Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ruzibunee

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ruzibunee

  1. ee tam, ja uwazam, ze jak raz na jakis czas zjem nalesnika, to nie przytyje :-) A ile radosci :D A herbaty nie slodze juz 3 dzien :-) lopilo, ja uwielbiam czosnkowe bagietki, jadlam ich duzo, ale to prawdziwa bomba kaloryczna :D przynajmniej takie sklepowe :) wiec musze sie z nimi pozegnac...
  2. lopilo, nie gniewam sie, rozumiem Cię i Twoją reakcję :) Każdy słowo "dieta" rozumie inaczej. Dla mnie to po prostu zmiana w odżywianiu, i nie objadaniu się. I właśnie takim sposobem kilka miesięcy temu zrzuciłam 5 kg , ale później to zaprzepaściłam, i zaczęłam sobie pozwalać na więcej. Ale w miarę się opamiętałam, i teraz znów postanowiłam z tym coś zrobić. Jak widać zaczęło się świetnie, bo -3,5 kg w dwa tygodnie, ale to nie jest zmiana diety, tylko ciągłe ograniczanie się, a to źle. A zaczęłam teraz tak drastycznie, bo te 5 kg było w jakieś dwa miesiące, a to dla mnie za długo trochę. Od jura zaczynam kapuścianą, zobaczymy czy podołam. Jak nie, to trudno :-) Ale dziękuje za Twoje rady i opinie :*
  3. a co myślicie o diecie kapuścianej?? Jakoś nie chce mi się wierzyć, aby w tak łatwy sposób można było tyle schudnąć??
  4. lopilo, Agucha dzieki dziewczyny :* Stronka rzeczywiście fajna :) Ja nie wiem czy trochę nie zmienię tej mojej diety, bo czuję, że na tej długo nie pociągnę, wciąż się ograniczając, minęły 3 tygodnie, a ja już czuję po swoim zachowaniu, że dopada mnie deprecha :o Może zacznę jeść więcej rzeczy, ale nie przekraczając tych 1200-1500 kcal... Na obiad ok 500 nawet 600 kcal (bo to w sumie i śniadanie i obiad) więc nawet dwa-trzy naleśniki (już nawet z tym cukrem) i tak jem suche bo lubie najbardziej suche, czasami z dzemem czy serem. I ogólnie więcej rzeczy, nawet chleb, czytałam teraz o tym na różnych stronach, to fakt, żeby ograniczać węgle, ale bez przesady... Jak o 18-19 zjem kanapkę to się nic chyba nie stanie... Ja już nie wiem dziewczyny, naprawdę... Po prostu nie będę jadła słodyczy, nie będę słodziła herbaty, i nie będę przekraczała 1200-1500 kcal dziennie. Zobaczymy czy to coś da. Muszę też kupić jabłka, bo wyczytałam że dla mojej grupy krwi nie powinnam ich jeść, ale kurde, tak patrzeć na wszystko, to tylko wode powinnam pić :o
  5. na temat kefiru się nie wypowiem, bo nie pijam... A co do mąki, to rezygnuję w takim razie z pieczenia chlebka, jak będę miała nieodpartą ochotę na pieczywo, to kupię jedną małą bagietkę i zrobię sobie dietetyczną zapiekankę, to powinno pomóc. A teraz ostatecznie zjem budyń, wiem, że nie jest to może dietetyczny posiłek, ale mam ochotę od dłuższego czasu, a zawsze zapominam o nim. Używam mleka 0,3%, na opakowaniu pisało, że porcja z cukrem ma 140 kcal, ja nie wiem ile porcji mam w miseczce, bo robiłam na oko, ale chyba nie przekroczę 300 kcal?? :P No i nie dałam tak jak pisało na opakowaniu 2 łyżek, tylko 1 łyżeczkę... Nie mogę dać się zwariować, bo koniec końców wyląduje w wariatkowie :D
  6. lopilo, jajka jem prawie codziennie, ale na kolację, tzn ok. 18-19, ale teraz też jest pora posiłku, i tak myślę co by zjeść. Szczerze Wam powiem, że nie spodziewałam się, że mąka ma aż tyyyyle kalorii :o
  7. hej Kochane! Ja dzisiaj już w lepszym humorku, dalej postanowiłam pić herbatki bez cukru, ale dzisiaj spróbowałam się napić kawy parzonej, żeby do kibelka iść, i niestety musiałam ją posłodzić :o Ale tylko jedna kawa i koniec, reszta już bez cukru :D Nie wiem co jeść, żeby mi smakowało, porządnie mnie zapychało i nie było bardzo kaloryczne... Hmm... Na śniadanio-obiad zjadłam sałatkę (sałata lodowa, papryka, ogórek zielony i pierś z kurczaka w ziołach, pieczona) a teraz pora na kolejny posiłek i nie wiem co?? mussa- nie wiem jak inne dziewczyny, ale ja oczywiście nie mam nic przeciwko, abyś dołączyła :D Może napisz coś więcej o sobie??
