odebrac modem, zeby miec internet w domu :) Nastepnie udalam sie do przychodni w celu wyjasniania co sie stalo z moimi badaniami. Probowalam panowac nad sobą i sie nie wydrzec od razu. Okazalo sie ze dopiero dzis dowieźli te moje brakujące wyniki. Wczoraj ani slowem nie mowili, ze czegos nie ma czy ze bedzie pozniej. W kazdym razie mam juz wszystko na szczescie. Potem byly male zakupy i dotarlam do domu. Szybkie wazenie - waga jak dzis rano :) Potem kolacja: kromka wasy z moją pieczenią i surowka żydowska do tego. Nastepnie instalacja modemu i internetu, zebym nie byla odcieta od swiata :) No i zabralam sie za ciastka :) Niestety to najmniej udany punkt mojego dzisiejszego dnia :o Nie wyszly :o za bardzo zmodyfikowalam przepis. Te ktore rozlalam na blache calkiem sie rozlaly na plaskie placki i nic nie urosly w piecu, a kilka zrobilam w foremkach od muffinek, ale wyszly do kitu, siedzialy dlugo w piekarniku i tylko gora sie przypiekla mocno a w srodku mokre jak surowe. Te plaskie placki da sie zjesc, wiec wciagnelam po drodze juz 5 (smakowo mogą być), resztę wezmę do pracy do kawy, ale ludzi tym nie poczestuje, natomiast te z foremek idą do smieci. No i tyle z mojego dnia, nie mam juz dzis sily na rower.

a teraz juz zglodnialam przez to ogladanie przepisow :) i musialam zjesc 4 grube plastry mojej wczorajszej pieczeni z jajem + kromka wasy + pol papryki.

dla scislosci - na dukanie bylam ze 3 lata temu, z dobrym efektem (minus 17 kg w 4 miesiace), teraz przepisy z tej diety są dla mnie inspiracją, ale jednak jem nieco wiecej wegli, wiec ilosciowo sie ograniczam. Na dukanie jadlam do oporu.