Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MamaTruja

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez MamaTruja

  1. Słupku, Ty się nie bój wyników! Daj znać, czy wszystko ok :). Firanka - a Ty się nie zastanawiaj, który poród lepszy - żaden nie jest dobry :D. W tej sytuacji można tylko wybrać mniejsze zło (i jest to poczucie subiektywne -jak pokazuje wcześniejsza dyskusja).
  2. Witajcie dziewczyny! Ale tu ucichło :)... Wrześniowa, jaki temat zarzucamy na dziś :D? Karmienie piersią vs butelka, aborcja vs ochrona życia, eutanazja vs przedłużanie agonii, narkotyki vs abstynencja, róbta co chceta vs życie w burce? Nie wiem, no zróbmy coś, bo dziewczyny zamiast nas czytać to się o dzieci starają :D. Ja byłam dzisiaj u lekarza na tym nieszczęsnym UGS - stwierdził, że on w dalszym ciągu nie widzi żadnych symptomów mających świadczyć o jakiejkolwiek infekcji :o. No to pytam skąd się w takim razie te bóle wzięły? Stwierdził, że to przecież wcale nie musiały być jajniki i żebyśmy dali im spokój, bo wykraczemy kłopoty :P. Ale wszystko pozrastane ładnie-pięknie, mam zielone światło na ciążę, choć trzeba przyznać - zachwycony to lekarz nie był :D. Stwierdził, że decyzja oczywiście nalezy do mnie, ale on czuje się w obowiązku poinformować mnie, że dla "odchwycenia się" organizmu kobiety po ciąży, dobrze jest sobie zrobić co najmniej roczną przerwę między dziećmi. Już nic nie chciałam mówić, że jeśli będziemy się o następne starać tak, jak o Truja, to między ciążami nie będę miała roku przerwy, tylko co najmniej 2 :o... A że starania są przyjemne - no to do dzieła ;). Robię dziś dla nas kolację przy świecach (nie, nie, to nie są dni płodne :D) - a tak, dla dobrego nastroju ;).
  3. A u mnie coraz gorsza :(. I trzeba się brać za obiadokolację :(. Do poczytania :)!
  4. Masz ograniczony wybór o połowę, bo faceta-gina nie dasz sobie polecić :). Popytaj po przychodniach, do której pani dr są najdłuższe kolejki - ta zapewne jest naprawdę dobra :D. Ja w sumie lekarza na stałe znalazłam i nie dlatego, że odpowiada mi w 100%, ale dlatego, że nie bagatelizuje moich obaw a jednocześnie potrafi naprawdę uspokoić.
  5. Jak chorowałaś to nie musisz - masz przeciwciała do końca życia. Ja nie chorowałam i miałam z tym kłopot w ciąży :o. Cały czas z tym pilnowałam lekarza, jak i z innymi chorobami, które mogłyby źle na ciążę wpłynąć.
  6. Wrześniowa - tak jak pisałam. Nie każde dziecko urodzone w terminie jest zdrowe, nie każde urodzone przed/po terminie choruje. Nie każdy poród sn kończy się dobrze dla matki i dziecka, nie każde cc gwarantuje że z matką i dzieckiem wszystko będzie ok. I przy sn lekarze mogą spierniczyć sprawę i przy cc. Nie ma złotej recepty i dlatego wszystko jest tu kwestią naszego odbioru sytuacji i przedstawianych argumentów. Dlatego nie krytykuję nikogo, kto zdecydował się rodzić sn i nie będę krytykowała nikogo, kto zdecydował się na cc (z jakichkolwiek powodów). Co do opieki za granicą - no mnie chyba jednak nieco przerażałaby myśl, że nikt nie sprawdza, czy przypadkiem nie załapałam toksoplazmozy czy innego cholerstwa, które może dziecku zagrażać. Chciałabym również wiedzieć, czy dziecko nie ma np wad serca, które da się jeszcze w życiu prenatalnym zoperować, chciałabym mieć możliwość przygotowania się psychicznie na powitanie dziecka z np. rozszczepem podniebienia czy zd. Pod tym względem wcale się nie dziwię, że kobiety śmigają do Polski - też bym tak zrobiła.
