Waithing, dziwczyny mają rację, nie możesz zakładać najgorszego. Wiem co mówię, bo 2 grudnia urodziłam zdrową, śliczną córeczkę która właśnie śpi na moich kolanach a plamiłam do 16 tygodnia ciąży. Nie miałam żadnych objawów ciąży typu wymioty, mdłości itp...Już w 7 tygodniu byłam w szpitalu, potem leżenie w domu leki (duphaston, luteina i clexan) a mimo to plamiłam. Ale skończyło się szczęśliwie czego Tobie i wszystkim dziewczynom z tego forum życzę z całego serca. Pozdrawiam