W wieku 16 lat wykryto u mnie niedoczynność tarczycy. Wtedy TSH wynosiło 19. Zrobili mi ft4 i ft5. NIe pamiętam wyników.
Zaczęłam brać letrox (25). Chodziłam do dziecięcego endokrynologa. Gdy skończyłam 18 lat musiałam poszukać dla dorosłych. W między czasie od tego brania letroxu co jakiś czas poziom TSH się podnosił, więc zwiększano mi dawkę, Kilka lat temu miałam wykonane usg tarczycy. Teraz gdy byłam u ginekologa-endokrynologa to na moja prośbę o usg tarczycy powiedział, że u mnie nie ma co robić usg bo tarczycy już dawno nie mam przy niedoczynności.
Długi czas nie chodziłam do endokrynologa. Robiłam tylko badania TSH jak było w normie to szłam do rodzinnego po tabletki. Nie przejmowałam się okresem bo brałam tabletki anty. Od grudnia przestałam je brać. I miałam robione usg dopochwowe, gdzie stwierdzono, że wszystko ok. Okres od razu dostawałam normalny w miarę regularny. Dziwiło mnie tylko to że nie jest tak strasznie obfity i baaardzo bolesny jak przed braniem anty. Wszystko było ok. Od roku jestem na dawce 150 euthyroxu. Po 3 miesiącach wynik był blisko dolnej granicy, po następnych kilku miesiącach był już pośrodku normy. Natomiast w marcu spadł poniżej dolnej granicy tak jakbym miała nadczynność co się nigdy u mnie nie zdarzało (w ciąży nie byłam). Teraz znów chce pójść do endokrynologa, bo się martwię. W zeszłym miesiacu okres spóźnił mi się ponad 3tyg, a w tym spóźnia się już 18dni. Chcę zrobić TSH. Chciałabym też się dowiedzieć o jakichś innych badaniach, bo nigdy nikt mi nie powiedział co robić.