Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MamaTruja

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez MamaTruja

  1. A daj spokój :), ani to miłe ani pouczające. Przynajmniej w moim przypadku :). A co jest nie tak z testami, że takie "dziwne" :)?
  2. Witajcie! Ehhh... mi ta obserwacja szyjki niewiele daje. Dal tych, co nie lubią drastycznych szczegółów - ostrzeżenie - nie czytać dalej :D. Po pierwszej ciąży jakoś nie jestem w stanie stwierdzić kiedy jest nisko, kiedy wysoko, kiedy otwarta czy zamknięta i kiedy twarda a kiedy miękka. Cały czas wydaje mi się być wysoko, otwarta i miękka - a tak być przecież nie może :D. Także w tym przypadku niestety moje obserwacje nie dają oczekiwanych rezultatów w postaci określenia dni płodnych. Ratują mnie testy, temperatura i śluz. Dla niektórych i tak nadto ;).
  3. W aptece albo w zielarskim. Ja tam się w zawiesiny nie bawię, wolę łyknąć tabletę :). W aptece kupiłam, ale nie Oeparol czy coś takiego (bo kosztuje z 40zł u mnie), ale taki zwykły, za chyba 8-9 zł. Na opakowaniach jest napisane, żeby łykać 6 tabsów dziennie, ale chyba by mnie po pachy zalało :D. Biorę 2 ;).
  4. O macy czytałam, niektóre kobiety z tego forum się tym wspomagają i ...faszerują mężów :). Ponoć im też pomaga na ruchliwość plemników, bodajże ;). Ale ja nawet nie poruszam tego tematu z moim Małżem. Póki co lightowo podchodzę do tematu ciąży - jak się uda to dobrze, jak się nie uda to drugie dobrze :D. Po roku zacznę się niepokoić - na razie nie ma takiej potrzeby. To dopiero 3 cykl starań się kończy, nie ma powodów do paniki. Ja sobie łykam Castagnusa i wiesiołka, bo poprawia mi to nastrój :D - coś tam robię, żeby sobie pomóc, więc mam jakieś tam złudne poczucie wpływu na sytuację ;).
  5. Ambaje - wiesiołek na zagęszczenie śluzu? Pierwsze słyszę. o co chodzi? Biorę go na poprawę śluzu płodnego (właśnie po to, żeby był bardziej rozciągliwy a nie zagęszczony) ale póki co nie widzę jakichś specjalnych efektów kuracji.
  6. Wrześniówka, witaj świrusie :). Powiem tak - te mordercze instynkty w stosunku do listonosza to też może być oznaka buzujących hormonów :D. Uszy do góry i czekaj spokojnie. Aga, ja w ciąży w dzień @ miałam 164. A dwa dni wcześniej wyszedł mi ten czuły test, ale była tak blada krecha, że miałam wątpliwości czy w ogóle tam jest :).
  7. A co Ty, Firanka, przesądna jesteś :D? To śmigaj do jakiejś dzietaj i "się zapatrz" :D. Niezbędne przed następnymi staraniami :D!!!
  8. Z tego co widzę na kalkulatorze - zagnieżdżenie ma miejsce mniej-więcej 4-5 dni po owulacji. Czyli u Ciebie wczoraj/dzisiaj. Po zagnieżdżeniu (przyjmując, że miało miejsce we wtorek) polecają zrobić betę dopiero na 6 dzień, więc u Ciebie wypada niedziela. do "ale psycholki" - trudno, nie każdy może być normalny :D.
  9. Faktycznie świrujesz :D. Beta Ci nie wyjdzie w piątek, jeśli implantacja miała miejsce wczoraj to betę możesz najwcześniej robić w niedzielę :). Ona rośnie od implantacji mniej-więcej o 66% w ciągu 48h. Zresztą polecam (usuń spację), żeby policzyć co, jaki i kiedy :) http://magazyn.netmama.pl/serwisy/kalendarz-owulacyjny/
  10. Ehh..Firanka, teraz to chyba lepiej, żeby ciąży nie było, bo jestem od tygodnia na lekach, których w ciąży nie powinno się brać. Poza tym nie nastawiam się na ciążę, bo test też powinien już wyjść (owulację miałam gdzieś między 4 a 7 września, nie wiem dokładnie, bo stłukłam termometr i wyniki mi się zafiksowały). Także niespodzianką może być jedynie czas przyjścia @ i długość trwania cyklu. No, ale "od jutra zaciążę" ;).
