Agucha30

hello laski, wyszlam z pracy wczesniej :) po drodze jeszcze poczta i zakupy. Mróz jak dla mnie nieziemski, okropnosc. I moje samopoczucie dzis srednie, ale cos mnie podkusilo i po powrocie do domu weszlam na wage i musze przyznac ze tym razem bylam calkiem milo zaskoczona :D Wziawszy pod uwage wazenie popoludniowe, a nie poranne, poczatek okresu i ostatnie 3 dni jedzenia niedietetycznego spodziewalam sie wiekszego skoku wagi do gory, ale waze "zaledwie" 80,6. W nagrode ze jestem taka szczuplutka zjadlam cale opakowanie wafli enerbio z miodem z rossmanna - bardzo je lubilam, ech, mialam zjesc 3 sztuki, ale wciagelam 6 (130 kcal - 1 szt). Poza nimi to dzisiejszy dzien byl wzorowo dietetyczny. lopilo - jutro to sie chyba musisz mega grubo ubrac, mroz bedzie okropny. Ja dzis zmarzlam mimo rajstop grubszych pod spodniami, podkoszulki cieplej pod swetrem i mojej najgrubszej kurtki oraz podwojnych rekawiczek ech... I to zaledwie przeszlam sie po dworzu najdluzej 10-15 minut.

no i juz sie wyjasnil bol brzucha :o ciocia przyjechala. to juz wiem czemu mialam taki apetyt na niedietetyczne rzeczy w ciagu ostatnich 3 dni :o

hej laseczki :) ja cos sie kiepsko czuje, albo okres nadchodzi albo nie wiem co, bo jakos mnie brzuch boli, ale nie wiem do konca czy na okres czy co innego. Wzielam juz dwie nospy i nadal czuje. Kupilam spodnie na all: http://moda.allegro.pl/wyszczuplajace-proste-nogawki-spodnie-l-xl-i2812124027.html wlasnie takich szukalam i mi wpadly w oko :)

nie bede tu pisac, bo juz zaczynaja pomarancze szarzować, ale tez ciezko to chyba zrozumiec osobom, ktore go nie znają. Moge napisac, ze chodzi tylko o kwestie wiary.

co do tematow sylwestrowych na kafe to raczej sie nie udzielalam, z kilka razy chyba cos tam napisalam, ale nie mialam czarnych nickow ani nic.

lopilo - ten zwiazek co przed chwila podalas, to juz dewiacja, o ile to prawdziwe, bo az ciezko uwierzyc. W najdziwniejsze zwiazki jakie znam w moim otoczeniu to wplatywalam sie ja Ksiazke moznaby napisac . Teraz tez jestem w jednym, nie do konca okreslonym. Niby przyjacielskim, ale przekraczalismy granice przyjazni, tyle, ze z bardzo dziwnego powodu nigdy nic z tego nie bedzie powazniejszego.

wcale nie zalosne, ja jak spedzalam sylwka w domu, to tez w necie siedzialam, a na kafe widzialam te tematy typu jak Twoj

przeraza mnie to zimno, ktore nadchodzi :o w nocy u nas -12 stopni :( Jutro do roboty zakladam rajstopy pod spodnie i podkoszulke pod sweter, nie chce sie na swieta rozozyc :( wlasnie aspiryne zazylam i wit c.

nawiasem mowiac, ja oprocz ostatniego i przedostatniego sylwka, chyba ze 3 razy z rzedu spedzalam go w domu, ewentualnie z mamą, a raz to nawet sie cieszylam, ze jestem w domu a nie w szpitalu (ledwo dzien przed swiętami wyszlam ze szpitala po 2 tygodniach- mialam zapalenie opon mozgowych). Raz spedzalam z jakims chlopakiem z ktorym sie wtedy spotykalam, poszlismy do kina (ale normalnie na jakis film co sie konczyl o 23), potem zaszlismy na rynek w miescie, kiedy byla polnoc i wrocilismy do domu. Co do tej goracej 16-tki i 30-latka to tak na pierwszy rzut oka troche to niepowazne, no ale facetowi pewnie pasuje, ze bzyka 16-tke, a jej pewnie imponuje taki starszy facet. Ale fakt taka roznica wieku jeszcze u nich wydaje sie przepascią, jakby byli oboje starsi o 10 lat to moze juz by sie tak nie wydawalo.

nie no lopilo oczywiscie, ze masz wykorzystac swoje nowe cialo, no ale skoro tak sie ulozylo, no to coz, jeszcze na pewno bedziesz miala duzo okazji. Rozumiem, ze mozesz miec troche żal, bo nastawialas sie, ze poimprezujesz, zwlaszcza, ze juz jestes taka laseczka. Ja jakos mam wrazenie, ze jakbym miala faceta i nie byla skazana na siedzenie w domu w kompletnej samotnosci, to nawet sylwek we dwoje nie bylby straszny. Co do tej 16-latki to nieco dziwne, tez by mnie chyba zniechecalo.