  7. Cóż, nie wiem czy średniowiecza czy nie, ale sama mieszkałam w Anglii przez 2,5 roku i wiem mniej-więcej na jakim poziomie są tam świadczone usługi medyczne. Zresztą - daleko nie trzeba szukać, wystarczy poczytać to forum, gdzie wypowiadają się kobiety mieszkające w UK czy Niemczech. Jak niezadowolone są z prowadzenia ciąż i jak często jeżdżą/ lecą do polskich lekarzy :).
  8. Ja Ci powiem tak - niektóre kobiety nie wiedzą :D. Ja na przykład nie mam pojęcia, kiedy był "magiczny dzień" poczęcia mojej córki - a ja mam w miarę regularne cykle. Co mają powiedzieć kobiety, których cykle potrafią trwać od 20 do 70 dni?
  9. Wrześniowa, przestań :D. Nie wyobrażam sobie matki, która chciałaby urodzić chore dziecko :D. Napisałam, że poród naturalny w świetle przeczytanych informacji jawił mi się jako dużo bardziej niebezpieczny niż cc i dlatego wybrałam cc. To, że Tobie cc wydaje się bardziej niebezpieczna niż sn - to wybrałaś sn i tyle. Naprawdę nie masz się co doszukiwać drugiego dna.
  10. Możliwe, że problemy były spowodowane niedokładnym odciągnięciem płynu. Mało to pomyłek i niechlujstwa wsród lekarzy? Możliwe też, że "coś się pomyliło" z terminami, bo z tego co mówią mi znajome z UK, to ciążę stwierdza się tam poprzez pobranie krwi z palca, o badaniach w ciąży można zapomnieć, USG robione jest w stanie zagrożenia życia a porody przebiegają wyłącznie z położną. Lekarz pojawia się wyłącznie na sali operacyjnej, jeśli jest taka konieczność :). Dlatego większość moich znajomych w ciąży latała do Polski na podstawowe badania.
  11. Wrześniowa - ale takich "propagandowych" artykułów jest mnóstwo, szkoda, że nikt nigdy nie podał w nim linka do badań, które potwierdzałyby te tezy :D. Bo takich badań nie ma, szukałam :(.
  12. Kurczę, nie jestem lekarzem neonatologiem, więc nie wiem co mogło spowodować takie problemy u dziecka - ale powiem Ci, że nie spotkałam się nigdy z opisem takiego przypadku, żeby to złe odessanie wód płodowych było przyczyną takich kłopotów. A czytałam sporo, bo chciałam świadomie podjąć decyzję dotyczącą mniejszego ryzyka dla dziecka przy porodzie sn/cc.
  13. Wrześniowa, że tak powiem, przy porodzie naturalnym dziecko też jest "na siłę" wypychane z brzucha inaczej się po prostu nie da :D. Tylko krócej to trwa. Co do niedokładnego odsysania - przy porodzie naturalnym też nie do końca może się wsystko wycisnąć z płuc. Może za wcześnie zrobili tą cesarkę u Twojej koleżanki, albo ciąża była młodsza niż sądzili? To by tłumaczyło czemu dziecko miało problem ze ssaniem i oddychaniem.
  14. Wrześniowa - ja uważam dokładnie na odwrót. Dla dziecka bezpieczniejsze jest cc (bo nie grozi niedotlenienie, spadek tętna, zamartwica, połamanie kończyn czy obojczyków, vacuum, wyciskanie z brzucha itd - co czasem grozi kalectwem do końca życia) natomiast dla matki gorsze jest cc, bo ewentualne powikłania po zabiegu są bardziej niebezpieczne niż po sn. No, ale ja chciałam, żeby dziecko było zdrowe (nie wyobrażałam sobie nosić Kluski przez 9 miechów pod serduchem po to, żeby przy porodzie coś miało się jej stać) - nawet kosztem mojego zdrowia.
  15. Jeśli tylko "teoretycznie" rozwiałaś, to "praktycznie" się zastanów :D. Bo nikt tego za Ciebie nie przeżyje, nikt szprycy w tyłek za Ciebie nie zarobi, w szpitalu nikt za Ciebie nie pobędzie i nikt Ci bólu nie ujmie, myślę że również nikt nie będzie nawet próbował klarować Ci jakie rozwiązanie jest dla Ciebie najlepsze - bo to wiesz tylko Ty. Co do porodu - nie dałam łapówki :D. Poród miałam miły, przyjemny i bezbolesny :). I taki, jaki chciałam ;). Także trudno mi się odnieść do poruszonego problemu :).