  8. papa Agucha ;* Buziaki i również miłej nocki :*
  9. haha matkoo Kobitki :D Ja jestem waga, i jestem rocznik 1990, więc ekhm... ale życiem czasami bywam zmęczona, już nie raz dało mi po doopie, ale z mojej winy. Jak miałam 20 lat, to rzuciłam się na głęboką wodę, i rzuciłam liceum uzupełniające przed samym końcem, i wyjechałam do narzeczonego. :o Nie mając pracy wynajęliśmy po znajomości kawalerkę, z nadzieją, że życie jest takie wspaniałe i w moment poznajdujemy pracę. A tak się stało, że oboje z pracą mieliśmy problem, i musieliśmy się przeprowadzić do matki mojego faceta :o Ja z pracą bardzo długo miałam problem, były tylko chwilowe, mój facet pracował... I później pojawiła się opcja z wyjazdem. Dziś jesteśmy w anglii, wynajmujemy małą kawalerkę, mój facet pracuje normalnie, ja piekę torty w domu i można powiedzieć, że żyjemy w końcu normalnie, ale łatwo nie było Więc można powiedzieć, że jestem nieodpowiedzialna :o żałuję paru rzeczy ale czasu nie cofnę, teraz staram się już nie popełniać błędów. I jestem bardzo wrażliwa, bardzo mało odporna psychicznie, wszystko za bardzo biorę do siebie, wszystkim za bardzo się przejmuje i obwiniam się za całe zło świata. Niby jestem wybuchowa i potrafię powiedzieć komuś, co o nim myślę, ale później jest mi wstyd, głupio, i popłakuję po nocach z tego powodu :o Chyba jestem rozchwiana emocjonalnie :D
  10. haha matkoo Kobitki :D Ja jestem waga, i jestem rocznik 1990, więc ekhm... ale życiem czasami bywam zmęczona, już nie raz dało mi po doopie, ale z mojej winy. Jak miałam 20 lat, to rzuciłam się na głęboką wodę, i rzuciłam liceum uzupełniające przed samym końcem, i wyjechałam do narzeczonego. :o Nie mając pracy wynajęliśmy po znajomości kawalerkę, z nadzieją, że życie jest takie wspaniałe i w moment poznajdujemy pracę. A tak się stało, że oboje z pracą mieliśmy problem, i musieliśmy się przeprowadzić do matki mojego faceta :o Ja z pracą bardzo długo miałam problem, były tylko chwilowe, mój facet pracował... I później pojawiła się opcja z wyjazdem. Dziś jesteśmy w anglii, wynajmujemy małą kawalerkę, mój facet pracuje normalnie, ja piekę torty w domu i można powiedzieć, że żyjemy w końcu normalnie, ale łatwo nie było Więc można powiedzieć, że jestem nieodpowiedzialna :o żałuję paru rzeczy ale czasu nie cofnę, teraz staram się już nie popełniać błędów. I jestem bardzo wrażliwa, bardzo mało odporna psychicznie, wszystko za bardzo biorę do siebie, wszystkim za bardzo się przejmuje i obwiniam się za całe zło świata. Niby jestem wybuchowa i potrafię powiedzieć komuś, co o nim myślę, ale później jest mi wstyd, głupio, i popłakuję po nocach z tego powodu :o Chyba jestem rozchwiana emocjonalnie :D
  11. lopilo trafiłaś idealnie :))) Ty mi się kojarzysz ze sporą dawką pozytywnej energii, wierzysz w sukcesy, starasz się pomóc, a więc jesteś miła :) Masz świetne poczucie humoru, i nie wyczuwam u Ciebie skrępowania w rozmowach z nami :) Myślę, że jesteś poukładana i dojrzała :) Ale jesteś przemiłą osobą i przede wszystkim tak Cię odbieram :* I wciąż nie mogę uwierzyć, jak po kilku postach, w dwóch zdaniach mogłaś mnie tak dokładnie opisać! :D
  12. hahaha lopilo ale z Ciebie wariatka :D ;*:*
  13. haha dziewczynki jesteście niesamowite :D Lopilo, było klękanie, po mojej interwencji, inaczej sobie tego nie wyobrażałam :D On zapytał siedząc, a ja zamiast odpowiedzieć TAK, zapytałam, czy uklęknie :D Uklęknął, złapał mnie za rękę i wtedy szczerze mówiąc nie pamiętam co się stało, mimo że podejrzewałam te zaręczyny, i tak byłam w szoku :D
  14. haha no ja mojego faceta tez poznalam majac jakies 65-67 na liczniku :) Ale ładnie wyglądałam wtedy, tak w sam raz, a pamiętam, że tak marudziłam jaka to gruba jestem... Ehh ile bym oddała żeby znów być taka jak wtedy... Lopilo piękna historia... :*
  15. mogło być całkiem romantycznie, gdyby nie to, że ja na lody nie miałam ochoty i chciałam wrócić do domu, a mój facet tak naciskał i naciskał na siłę, że się domyśliłam :) Ale i tak było pięknie :) Jak kelnerka przyniosła nam pucharki, a mi nie dała łyżeczki tylko stała obok :D A mój pierścionek był oparty o wafelek w kształcie serca, który był wbity w lody ;)
  16. wow lopilo ale super historia!!!!! Pogratulować takiego romantyka!!! Choć mojemu też nic nie mogę zarzucić, no może tylko to że jest mało rozgarnięty ;) A ja swój pierścionek znalazłam w lodzie :d W lodziarni, przy tłumie ludzi haha :) Ale Twoja historia jest super!!!
