fajans Jarka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez fajans Jarka
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7
-
mam jeszcze w zapasie tyyyyyyle miłości na wypadek gdybyś potrzebował pewnie emisja chwilę przed północą będzie
-
Fajajansiarz tak, wiem, miałam ograniczyć , ale na Twoj widok nie mogłam się po prostu powstrzymać no nie mogłam jakiś chochlik musiał namieszać w książce kucharskiej ale nie bój nic, moja pomidorówka wciąż na Ciebie czeka
-
a grubaski zapewne lubią was hurra! nie dość, że na kafe znalazłam przyszłego męża to jeszcze psiapsiółeczki czego chcieć więcej
-
jesteście takie wspaniałomyślne moze się nawet zaprzyjaźnimy
-
wcisnę się gdzieś miedzy Was i zaspokoję wszystkie jego niezaspokojone potrzeby
-
Iwa a a odmachujesz mi jako matka, żona czy kochanka? i nie burzcie mojego świata, gdzie Fajansjarz jest prawdziwym mężczyzną, przy którym można się zestarzeć
-
wszystkim matkom, żonom i kochankom obecnym na topiku oraz (last but not least ) Fajansiarzowi pieprzącemu co popadnie
-
hm, faktycznie tych serc jakoś mniej, ale wiesz jak to jest w związku najpierw fascynacja, a potem już szara rzeczywistość i rutyna ale w sumie chyba nadal powinnam sie starać, bo Tyś przecież jeszcze zajęty spało mi się wyjątkowo dobrze, pewnie zgodnie z zasadą, ze im bliżej do wcześniejszego wstawania tym lepiej będzie mi się wstawało później nie wystarczy przecież, że sobie nadam 100 imion, tylko żebyś jakoś na to zareagował jeszcze się okaże, że moim sąsiadem jesteś i codziennie Cię mijam nie wiedząc o tym szczęściu niestety, przywdziałam już kostium że się tak wyrażę roboczy, ale jeśli masz takie życzenie to mogę się oblać wodą, choć wolałabym nie, gdyż woda po dzisiejszej awarii jest jeszcze nieco brudna może po prostu lubisz być misterem mokrego podkoszulka, więc jesteś usprawiedliwiony jak tak patrzę to serc mniej, za to więcej płaczu :O
-
witam serdecznie w ten dzień Rajmunda choć gdyby dziś swoje święto miały misy mokrego podkoszulka to mogłabym śmiało świętować jak to możliwe, że wychodzę z domu i jest w miarę słonecznie (z naciskiem na "w miarę" ), ludzie w letnich ubrankach, a w drodze powrotnej nie dość, że pada, to jeszcze okazuje się, że tylko mnie brak parasola mam nadzieję Fajansiarzu, że jesteś niczym strażak, czyli zawsze przygotowany, w domyśle z parasolem lub chociażby workiem na śmieci przy sobie
-
trochę tam namajaczyłam wyżej, ale mam nadzieję, ze umiesz czytać miedzy wierszami, nawet tak bezładnie złożonymi zwalam to na karb alkoholu krążącego w mojej krwi, wybacz
-
wudu-fanko dobrej i pamiętaj, omijaj kręgosłup
-
w porządku, mogę poeksperymentować na Tobie moje instynkty, choć za efekty nie odpowiadam a co demonom może się nie podobać w Twoim wyrazie twarzy? a ciężkiego dnia współczuję i łączę się z Tobą w bólu, tzn. bardziej połączę za kilka dni, kiedy ciężkie dni staną się namacalną rzeczywistością nie wiem kim jest Master, ale wydedukowałam sobie, że mając do wyboru mnie i jego, nie wahałbyś się długo ]cool] swoich prawdziwych nie mam okazji zbyt często nie mam , więc lubię podczepiać się pod inne na ten przykład czasami wyobrażam sobie, że jestem Janem, któremu los dał imieniny raz na tydzień chyba trzeba będzie się jej pozbyć, myslę, ze jakiś drobny haracz w postaci kilku wykałaczek wystarczy oczami wyobraźni widzę, że po stronie plusów jest jakby coraz mniej miejsca spoko, takie rzeczy rzadko umykają mojej uwadze, więc mogę Cię informować jakbyś chciał zaimponować jakiemuś samcowi alfa
-
Fajansiarzu jak dobrze, że już jesteś, martwiłam się czy nie pochłonęły Cię jakieś czeluście czy inne demony coraz więcej o mnie wiesz i mam nadzieję, ze nie odstrasza Cię to od mej osoby nie żebym coś sugerowała, ale gdy zerkałam w kalendarz nie umknęlo mojej uwadze, że dziś Róże obchodzą swoje święto przynajmniej wiem czemu cierpi :( myślę, że spanie na drzwiach nie będzie konieczne jeśli odbędziesz poważną rozmowę ze swoją jeszcze póki co żoną nie mogłabym zawieść Twoich oczekiwań, więc powiem Ci, że afirmacja to wspaniały wynalazek i tradycyjnie - jak Ci minął ten tragiczny dla polskiej piłki dzień (zasłyszane w tiwi)