  16. Mama6latki - w takim razie właśnie sama rozwiałaś swoje obawy sprzed kilku godzin :D.
  17. Paula, to nie podlega dyskusji, że nie zawsze jest tak jak chcemy - inaczej na świecie mielibyśmy samych szczęśliwych milionerów ;), My tu sobie teoretycznie dyskutujemy o plusach i minusach rodzicielstwa wczesnego i późnego.
  18. Hmmm...Nie, nie uważam, żeby późne rodzenie dzieci to była dla dziecka krzywda - podobnie jak nie uważam, żeby wczesne rodzenie dzieci było dla nich krzywdą. Każda sytuacja ma swoje plusy i minusy - dojrzały rodzic nie da dziecku tego, co da rodzic młody i na odwrót - rodzic młody nie zapewni dziecku tego, co rodzic starszy. A biorąc pod uwagę jak zadbane są teraz kobiety 40+ i 50+, to myślę, że nie ma co porównywać czasów teraźniejszych i 20 czy więcej lat wstecz :).
  19. Ale po pierwszym cc trzeba wyrazić i podpisać zgodę na poród naturalny, a ja z pewnością jej nie podpiszę :D. A mój lekarz nie nalega na sn ;) i chwała mu za to. Co do wpadek - fakt, ale idę o zakład, że mama6latki niekoniecznie chciała być mamą tak od razu :). Natomiast całkiem wyraźnie pisze, że świadomie chce następne dziecko urodzić do 25 rż., więc o wpadce tu nie może być mowy :) - to zaplanowane z premedytacją działanie :D.
  20. Boże, jak ja miałam 25 to o dzieciach nawet jeszcze nie myślałam :D. Córę urodziłam jak miałam 28 (w grudniu skończone, w styczniu poród) i dopiero myślę o drugim. A trzecie i ewentualnie czwarte to dopiero koło 35 lat :D. Co do cc - no nie, ja zdecydowanie nie mogę powiedzieć, że należę do grupy kobiet, które czuły jakby operacji nie miały. Czułam. Ale i tak wydaje mi się, że całkiem nieźle się z tego wykaraskałam, szybko i w miarę bezboleśnie doszłam do siebie, i mam wspomnienia dobre na tyle, że nie boję kolejnej cc. A na fobię zastrzykową to Ci najwyżej terapeuta pomoże :). Albo faktycznie - 1 dziecko i szluss.
  21. Witajcie dziewczyny, No i mnie Wrześniowa wypierniczyła z tabelki, ledwo się wpisałam.. A niech Ci Bóg trojaczki ześle :D!!! Tak będzie chyba bardziej aktualnie. Nick .. .... .......Wiek....ostatnia@.........cykl starań.....następna@ gagkan.............37.......20.08.................2 lata...........fasolinka Mgielkusia.........28......29.08....................1.... .........fasolinki Laura1987.........25.......29.08.....................2... .........fasolinka Wrzesniowa**.....25.......30.08.....................1.... ........fasolinka ambaje83..........29.......03.09.....................16.. ..........03.10 Majka88...........24.......17.09........................3 ...............16.10 KMSU...............22.......19.09......................6. ............17.10 zuzka007...........23.......22.09.......................3 ............20.10 Firankaa...........28........22.09......................2 .............22.10 Kinga198824......24........25.09...................3lata ...........22.10 mama6latki ......24........26.09......................1.........ok. 22.10 mala1407..........23.......24.09.......................9. ............24.10 Alutkaaa...........28.......24.09.......................1 ..............24.10 MamaTruja..........28......24.09.......................4..............25.10 rybalopika.........29.......29.09.....................2...............? VEG.................28.......26.08....................... .9...............? Staraczkaa........20.......26.08.......................1. ...............? No, Majka, bojowe zadanie przed Wami. Powodzenia, bo widzę że gra idzie o dużą stawkę. Aga - co tam z Tobą? SŁUPku, Ty się tam nie przezięb na balkonie, bez takich poświęceń ;)! Czekamy aż Ci neta naprawią. Mama6latki - tak bez bólu to się nie da :o. Chcociaż ja cc bardzo sobie chwalę, dostałam całą masę leków przeciwbólowych po zabiegu, zacisnęłam zęby i jak najwięcej chodziłam - wyprostowana, oczywiście, żeby się normalnie pozrastało. No i mogę powiedzieć, że już po tygodniu od zabiegu byłam w pełni sprawna. Jasne, że nie biegałam jak gazela, ale na zakupy chodziłam, po schodach chodziłam, mieszkanie sprzątałam, gotowałam, prałam, dziecko nosiłam (bo od początku nosiłam) i generalnie nie rozczulałam się nad sobą ;). Ale jak się boisz - czy poronienia, czy problemó zdrowotnych czy bólu czy czegokolwiek innego, to może faktycznie nie czas na Ciebie. Tym bardziej, że Ty młodziutka jesteś :).