"Nie ma wegetarian jedzących ryby. Tak jak nie ma dziewic uprawiających seks." hehe ale porownanie :D

ja jak nie obgryzam pare miesiecy to plytka sie robi w miare, chociaz nie mam tak pieknych paznokci, jak ktos kto nigdy w zyciu nie obgryzal i caly czas dbal. Ale pomalowane wygladaja ok, czasem ktos sie pytal czy sztuczne. Teraz mam dosc krotkie, bo mi sie po kolei jakos ostatnio polamaly. Nie lubie zbyt dlugich, ale jak troche wystają poza palec. A co do natloku zajec w pracy, bo koniec roku, to... ja nie mam konca roku finansowego teraz ;) Na szczescie. Bo w kazdej firmie wczesniej mialam i przez to nigdy wokol swiąt i nowego roku nie moglam miec wolnego. Ale teraz moj rok konczy sie na koniec marca i to bardzo mi pasuje. Teraz w grudniu mam tylko normalne zamkniecie miesiaca jak zawsze, ale tez bedzie troche pracy w 2 dni po swietach, bo tyle wolnego, a ja w lesie z zadaniami, bo przez ostatnie dni glownie gasilam pożary :D No ale wigilia i sylwek wolne :)

pizzerinkaa - znam te kotlety z tunczyka, robilam kilka razy :) potwierdzam, ze sa pyszne, smakują mi. Tak wlasnie nad nimi mysle, moze jutro na kolacje zrobie, bo skladniki wszystkie mam. lopilo - a ja tipsow nie mialam nigdy :) moze i bym miala na jakies wyjscia, ale wstydzilam sie isc zalozyc z takimi paznokciami jakie mialam :o

pizzerinkaa - lubie te pizze dukana :), mam z 6 przepisow i robilam pare razy, ale ostatnio nie mam weny do gotowania :( Nie chce mi sie w ogole robic nic do jedzenia. Mam nadzieje, ze po swietach odzyskam zapal.

tak lopilo, jestes niesamowita :) ja tez rzucilam obgryzanie paznokci po co najmniej 15 latach, ale i wczesniej mialam epizody nieobgryzania np przez rok, tym razem chyba cos kolo 8 miesiecy nie obgryzam. Co do zrzucania sadla, to moje obecne wyczyny nie sa spektakularne poki co :) Na razie schudlam najmniej i najwolniej z moich odchudzań w zyciu, ale bez wzgledu na to ile schudne, to i tak najbardziej spektakularne bedzie utrzymanie wagi, cos czuje po ostatnich dniach, ze to bedzie jednak duze wyzwanie :o Zwlaszcza jak mam stres :o lopilo - ale bialego pieczywa czy cukru nie zamierzasz juz nigdy w zyciu jesc? nawet od czasu do czasu?

ja jadlam moja ulubioną hawajską - 2 kawalki i jakas inna z miesem - 1 kawalek, czyli 3 jak i Ty lopilo, tylko, ze ja po tych trzech bym z checia zjadla jeszcze 3 kolejne, nie bylam zbytnio objedzona :P Chociaz pizza to nie jest cos za co dalabym sie pokroic. Ja nie robie postanowien noworocznych, zawsze robilam takie, ze schudne, a wychodzilo jak wychodzilo. Oczywiscie nie biore pod uwage odejscia od odchudzania zanim nie bede wazyc 65. Musze znalezc motywacje, najpozniej od nowego roku, zeby dalej ruszyc z odchudzaniem i nie zaprzepascic tego co juz osiagnelam. Jutro postaram sie zrobic jakis dietetyczny dzien, i tak mam w lodowce tylko jaja, mleko, tunczyka, jakies jogurty. No nie ma bata, jutro w pracy na zadne zamawianie jedzenia nie dam sie namowic, zreszta jutro pewnie bedziemy pracowac krocej.

ja jadlam moja ulubioną hawajską - 2 kawalki i jakas inna z miesem - 1 kawalek, czyli 3 jak i Ty lopilo, tylko, ze ja po tych trzech bym z checia zjadla jeszcze 3 kolejne, nie bylam zbytnio objedzona :P Chociaz pizza to nie jest cos za co dalabym sie pokroic. Ja nie robie postanowien noworocznych, zawsze robilam takie, ze schudne, a wychodzilo jak wychodzilo. Oczywiscie nie biore pod uwage odejscia od odchudzania zanim nie bede wazyc 65. Musze znalezc motywacje, najpozniej od nowego roku, zeby dalej ruszyc z odchudzaniem i nie zaprzepascic tego co juz osiagnelam. Jutro postaram sie zrobic jakis dietetyczny dzien, i tak mam w lodowce tylko jaja, mleko, tunczyka, jakies jogurty. No nie ma bata, jutro w pracy na zadne zamawianie jedzenia nie dam sie namowic, zreszta jutro pewnie bedziemy pracowac krocej.

