Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

koni_89

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. e-de dziękuję, Ty też doczekasz się upragnionego dzieciątka, tylko trzeba zabrać się do roboty, a złe myśli na bok
  2. ja bym zaryzykowała jednak, też się bardzo bałam kolejnego rozczarowania, miałam mieszane myśli, tym bardziej, że byłam ledwo co po stracie:( potem jak się udało, to tylko na początku zwątpiłam, ale tylko na chwile:) potem już się samo wszystko potoczyło;) wątpliwości to ja miałam w pierwszej ciąży i faktycznie coś mnie od początku niepokoiło i stało się tak jak przeczuwałam, w drugiej ciąży z Alicją było odwrotnie, czułam się bardziej spokojna. Po poronieniu samoistnym nie ma na co czekać, te pół roku jest istotne tak jak wcześniej pisałam.
  3. mycha1977 a dlaczego dostałaś tabletki poronne? organizm nie chciał się sam oczyścić? ja bym próbowała, tym bardziej że oczyściłaś się sama bez wewnętrznej ingerencji, czyli nie masz żadnej rany. Jeśli jesteś młoda tak jak ja ( mam 23 lata ) to nie czekaj, prawdą jest, że ogromne szanse na zdrową ciążę są właśnie w ciągu tych 6 miesięcy. Ja też się bałam, ale trzeba było zaryzykować w końcu, bo ile można czekać?
  4. mycha1977 teoretycznie każą czekać przynajmniej 2 lub 3 cykle i można się starać, badania szczegółowe wchodzą w grę dopiero po 3 poronieniu, to straszne, ale tak mi mówił lekarz w szpitalu. A jak u Ciebie, co lekarz mówi?
  5. Niestety przeszłam przez to samo co Wy dziewczyny, dokładnie rok temu. Nie stosowałam żadnej antykoncepcji tylko metody naturalne, a dokładnie NPR. O dzidziusia staraliśmy się krótko, zaszłam w ciążę w 4 cyklu starań. Niestety szczęście nie trwało długo, bo poroniłam w 6/7 tygodniu. Jak trafiłam z lekkim krwawieniem to na usg już nic nie było widać:(( myślałam, że zwariuję i umrę z rozpaczy, szczególnie jak byłam w szpitalu na kontrolnych usg czy macica się oczyściła ( poronienie samoistne) i widziałam kobiety mające za chwilę rodzić albo płacz dziecka czy też napis na drzwiach 'pokój wypisu noworodków'... oczyściłam się sama, nie znamy przyczyny poronienia niestety. Moja ginekolog powiedziała mi, że co 3 kobieta roni a potem zazwyczaj rodzi zdrowe dziecko. Zbadała mnie i stwierdziła, że organizm jest mądry, gdyż sam odrzucił ciążę, bo widać źle się rozwijała. Dała zielone światełko, pozwoliła starać się od razu o kolejne maleństwo, tym bardziej że owulacja miała być lada chwila...spróbowaliśmy z mężem znowu celując w dni płodne...oczywiście, nie nastawialiśmy się absolutnie, że się uda, ale mogło. I wiecie co? :) udało się i byłam w ciąży, zaledwie 3 tygodnie po poronieniu! jak zobaczyłam drugą kreskę na teście to goła wyskoczyłam do męża żeby mu pokazać! ciąża przebiegała bez żadnych komplikacji wzorowo choć różne dolegliwości i niepotrzebny strach pojawiały się, jednak mój lekarz jest wspaniały i dzięki dobrej opiece i dobremu słowu czułam się bezpieczna:) aktualnie mam 2 miesięczną, śliczną, zdrową córeczkę:) dodam, że mam niedoczynność tarczycy,ale widać częsta kontrola i ew. zmiana dawki hormonu wystarczy:) moja historia jest przykładem na to, że nie można tracić nadzieji, 'po burzy' przecież zawsze wychodzi słońce :)))
×