  17. heh no historia jak z serialu, jakbym tego nie przeżyła, to bym pewnie nie uwierzyła :D lopilo, nie słódź mi tak, przecież ograniczam cukier!!! :) :* :* :*
  18. lopilo, Kochana no takie zdjęcie, jak znajde inne to wyślę, żebyś już mnie nie kojarzyła ze smutasem, bo wcale taka nie jestem, jestem wariatka, ale czasami miewam napady depresyjne :D Chlebek już nie raz robiłam sama, ale raczej mało dietetyczny był. Zastanawiam się tylko, czy taki chlebek to dobry w diecie, nawet kromeczka dziennie, czy nie zaburza jakoś??:) Co do faceta- moja historia jest całkiem ciekawa, ale długa, nie wiem czy chciałoby wam się czytać :D
  19. noo my się widywaliśmy raz na miesiąc, albo i rzadziej, tęsknota była wyniszczająca psychicznie, ale ta chwila, kiedy się widzieliśmy to było nie do opisania :D
  20. dziewczynki a co myślicie o takim "chlebku" robionym samemu? Z mąki ziarnistej? Jak to wygląda z kaloriami i jak to się ma do diety?
  21. lopilo czyli wyglądasz ładnie jak Ci tak mówiła :) Co do cukru, to na pewno masz rację, najgorzej to przecierpieć. A co do rozmów tyle czasu, wtedy mieliśmy po 18 lat i chodziliśmy do szkoły, a raczej właśnie nie chodziliśmy tylko zawsze wymyślaliśmy pretekst aby nie iść :-) A jak już chodziliśmy do szkoły (lub na praktyki) to rozmawialiśmy od 18:00 do rana :D
  22. tak, dieta to nic fajnego. I choć widząc na wadze powiedzmy -2kg ma się ochotę skakać, działać i jest się szczęśliwym, to jak waga stoi w miejscu, to jest koniec. Niby się trzyma człowiek, ale od środka sie rozpada... Wiecie, ja kiedyś piłam tyle herbaty dziennie, że pewnie niektóre z Was nie piły tyle przez cały rok ;) Potrafiłam wstać rano, zrobić sobie 1,5 litrowy dzbanek czarnej mocnej herbaty, dać tam 7-8 ŁYŻEK STOŁOWYCH cukru, i wypić to w ciągu dwóch godzin, po czym robiłam następny dzbanek. Takich dzbanków dziennie nawet 4-5 potrafiłam wypić, już nawet nie piłam z kubka, tylko miałam taką długą słomkę i piłam ze słomki. To było kilka lat temu, jak z moim facetem na odległość byliśmy, i całymi dniami na skype gadaliśmy- non stop od 10 rano do 2 w nocy, a czasami nawet całą noc. Z przerwami na siku, nową porcję herbaty i ewentualnie coś do jedzenia. No ale wtedy było inaczej, żyłam miłością, jadłam multum słodyczy, ale praktycznie zero jakiegoś normalnego jedzenia... Mało spałam, piłam dużo słodzonej herbaty i tak to wyglądało.... Dzisiejszy dzień jest pierwszy, kiedy nie piję herbaty z cukrem :o
  23. Dzięki Agucha :* Tak, on startował z wagą 115 kg, ale pochłaniał olbrzymie ilości kalorii na dobę, teraz przerzucił się na o wiele mniej i skutkuje. Muszę trochę pocierpieć, ale jak za tydzień dalej będę stała w miejscu to się chyba załamię... :(
  24. nadrobiłam wysyłanie fotek zaległe :) Śliczne dziewczynki mamy w wątku :* Ja zjadłam jajecznicę z dwóch jajek z odrobiną cebuli i plasterkiem szynki, na małej łyżeczce oleju rzepakowego... Miałam nie jeść smażonego, ale nie mam pomysłu.. Chodzę cały dzień struta jak cholera, bo mój facet od wtorku zrzucił 2 kg, a ja nic przez cały tydzień. Na dodatek jemu ładnie cm pospadały a mi nic :o Do tego nie tknęłam dziś cukru, i mam odwyk, bo wiem, że jestem uzależniona od słodkiej herbaty, a teraz popijam jakieś owocowe bez cukru bo czarnej bez cukru nie tknę... Podły humor mam...
×