hello :) lopilo czemu sie tak dziwisz ze mnie nie ma :P nie uwierzysz co dzis jadlam.... pizze , w pracy ostatnio non stop cos jest zamawiane, jak nie chinczyk to pizza, jem dzien w dzien od 3 dni cos niedietetycznego. Problemy w pracy powiedzmy, ze sie skonczyly. Wszystko sie wyprostowalo pozytywnie. Ale ja za to jestem zmeczona juz tym tygodniem, pogodą. I dzis i ostatnio przedwczoraj czekalam na przystanku autob. pod pracą ponad pol godziny na autobus, no szgal by to trafil, po 2 godziny wracam do domu, bo jeszcze do tego i korki. Przemarzalam i dzis juz czuje sie jak na przeziebienie, swietnie w sam raz na swieta, ale i tak niezle sie w tym roku trzymam, bo w pracy wszyscy juz albo chorowali albo chorują. Poza tym mam okropne problemy ze wstawaniem rano, a wczoraj o 22 to juz spalam jak dziecko :D Ale rano i tak wstac nie moglam, ech.... Nie mam ostatnio w ogole powera, ani do zycia ani do odchudzania. Na wage nie wchodzilam dzis, bo czuje, ze bylaby zalamka. Martuska - przykro mi z powodu synka, ale takie cos zazwyczaj szybko przechodzi, do swiąt jeszcze troche czasu, pewnie mu przejdzie za 2-3 dni. U mnie w pracy kilka osob w tym tygodniu mialo cos podobnego do jelitowki polaczonego np ze stanem podgoraczkowym, bolem stawów. Jakies infekcje panują.

pisze malo, bo jestem zestresowana, w pracy hardcore byl to nawet nie mialam czasu wchodzic do Was. Ale juz sie normuje. Dzis wrocil przelew, bo tak to szef mi kazal co pol godziny tam dzwonic do tej firmy. Chyba wlasnie naprawilam ostatnią zawaloną rzecz. Ale musze sie wiecej w pracy skupiac, a nie siedziec na kafe :P Poza tym dzis duzo zjadlam, w tym i chinczyka, jak tak dalej pojdzie to do swiat bede wazyc 85.

hello laski, u mnie okropnie zle dni ostatnio :( wczoraj mialam taki stres, ze w domu wyczyscilam lodowke na cacy. Wprawdzie niedietetyczny byl wczoraj tylko hot dog, ale zjadlam duzo dietetycznych rzeczy, czyli pewnie i tak waga w gore. Dzis nawet na nią nie wchodzilam. Pizzerinka - ja mialam ten makaron, ale on jest dla mnie nie do przelkniecia :o jak plastikowe, żelowe nitki. O ile w salatce jako tako uszlo (ale po co mi w salatce makaron, ktory i tak jest bez smaku i musze walic duzo innych produktow, zeby zamaskowac jego plastik), to do innych dan wg mnie sie nie nadaje. Teraz kupilam w tym sklepie inny.

a ja jestem, nie ucieklam a grzesze dzis :o jeszcze jestem w pracy, ale dzis to mnie wyprali psychicznie.

mam taki sajgon w pracy i taki stres, ze wpierdzielilam hot doga kolega pojechal na stację i przywiozl :o

Martuska - to tylko Cie ostrzege, ze taka darowizna podlega podatkowi jesli jest wieksza niz 9637 zl i jesli nie zostala przekazana na konto ( w przypadku wplaty na konto nie podlega podatkowi). Wiesz.. zeby Cie ktos nie podpieprzyl po zlosci.

ja w bylym zwiazku tez mialam fochy z zazdrosci i to bylo podstawą do jego zakonczenia. Nie dalabym sie wmanewrowac w malzenstwo. Moj byly mam wrazenie mial borderline. I to byl koszmar, musialam sie tez tlumaczyc ze wszystkiego, a jak poszlam ze znajomymi na piwo to byla wielka awantura. Z kasy tez chcial mnie rozliczac nawet mojej, ktorą wydawalam. Jak sobie wyobrazilam, ze mialabym z nim spedzic reszte zycia a nie daj boze miec dziecko, to zakonczylam zwiazek z dnia na dzien (no dobra pomogl mi w tym inny facet - romans). Sytuacje masz nieciekawą, dziecko, uzaleznienie finansowe.. no ale z kazdej sytuacji jest jakies wyjscie, popracowalabym na Twoim miejscu najpierw nad swoją pewnoscią siebie, ale chlopa bym pozniej kopnela w tylek na bank, reszta sie zawsze jakos ulozy. On sie nie zmieni. Powiedzmy sobie szczerze jaki % facetow zmienia sie na lepsze? Czasem jakis radykalny krok nimi potrzasnie, ale i to nie zawsze dziala, a jedynie wyjatkowo. Kiepsko, ze tą kasę od rodzicow masz teraz w malzenstwie i on bedzie mial prawo do polowy.

Martuska - ale czy Twoja facet juz wczesniej przed slubem nie strzelal fochow? Nie obrazal sie? Czy byl dobry i kochany i nagle sie zmienil od jakiegos czasu? Czy mogl przykladowo zalatwic tego lekarza i isc bez łaski a teraz nie moze?