  11. Może tak, może nie. Dziś nawet wyczytałam w topiku jednej z dziewczyn, że nie wyszedł jej test i ona spokojna, że to nie ciąża. Poszła do gina, bo coś okresu nie miała - i bach! Ciąża jest ;). Ja też musiałam zrobić test zanim zaczęłam brać leki na to zapalenie i też wyszedł negatywny, a to ten czuły był. Też mi się smutno zrobiło :(, bo powinien coś tam już pokazać jakby była ciąża. A tak czekam na @ i wiem, że będzie dla mnie niespodzianką, bo pokręcony miałam ten cykl cały. Może to ten Castagnus w końcu zaczął działać :). On ponoć skraca cykle u kobiet z tym się borykających, poprzez jakieś tam łagodne wpływanie na gospodarkę hormonalną. I tak myślałam, że @ przyjdzie 24.09, ale z moich obserwacji wynika, że owulacja była wcześniej i @ mogła zawitać nawet wczoraj. A jej nie ma. To kolejny dobry znak - w końcu mi się faza lutealna wydłużyła, bo zamiast oczekiwanych 14 dni, do tej pory trwała 11. To czasem za mało na zadomowienie się zarodka.
  12. Spoko, spoko - Twoje powielone wpisy też były potrzebne, żeby dobrze wryć się w pamięć :D. A ja o mojego Truja starałam się koło roku, więc te wszystkie "tempki, śluziki, teściki" mam opanowane i mogę recytować obudzona w środku nocy. Tyle, że z recytacji dzieci się nie biorą, więc jak już się budzić to w bardziej szczytnym celu :D.
  13. Spoko, spoko - Twoje powielone wpisy też były potrzebne, żeby dobrze wryć się w pamięć :D. A ja o mojego Truja starałam się koło roku, więc te wszystkie "tempki, śluziki, teściki" mam opanowane i mogę recytować obudzona w środku nocy. Tyle, że z recytacji dzieci się nie biorą, więc jak już się budzić to w bardziej szczytnym celu :D.
  14. Spoko, spoko - Twoje powielone wpisy też były potrzebne, żeby dobrze wryć się w pamięć :D. A ja o mojego Truja starałam się koło roku, więc te wszystkie "tempki, śluziki, teściki" mam opanowane i mogę recytować obudzona w środku nocy. Tyle, że z recytacji dzieci się nie biorą, więc jak już się budzić to w bardziej szczytnym celu :D.
  15. Oho, kafe szwankuje :). Aga, mimo tego, że pewnie zaśmieciłam nieco wątek, to info o mierzeniu temp zamieściłam w dobrej wierze - wiem, że to wszystko można samemu łatwo znaleźć w necie, ale skoro dziewczyny pytały tu, to postanowiłam zamieścić podstawowe zasady. Tak, żeby nie było niedomówień i żebyśmy nie wysnuwały wniosków na podstawie zafałszowanych danych :). W końcu zaczynamy starania wrzesień/pażdziernik 2012 :).
  16. Aga, jak się oderwiesz od prasowania, to wpadnij do mnie - pogadamy o wykresach a Ty w tym czasie wyprasujesz i u mnie, skoro na takim dobrym torze jesteś :D. Nie, poważnie, nienawidzę prasować :o. Nie wiem jakie miałaś wykresy, ale na tych prawidłowych wyraźnie widać, że w okresie okołoowulacyjnym temp. "spada" o 0,1-0,2 st, po czym nagle pikuje do góry dnia następnego. A na dzień przed okresem faktycznie tempka spada do poziomu podstawowego - dzieje się tak na skutek zmniejszenia ilości progesteronu w naszych organizmach. A jak Ci lekarka powiedziała :)?