  22. Muszę poprawiać - Pająka, bo jej się coś z @ pomerdało :D. Co do "wielkości" - no, zdałoby się kilka kilo zrzucić :D. A tak poważnie, wydaje mi się, że przyjęłaś słuszną i prostą taktykę układania, tak jak pisałaś - według daty następnej @, żeby było wiadomo kiedy kto testuje.
  23. Witajcie dziewczyny, czemu mnie w tabelce nie było? Żeby nie czuć większej presji :D. Ale w sumie to wszystko jedno, jakaś tam presja się zawsze pojawia, w końcu czekam na te II krechy z takim samym utęsknieniem jak każda, więc się wpiszę. Nick .............Wiek....ostatnia@...........cykl starań...... gagkan.............37.......20.08................2 lata.........fasolinka Mgielkusia..........28......29.08....................1... .........fasolinki Wrzesniowa**.....25.......30.08...................1...... .....fasolinka rybalopika.........29.......01.09....................1... ...........29.09 ambaje83..........29.......03.09....................16... ..........03.10 KMSU...............22.......19.09.....................6.. ............17.10 zuzka007..........23.......22.09..................3...... .........20.10 Firankaa...........28........23.09....................2.. ............22.10 Kinga198824.......24.......25.09....................3lata ...........22.10 mama 6latki ....24..........26.09....................1...............ok. 22.10 mala1407..........23.......24.09....................9.... ..........24.10 Alutkaaa...........28.......24.09...................1.... ..........24.10 MamaTruja........28.......24.09....................4..............25.10 VEG................28.......26.08...................9.... .........? Majka88...........24.......17.09....................3.... .......... Staraczkaa.........20.......26.08.....................1.. ............ Przy okazji mam pytanie do Pająka -jak Ty sobie policzyłaś datę następnej @? Mamy obydwie cykle 31-dniowe, tak? Ty zaczęłaś @ we wrześniu dzień wcześniej niż ja, a następna @ w październiku wypada Ci 3 dni przed moją :). Zaginasz czasoprzestrzeń ;)? Laura - gratulacje, prosimy o przesłanie nam paczki ciążowych hormonów :).
  24. Ha! Pokaż mi wśród nas taką, która by nie chciała ;)! No, chyba że boi się "kumulacji" ;). Życzę stosunkowo ;) dobrych nocy, dziewczyny i do jutra!
  25. Gagkan - a już myślałam, że będziesz miała sama jedna 7 krasnoludków :D. Tak coś czytałam, że na tych stymulowanych cyklach ciąże mnogie zazwyczaj wychodzą :). SŁUPku, na to niestety nikt niczego nie poradzi, a im więcej ludzi radzi - tym bardziej to wkurza :o. A propos małżonka - tak, jest taki rodzaj spokoju, który potrafi drugą osobę zagotować :D. Myślę że mogę powiedzieć, że wiem co przechodzisz. Też się zastanawiałam nad badaniami, głowiłam co może być nie tak (bo lekarze olewali sprawę), czytałam, szukałam informacji, prowadziłam wykresy i obserwacje - no świra dostawałam. Doszłam do takiego etapu, że już po prostu CHCIAŁAM, żeby coś było nie tak, bo przynajmniej wiadomo by było z czym się walczy. A tak nic i nic i nic. I kolejne rozczarowania co @. Jeżeli wszystkie wyniki wyjdą Wam ok, to myślę, że po prostu potrzeba Ci tego "przesilenia", kiedy stwierdzisz że masz dość, starania masz w głębokim poważaniu i niech się dzieje co ma się dziać, bo Ty się teraz zajmiesz swoim życiem a nie "napoczętym" ;). Mi to przyszło po roku wariacji. Kiedy przyjdzie Tobie? Miejmy nadzieję, że nie będzie musiało :). W końcu któraś z nas musi - a październik przed nami :).
×