wiecie co, ja sobie nie wyobrażam mieć dziecka w takim wieku... mój mąż jest przykładem takiego dziecka, teściowa urodziła go mając 41 lat, bo wcześniej nie miała czasu - całkiem się poświęciła pracy... i uwierzcie mi, że on bardzo źle wspomina cały okres dzieciństwa - mimo że jest jedynakiem. rodzice cały czas byli zmęczeni, jego koledzy się w przedszkolu ciągle dziwili, że to jego mama, a nie babcia go odbiera z przedszkola. została babcią w wieku 66 lat, teść miał wtedy 68, żadne z nich teraz już nie ma siły się zajmować wnukami, bawić się z nimi, po prostu być. i widzę po teściowej, jak bardzo żałuje, że tak późno się zdecydowała na dziecko.