hope28

Ja kupiłam wczoraj w reserved za 299 zł. Jest tam mnóstwo ładnych kurteczek. Fajne ma też promod. Widziałam ładny płaszczyk za ok 300 no i C&A. H&M same szmaty. Póki co. Może przyjdzie coś ładnego. Zara ok,ale 500zł za kurtkę zimową to porażka. Widziałam też fajne w orsayu,ale najbardziej polecam z reserved. Ciepła, nie puchowa, pięknie leży. Szeroka gama rozmiarów. Ja mam 38 ale była chyba nawet 34 i do 44. http://www.reserved.com/pl#/collection/woman/coats/R1509 myślałam nad tą,ale miodową. Niestety jest strasznie długa, a wiadomo...deszcz, śnieg, cała ta ciapa. http://www.reserved.com/pl#/collection/woman/coats/T9960 a to moja

Rodziłam dwójkę moich dzieci na Rydygiera. Sama zresztą jestem tam położną;). Nie zachwalam z tego względu,ale naprawdę było ok. Może było mi lżej, gdyż położne i lekarze to jednak moi znajomi, i było z kim pogadać itp,ale tam najlepiej;).

zniecierpliwiony,zajmij się lepiej synem,a nie kafeterią ty męska popłuczyno

beato,a ty pojdjełaś się jakiejs pracy,czy też jedziesz na zasiłkach? wyciągasz od pasierbicy,ale nie ruszysz się zarobić. Ok,teraz chorujesz, ale lekką pracę podjąć możesz. Z tego co widzę,masz mnóstwo energii. Trzeba przyznać,masz tupet. Rozwalasz rodzine, odbierasz dziecku ojca ktory lozy na Twoje dzieci i na wasze dzieci i jeszcze probujesz odebrac jej zasluzone pieniadze,koloryzujac i wymyslajac bajki na swoj temat.

wkarz

matka zbiera żniwo które sama wychowała? no tak, bo ojciec tego plonu wychowywał wtedy nie swoje dzieci.

Jeśli ktoś nie przyświeca twoim ideom, to ignorujesz go lub obrażasz. Gratuluję dojrzałości.

zawistne forum? kochana, czego wszyscy mamy ci zazdrościć?? Boze,wielkie osiągnięcie,że wyszłaś za mąż. Gratuluje. Jesteś jedyna na świecie.

Skoro walka tej córki jest bezsensowna, to dlaczego to ona jest górą i pobiera od twojego męża alimenty,a nie wy?. Naprawdę nerwy niszczą ludzi. Nic nie wskóracie.

beato,nikt nie powiedzial,że twoj syn ani wy nie zasługujecie na nic. Córka twojego meża zasłyguje na tyle samo co twoje dzieci, i te z pierwszego i drugiego małżeństwa. Niestety dla was,ona nie zniknie.

współczuję Ci jedynie choroby,nie wyniszczaj sie dodatkowa ta i tak bezsensowna walka. Niestety nie zmienisz faktu,że Twoj mąż ma córkę,chocbys niewiadomo ile postów napisała.

po wskazaniu tobie porad uciekasz na kilka miesięcy

gdyby decyzje alimentacyjne zalezaly od" tatusiow" to dzieci z poprzednich zwiazkow przymieralyby glodem

pani beacie bardzo współczuje choroby. Może uda się nieco obnizyć alimenty,ale nie sądze,że wstrzymać

ja już płaczę ze śmiechu. Zniecierpliwiony, wobec tego po co starałeś się o dziecko? skoro widać,że w ogóle sie do niczego nie poczuwasz. Nie jesteś prawdziwym mezczyzna