kaziorek84

Witam dziewczyny. No ja niestety też wylądowałam w szpitalu z bólem brzucha i zostawili mnie na obserwcji. Mama2013luty chyba się minęłyśmy, hehhe Mąż musiał mnie w zeszłą środ w trakcie pracy zawieźć do szpitala bo dziwne rzeczy się ze mną działy, ale już jest ok. Jestem na zwolnieniu. W poniedziałek kolejna wizyta u lekarza i pewnie już do końca będę siedzieć w domku chociaż przyznam, że chętnie bym wróciła do pracy. Po tygodniu mam już dość siedzenia w domu....tym bardziej, że nie mogę za dużo chodzić.

mojekonto ja mam tą poduszkę, ale jak dla mnie do spania się ona nie sprawdza-jest zwyczajnie niewygodnie, bardziej jak odpoczywam w ciągu dnia to podkładam sobie ją pod plecy jak mnie bolą i wtedy daje to ulgę. W nocy niestety muszę się męczyć z tymi bólami.

Dziewczyny w piątek wizyta i idę na L4. wczoraj tylko kurze powycierałam jak wróciłam do domu po pracy i tak mnie brzuch ciągnął że chodziłam pochylona w dół. Jak trochę poleżałam to mi przeszło. Nic nie umiem ostatnio zrobić bo zaraz coś mi się dzieje. Mam nadzieję, że z małym wszystko w porządku.

mama2013luty,a w którym szpiatlu w ogóle leżysz? Na Rycerskiej?

aclerya to rzeczywiście nieciekawie macie w pracy. U nas jeszcze nie grzeją, ale jak załóżę cieplejszy sweter i piję co chwilę ciepłą herbatkę to da się wytrzymać. Też mi ostatio dokuczaja bóle podbrzusza, ale w piątek mam wizytę u lekarza więc wtedy powiem lekarzowi co się dzieje. Wczoraj w pracy mnie złapał jednorazowy ból w podbrzuszu-jakby skurcz. Nie powtórzył się więc nie panikuję. Staram się tylko jak nawięcej odpoczywać. A do kiedy chcesz pracować? ja chciałam do końca października, ale co raz gorzej się czuję i chyba tak długo nie zostanę. jak siedzę wyprostowana przy biurku to od kilku dni mnie boli i uciska przy tym podbrzusze także powoli zaczynam się męczyć w pracy.....

Ewuskaa mnie strasznie. Często przez to spać nie umiem.

mama2013luty beda co najmniej 3 dziewczyny bez meżów - ja i moje dwie koleżanki z pracy. Także nie przejmuj się facetem i jak możesz to przyjdz :) Dzień dobry wszystkim. W sobote wybraliśmy się z m do kina na film akcji i jak się w pewnym momencie wystraszyłam to mały zaczął dawać mi taki popis kopniaków i wiercenia się, że musiałam wyjść. Jakoś nie miałam sumienia narażać go na stres :) Ale za to pochodziłam sobie po sklepach i kupiłam kilka rzeczy dla maluszka. Polowałam na kombinezonik, ale mało tego jeszcze. W ogóle jakoś mało ciuszków w sklepach dla chłopców. Imienia dalej nie mamy :/ Pozdrawiam :)

MAMA2013Luty moj synek w 20 tygodniu ważył jakieś 340g. Nie czytam jakie są normy w internecie bo bym zwariowała. Wydaje mi się, że jak lekarz Ci powiedział, że wszystko jest ok to nie ma się czym martwić. Może później Ci szybciej przybieże na wadze. Teraz leci mi 22 tydziń. Strasznie szybko ten czas leci. Nie wiem ile przytyłam bo ważę się tylko u położnej, ale w piątek będę wiedzieć ile mi przybyło. Postaram się w końcu zrobić w ten weekend jakieś fotki brzuszka i coś wrzucę na meila. MAMA2013Luty jak dobrze pamiętam to jesteś z Rzeszowa i też się zapisałaś na te warsztaty dla przyszłych mamusiek w najbliższą środę, idziesz? Ja się wybieram ;)

U nas to na 100% chłopak będzie bo młody tak wystawił siusiaka podczas badania, że pomyłka wydaje mi się niemożliwa :) Ja też chciałam córeczkę, ale najważniejsze że zdrowe. A jak usłyszałam, że będzie synek to bardzo się ucieszyłam. Mąż marzył o synku :) NAstępna napewno będzie córeczka. Ja zawsze chciałam mieć starszego brata, który będzie przyprowadzał fajnych kolegów do domu ;)

*Milenka*

Ninka my byliśmy zgodni co do imienia dla dziewczynki - miła być MIlenka, ale będzie chłopczyk i mamy taki sam problem jak Wy. Nic nie umiemy wybrać.

Ja tak nie mam, ale czytałam gdzieś, że może coś takiego wystąpić. Myślę, że nie ma się czym martwić. :)

Ja tak nie mam, ale czytałam gdzieś, że może coś takiego wystąpić. Myślę, że nie ma się czym martwić. :)

Ja narazie nie mam, ale słyszalam, że może się coś takiego pojawić. Myślę, że nie ma się czym martwić.

moje konto ja od początku ciąży mam problemy z lataniem do kibelka w nocy. Na początku chodziłam 4-5razy w nocy, teraz 1-2, ale chodzę permanentnie niewyspana. Jeszcze muszę wcześnie wstawać do pracy także Masakra. Mamy taki mały trening przed nocnym wstawaniem do dzidzi:)