  17. "Jak mierzyć? Temperaturę należy mierzyć codziennie o tej samej porze, z dokładnością plus minus pół godziny (np. gdy ustaliliśmy porę mierzenia na godzinę 7.00, to starajmy się nie wykraczać poza zakres: 6.307.30). Jeżeli temperatura została zmierzona poza tymi granicami, należy odnotować to na karcie. Termometrem elektronicznym mierzy się temperaturę przez około minutę, zaś termometrem szklanym około 5 minut. Aby pomiar był dokładny, należy podczas mierzenia pozostawać w łóżku. Jeżeli końcówka jest bardzo wychłodzona, można ogrzać ją w palcach czy w dłoni przez 30 sekund (w zwykłych warunkach nie jest to potrzebne). Końcówkę termometru umieszczamy pod językiem, przy jego nasadzie obok wędzidełka (w tym samym miejscu za każdym razem) i mierzymy, nie otwierając ust, aż termometr zasygnalizuje koniec pomiaru. Temperaturę można mierzyć również w pochwie, ale przez cały cykl należy zachować to samo miejsce pomiaru: albo w ustach, albo w pochwie. Sporadyczne wstawanie w nocy nie ma wpływu na temperaturę po przebudzeniu, pod warunkiem, że kobieta przespała około sześciu godzin i nie wstawała na dłużej przynajmniej godzinę przed zmierzeniem temperatury. Jednak najważniejsza jest systematyczność i nie powinno się rezygnować z mierzenia temperatury także po krótszym śnie, gdyż wcale nie musi ona być wówczas zakłócona." "Zasady : - temperaturę mierzymy po okresie, aż do pojawienia się miesiączki - codziennie rano, o tej samej porze ( + - 1 1/2 godziny ) tuż po przebudzeniu mierzymy temperaturę (leżymy, nawet nie siadamy na łóżku). - zwykły termometr lekarski przeznaczony tylko dla ciebie, "STRZEPUJEMY" WIECZOREM KAŻDEGO DNIA (jakkolwiek by tego nie interpretować ;) ) - mierzymy temperaturę 5 minut w pochwie lub w odbytnicy lub 8 minut w ustach pod językiem ( szczelnie zmykamy usta, oddychając nosem, nie rozmawiamy ) - jeżeli zdarzyło się, że noc była nieprzespana, bądź pracowałaś w nocy, wystarczy zmierzyć temperaturę już po 2 godzinach snu. Zaobserwujesz, że po miesiączce temperatura będzie niska, aż do owulacji. Kilka dni przed owulacją temperatura ma tendencję do maksymalnego obniżania się, ale nie zawsze. W czasie owulacji temperatura szczytuje. Różnica przed owulacją i w dniu owulacji powinna wynosić przynajmniej 2 kreski (0.2 st. C). Od owulacji temperatura będzie wyższa niż przed owulacją, co bardzo dokładnie pokaże wykres. Wysoka temperatura będzie się utrzymywać aż do miesiączki. Fazę od owulacji do pojawienia się miesiączki nazywamy fazą poowulacyjną. Zazwyczaj wynosi ona 14 dni. Tak więc, jeżeli wysoka temperatura będzie się utrzymywać około 5 dni po zaplanowanej miesiączce ( a współżycie było w okresie płodnym ), to może oznaczać, że począł się nowy człowiek ! UWAGA : 1. Ogólna wysokość temperatury jest całkowicie indywidualna dla każdej kobiety. U części kobiet temp. rozpocznie się np. od 36,3 st.C a przy owulacji będzie wynosiła np. 36,7 U innej zaś części kobiet temperatura po miesiączce będzie wynosić np.36,7 a w okresie owulacji osiągnie wynik 37,7. 2. Każde przeziębienie czy nawet ból zęba może zniekształcić wykres. Ważne jest zanotowanie wszystkiego co może zakłócić temperaturę, nawet spożycie alkoholu, leku itp.. 3. Notujemy każde współżycie, pojawienie się śluzu ( co bardzo ułatwi nam określenie dni płodnych). Notujemy każdy większy wysiłek, czy zmianę termometru. To wszystko może wpłynąć lub zmienić obraz na wykresie. 4. Jeżeli przy dokładnym mierzeniu temperatury, zachowując wszystkie wymogi, temperatura nie będzie się np. podwyższać (co oznaczałoby nie występowanie owulacji), bądź temperatura po owulacji będzie się obniżać, bez konkretnego powodu - należy zgłosić się z tym problemem do lekarza ginekologa. Możliwe, że potrzebna będzie kuracja hormonalna."