-
Witam Cię Fajansiarzu w ten ostatni czwartek sierpienia i ponieważ mam nieodpartą ochotę na złożenie komuś życzeń imieninowych pozwól, że na tę okoliczność nazwę Cię Szczęsnym i przekażę serdeczne ucałowania i bukiet świeżych pomidorów choć jak tak zerkam w kalendarz to jutro świętują Rajmundzi, więc kto wie co strzeli do mózgu tak pomysłowej istocie noc była bardziej owocna w sny niż w prosty kręgosłup (nadal boli ), choć ostatnie co pamiętam to odgarnianie z krawężnika śniegu ręcznikiem korzystając z Twojej rady afirmuję sobie właśnie w myślach wysprzątaną i lśniącą chałupkę oraz zrobione zakupy
-
pisząc "te sprawy" masz na myśli walkę o pilota i bitwę na poduszki? czy tylko mi autohandel kojarzy się z bazarkiem z kradzionymi autami? :O wiesz co to romantyzm obawiam się jednak, ze wszelkie podgarażowe murki mogą być już zajęte, więc będziesz chyba musiał w końcu obudzić w sobie tego uśpionego chuligana a ponieważ mój kręgosłup domaga się wyprostowania żegnam Cię już serdecznie, acz niechętnie życząc owocnej nocy (w sny oczywiście)
-
pewnie plecy o, to na chleb dla mnie też zarób dobranoc obecna żono mojego przyszłego męża
-
mówię jak jest, a jest jak mowie i wyprę tę obecną? jak cuudownie przed 30-tką do setki miało oczywiście być :P o, to może pójdziemy na mecz - będziesz mógł rozładować swoje chuligańskie zapędy
-
fanka - ale to pewnie Ty jesteś miłością jego kafeżycia, a mnie traktuje wyłącznie jako ciekawostkę i przygodę na 2, góra 3 wieczory Fajans - ale nie ze mną Ci się kojarzy i to tak bardzo boli zresocjalizuje się ją, oj, zresocjalizuje no i pogadamy sobie jak kobieta po 30-tce z kobietą przed 30-tką w takim razie zostawimy jej tę pomidorówkę i dyskretnie się ulotnimy w celu lepszego zapoznania
-
wolałabym być jedyna, ale nie będę wybrzydzać o nie, nie zniesłabym gdybyś pisząc tak do mnie miał na mysli jakąś inną muszę to jeszcze gruntownie przemyśleć ależ ja też nie jestem ideałem, poza tym każda taka rysa składa się na obraz człowieka jakim jesteś, więc jeśli chciałeś mnie tym zniechęcić do swej przeuroczej osoby, to próbuj dalej w takim razie trzeba będzie się mamusi postawić popracujemy nad tym, a ostatecznie przygotuję pomidorówkę na 3 osoby
-
jakaś Ty wspaniałomyślna
-
hm.. może Marilyn ja na szczeście (lub nie) częściej egzystencjalnych doświadczam zaczynam dostrzegać rysy na tym ideale zatem Lolu ... nieco ubolewam nad tym, że świadomie bądz nie zignorowałeś temat naszej pomidorowej randki jestes takim dobrym synem mnie mineła jak zwykle na zmaganiu się z życiem, no ale na tym podobno ono polega :( a kto by go nie kochał
-
grubszy to staje się coraz bardziej ten topik
-
jakoś nie mogę się przyzwyczaić do bycia Jarkiem, ale powiedziało się a, trzeba powiedzieć ą to cudownie, że się wyspałeś, a gorsze od niepamiętania snów jest chyba tylko pamietanie z nich tego co najgorsze, tudzież budzenie się w najbardziej ekscytującym momencie ciesz się, ze nie doświadczasz bólów, moje wynikają głównie z mało stojącej pracy i innych takich życiowych wypadków pomidorówka czeka na Ciebie i naszą pierwszą wyimaginowaną randkę, do której mam nadzieję bliżej niż dalej Ty wariacie, życie na krawędzi normalnie musisz prowadzić też bym chciała wcielić tę zasadę w moje lajtkorowe życie, ale obawiam się, że moja "dobra organizacja pracy", którą lubię się szczycić w siwi nieco by się zdezorganizowała a jak Ci minął dzień że tak spytam chwilę przed zachodem słońca?
-
tymczasem czas na mnie, w związku z czym miłych snów Ci Fajansu i dobranoc wszystkim zbałamuconym fankom może jeszcze los da nam na siebie wpaść
-
wystawiasz moje uczucie na próbe tak pójść bez ciao chociażby
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7