Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

marcysia12

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez marcysia12

  1. Hej dziewczynki:) Arpad ,to dużo zmian w Twoim życiu nastało.Faktycznie szkoda ,że wróciłaś do fajek ,ale moze teraz na spokojnie spróbujesz jeszcze raz:) Kobrietta ..ja sama wybrałam moje dzieci:) W ośrodku wiedzieli ,że chcemy jak najmniejsze dzieci.Pierwszy raz zaproponowali nam chłopca 6 miesięcznego i gotowi byliśmy już Go zabrać do domu ,ale pani pedagog kazała nam się przespać i przemyśleć jeszcze raz.Faktycznie zrezygnowaliśmy i za dwa miesiące pojawił się M.... miał 6 tygodni:) Pamiętam jak pierwszy raz pojechaliśmy do niego ,spał sobie i jak weszliśmy do pokoju ,otworzył tylko oko i się uśmiechnął ,wiedzieliśmy ,że nas zaakceptował :)To była środa ,a w czwartek pojechaliśmy drugi raz i zakochaliśmy się w nim od drugiego wejrzenia,,babcia'' z pogotowia rodzinnego pozwoliła nam go zabrać do domu ,ale byliśmy szczęśliwi.Wracaliśmy do domu z synkiem,a w domu w ogóle nic nie mieliśmy.Po drodze zrobiliśmy zakupy ,pamiętam ,że zostawiłam 1tyś.,ale kupiłam od łóżeczka po smoczki.I jak się cieszyłam jak prałam te malutkie ciuszki a potem prasowałam.Cała rodzina szalała ze szczęścia ,tym bardziej ,że to było pierwsze dziecko w rodzinie.W niedzielę niestety musieliśmy odwieść synka i wtedy myślałam ,że serce mi pęknie.W poniedziałek odbyła się sprawa w sądzie i zostaliśmy rodzicami już tak na papierku. Mój synek miał siedem tygodni jak się nam ,,urodził'' Po czterech latach bocian przyniósł nam A... i miała wtedy 8 tygodni:)Poszliśmy do sądu i w sądzie coś się miało przeciągnąć ,a M..powiedział do sędziny ,że on chce mieć już siostrzyczkę w domu i dzięki temu na drugi dzień odbyła się sprawa i zabraliśmy córcię do domu:) Mieliśmy dużo szczęścia ,że dzieci były zdrowe .Boże dziewczyny jak ja dziękuję Bogu za ten dar.Pisałam Wam o koleżance ,która teraz adoptowała synka i u niej już nie jest tak kolorowo.Biologiczna matka piła a w rodzinie zastępczej tez nie było kolorowo.Koleżanka juz jeździ z dzieckiem do psychologa :( To się rozpisałam ,ale ja tak mama ,że o dzieciach to mogę godzinami:)
  2. Asiamt i tak trzymaj!Nie pozwól co by włazili Ci na głowę:)
  3. Ważka nie denerwuj się:) Ja pojechałam do szpitala tylko na badanie i tak mnie lekarz zbadał ,że mały zawinął się w pępowinę ,przynajmniej tak mi się wydawało...wsadził rękę i czułam jak dziecko fiknęło.Był malutki i gin.nie mógł wyczuć tętna:( Kazał zrobić KTG i po tym badaniu szybciutko kazał robić cesarkę.Zdążyli :) Oni w szpitalach sa przygotowani na każdą ewentualność.Rozumiem ,że juz tracisz cierpliwość i chciałabyś mieć już synka i tulić w ramionach:)
  4. Dziewczyny ...zrobiłam to,wreszcie się zdecydowałam :) zarejestrowałam się ...jestem potencjalnym dawcą szpiku kostnego.I teraz będę płakała ,ale ze szczęścia ,może komuś pomogę i w ten sposób podziękuję za moje dzieci.
  5. Witajcie:) Ach życie potrafi nieraz dokopać :(Musimy być twarde i ,,rzucać się z nadzieją na budzący się dzień''
  6. Teraz np.drukuję testy dla 2 klasisty...ćwiczymy z córką w domu i później w szkole jak znalazł :) Trzeba sobie jakoś ułatwiać życie. A co do zdjęć ,to mam ochotę zrobić sobie książkę ,gdzieś widziałam i fajna rzecz na prezent dla dziadków pod choinkę.
  7. To kobitki czekamy na dobre wieści...nie ma innej opcji:)
  8. Dziewczyny przysłali mi nowe tusze i działają:) Uf.już myślałam ,że trzeba zainwestować w nową drukarkę.
  9. W ciężarówce są schody i on zawsze stawia buty na tych schodach ,jak otwiera drzwi,to buty robią bach :) Bo mój mąż w aucie, to jak w domu chodzi w bamboszkach:P