  18. Zbijam po całości :). Nie uznaję półśrodków :D. Temp w ciągu 6 minut i tak urośnie do tej, do jakiej powinna urosnąć, więcej nie będzie ;). Nie wiem, czy ma to jakieś znaczenie do ilu się zbija, musiałabym poszperać na stronach NPR.
  19. Wrześniowa, ja mierzę pod językiem, nie przy samych ustach tylko dość głęboko, około 6 minut.
  20. Witaj Aga, Tak jak napisałaś - temp. podstawową mierzy się z samego rana PRZED WSTANIEM Z ŁÓŻKA :). Tylko wtedy działa ;). Wieczorem strzepujemy termometr (ja używam rtęciowego, ponoć najlepszy do takich pomiarów, te elektroniczne coś wariują) i tuż po przebudzeniu (przed sikaniem, przed śniadaniem, przed prysznicem), zanim nogą z łóżka ruszysz - mierzysz :). W ustach, pochwie lub odbycie - jak komu pasuje. Ważne, żeby zawsze to było to właśnie miejsce ;) - pomijając oczywiste względy higieniczne, tylko pomiar w jednym miejscu, o stałej porze (+/- godzina), po nieprzerwanym minimum 6h śnie i bez chorób (przeziębienie itd) daje prawdziwy, niezafauszowany wynik. Termometr też powinien być jeden. Jak byś miała kłopoty z interpretacją testów - wstawiaj zdjęcia, pomożemy :D. Aga, że Ty po 19 latach zdecydowałaś się na drugie dziecię to podziwiam :). Ja mam już jedno, małe, ma niecałe 9 m-cy i już chcę drugie, bo się boję, że jak zaczekam to już się nie zdecyduję na następne :D.
  21. KMSU - czy Ty wyobrażasz sobie, żebym wieczorem, przy herbacie czy kolacji rozmawiała z mężem na temat "śluzików, temperaturek, teścików" i tego wszystkiego, co nam tu zarzucają :D? Hahaha, chociaż muszę kiedyś spróbować - mina mojego Małża będzie bezcenna :). Oczywiście, że babskie fora są potrzebne, jak też kiedyś nic nie wiedziałam na temat testów i całego funkcjonowania organizmu, skądś się musiałam dowiedzieć, jak wiadomości 4 klasy szkoły podstawowej wyparowały z głowy ustępując miejsca przedmiotom ze studiów ;). Głowa do góry, pomyśl jaki będzie ubaw z interpretacją testów ;).
  22. Właśnie staraczka zauważyłam że to z rana, dlatego nie brałam go przy powtórnej analizie pod uwagę. Obstawiam u Ciebie 22-23dc, niewyraźne te zdjęcia ;) a i ja mam już wzrok nie ten :D. Ale tak mi się to widzi. Poza tym - skoro dziś rano wyszedł TAK MOCNY, to może faktycznie owulacja wystąpiła wczoraj w nocy ;). Życzę Ci i trzymam kciuki. Popraw z mężem dzisiaj na wszelki wypadek, może uszy trzeba dorobić ;).
  23. Aha, no i jeszcze jedna sprawa co do tych testów. Robi się je do pierwszego pozytywnego wyniku (czyli kiedy obie krechy są zbliżonego koloru), bo reszta tylko wprowadza zamieszanie :). Dam Wam przykład pozytywnego testu w 16dc (usuwajcie spacje w linku :D!!), musicie zjechać w dół strony : http://forum.28dni.pl/discussion/119/4/testy-owulacyjne/ http://forum.abcslubu.pl/showthread.php?1678-Testy-owulacyjne/page6
  24. O. wróć! Przepraszam staraczka, Ty robisz testy 2 razy dziennie, nie popatrzyłam na to. Zwóciłam uwagę tylko na godziny :O. Sorki jeszcze raz. Stawiam na 23dc jako początek wystąpienia piku, więc owulacja zapewne miała miejsce 24-25dc. Ale to bardzo późno. Masz cykle 40dniowe? Czy problem z fazą lutealną?
×