  10. I później czytamy o depresjach u dzieci :( i to dorośli doprowadzają dzieci do prób samobójczych :( Wczoraj mój mąż napisał ,że znowu zgubił buty(3 raz) ,wracał 50km.i na szczęście znalazł.Mój mały zgubił juz trzecią czapkę ..jaki ojciec taki syn:P A dzisiaj poszedł do przedszkola bez majteczek,dopiero zauważyłam ,że gatki leżą na krzesełku.
  11. Hej. Widzisz kobrietta a my się zadręczamy ,ze nieraz podniesiemy głos na nasze pociechy.Nigdy w życiu nie przeklęłam przy dzieciach a co dopiero do dzieci.Ja tez kiedyś byłam świadkiem jak baba klęła na swojego małego synka i zwróciłam jej uwagę ,co prawda baba wyklęła później mnie ,ale miałam to w dupie. Dzisiaj M..opowiadał mi wczorajszą rozmowę z pania od w-f,chodziło o przenośnię ,pani sie zapytała syna co to jest przenośnia i M..powiedział ,że np.chodzący stół ,bo stół przecież nie może chodzić ,a pani na to ,że to tak ,jak myślący Michał(to jest chłopiec z ADHD) ręce mi opadły,cała klasa się śmiała a pani chyba się zreflektowała i powiedziała ,że to taki żarcik:(Jak dorosły człowiek może sobie żartować przy dzieciach z innego dziecka.
  12. Jeeessss:D potrafię ,ale jestem dumna i blada:P Takie buty kupiłam córci...muszą być czarne,bo może całą zimę oblecą .
  13. http://www.butyraj.pl/product-pol-4773-ZIMOWE-BUTY-DZIECIECE-ATLETICO.html
  14. A u mnie jest odwrotnie M...ma 12 lat i jeszcze wciska pupę na kolana:D I wszystkie sekrety mi opowiada,ale może dlatego ,że mąż tak rzadko bywa w domu:(Jakieś dwa tygodnie temu ,przyszedł do mnie po kąpieli i powiedział ..mama mam włosy ..tam:) dwa ,ale są:D
  15. Ja też często słyszę ...mama mnie nie kocha,już się przyzwyczaiłam.Asiamt ,to wszystko przez to ,że to Twój pierwszy raz:D
  16. asiamt...pamiętaj ,że dzieci mimo wszystko bardziej kochają mamę:) I nawet jak mama nakrzyczy ,to tak nie boli.Ja widzę jak jest u mnie,mój mąż wystarczy ,że spojrzy i dzieci już wiedza o co chodzi.Ja się mogę nagderać ,nakrzyczeć a one i tak robią swoje. Właśnie przyjechały ze szkoły i kazałam pochować buty..a dlaczego? ,no szok,dlaczego? :D
  17. Ja z kolei jestem nie konsekwentna ,wiem ,że to źle:( Mój zawsze mi zwraca uwagę i się złości.Chodzi o sprzątanie ,że dzieci zrobią sajgon ,a matka bierze i sprząta :( bo nieraz jak mam ich prosić ,to wolę zrobić szybko sama. Bo, to nie ja zrobiłam ,tylko on ...dlaczego ja mam sprzątać ,a on nie musi.I ja głupia dla świętego spokoju sama to robię .Mój mąż mówi ,że kiedyś się zajadę. Wiecie jak jeszcze nie miałam dzieci ,to moja kuzynka tak biegała i wszystko robiła za swoje pociechy.Mi oczywiście się to nie podobało i zawsze mówiłam ,że ja będę inna:P No szkoda,popełniam te same błędy i najgorsze jest to ,że jestem tego świadoma i wiem ,że to źle:(
  18. I znowu zgadzam sie z Moniką:)Taka młoda ,a taka mądra :D:D
  19. Dowi kochana ,tak bardzo Ci współczuję,az nie chce sie wierzyć ,że są tacy lekarze i to w cywilizowanym kraju:( Zobaczcie dziewczyny ile my przeszłyśmy ,żeby zostać matkami. Monika jak mogłaś zapomnieć..no wiesz:P
  20. Dzięki kobrietta za cmok.Już mi troszkę lepiej ,ale czekałam jak mnie facet potrzepie i wcale bym się nie dziwiła:( A co do diety,to jem dużo warzyw ,owoców i gotowane mięso.Moje jedzenie kończy się o 16 i wiesz jak zjem później to sie zwyczajnie źle czuję.W sobotę upiekłam karpatkę i się skusiłam a później odchorowałam.Te 13 kg to przez rok zrzuciłam .Dziękuję matce naturze za moja pyzatą buzię(zawsze miałam kompleksy z tego powodu) a teraz jak schudłam to nie pojawiło się za dużo zmarszczek:) Wczoraj zgadałam się z babką w sklepie i dała ma 38 lat,myślałam ,że ją wyściskam, bo to prawie 6 lat mniej:)
  21. Monia ja sobie życzę drina! Miałam więcej szczęścia jak rozumu...pojechałam rano na zakupy i stuknęłabym faceta,nie zauważyłam z na przeciwka auta ,ja nie wiem skąd się wynurzył ten samochód.Jeszcze mam trzęsionkę.Dobrze ,że facet jechał wolno i zdążył zjechać na pobocze..uf..
×